Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bulinka78

kobieta, 46 lat,

165 cm, 113.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nie narzekac! Cieszyc sie życiem!Walczyc o swoja przyszlosc!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Az wstyd pisac co wczoraj zrobilam.Od samego rana chodzilam wsciekla po domu ( pierwszy dzien @),wszystko mnie wkurzalo...Co kilka miesiecy dopada mnie taki stan @ ze lepiej mnie unikac.Wczoraj dostalo sie mezowi :-(.Oczywiscie bez powodu!!!To znaczy powod sobie sama wymyslilam.Zrobilam awanture ze za tydzien swieta a on jeszcze mi prezentu nie kupil.Wiem, głupia jestem!Po pierwsze jeszcze ma czas,a po drugie to nie o prezenty chodzi w swieta.Tak, czy inaczej wykrzyczalam sie, wyplakalam i mi przeszlo.Albo przeszlo mi po kilku batonikach.Cos pomoglo.Bylo, minelo...czasu nie cofne.

Jezeli chodzi o problemy syna w szkole ,to rozmowa pomogla.Oczywiscie chodzi na korepetycje i twierdzi ze temat rozumie.Jeden przedmiot juz chyba poprawil.Przynajmniej tak powiedziala nauczycielka a czy nie zmieni zdania to trudno wyczuc.Jutro ma isc na kolejne zaliczenie tego samego przedmiotu jakby nauczycielka jeszcze miala watpliwosci.Dzisiaj mial zaliczac matematyke wiec bedziemy czekac na wyniki.Trzymajcie kciuki.

10 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Wstretna waga poszla w gore.Dzisiaj pokazala 103,80kg.Kij jej w oko.Moze dlatego ze za kilka dni bede miala @?Niewazne.Do zrzucenia i tak jeszcze bardzo duzo wiec nie przejmuje sie.Oczywiscie nie oznacza to ze odpuscilam.Wczoraj jeszcze bardziej sie zmotywowalam.Po kapieli dokladnie obejrzalam sie w lustrze.Zawsze szybko wskakiwalam w pidzamke ,zeby nie patrzec na siebie.Boże,jak zobaczylam swoja łydke z tyłu to pomyslalam ze takich wymiarow to nawet Pudzian by sie nie powstydzil.Tylko ze u niego to miesnie a u mnie tłuszcz!Z czystej ciekawosci dzisiaj weszłam na strone Pudziana dla porownania wynikow.Jeszcze tylko 20 cm i bedziemy miec taki sam obwod uda!Wstyd!!!!Oczywiscie dla mnie,a nie dla Pudziana.Ten moj mąż to chyba slepy jest ze jeszcze w ogole chce mnie dotykac.Uciekam dalej sprzatac bo rozne pierdoly mi po glowie chodza.Milego dnia dziewczynki.

7 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Dzisiaj rano postanowilam sie zwazyc.Ida w kierunku wagi modlilam sie zeby pokazala przynajmniej 104 kg.W koncu to dopiero 4 dni mojego dietkowania.Zaskoczyla mnie i pokazala 103,10kg.Ale jestem szczesliwa.Przynajmniej wiem ze warto  walczyc.

Od meza dostalam wczoraj duze pudlo slodyczy.Nie zjadlam nawet jednego!!!!Pomyslalam ze zostanal na choinke ale moi panowie sie do nich dobrali.Niech im sie odkladaja na brzuchu a nie mnie.Dzisiaj w planach robienie pierogow z kapusta i krokietow.Udzielilam sobie pozwolenia na 3 pierogi (oczywiscie na obiad).A pozniej dalsza czesc sprzatania(spalania kalorii).Milego dnia.A to moje slodycze ,ktorych nie zjem!!!

5 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Wrr... jestem zla.Gotowalam wczoraj bigos i chyba za duzo podjadlam doprawiajac go.Nie chodzi o to ze sie objadlam tylko rano nie czulam tego fajnego uczucia glodu w brzuchu.Dzisiaj juz grzeczna jestem i zwiekszylam dawke ruchu mobilizujac sie do wiekszych porzadkow.Zmykam sprzatac bo pozniej mi checi minal i znowu nic nie zrobie.

4 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Witajcie!Kurde, dziwne to wszystko!Wczoraj maz po powrocie z pracy sam do mnie podszedl i przeprosil za poranna awanture.Zazwyczaj ciche dni trwaja dluzej.Najpierw nie dalalm  sie przeprosic ,ale za drugi podejsciem ustapilam dla swietego spokoju.W koncu jeszcze piec lat musze sie z nim meczyc.Oczywiscie zaraz dopadła mnie mysli, że teraz to mozna cos dobrego zjesc skoro juz jest zgada.Na szczescie  nastepna mysla bylo :"oj ty glupia!znowu dajesz sie nabrac na jego sztuczki.Na pewno cos jeszcze od ciebie potrzebuje i dlatego cie przeprosil ...itd.Nie poddalam sie!!!Zjadlam jabłko zamiast slodyczy.Piec lat minie bardzo szybko a ja nadal bede zakompleksiona grubaska.Nie tym razem!

19 listopada 2012 , Skomentuj

Witajcie dziewczynki.Juz od dłuzszego czasu czytam Wasze pamietniki i nareszcie przyszla pora na zalozenie swojego.Dzisiaj moja waga osiągnęła punkt krytyczny!!!Pokazala 105 kg!Juz dawno nie bylo az tak zle.W najgorszym momencie pokazywala 115-117 kg a i tak zawsze sobie tlumaczylam ze ludzie waza wiecej.Wiem, jestem glupia!Musze cos z tym zrobic bo za kilka lat czeka mnie zawal.Mąż przeprowadza zyciowe rewolucje (zaklada wlasna firme) wiec ja tez sprobuje cos zdzialac w swoim zyciu.Jutro napisze cos wiecej o sobie, o tym jak doprowadzilam sie do takiego stanu itd.Teraz jade odwiedzic babcie bo cholera juz wszyscy o niej zapomnieli.Niech sie babcia ucieszy ze wnuczka jeszcze o niej pamieta.Trzymajcie kciuki zeby babcia z czyms slodkim na stlo nie wjechala bo nie wiem czy sie powstrzymam.Milego dnia.