Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kachagrubacha.wroclaw

kobieta, 42 lat, Wrocław

163 cm, 73.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: wylaszczenie !!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 października 2013 , Komentarze (9)

Dzien dobry wszystkim od zaszokowanej grubaski .

Jestem w totalnym szoku... pozytywnym oczywiscie... zakopalam sie na dwa dni w malowaniu, sprzataniu, przemeblowywaniu i czekoladowej depresji, wracam na vitalie a tu witaja mnie cztery strony komentarzy... nie wiem co powiedziec...

... Kobiety Vitaliowe- JESTESCIE WSPAAAANIALE ...

...podnosze sie i wracam do walki... nie poddam sie poki nie padne na moj niezbyt urodziwy pysk... zaczynam do dzis od nowa - dupsko w dresik, cycki za pas i biegusiem po nowe cialo...

10 października 2013 , Komentarze (34)

...nie rozumiem i chyba juz nie zrozumiem... stress, nerwy, ponowna przeprowadzka, niedojadanie i... wzrost wagi :(

... serio - poddaje sie ... moja wagowa historia jest przykra i wstydliwa ... jeszcze dwa tygodnie temu slinilam sie z radosci gdy rano na wadze zobaczylam magiczne 69,7 ... tak, tak, euforyczna i podniecona zrzuconymi osmioma kg mialam ochote pic, palic i tanczyc taniec siedmiu zaslon... a moze nawet skakac nago po lozku i  biustem wybijac dziury w suficie... kto wie... no bo ciezka walka mych 9 miesiecy i 8 zrzuconych kg to przeciez niemaly sukces...

... ale nie ... NIE NIE NIE ... waga wrocila  ... nie wiem jak i czemu ... nie objadam sie... ruszam dupsko nieustannie ... i mamy prosze panstwa 74... jak ? nie wiem ... skad ? nie mam pojecia...

Podsumowujac : po 9 miesiacach wysilku, probowania dietetyczych przepisow, cwiczen i biegow spadlo 3,7 kg... porazka przykra i żenująca...  sama nie wiem czemu tutaj jeszcze siedze... nie mam sie czym pochwalic, nic nie osiagnelam, chyba sie usune i wroce do lezenia w lozku i pozerania tony chipsow  :(

4 października 2013 , Komentarze (8)

... marudze, deszcz pada, waga pokazala 74 kilo, czuje sie gruba, znow sie przeprowadzam, nie moge sie pozbyc tradziku, nie mam sily ...co za kupa...

30 września 2013 , Komentarze (8)

... sama zrobilam :D ... niestety kiepskie zdjecie ale podwozie pralki troche tam przeswituje :)

 

 

               

 

... a tak na serio; okazalo sie, ze to nie moja wina - przeciek byl od dawna ale wlasciciel domu nie mogl sie zabrac no i to jego wina, ze to zaszlo az tak daleko... 

... miedzy sasiadami i tak jestem kobieta-demolka ...

 

29 września 2013 , Komentarze (12)

Udalo mi sie zalac sasiadow... niby nic zwykle zalanie, zdaza sie - powiecie ... nieee     u mnie to musi byc zawsze cos extra ...  Kachulcowi nie wystarczy zwyczajne zalanie - to zbyt mainstreamowe , Kachulcowa hipsterska pralka jest lepsza niz to -  obsikala sasiadow, rura pekla gdzies tam, sufit na korytarzu podemna przesiakl i sobie odpadl ...

... schodze sobie rano na zakupy a tu polowa korytarza zrujnowana... tynk wszedzie, woda po kostki - mysle sobie - spoldzielnia robi remont , ale nie ... znakow ostrzegawczych nie widac, robotnikow z piwem w reku nie ma a przez sufit przeswituje moja pralka ...

... no i w tej bardzo stresujacej sytuacji dostalam ataku smiechu... sasiedzi juz  oficjalnie uwazaja mnie za psychiczna...

