Pamiętnik odchudzania użytkownika:
megFree51

kobieta, 32 lat, Opole

168 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Odnaleźć swoje zagubione ,,ja" i 6 z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 sierpnia 2012 , Skomentuj

Wzięło mnie na jakieś sentymenty... Nie mogłam pobiegać, bo duszno. Zaledwie 30 minut popływałam i z 20 min poćwiczyłam brzuch i nogi... Zdałam sobie sprawę ze swej beznadziejności i tak licznych porażek....ehhh szkoda gadać. Jedyny plus to taki, że nie pocieszam się jedzeniem....

1 sierpnia 2012 , Komentarze (4)

Dzień dzisiaj przepełniony mieszanką nastrojów, od radości po złość, smutek, zniechęcenie i w końcu euforię. Chyba jestem uzależniona od porządnego wysiłku, bo dopiero po 2,5 godzinnym treningu karate się porządnie uśmiecham, ojj było dzisiaj mocna siłówka, ciężkie rozciąganie, dynamiczne tarcze i na dodatek mega wyczerpująca koszykówka grając zaledwie po trzech w drużynie, ale jestem zadowolona i to bardzo, postępy są i zostałam królową rzutów :) heheh Po treningu już tylko szejk bananowy i nawet nie czuję głodu!
Końcówka dnia na wielki plus, wynagrodziła mi całodniowe zwątpienia :)
Ściskam Was mocno :*

31 lipca 2012 , Komentarze (2)

Pisałam o mojej energii, tak? No to prysła....
Z biegania nici, ale zmusiłam się do 1,5 godzinnego treningu:
-30min worek treningowy
-30 min obwodowa siłówka
-30 min rowerek stacjonarny

No w 100% na pewno nie jestem z siebie zadowolona....


31 lipca 2012 , Komentarze (1)

Rano oczy wyszły mi z orbit, wszystko to za sprawą mojej wagi, która pokazała 700g mniej niż wczoraj :) Dieta działa na mnie pozytywnie, od rana mam chęci do życia, dzisiaj np wstałam o 8, choć ostatnimi czasy prędzej niż 12 z łóżka nie wychodziłam, pewnie też po części głód mnie wygania :P Jestem już po obiadku, dzisiaj wyszedł mi świetny makaron ze szpinakiem i choć to obiadek dość kaloryczny nie ma co się przejmować ! Wieczorem bieganko, postaram się pobić po raz kolejny swój rekord na 10 km, może jeszcze jakaś siłówka ( jeśli bark mi nie będzie dokuczał ). A po treningu już tylko szejk bananowy i dzień zleci !
Pozdrawiam Was, 
 życzę tyle energii,  co ja mam dzisiaj :*

31 lipca 2012 , Skomentuj

I ósmy dzień za mną, strasznie nas dziś trener wymęczył: tarcze, masę rozciągania i na koniec jeszcze 30 min koszykówki, coś mi się stało z barkiem, ale daje radę, na kolacje jak co dzień koktajl bananowy własnej roboty, co by zregenerować mięśnie :) Ogólnie jestem z siebie zadowolona, bo miałam dzisiaj chwilę kryzysu, że nic mi się nie chciało i już chciałam odpuścić trening, ale głos w głowie podpowiedział mi : Magda, jak nie teraz to kiedy? Tym razem cel musi zostać osiągnięty, miałam jechać jutro na woodstock, ale są rzeczy ważne i ważniejsze, postawiłam na samorozwój, nie zasługuje jeszcze na taką nagrodę...

30 lipca 2012 , Skomentuj

Witam Was :)

Dzisiaj 8 dzień moich zmagań, od tamtego tygodnia walczę z nadprogramowymi kilogramami, które zawdzięczam tygodniowi rozpusty... Na szczęście stając dzisiaj na wadze było -3,8kg zaledwie po tygodniu. Jem zdrowo, nie przekraczam 1500kcal i dużo ćwiczę, codziennie przynajmniej godzinka aktywności musi być, dzisiaj wieczorem trening karate- już nie umiem się doczekać :)!