Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem kobietą po 40-ce. Nie brzydką, ale też nie rzucajaca ludzi na kolana.... Lubię ludzi i oni mnie też.....Nie mam wielu przyjaciół, ale tych co mam są wierni i zawsze mogę na nich liczyć... Interesuje mnie wiele rzeczy. Kocham książki, muzykę, opere, dobry teatr. Nie pracuję. Mój świat to córcia ( późno urodzona) i mąż. W wolnych chwilach zajmuję sie decoupagem, ezoteryka, medycyna naturalną i robie cuda na drutach.... A co mnie skłoniło do bycia na tym portalu????? Moje odbicie w lustrze i strach, ze moja nadwaga mnie zabije, a przecież mam dla kogo żyć i zycie jest takie cudne...... Pragne poznac tutaj ludzi, którzy mi pomogą zmagac się z moim problemem, a odwdzięcze się tym samym.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 43026
Komentarzy: 1553
Założony: 24 października 2012
Ostatni wpis: 20 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ilonol

kobieta, 58 lat, Bytom

158 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2013 , Komentarze (18)

co  się dzieje ale znowu czas umyka jak szalony i chciałabym codziennie pisac ale sie nie da.....istny koszmarale pewnie to wynika z tego, że zabrałam sie za porzadki wiosenno- świąteczne i co tu mówic padaka....jeden pokój sprzatam cały dzień....i tym sposobem mam za sobą gabinet, kuchnie, Zosi pokój.....a dziś ide na spotkanie z łazienką.

Do tego Zosia chora.....w klasie chodzi do szkoły 10 dzieci a 16 choruje.....nadrabianie lekcji wiec w toku.....zauwazyłam, że  nie umie tabliczki mnozenia więc zakuwamy codziennie, do tego jeszcze religia.....bo Komunia zbliza sie milowymi krokami.... i tak toczy sie moje życie.

Ale koniec tego utyskiwania.....tydzień temu organizowałam Zosi urodzinki w kinie i było czadersko. dzieciaki po imprezie były bardzo szczęśliwe i wybawione. Najpierw miały godzinke na spozycie tortu i wypicie szampana oraz rozliczne zabawy....Było tradycyjne 100  lat. Prezenty córcia dostała cudne, a potem poszły na film pt  " ZAMBEZIA" Byłam z nimi na tym filmie i musze przyznać, że był to bardzo fajny film.....

Centralnie w środku w czarnej spódniczce jest Zosia......a obok jej sympatia Mieszko

Do nastepnego!!! CAŁUSKI I MIŁEGO DNIA!!!!

 

 

 

 

7 marca 2013 , Komentarze (18)

dopadła mnie ale wynikła z tego, ze działo sie ostatnio bardzo ale to bardzo wiele w moim życiu.....dobrych i złych rzeczy.

Do złych moge zaliczyc fatalne samopoczucie.....wiosna za oknem a ja sie czuje jak zbity i poraniony pies. Waga stoi, wszystko mnie boli i jestem bardzo słaba.....mam tylko nadzieję, ze to przesilenie wiosenne i jak co roku minie....

Miłych chwil tez nie brakowało i wszystko postaram sie opisać w kolejnych wpisach...póki co Zosia rano wstała chora.....mam nadzieję, ze to cos lekkiego tym razem a ja jestem w trakcie realizacji swoich planów biznesowych.....szczegóły później...

Zycze dobrego humoru moje kochane!!!!

 

 

 

 

 

26 lutego 2013 , Komentarze (9)

No i udało mi się załatwić sprawy w ZUS-ie, co jest niebywałe.....zawsze źle mi się kojarzy ta instytucja.....ale za pierwszym podejściem mi się udało..... i jestem bardzo sczęśliwa.

Uskrzydlona tym faktem załatwiłam jeszcze kilka spraw a teraz odpoczywam chwilke....bo za moment czeka mnie maraton domowy.....bo tu co sie dzieje woła o pomstę do nieba. Trudno uwierzyć.....jest nas troje i kot, a wyglada jakby mieszkało nas co najmniej 6-cioro.Jednym słowem padaka.

