Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W ciągu ostatnich dwóch lat przytyłam ponad 15kg - sama jestem sobie winna... Co mnie skłoniło do odchudzania? Mój wygląd i to, że przestałam akceptować siebie i swoje ciało. W dodatku zaczynam z moim narzeczonym planować wesele, a w tym dniu chcę wyglądać idealnie:) Cóż mogę powiedzieć o sobie i swoich zainteresowaniach? Uwielbiam fotografować, czytać dobre książki (pochłaniam ich mnóstwo:)), oglądać dobre filmy, podróżować... Ponadto jestem wielką miłośniczką pieszych wędrówek górskich, a Tatry są moją miłością:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24092
Komentarzy: 752
Założony: 21 października 2012
Ostatni wpis: 16 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anulka2503

kobieta, 35 lat, Wrocław

167 cm, 88.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2012 , Komentarze (14)

Witajcie:)

Dziś mija 8 tygodni odkąd tu z Wami jestem i walczę z moim tłuszczem:)
Właśnie się zważyłam i zmierzyłam. A oto efekty:


MOJE WYMIARY
22.10. 2012                             17.12.2012
waga: 79,9 kg                        74,4 kg     -5,5 kg
szyja: 36 cm                           35 cm       -1 cm
biceps: 31 cm                        30 cm       -1 cm
piersi: 105 cm                        99 cm       -6 cm
talia: 90 cm                             79 cm       -11 cm
brzuch: 101 cm                      86 cm       -15 cm
biodra: 109 cm                      104 cm      -5 cm
udo: 65 cm                             61 cm        -4 cm
łydka: 39 cm                           37 cm        -2 cm

Tym oto sposobem zrzuciłam na razie 5,5 kg i 45 cm:) 

Może nie jest to jakiś oszałamiający wynik, ale ja i tak się cieszę, bo trochę już osiągnęłam. I zaczynam się czuć coraz lepiej w swoim ciele-to najważniejsze:)

Od zeszłego tygodnia ubyło mnie 0,4 kg, ale nie przejmuję się, bo wczoraj dostałam @, więc są szanse, że waga mimo wszystko jest mniejsza:) A jeśli nawet nie, to i tak nie jest źle:) Zwłaszcza, że w ostatnim czasie trochę odpuściłam:)

***

Wczoraj do Was nie pisałam, bo miałam strasznie zabiegany dzień. Z tego wszystkiego nawet nie pamiętam dokładnie co zjadłam, ale było całkiem ok:) 
Na odrobinę ćwiczeń też znalazłam troszkę czasu, bo zrobiłam 60 skłonów i 50 brzuszków na piłce gimnastycznej. Zawsze to coś:)

A poza tym byłam na 1,5-godzinnym spacerze i godzinnym maratonie po sklepach. Nienawidzę chodzić w niedzielę o galeriach, ale tym razem musiałam... Ważne, że to już za mną:)

Byliśmy z P. i znajomymi na Jarmarku Bożonarodzeniowym:) Grzane wino jagodowe-pychotka:) Szkoda tylko, że zamiast śniegu padał deszcz... Ale i tak było przyjemnie:)

***

Życzę Wam udanego tygodnia i miłego dnia:)



16 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Witam Was serdecznie:)

Wczoraj znów zabrakło mi czasu, żeby do Was napisać. A to dlatego, że byli u nas niespodziewanie znajomi i jakoś nie było okazji, żeby usiąść do komputera. Przynajmniej miło spędziliśmy wieczór:) Były pogaduszki, pograliśmy w karty, pośmialiśmy się,  napiliśmy się grzanego wina:)  

Cały dzień ładnie jadłam, a wieczorem troszkę poległam i zjadłam kilka chipsów. Nie było tego dużo, ale mój organizm mi się za to "odwdzięczył" i boli mnie dziś brzuch i mam wzdęcia:( Od jakiegoś czasu tak mam po chipsach. Na szczęście baaaardzo rzadko zdarza mi się jeść to świństwo:)

