Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wróciłam po kilku latach do walki o nową siebie. Jestem na diecie QCZAJ'A. Mam mega motywację. Teraz już wiem że dotrwam do końca bo chcę zmienić swoje życie i styl życia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 68688
Komentarzy: 992
Założony: 9 listopada 2012
Ostatni wpis: 2 czerwca 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kasia877

kobieta, 37 lat, Warszawa

165 cm, 82.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Żeby waga pokazała 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2013 , Komentarze (2)

Jestem zła  na siebie bo nawaliłam. A to czekoladka, a to kawałek chlebka i co ..... waga prawdę powiedziała PRZYTYŁAM!!!!! Dziś rano zobaczyłam więcej o 1,8 kg. Wczoraj nie ćwiczyłam bo robimy z mężem remont u mojej teściowej (dwa pokoje odnawiamy). Pomagałam mężowi kłaść panele i malowałam żeby szybciej skończył. Dziś siedzę w domu bo on kładzie gładź w drugim pokoju, ale jutro jak zatrze to będziemy razem malować i kłaść następną podłogę. Więc moje posiłki nie były regularne i dietetyczne i jutro pewnie też nie będą, do tego powinnam mieć już @ więc mam nadzieję że tak naprawdę przytyłam trochę mniej. Od poniedziałku biorę się ostro za siebie, koniec ze słodyczami i innym świństwem nie poddam się tak jak kiedyś. DAM RADĘ!!!!!

Mam nadzieję że do 15 kwietnia schudnę do 69 kg. to taki mój cel będzie. Mam 36 dni żeby zrzucić 4,5 kg. Wtedy będą urodzimy mojej córeczki i mojego męża więc muszę ładnie wyglądać.

 

26 lutego 2013 , Komentarze (8)

Dziś zrobiłam sobie dzień pomarańczowy. Tak nie jadłam nic tylko pomarańcze, woda i  kawa i wytrzymałam. Co do jutra to jeszcze nic nie wymyśliłam, ale w czwartek będę na sałatce kebabowej. Jutro wszystko kupię i przygotuję. Jutro lecę z dzieckiem na kontrolę do dentysty, a w piątek jadę do Warszawy załatwić w końcu wyrobienie rodowodu dla pieska.


MOJE MENU:

Śniadanie 8:40 - pomarańcza

II śniadanie 11:40 - pomarańcza

Obiad 14:40 - pomarańcza

Kolacja 17:40 - dwie pomarańcze

2 l wody i 3 kawy z mlekiem


ĆWICZENIA:

30 minut z trenerem

 

22 lutego 2013 , Komentarze (3)

Dziś jestem zadowolona. Praktycznie trzymałam się diety, poza jednym kawałeczkiem krówki. Wypiłam 2,5 l wody i ćwiczyłam. Jutro będzie jeszcze lepiej. Kolacje jak ostatnio sobie darowałam bo w tym czasie jeszcze ćwiczyłam, a po 18 już nie chciałam jeść.


Dziękuję wam za opinie o Dukanie, przyznam że miałam nadzieję że będziecie zachwalały tą dietę. Trudno chyba sobie ją daruję. W takim razie może znacie jakieś skuteczne diety?


DZISIEJSZE MENU:

Śniadanie 8:20 - salami 56g

II śniadanie 11:00 - śliwka + jabłko 232g

Obiad 14:00 - mielony 130g + surówka z pekińskiej, pora i marchewki 190g


ĆWICZENIA:

300 brzuszków

10 minut steper

15 minut hula hop

30 minut z trenerem

 

22 lutego 2013 , Komentarze (5)

Nawaliłam. Mój mąż zrobił krówkę ciągutkę, jadłam ją łyżkami taka pyszna. Oczywiście kolacji już nie było. Wierzę że dziś będzie lepiej. Ćwiczenia już się polepszyły bo było i hula hop i steper i trener. Wody wypiłam 2,5 l. Dziś dam z siebie wszystko, musi wrócić ta energia która towarzyszyła mi przez ten długi czas. Czasem zastanawiam się nad dietą Dukana, ale muszę o niej poczytać i poszukać przepisów. A co wy o niej sądzicie?

 

20 lutego 2013 , Komentarze (4)

Jakoś nie umiem się ogarnąć, nie mogę zacząć jeść regularnie. Prawie codziennie rezygnuję z kolacji. Potrafię skusić się na coś niedozwolonego. Mało ćwiczę bo tylko z trenerem 30 minut, a gdzie brzuszki i steper i hula hop? Czy ja się w końcu ogarnę? Zaczynam być na siebie zła! Wiem muszę to zmienić!!! Chcę być szczupła i muszę ruszyć dupsko żeby tego nie zawalić. 

