Pamiętnik odchudzania użytkownika:
megiagnes

kobieta, 44 lat, Tarnowskie Góry

152 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 4 z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 czerwca 2016 , Komentarze (1)

Dzisiaj była 39 rocznica ślubu rodziców wiec nie miałam czasu robić fotek.

Wpadł serniczek mały ale trochę nabiegalam się za Emilcią :PPtak szalała (więcej grzechów nie pamiętam ;))

Jutro ambitniejszy wpis:)

Powodzenia kobitki

3 czerwca 2016 , Komentarze (1)

Menu 

Tuńczyk, łyżeczka ketchupu ,ogórek ,pomidor, rzodkiewki. Herbata zielona I oczywiście len mielony

Serek wiejski, smoothie pół butelki 250 ml  i oczywiście woda przez cały dzień,dzisiaj była jabłkowa 

-kasza gryczana, sola ,cukinia i dużo kopru (brak foto moje dziecko nie dało zrobić (smiech)

Arbuz, jabłko (porcja na 3 osoby ):D

Kromka chleba bezglutenowego  (dalej mecze :() pasta (łyżka tuńczyka z puszki ,łyżka serka bielucha)szczypiorek z ogródka rodziców :D

Ćwiczenia taniec+twister 40min ;)

Brat mi ostatnio truł głowę żebym uszyta torbę na zakupy dla jego koleżanki  (jego projekt)i oto dziejszy efekt:D

Powodzenia kobitki

2 czerwca 2016 , Komentarze (1)

Trochę mnie nie było,ale wracam i teraz tego nie spiepsze :PP.Wczoraj w końcu byłam u ortopedy i tak jak myślałam nie jest dobrze ,ale tak naprawdę werdykt dopiero 29 czerwca będzie jak zrobię prześwietlenie.Mam stracha no ale tyle z tego dobrego że bardzo przystojny lekarz mnie prowadzi :D.No nic jestem przygotowana na wszystko.Teraz kwestia diety,no niestety waga skoczyła w górę,więc trzeba nadrabiać.

A teraz menu dzisiejsze

Jajecznica z pomidorem i porem+ogórek i rzodkiewki .Herbata zielona i kubek lnu mielonego.

Truskawki i garść ryżu dmuchanego  (mój nałóg :() .Córcia mi trochę pomogła z truskawkami (zakochany)

Gulasz (kurczak,pieczarki,marchew) kasza gryczana,marchew i kalafior,łyżka sałatki ( ogórek, pomidor,rzodkiewki 

Koktajl (truskawki kefir bez cukru )pół kromki chleba bezglutenowego z biedronki (nie polecam jest okropny )masło ser żółty 

Jeszcze skusilaś się na malutkiego loda do kawy (niegrzeczna ja)

Ćwiczenia 30 min brzuch

Powodzenia kobitki

10 lutego 2016 , Komentarze (4)

Jednak lepiej mi idzie jak tu pisze.Więc będę pisać co tydzień bo codziennie to czasu mam za mało. Co u mnie no cóż waga dalej stoi,ale pewnie to stres no cóż przy hashi to normalne.Noga dalej w biodrze pobolewa a wolnych terminów nie ma i mam zadzwonić w kwietniu a kasy mi szkoda na prywatnego bo i tak nic nie poradzi,rok temu byłam i mi kazał na nfz iść bo mam śrubę w nodze i trzeba wyciągnąć choć zapewniano mnie po operacji że to do końca życia wiec jestem już głupia. Ok koniec smentów.

Od dzisiaj koniec ze słodyczami,gazowanym (tu akurat nie ma problemu bo nie pije od dawna,) i białym pieczywem  (tu też od dawna nie jem,ale wpadki się zdarzają )

Do tego ćwiczenia i 5 posiłków dziennie 1300-1600kcal

A tak przy okazji mój największy problem brzuch tarczycowy ;(

10 stycznia 2016 , Komentarze (6)

(pomysl)Na starych zasadach nic nie spada:<(szloch),musze coś zmienić od jutra.