Nie ćwiczyłam wczoraj, ale mimo wszystko cały czas byłam w ruchu:) Dziś nadrobię:)

Menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami z  mozzarellą, pomidorem i bazylią
II śniadanie: brak, bo dosyć późno wstałam
Obiad: zupa krem z brokuła + pierś z kurczaka z buraczkami w zalewie octowej
Podwieczorek: pomarańcza + kiwi
Kolacja: 1/2 bagietki z masłem ziołowym + kilka nieszczęsnych chipsów

Płynów przyjęłam sporo:)

Upiekłam wczoraj kolejne ciasteczka:) Tym razem korzenne:) Wyszły pyszne:) I to jeszcze nie jest koniec moich wypieków... Mam jeszcze kilka pomysłów:)

Trzymajcie się ciepło:)
Ślę Wam słoneczne pozdrowienia w ten pochmurny dzień:)

15 grudnia 2012 , Komentarze (6)

HELLO:)

Wczoraj znów zabrakło mi czasu na zrobienie wpisu, więc nadrabiam zaległości:)

Wczoraj do południa obijałam się, bo stwierdziłam, że po moim sprzątaniu należy mi się chwila odpoczynku:) Obudziłam się, zjadłam śniadanko, obejrzałam film i z łóżka wyszłam po 11:)

Poćwiczyłam wczoraj 30 min. i spędziłam 5,5 godziny w pracy:)

Wczorajsze menu:
Śniadanie: 3 małe kromki chleba z ziarnami z mozzarellą, pomidorem i bazylią
II śniadanie: jabłko
Obiad: zupa krem z brokuła + 2 jajka sadzone z ziemniaczkami z piekarnika i buraczki w zalewie octowej
Podwieczorek: jabłko
Kolacja: sałata z pomidorem i kawałkami grillowanego kurczaka

Płynów wypiłam ok. 2 l.

Święta już coraz bliżej-nie mogę się doczekać:) Choinkę ubiorę sobie już po weekendzie, żeby we Wrocławiu też poczuć świąteczną magię:) Może nie będzie tak duża i kolorowa jak ta na zdjęciu, ale też będzie śliczna:)

13 grudnia 2012 , Komentarze (10)

WITAJCIE:)


Padam z nóg! Na dziś zaplanowałam wielkie sprzątanie i tak też zrobiłam. Za mną prawie 5-godzinne porządki. Poodsuwałam wszystko co się dało, wymiotłam wszystkie kurze, zrobiłam porządki na półkach itd. 

Tak wyglądałam jak zaczynałam

A tak jak skończyłam (chociaż może nawet gorzej było:))
Ale przynajmniej teraz jest tak czyściutko, że aż wszystko błyszczy:) Ciekawe tylko jak długo:D

Sprzątanie zastąpiło mi ćwiczenia... Narobiłam się tyle, że już nie byłam w stanie ćwiczyć... Miałam nawet problem z powieszeniem prania, bo tak mnie ręce bolały:P

Dzisiejsze menu:
Śniadanie:  bułka z serem żółtym i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: 1,5 marchewki + 2 pieguski
Obiad: zupa krem z brokułów (2 miski)
Podwieczorek: 3 mandarynki
Kolacja: 2 kromki chleba z ziarnami z serem żółtym i wędliną zapieczone w piekarniku

BUZIAKI DLA WAS:)


12 grudnia 2012 , Komentarze (5)

WITAJCIE MOJE DROGIE:)

Dzisiejszy dzień był całkiem udany:) Energia mnie rozpierała cały dzień-dopiero teraz po pracy opuściły mnie trochę siły... 
Mam nadzieję, że jutro też będę miała tyle energii, bo mam w planach porządne sprzątanie:)

***

Muszę ostro popracować nad moim brzuchem, bo nie wygląda najlepiej... Macie jakieś pomysły? Sprawdzone ćwiczenia? Oczywiście coś oprócz brzuszków:) Z góry dziękuję za Wasze rady i opinie:)