KAŚKA DO ROBOTY!!!!!

 

 

 

 

17 lutego 2013 , Komentarze (5)

Wczoraj zaczęło mnie coś brać. Razem ze starszą córcią miałyśmy temperaturę a mnie jeszcze boli głowa i gardło. Jadłam wczoraj ładnie i trzymałam się godzin, gorzej z ćwiczeniami bo zaliczyłam tylko 100 brzuszków. Nie mam siły na ćwiczenie bo jak tylko się schylam to głowa mi pęka (pulsuje) zawsze tak mam jak jestem chora. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej bo inaczej będę musiała się zmusić do ćwiczeń. W Xboxie ustawiłam ćwiczenia od poniedziałku do piątku więc jutro muszę ćwiczyć. Jestem tak słaba że nie mam na nic ochoty, muszę odkurzyć i wstawić pranie- brak sił  

16 lutego 2013 , Komentarze (1)

Akurat wczoraj nie miałam czasu na jedzenie. Rano wstałam i ogarnęłam mieszkanie, i zjadłam 86g salami na śniadanie. Po 10 wpadła koleżanka na kawę i pogaduchy, więc nie miałam czasu na drugie śniadanie. Zdążyłam umyć kubeczki po kawie i wpadła kolejna koleżanka na kawę i pogaduchy  więc nie miałam za bardzo czasu na wymyślanie i szykowanie sobie obiadu. Dla reszty zrobiłam placki ziemniaczane bo lubią i dawno nie jedli. Pojechała o 18 więc zjadłam na kolacje znowu salami ale 46g i szybko wzięłam się za ćwiczenia. Z ćwiczeń zrobiłam tylko 20 minut steper, 100 brzuszków i 30 minut treningu na Xboxie.

Wczoraj rano zważyłam się i waga w końcu drgnęła i pokazała 71,7 kg. 

Niedługo wstawię fotki porównawcze tylko poczekam aż waga pokaże 69 kg. mam nadzieję że to będzie już niebawem 

Dziś planuję regularne posiłki i w miarę normalne, a nie jak ostatnio.



Pozdrawiam

14 lutego 2013 , Komentarze (4)

Dziś walentynki, oj będzie się działo  Przyszedł dziś narożnik więc będziemy testować  Kupiłam już szampana, świeczki, perfumy dla męża, ale to dostanie dopiero wieczorem. Czeka do niedzielnego ważenia bo skończył się już @ więc żyję nadzieją że waga spadła.

 

 

12 lutego 2013 , Komentarze (4)

Zawaliłam. Jadłam jeden posiłek na dzień, czasem dwa. Potrafiłam zjeść coś słodkiego i nie wypijałam 2 l. wody. JAKA JA JESTEM GŁUPIA!!! Postanowiłam od jutra jeść normalnie tak jak do tej pory, czyli co 3 godziny, nie kusić się na słodkie i sprawić by waga leciała w dół. Dziś dałam radę ze słodyczami i odpowiednią ilością wody. Dzieci w końcu wróciły do domu. Jakoś ich nieobecność na mnie źle wpłynęła, nie miałam ochoty na jedzenie, na ćwiczenia. Powinnam cieszyć się chwilą ciszy a ja byłam jakaś zdołowana, ale wracam do normy. Od jutra nowy start, nie mogę się poddać.

Postaram się częściej pisać bo to też zaniedbałam.


DZISIEJSZE ĆWICZENIA:

20 minut steper

20 minut hula hop

200 brzuszków (5 minut)

30 minut z trenerem na Xboxie

 




9 lutego 2013 , Komentarze (8)

Wczoraj moje dzieciaczki chciały nocować u babci i dziadka, więc ok 15 pojechaliśmy do moich rodziców. Dzieci są tak zadowolone że dziś jeszcze nie wracają. Mają iść zaraz z dziadkami na pizze. W domu cisza i pustka. Jak to dziwnie by było jak bym nie miała jeszcze dzieci. Mąż w pracy do 22 więc bardzo mi samej smutno. 

Wstyd się przyznać ale w tłusty czwartek zjadłam 6 pączków z cukrem pudrem (średnich) i jednego faworka. Wczoraj zjadłam tylko jabłko i 3 kawałki wątróbki z cebulką. Dziś zjadłam 3 parówki gotowane na śniadanie, zupę z kaszą manną na obiadek i na kolacje jabłko i dwie śliwki. Jutro postaram się trochę przegłodzić i w poniedziałek. Zaraz zabieram się za ćwiczenia. Jutro niedziela więc powinnam stanąć na wagę, ale dostałam @ więc zważę się za tydzień.