Akumulatory, które naładowałam coś tracą na mocy.....jestem znowu niewyspana....podejrzewam o to ŁYSEGO.....nie śpie dobrze i do tego jeszcze czuje sie jak balon.

Choć nie jest źle bo waga stoi, cm utracone trzymają się..... Kupiłam sobie CHROM i chyba po tygodniu zaczyna działć bo na słodycze mam tylko tyci apetyt a potrafiła....ech.....potrafiłam pochłonąć tony.

Widzę, że kawały poprawiają wam humor a więc .....

 

A teraz z innej beczki.....

WESOLUTKIEGO DNIA!!!!!!

 

 

25 lutego 2013 , Komentarze (14)

Bieganiny mnóstwo....podobno jestem w swoim żywiole.....

Organizowałam dzisiaj urodzinki Zosi.....miała je 20 lutego, a że były to ferie.....to odbeda się w sobotę w kinie, a w niedziele idzie do kolezanki na jakąś sale zabaw....a więc weekend pod znakiem imprez. Jutro moje dziecko poczęstuje w klasie dzieci słodkościami ....

Od niej własnie zaczęłam dzień.....potem zakupy.....organizacja urodzinek...a teraz nadrabiam w domu co się da.....a potem mam zamiar odpocząć bo jutro ZUS....jak ja nie znoszę tej instytucji.

W zeszlym tygodniu zrobiłam sobie rzęsy....niestety zdjęcie nie oddaje w pełni efektu....na szczęście nikt nie zauważył zmiany to znaczy, że wyglądaja ok.

 

A na koniec jak zwykle coś na wesoło....

 

 

 

 

23 lutego 2013 , Komentarze (17)

WITAM W SOBOTĘ!!!

Sobota u mnie jak każda bedzie obfitować w porządki.......tym bardziej ze zrobilam po urlopie pranie tony ubrań i prasowanie już trwa drugi dzień.....do tego muszę psychicznie przygotować sie do obowiązków szkolnych Zośki i moich domowych, które zaczną się w poniedziałek. Ale póki co jest sobota i cieszmy sie nią.

A teraz wspomnienie z urlopu.....mieszkalismy w Kościelisku

Okolica bardzo spokojna i baaaaaaaaardzo zasnieżona......

Urlop spedzaliśmy bardzo czynnie. Co drugi dzień spacerowalismy po Zakopanem i jedliśmy miejscowe przysmaki.....

W Walentynki mąż zabrał nas na uroczysty obiad.....

Jadł placka zakopiańskiego a ja rybkę.....Zosia kotlecika z frytkami.

Dostałyśmy takie od niego oto słodkie serduszka.....

Myśmy też zrobiły mężowi niespodziankę....od Zosi dostał malutkiego misia a ja podarowałam mu Anioła, który wisi u nas w sypialni.

A co drugi dzień spedzaliśmy czas na stoku......pierwszy raz pojechaliśmy na mała górke do Bialego Potoku....żeby sie rozruszac i przypomniec sobie co i jak....

A kolejne dni już spędzaliśmy w Białce......

A tu już zmęczone polegiwałyśmy na śniegu.....

Wieczorami spedzalismy czas przy kompie, telewizorze i wspólnych zabawach....bardzo duzo czytałyśmy z Zosia książek i swierszczyków, które ona lubi czytac i rozwiazywać.

Nawet mąż włączył się do zabawy i w knajpce wykończył swoje dzieło.....

Tak więc urlop zaliczam do udanego.

MIŁEGO DNIA!!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

22 lutego 2013 , Komentarze (14)

WITAM WSZYSTKIE VITALIJKI!!!!

Wrócilam szczęśliwie z Zakopanego. Naładowałam akumulatory i jestem wypoczęta.....smuci mnie jedynie fakt, że od poniedziałku zacznie sie totalny kierat.