***

Z jedzeniem też nie najgorzej:) Bywały gorsze dni:)


Dzisiejsze menu:
Śniadanie: 1,5 parówki + ketchup i musztarda + bułka z ogórkiem kiszonym
II śniadanie: 2 kiwi
Obiad: pulpety w sosie pomidorowym
Podwieczorek: 2 mandarynki
Kolacja: pomidory z mozzarellą

Nie piłam dziś wody, ale wypiłam duuużo herbatek:)

Ćwiczenia:
* 20 min. ćwiczeń
* 45 min. na rowerku (15 km)
+ 5 godzin w pracy

POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE:)

12 grudnia 2012 , Komentarze (10)

Moje Kochane:)

Wczoraj do Was znów nie napisałam, a to wszystko za sprawą pierniczków, które mnie tak pochłonęły, że jak skończyłam je robić, to marzyłam tylko o tym, żeby położyć się do łóżka:) Tak więc teraz czas na wpis z dnia wczorajszego:)

***

Wczoraj po zajęciach na uczelni stwierdziłam, że trzeba zrobić drugą partię pierniczków:) Tym razem robiłam je z innego przepisu-te nie muszą leżeć, żeby zmięknąć i można je jeść od razu:)  Jak już upiekłam, to pomyślałam, że wypadałoby je teraz ozdobić... Tak też zrobiłam-zajęło mi to sporo czasu, ale z efektu jestem zadowolona:)

Pisałam Wam, że nasi najbliżsi dostaną od nas na Święta pierniczki. Dlatego dla każdego zrobiliśmy "indywidualny" pierniczek, który nawiązuje do tego, co lubią lub czym się zajmują nasi najbliżsi:) Oprócz tego będą inne pierniczki i ciasteczka, które upiekę w przyszłym tygodniu:) Pod koniec przyszłego tygodnia ładnie je zapakuję-jeśli będę miała czas, to pokażę Wam zdjęcia zapakowanych smakołyków:)

A teraz kilka zdjęć:
Moje małe dzieło
Dla babci uwielbiającej kwiaty
Dla siostry, która jest w sekcji pływackiej medal
Dla brata, który ostatnio ma fazę na granie na X BOX'ie - piernikowy pad


Na razie to tyle o moich wypiekach:)

***

Menu:
Śniadanie: bułka pełnoziarnista z polędwicą łososiową i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: 3 pierożki z ciasta francuskiego z jabłkami + 4 kostki czekolady
Obiad: pulpety w sosie pomidorowym
Podwieczorek: kiwi + sok porzeczkowy
Kolacja: bułka pełnoziarnista z polędwicą łososiową i ogórkiem kiszonym

Płynów przyjęłam sporo:)

Jeśli chodzi o aktywność, to tylko 30 min. marszu-te pierniczki mnie tak pochłonęły, że zabrakło mi na więcej czasu:)

TRZYMAJCIE SIĘ KOCHANE:)

11 grudnia 2012 , Komentarze (7)

CZEŚĆ WSZYSTKIM:)

Oczywiście wczoraj zabrakło mi czasu, żeby podsumować dzień, więc robię to dziś:) Wczorajszy dzień był 50-tym dniem mojej walki o piękniejszą siebie-do tej pory były wzloty i upadki... Mam nadzieję, że teraz będzie więcej tych pierwszych:) Moi rodzice zauważyli, że jest mnie mniej i przez weekend kilka razy mi powtórzyli, że mam mniejsze boczki i lepiej wyglądam:) Nawet mój brat ostatnio rzucił komplementem, a u niego to rzadkość:) 
 
Wczoraj minęły 3 lata odkąd z jesteśmy razem z moim P. Pamiętam jak zaczynaliśmy się spotykać i nic nie było pewne, a teraz zaczynamy planować nasz ślub:)

Menu:
Śniadanie: bułka z polędwicą łososiową i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: mała bułeczka z ogórkiem kiszonym
Obiad: ryż z warzywami i grzybami
Podwieczorek: pomarańcza + kiwi
Kolacja: 2 parówki + ogórek kiszony + mała kromka chleba

Wczoraj byłam wiecznie głodna, ale to pewnie przez zbliżającą się @.

