Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Skończyłam 25 lat, a nie mam pojęcia kiedy moja waga skoczyła o 9 kg w górę. Zawsze miałam z nią problem ale mój aktualny brak wpływu na swoje życie, wagę i wygląd zaczął mnie przerażać. Chcę być zdrowsza, mieć lepszą kondycję i przede wszystkim podobać się sobie. Miło byłoby zacząć się na wiosnę mieścić w swoje stare jeansy :) Mój największy wróg to ja sama, moja miłość do jedzenia, słodyczy i leniwego spędzania czasu przed kompem. Przydałby mi się jakiś przepis na motywację :P Moje zainteresowania to głównie manga, anime oraz to co się wiąże z moja pracę zawodową.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12778
Komentarzy: 225
Założony: 14 października 2012
Ostatni wpis: 19 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tanuki87

kobieta, 37 lat, Kraków

160 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Październik 2015 max 62 kg i dalej w dół

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2013 , Komentarze (2)

Dzień leniwy ale za to jaki rozkoszny ^^

Mieliśmy w planach spacer po lasku wolskim jednak ze względów pogodowych odpuściliśmy.

Tak więc zrobiliśmy zakupy, pojechaliśmy obiad do greckiej tawerny pod Biprostalem, a później w celu wspomagania trawienia poszliśmy na spacer po okolicy :)

Wybraliśmy się również do kina na.. Panaceum. Nie mogę zdzierżyć jak oni tłumaczą tytuły tych filmów :/ Początkowo nie byłam do końca przekonana co do tego filmu jednak po obejrzeniu jak najbardziej polecam :) Rozwój akcji mnie zaskoczył ^^

Tak więc podsumowując leniwy dzień z mężem. Myślę, że był mi bardzo potrzebny.

Z minusów to to, że mój problem z zaparciami mnie totalnie dobija (!)  Jutro już chyba wybiorę się po coś do apteki, ale już sama nie wiem co by mi pomogło. Ziołowe preparaty kiedyś testowałam i jakoś nie były pomocne.

Zjedzone dziś:

duuży jogurt z ziarnami, otrębami i namoczonymi wcześniej suszonymi śliwkami
4 krówki..
hummus plus pita (kawałki takiego ciekawego pieczywa)
polędwiczka wieprzowa z grilla,musztarda z pigwy, ziemniaki z grilla plus sałatka

Ten obiad w tej tawernie był wyborny! Tylko niestety porcja była ogromna :P
Najadłam się do końca dnia.

Więc nic już nie jem, tylko trawię :P

Miłego wieczoru :)




9 maja 2013 , Komentarze (8)

Ostatnie słodyczowe szaleństwa się na mnie zemściły.

Znów dopadła mnie ta parszywa infekcja :( Normalnie masakra. To już  czwarty (!) raz w tym roku.

Byłam u gina, rzucam tabletki, zobaczę jak to dalej będzie. Mam nadzieję, że moja twarz się nie pokryje się jeszcze większą ilością pryszczaków....

Tymczasem muszę się opanować i unikać cukru jak ognia. Tłuszczu zresztą też.

Byłam dziś w city, wydałam pół wypłaty ale trochę tez się porozpieszczałam bo kupiłam kilka ciuchów ^^ Pozazdrościłam Luvi tej jej szkockiej spódnicy więc teæ sobie kupiłam kratę tyle tylko, że na koszuli :P

Widziałam tyle ślicznych, szczupłych dziewczyn w super ciuchach, bez fałdek <zazdrość mode>

Nom nic tylko brać przykład :)

Dziś zjedzone:

1,5 kanapki z szynką
1 gałka loda (przed wizyta u dr)
naleśniki ze szpinakiem (3) plus ogórek i pomidor w jogurcie naturalnym
sok z marchwi plus dodatek błonnika

Miłego wieczora :)




6 maja 2013 , Komentarze (7)

Majówka przeplatana dyżurami w pracy, wizytą u teściów, rodziców i urodzinami chrześniaka.

Jak można się domyślić to dietę szlag trafił. Najgorsze jednak były te urodziny.. moja siostra to mistrz kuchni nie dało się nie jeść. W dodatku dostaliśmy mnóstwo ciasta, tortu i słodyczy.  Teraz to wszystko siedzi w lodówce i mnie woła :/

Za dwa tygodnie kolejna impreza rodzinna. A już za miesiąc wesele. Jak tak dalej pójdzie to się w sukienkę nie zmieszczę :( a nawet jeśli to będę ledwo dyszącym w niej pasztetem Oo

Dobrze, że pogoda się poprawiła, jest perspektywa na rolki i inne aktywności.

Misja na dziś: odgruzowanie mieszkania

Zjedzone dziś:

kilka cukierków czekoladowych
pół bułki z serem, pomidorem, ogórkiem
jogurt z ziarnami i otrębami

będę robić spaghetti mężowi więc pewnie też trochę zjem

no i będę walczyć z pokusami z lodówki. ..




29 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

= dzień bezsensownego jedzenia.

Nie ma kiedy, nie ma jak, zwykle w pośpiechu.
 Wszyscy się gapią i komentują co jesz. Dorośli ludzie a zachowują się jak w przedszkolu.

