Zadne tam czary mary,cuda wianki itd...wystarczy poprostu miec dziecko w wieku 8 lat
Z moja cora jest tak,ze jak zapytasz jej co by zjadla na sniadanie/kolacje, odpowiedz brzmi nie wiem,lub nie jestem glodna...po kilku minutach namyslu mowi zazwyczaj: tosty,parowki,kanapki z czekolada,kanapki z serkiem i ogoreczkiem,platki z mlekiem lub manna.to tak najczesciej.A przeciez jest tyle dobrych rzeczy do jedzenia poza tym.Ja z checia bym jej zrobila,ale zawsze jest na nie,to jest fuj,tamto ble,tego nie lubi a tamto jej sie niepodoba.
Po czym ja robie posilek sobie, glownie taki,ktory jest dla mlodej fuj i ble, a nagle slysze " co jesz?", to zdaje relacje, " daj sprobowac", a gdy juz ta mala gadzina sprobuje, stwierdza " dobre..." i wysyla mi taki slodki usmiech mowiacy podziel sie.No to ja biore drugi talerz i dziele zarelko na nas dwie...i tym oto sposobem zjadam mniej...TADAM
Do tatusia tez sie przykleja jak tatus je,polubila ostatnimi czasy dzieki temu miedzy innymi musztarde i majonez,a nigdy nie chciala o nich slyszec nawet.
Takze wlasnie jestem po kolacji, tzn po 1/2 kolacji Haha
Buzka