Wypiłam ok. 1 l wody i chyba 5 herbatek:)

Aktywność:
* 150 skłonów
* 5 godzin w pracy

BUZIAKI DLA WAS:*

10 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Witam Was po kilkudniowej przerwie:)

Nie pisałam do Was ostatnio, bo byłam u rodziców, a jak wiecie-robię wtedy "odwyk" od komputera:) Musiałam trochę odpocząć, więc pojechałam do rodzinnego domu-cisza, spokój dookoła... Idę na spacer do parku czy lasu i nie słyszę tych wszystkich aut We Wrocławiu niestety nawet w parku słychać samochody.

***

Dziś poniedziałek-dzień ważenia. Waga mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, bo pokazała 74,8 kg, czyli -0,6 kg Może nie jest to jakiś szalony spadek (zwłaszcza jak na 2 tygodnie), ale ostatnio sobie trochę odpuściłam... Dlatego cieszę się jak szalona po tym, co moje oczy zobaczyły dziś z samego rana:) Centymetrów ubyły śladowe ilości, więc nawet nie będę o tym się rozpisywać... Ważne, że coś leci w dół:)

Koniec obijania się i wymówek-trzeba wziąć się za robotę i zrzucać nadbagaż:) Trzeba się rozprawić z tym tłuszczem:)

***

ŻYCZĘ WAM KOCHANE UDANEGO PONIEDZIAŁKU I MIŁEGO TYGODNIA 

6 grudnia 2012 , Komentarze (7)

WITAJCIE MOJE KOCHANE:)

Co tam dobrego u Was słychać? Mam nadzieję, że dzisiejszy dzionek minął Wam przyjemnie:) U mnie wreszcie robi się biało za oknem:) Uwielbiam jak pada śnieg, mróz lekko szczypie w policzki i ogólnie jest tak fajnie:) Dlatego też z moim P. byliśmy na prawie 2-godzinnym spacerze, a później zaliczyliśmy 30-minutowy marsz:)

Menu:
Śniadanie: bułka z serem żółtym, wędliną, pomidorem i ogórkiem kiszonym
II śniadanie: jabłko
Obiad: pierś z kurczaka, odrobina ziemniaków i sałatka z pomidorów, kiszonych ogórków, cebulki z odrobiną oliwy z oliwek
Podwieczorek: McFlurry z lionem (pozwoliłam sobie z okazji Mikołaja:))
Kolacja: bułeczka orkiszowa z serem żółtym i ogórkiem kiszonym

Płynów przyjęłam odpowiednio dużo:)

Ślę Wam mikołajkowe buziaki i pozdrowienia:)

5 grudnia 2012 , Komentarze (7)

Witajcie:)

Dzisiejszy dzień zleciał nie wiem kiedy... Ale tak to jest jak się pracuje na popołudnia... Mimo wszystko byłam z moim Ukochanym na spacerze (ok. godziny nam to zajęło:)), później obiad zrobiłam, ogarnęłam trochę, poleniuchowałam i dopiero poszłam do pracy:)

Nie ćwiczyłam, ale byłam na spacerze i do tego spędziłam 5 godzin w pracy.

Nawet czuję się trochę lepiej:) Z nosa już tak nie leci, gardło nie boli, kaszel tylko troszkę męczy i plecy mnie bolą... A tak to jest całkiem ok:)

Menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, serem żółtym, wędliną, pomidorem, ogórkiem kiszonym i jajkiem (uwielbiam takie kolorowe kanapki:))
II śniadanie: jogurt Fantasia + 2 mandarynki
Obiad: warzywa na patelnię
Podwieczorek: jabłko + 2 mandarynki
Kolacja: kromka chleba z ziarnami z wędliną i musztardą

Płynów wypiłam ponad 2 l.


Miłego wieczoru i spokojnej nocki:)