Dziękuję bardzo Wam wszystkim za zyczenia cudownych wakacji.....bo takie byłyi musze sie przyznać, że było mi bardzo bez Was smutno i bardzo się za wami stęskniłam.

Jutro wstawię zdjecia i wszystko dokładnie opiszę.

Schudłam 1 kg i straciłam po 3 cm w obwodach.....ach te narty i basen

MILUTKIEGO WIECZORU!!!!

7 lutego 2013 , Komentarze (23)

Witam serdecznie moje Vitalijki!!!!

Dziś tłusty czwartek więc.....

A potem można powiedzieć......

A teraz już z innej beczki....We wtorek Zosia miała bal w szkole. Najpierw wszystkie dzieci spotkały sie w swojej klasie i wyjasniły wsztkim za co się przebrały i odbyła się krótka sesja zdjęciowa.

Potem potańczyły na sali gimnastyczej przy odlotowej muzyce....

Tu tematycznie zapozowały jako Monster high.

Ta w rudej peruce to Zosia.

Zabawa bardzo się udała....dzieciaki miały pełno wrażeń...

A dziś no cóż TŁUSTY CZWARTEK.....a było już tak dobrze....zero kalorii jesli chodzi o słodkości.....

W sobotę jedziemy do Zakopanego na 9 dni....więc te dwa dni przed wyjazdem to dla mnie horror....muszę wszystkich spakować, ale przedtem zroic jeszcze zakupy i oczywiście o niczym nie zapomnieć. Dom tez trzeba zostawić posprzatany......jeszcze dzisiaj prze demną oprócz różnych tysiecy czynności PRASOWANIE góry ciuchów....a zaznaczam ze tego nienawidzę.....

A na koniec jeszcze coś na wesoło....

 

 

 

 

 

5 lutego 2013 , Komentarze (13)

Dziś był   dzień      pełen wrażeń bo Zosiaczek miał w szkole bal......jutro postaram się      umieścić   zdjęcia.

A dzisiaj takie tam......

Dietkowo bbyło super.... coraz więcej pochłaniam wody. Jem skromnie tzn o  1/2    mniej niż jadłam i chyba  co najważniejsze nie ma   w moim   menu       słodyczy.

DOBBRANOC!!!! NIECH WAM CIAŁKA CHUDNĄ WE ŚNIE I    NA JAWIE!!!

 

4 lutego 2013 , Komentarze (20)

A tak na poważnie wreszcie Zosia zdrowa, a ja w swoim żywiole tzn czynna....czynna.....lubię zabieganie....bo jestem osobą aktywną....

Z kilograma wzrostu zostało już tylko 40 dkg....słodycze nie nęcąi oto chodzi...byleby poszło lepiej.

Zrobilam lelkie zakupy, odbiłam nuty Zosi.....za chwilę posprzątam i zjem drugie śniadanie i znowu po Zosię....na wilonczelę. Chcę zapisać moją córcie do dużej Biblioteki Miejskiej.....bo w domu co ma to już powycztywane....książki drogie jak nie wiem co...a poza tym niech nauczy się korzystać z biblioteki....bo w tej szkolnej to niestety wieje pustkami.

Niedziela minęła troszkę leniwie...posprzatałyśmy w pokiju Zosi i wykończyły różne rzezcy z decoupagu....oto rezultat....Wybacznie, że tak Was tym zanudzam.....ale ostatnio prosiłyście o zdjęia, więc spełniam prośbę.

 

To był chustecznik.

To są kubki na kredki i mazaki.....

Zrobiłam też coś dla siebie. Uwielbiam Anioły.....bo dają mi ukojenie......mam nawet taki kącik im poświęcony.

A to mój obiad na wczoraj i dziś.....można by powiedzieć , że idęna całość.

A to dla poprawienia Wam humoru.....

 

 

 

 

3 lutego 2013 , Komentarze (8)

Chciałam tak....

Ale wyszło jak zawsze.....

I nie powiem jestem szczęśliwa......

Dietkowo coraz lepiej, 3 dzień bez słodyczy .

CUDOWNEJ NOCY!!!!