 

18 września 2013 , Komentarze (12)

... stalo sie... niezlomna, pozytywna grubaska sie zlamala i lezy... wyszlam z pracy, nie wrocilam ... nie dalam rady... ostatnie dni w pracy byly koszmarne, brzuch bolal mnie na mysl o pracy, odliczalam minuty i sekundy do konca dnia, zmuszalam sie do wysluchiwania komentarzy o tym jakie nowe obowiazki na mnie wrzucaja i jednoczesnie usmiechac sie do klientow, patrzac jak kolejna lozkowa znajoma szefa zbiera bonusy za prace, ktora w 99 %  ja wykonalam   ... az w koncu nie dalam rady... poszlam do pracy, usiadlam, poczulam ze zaraz zwymiotuje, zrobilo mi sie ciemno przed oczami ... wstalam, zabralam swoje smieci i wyszlam... jestem beznadziejna ... no i oczywiscie oprocz powrotu kilogramow- wisienka na torcie - wypryszczylo mnie nieziemsko ... chyba z nerwow...  podsumowujac: JEST KUPA

15 września 2013 , Komentarze (11)

... czekam teraz na trzecie nieszczescie ... praca sie wali, waga pokazuje, ze przez dwa dni wrocilam do 74 kilo... czekam na trzeci kop od zycia... co bedzie nastepne... trzydniowa sraczka ???? ..... grrrrrrrrrrrrrrrrrrr......

12 września 2013 , Komentarze (8)

 ... podobno mam pracowac nad soba, nad tym jak reprezentuje firme, mam byc przeszkolona i wszysko bedzie cudownie, zainwestuja we mnie, bo mnie doceniaja i szanuja moj wysilek i czas spedzony w pracy ... ale mam zostac....

... otoz po moim wk**rwie powysylalam pare cv w swiat, niespodzianka - odzew od obecnego bossa byl natychmiastowy - mam nie odchodzic, wszystko bedzie wyjasnione itd... (podejrzewam, ze ktos mi grzebal w historii przegladanych stron na kompie)...

...obecnie jestem koszmarnie zaziebiona, jutro mam wrocic do pracy ... sama nie wiem... nie chce ... to wszystko jest zenujace i upokarzajace ... gromada falszywych zmij wbijajacych sobie noze w plecy... szczere mowiac kusi mnie, zeby spasowac... odpuscic sobie ta prace i szukac czegos innego ... chyba juz wolalabym czyscic kible niz siedziec w tym gniezdzie skorpionow i bac sie o kazdy krok ...

... nie wiem co robic...

10 września 2013 , Komentarze (9)

 ... dosc dosc dosc... w zamian za trzy miechy ciezkiej pracy po 11 godzin na dobe dostalam ... awans, podwyzke ? ... nie... podsumowanie, ze no tak wszystko niby ok ale jednak wykopuja mnie do innego miejsca ... nie jestem tak reprezentacyjna jak kolezanki X i Y, ktore wprawdzie g***wno robia, ale wygladaja ladnie w mini spodniczce i z cycem na wierzchu (no i sa wymieniane na nowy model co dwa tygodnie ) .... i  niewazne, ze odwalalam robote nalezaca do menadzera, podobno musze zbudowac "pewnosc siebie" ciekawe jak, skoro boss sra na mnie z gory , bo robolem jestem cichym, grzecznym i nieatrakcyjnym ...

...acha, pytanie - czy bede pracowac mniej ? nieeeee... bede zapitalac dokladnie tak samo ciezko, w nastepnym miejscu gdzie roboty jest od zarabania, bo sie mnie nie pozbeda - przeciez pracuje tak ciezko... 

...czas na placz i ponowne wysylanie cv  w swiat... czy jest gdzies takie miejsce gdzie ciezko pracujacy pracownik jest doceniany, czy rzeczywiscie trzeba byc leniem, klamac i krasc, zeby by docenionym ?

...nie wiem juz nic... ide poplakac i spac...

8 września 2013 , Komentarze (6)

... czyli kontynuacja zlego humoru... w pracy kupa, ale wazne ze placa ... waga spadla AZ o cale 50 deko :(  ...liczac, ze odchudzam sie od stycznia  -  procentowy spadek wagi u mnie wynosi cale 77 deko na miesiac ... liczac, ze chce schudnac nastepne 15 kg. to procentowo i matematycznie powinnam dojsc do 56 kg. tylko w ... o - niespodzianka 19 miesiecy   .... chyba przejde na diete super-glue... skleje sobie morde klejem .... agrhhhhhhh....