Jak tylko zwalczę swoją niechęć do jedzenia w pracy to zacznę sobie robić sałatki. Mam nadzieję, że leń mi nie przeszkodzi :P

Zjedzone dziś mniej więcej w kolejności jedzenia:

namoczone suszone śliwki ( dość trochę)
kanapka z dżemem, danio,
pół talerza żurku,
kawałek ciasta (pożegnalne koleżanki)
ser biały z rodzynkami i jogurtem

Hmmm naprawdę dziwnie jem.

Ogłaszam czerwony alarm, w tym tygodniu naprawdę nie mam kiedy ćwiczyć. Winna jest @, praca oraz to, że musimy w ciągu dwóch dni które mam wolne w ramach "długiego weekendu" odwiedzić teściów i tam będzie urodzinowo-imieninowe jedzonko. Następnie jedziemy do moich rodziców i czekają nas urodziny chrześniaka. Kosmos, tyle pokus.

Jedyne światełko w tunelu to to, że w maju dostanę karnet na basen ^^



1 czerwca wesele.. blisko coraz bliżej.

28 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Nie żeby chciało mi się jutro iść do pracy ale jednak łatwiej panować nad tym co się je:P

W weekend nazbierało się trochę grzechów, najwięcej wczoraj bo po pracy byłam na grillu urodzinowym na miasteczku i wiadomo jak (tam) jest :P Koniec końców zjadłam nadprogramowo 2 kiełbaski z grilla, 2 bułki i wypiłam dwa piwa. Szybko tego pożałowałam bo wróciłam z bólem brzucha, w końcu dawno tyle nie zjadałam w ciągu jednego dnia. I nie ćwiczyłam.

Poza @ dokuczają mi zaparcia :( już chyba wszystkiego na to diabelstwo próbowałam i rezultaty prawie żadne. Chyba za dużo kochanego białka.

Dziś też nie było zbyt dobrze .. wyglądało to tak:

śniadanie serek danio
obiad w Chaczapuri zupa z wkładką, pstrąg z grilla, surówki, frytki, zakazane sosiki
na kolację znów danio

Jutro dyżur w pracy więc mam nadzieję, że jakoś dam radę.

Powodzenia na kolejny tydzień :)



anime Fruits Basket ^^


25 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Raz lepiej raz gorzej.

Demotywuje mnie to, że mimo starań waga w ogóle nie spada. W ogóle :(

Co prawda @ będzie na dniach więc jestem bardziej podatna na załamki ale wciąż coś jednak powinno ruszyć...

Może złe ćw wybrałam?

Dziś może nie było wzorowo ale szczerze myślałam, że będzie gorzej.

Ćwiczenia zaliczone.

Zjedzone dziś:

serek wiejski z jogurtem kiwi/jabłko
0,5 gołąbka, trochę makaronu z tuńczykiem
1,5 kanapki z serem białym i dżemem

1 piwo
szklanka soku






24 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

W skrócie:

Ćwiczenia zaliczone plus bonus czyli rolki wieczorem :D Fantastyczna, pogoda, błonia i rolki, ekstra ^^

Wszamane:

2 kanapki (serek almette, pomidor, papryka)
1,5 gołąbka (od mamy znaczy spore)
serek wiejski plus 5 truskawek
jogurt naturalny

trochę makaronu z tuńczykiem (robiłam dla męża)

Niestety jutro może nie być tak różowo, spotykamy się ze znajomymi w knajpie <boisię> Będę się jednak starać.

Do boju !


Lovely Complex

23 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Dziś dyżur w pracy więc dzień bez ćwiczeń.

Zjedzone:

kanapka (ser biały, szynka, pomidor, papryka)
belvita
1 kotlet mielony
serek wiejski
3 jabłka


Nie mam weny na pisanie więc tradycyjnie wrzucę obrazek :P

Mr

22 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Jak w tytule. Weekend raczej burzliwy, no i zostałam "porządnie nakarmiona przez rodzinkę".

No ale mamy kolejny tydzień. Oby lepszy od poprzedniego :)

Zjedzone dziś:

serek wiejski
gulasz z kurczaka z warzywami i ryżem
2 jabłka
1 kanapka z szynką i serkiem pleśniowym

W sumie sporo, bo gulasz był za dobry :P

Ćwiczenia zrobione :) choć chyba muszę poszukać ćw, które lepiej spalają tłuszcz bo na razie szału nie ma

Jutro mam dyżur, mam nadzieję, że w pracy będzie ok.

How winners are made









19 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

No i mamy piątek :)

Lęk przed weekendem z tego powodu, że jadę dziś do rodziców. Nie będzie opcji ćwiczeń plus mnóstwo pokus jedzeniowych bo oni się zdrowo nie odżywiają.


Jutro natomiast noc w pracy. Postaram się jakoś przetrwać ten weekend.

Dziś ćw zaliczone.

Zjedzone dziś:

1,5 kromki z sałatą, pomidorkiem, rzodkiewką, ogórek kiszony.
owsianka na wodzie i mleku z rodzynkami

Póki co tyle, ale co przyniesie wieczór...

Tymczasem życzę Wam lepszego weekendu niż mój :P