Trzymać kciuki 8)

5 grudnia 2015 , Komentarze (5)

Już przemyslałam wszystko, nie mogę się porównywać z wami i robić co wy jeśli chodzi o ćwiczenia.Moje biodro powiedziało dość i boli jak cholera pewnie przez wietrzysko,które od tygodnia wieje.Ale nie będzie płaczów jaka ja to jestem biedna że mam chore biodra i że jestem kulawa NIE kończę użalania się nad swoim losem.Plan jest taki w tym tygodniu idę po skierowanie do ortopedy,i może jakąś rehabilitacje u nas jest tylko prywatnie,ale co tam.Ćwiczyć oczywiście będę ale sprawdzony zestaw od rehabilitanta,i może do tego ciężarki to tyle jeśli chodzi o ćwiczenia.Dieta wiadomo unikać glutenu i cukru.Reszta to pouczyć się angielskiego i przeczytać kilka książek dla dorosłych bo dziecięce to na pamięć znam.

Plan spadków 

18.1.2016-55kg

18.3.2016-53kg

18.6.2016- 51kg

I najważniejsze muszę docenić mojego M bo jestem dla niego wredna niekiedy a tak szczerze to ja na jego miejscu nie wiem czy zdecydowała bym się być z osobą taką jak ja czyli niepełnosprawną,wiem jak to brzmi ale taka jest prawda.To tyle trzymajcie kciuki .

Powodzenia kobitki :D

27 listopada 2015 , Komentarze (5)

:DMuszę zrobić mały reset i przemyśleć parę spraw i wymyśleć co dalej.Wracam za parę dni z doładowanymi bateriami mam nadzieję (cwaniak)

Powodzenia kobitki :)

25 listopada 2015 , Komentarze (12)

Doszłam do wagi prawidłowej,q mam wrażenie że wyglądam tak samo.Ten mój brzuch ten tłuszcz,tragedia.Wiem ze przy hasi moto ma się takie "ciastowate ciało "i ni cholery nie mogę sobie z tym poradzić,wiem wiem ćwiczenia,ale nie mam już sił.Ok trochę się pożalilam,a teraz konkrety.

Tabaty narazie nie robiłam bo boje się że biodro mnie znów będzie boleć. Masaży też nie bo poprostu czasu nie mam i sprzętu ha ha no wiem parę złoty kosztuje,ale dalej klatkę remontują i nie mam jak iść kupić. Ok to wygląda jak wymówka i postaram się dzisiaj to załatwić. Ćwiczeń w poniedziałek nie było ale to dlatego że popszednio też w poniedziałek była przerwa,więc ok,wczoraj mel b 50 min dzisiaj w planach ciezarki.Dieta dalej bez słodyczy.do końca roku chcę ważyć 55kg niby to tylko 2,4 kg ale i tak będzie trudno,

A teraz obiecuję że postaram się mniej marudzić i dać z siebie jak najwięcej żeby osiągnąć cel.!!!!!!!!!

A tu śniadanko owsianka,jagody goii,rodzynki,2 orzechy brazylijskie,posypane cynamonem i chili+kawa z mlekiem

2 śniadanie chleb żytni wedlina z indyka pietruszka pół grejpfruta,czerwona herbata 

Powodzenia kobitki

22 listopada 2015 , Komentarze (3)

Postanowienia na nadchodzący tydzień 

1 woda z cytryną rano (oby lepiej poszło niż w zeszłym tygodniu )

2 tabata minimum 3×(niestety moje biodro nie da rady codziennie ale postaram się )

3 ćwiczenia 2×ciężarki (60min), 3×mel b 40min i 1 trening dowolny co mi wpadnie w oko na yutube; )

4 muszę zacząć masaże (brzuch,pupa, uda) narazie postaram się 5 min wiem ze mało ale zawsze coś

5 bardziej uważać na dietę

6 w sobotę mam zaplanowane zjeść coś słodkiego bo idę na impreze  po 27 dniach bez słodyczy i jakoś tak się dziwnie czuje,ale jak nie zjem to znów będzie gadka że znowu się odchudzam i po co się tak męczyć skoro w święta wszystko wróci.No ale nie martwię się tym,

bo kto w wakacje wyskoczy w stoju dwuczesciowym no kto,no kto ?:D

Tylko ten cellulit (szloch) ale będę walczyć jak lwica z tym paskuctwem :<

Powodzenia kobitki