Witajcie kochani...jak w tytule...to dobrze czy źle? hm...zastanawiacie się co...???
-4,5kg w 1 miesiąc...
nie za mało? a może w sam raz?? jak uważacie???piszcie...czekam niecierpliwie...
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (83)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 24483 |
Komentarzy: | 748 |
Założony: | 16 grudnia 2012 |
Ostatni wpis: | 9 marca 2017 |
kobieta, 34 lat, Zielona Góra
163 cm, 90.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Witajcie kochani...jak w tytule...to dobrze czy źle? hm...zastanawiacie się co...???
-4,5kg w 1 miesiąc...
nie za mało? a może w sam raz?? jak uważacie???piszcie...czekam niecierpliwie...
pomiary -myślicie że postępy są ok?
waga była źle wpisana było 91,7 a jest 89,3
waga mało w dół ale cm uciekły
Witajcie kochani...waga z 91,7 wskoczyła na 89.3 zawsze to coś...ale najwięcej cm uciekło z okolicy brzucha i bioder co cieszy...teraz miałam ciężkie dni w pracy więc niestety po 12 godzinnych nockach nie miałam sił na stepper...jeszcze dziś nocka i myślę że wrócimy do dobrych nawyków jeżeli chodzi o ćwiczenia...dieta...w miarę ok ale niestety była wpadka no ale cóż trzeba czasem odskoczni-nie było to wielkie coś...dodatkowo cieszy mnie fakt że odstawiłam słodycze...myślę że postępy są w miarę ok...a wy jak uważacie???
hejka wszystkim...dzis wyciągnęłam zakurzony stepper...no przyznam sie bez bicia ze tylko 20min,30 spiec brzucha i pare dodatkowych cwiczonek... dzis bylam u optyka wiec przez 3 godziny od badania nic nie widzialam...a sie nasmialam z siostra bo poszlismy do dyskontu i nie widzialam nawet czy trzymam jogurt naturalny czy owocowy...moj astygmatyzm jest minimalny (-0.5 i -0.75) no i w srode moje okularki do odbioru...powiem szczerze ze nigdy nie nosilam..mialam kiedys kupione na mature wiec tylko podczas pisania pracy na mature uzywalam potem rzucilam w szuflade...chyba dojrzalam do tego aby nosic...matko majac 28 lat dojrzalam aby nosic okulary...to chyba tez pozmianie siebie zro ilam sie odwazniejsza i bardziej otwarta na swiat...nowa fryzura i akceptacja wlasnych slabosci popychaka mnie do przodu...no nic...wracajac do diety i cwiczen...boje sie jak wrócę z urlopu do pracy czy bede miala sily i ochote cwiczyc...zobaczymy
przeczytajcie i odp proszę mi na ost pytanie
Witam kochani...jak w tytule zaczynam walkę...może nie do końca walkę wykluczenie słodyczy i picie herbat...do tej pory piłam nawet 9 kaw rozpuszczalnych dziennie i może szklankę herbaty...teraz max 4 kawy i piję wodę przefiltrowaną z dzbanka z cytryną...niestety ważę więcej niż po porodzie...załamka...wtedy schudłam bo nie pracowałam i miałam na ćwiczenia czas...nawet miałam swoje pomieszczenie i sprzęt na którym ćwiczyłam...wtedy dużo schudłam bo 22 kg...ale nie ma co wspominać...dziś przez półtora godziny tańczyłam z córką-lepszy taki ruch niż leżenie na łóżku i "wciąganie" serialii...po pracy naprawdę ciężko mi się zmobilizować do wysiłku fizycznego ale mam nadzieje że dzisiejsze tańce przy disco polo coś pomogły a uwierzcie 1,5 godziny bez przerwy to się spociłam...czyli chyba dobrze...chce przez 2-3 dni jeść produkty białkowe aby pozbyć się wody z organizmu...napewno chcę schudnąć i zacząć sie troszkę ruszać...kupiłam hula-hop z wypustkami ale cholernie boli i...na biodrach nie umiem kręcić(tam nie boli) a na żebrach tak boli że wolałabym 2 raz rodzić niż kręcić tym kołem...kurcze nie mam w ogóle wprawy w kręceniu...no nic jutro stepper...trzeba przynieść ze strychu...na pasku zaznaczyłam dużo więcej niż chcę schudnąć...myślicie że mi się powiedzie???
witam...niestety wróciłam ale bez żadnej motywacji...ani do ćwiczeń ani do diety...przytyłam strasznie aż na sam własny widok mnie krew zalewa...już sie przyzwyczaiłam do workowatych ubrań i uciekania sprzed lustra...ale wróciłam z innego powodu...z powodu tego że wracam z pracy i z powodu jedzenia tylko 2 posiłków nie mam siły...wracam z pracy o 14:15 i usypiam na stojąco...
-9 kg czy to powód do radości??? :(((
7/08 wielki powrót...i małe wyznanie...