Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

CIAŁO OSIĄGA TO W CO WIERZY UMYSŁ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24487
Komentarzy: 748
Założony: 16 grudnia 2012
Ostatni wpis: 9 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aneta20s

kobieta, 34 lat, Zielona Góra

163 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Wszystkim
tu
obecnym
życzę
udanego
skoku
do
2013 roku
i oby ta trzynastka
była szczęśliwa...!!!
Dalszych sukcesów
w gubieniu wagi,
utrzymania diety
zadowolenia z siebie,
mężów,facetów,dzieci,
rodziny bliskiej i dalszej...
oj co tu dużo pisać...
wszystkiego najlepszego!!!
2013!!!

30 grudnia 2012 , Komentarze (6)

hej laski
jak wy to robicie że chudniecie po 10kg???
proszę piszcie...
ja mam załamke bo mam chorą córeczkę
a na dodatek waga nie pokazuje efektów jakich oczekuję...
proszę odp mi...
co robicie że tyle chudniecie i w jakim czasie???
może macie jakieś str internetowe które warto poczytać...
a może ja muszę być jaka jestem...

30 grudnia 2012 , Komentarze (7)

dziś zero ćwiczeń...:(
moja córeczka(7mc) jest chora 
na antybiotyku...
zawsze ją usypiałam i zostawiałam z kimś
i szłam ćwiczyć...niestety przez sen często się dusi i nie mogę jej zostawić :(((
dieta...tak sobie...nie regularnie jem niestety...byłam zaganiana... 
tu lekarz-opóźnienie
pogotowie-czekanie na przyjęcie
wiec jedzenie tak sobie i bardzo mało herbat i wody :(((
wczoraj jeszcze ćwiczyłam-30min orbitreka,rozciąganie i trochę się przebiegłam...

28 grudnia 2012 , Komentarze (6)

za mało...
za mało dziś ćwiczyłam...
było ponad 100 brzuszków na kołysce(dalej nie liczyłam)
trochę na orbitreku( nie wiem ile bo z przerwami)
trochę  unoszenia nóg w pozycji leżącej(ćwiczenie na brzuch)
no ale po raz pierwszy biegałam w plenerze...
fakt że trochę biegłam trochę maszerowałam bo niestety
moja kondycja jest jaka jest:(((
i generalnie zawiodłam sie na sobie...bo zawsze na orbitreku ćwiczyłam godzinkę...
a dziś orbitrek to był jako rozgrzewka...
jakoś nie miałam ochoty dłużej na nim być...biegałam po 17 i nałykałam się
mroźnego powietrza i gardło mnie boli...eh...
nie umiem dobrze oddychać przy bieganiu...
jutro mam zamiar pomaszerować z kijkami...
ktoś z was maszeruje z kijkami do nordic walkingu?
jeśli tak to proszę mi napisać co przy tym się ćwiczy i jakie są tego korzyści...
bo szczerze nie jestem jakoś przekonana

po za tym 0 słodyczy tyle że posiłki troche nie regularne :(

ps. dziękuję wszystkim za życzenia!!!

27 grudnia 2012 , Komentarze (16)

a wiec tak...
2.3 kg mniej
talia -7cm!!!
pas -6cm!!!
pod biustem -3cm!
szyja tylko -1cm
w 10 dni!!!
dziś mam  urodziny
ta waga lecąca w dół
i centymetr pokazujący mniej to najlepszy prezent!!!

25 grudnia 2012 , Komentarze (4)

wigilia dobrze...dieta ćwiczenia...przy stole zjadłam 3 pierogi z kapusta i grzybami,karpia i rybę po grecku...potem jeszcze karpia :p
ale dziś...nie dietowo...pierwszy posiłek...o 15.00
oczywiście ryba z warzywami...o 18 kawałek sernika i o 20 ryba...dziś na rozjazdach wiec bez ćwiczeń ...jutro tez cały dzień po za domem...przed nami jakieś 120 km i powrót na kolacje...aż boje się wagi...nie wpisywałam ile schudłam bo stwierdziłam ze nie ma to sensu bo przez święta może przybyć...
ale motywacja jest bo dostałam pod choinkę(prócz orbitreka który już stoi złożony) kijki do  do nordic walking oraz kołyskę do brzuszków...muszę powiedzieć że ciężej brzuszki sie na niej robi niż samemu bez niczego i sprzęt nie pozorny ale daje w kość...reszta prezentów nie związana z dietą ani ćwiczeniami więc pisać nie będę...
buziole!!! :**************

23 grudnia 2012 , Komentarze (4)

PRAGNĘ Z CAŁEGO SERCA ŻYCZYĆ WAM MOI DRODZY SPOKOJNYCH,RADOSNYCH,RODZINNYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ORAZ BOGATYCH PREZENTÓW I NAJWAŻNIEJSZE...ZADOWOLENIE Z SIEBIE I DALSZYCH SUKCESÓW!!!

23 grudnia 2012 , Komentarze (9)


ZDJĘCIE ZROBIONE W ODBICIU LUSTRA...
MYŚLĘ ŻE WYPOCIŁAM NA ORBITREKU WCZORAJSZY KAWAŁEK SERNIKA
PRAGNĘ ZAZNACZYĆ ŻE ĆWICZENIA ODBYWAJĄ SIE W POMIESZCZENIU 
O TEMPERATURZE JAKA JEST NA DWORZE...CZASEM JEST 3 STOPNIE CIEPLEJ NIŻ NA DWORZE...TAKŻE CIEKAWE JAK BYM WYGLĄDAŁA GDYBY W POMIESZCZENIU BYŁO CIEPŁO...

22 grudnia 2012 , Komentarze (5)

przez tą kłótnię z mama
o 21 zjadłam bułkę z ziarnami słonecznika,dyni itd.
mało tego...o 18 zjadłam kawałeczek sernika...niby chodzę spać około 1 w nocy więc mój żołądek to strawi ale to żadne wytłumaczenie...jutro planuję ostatnie poprawki w sprzątaniu i ćwiczenia jak czas pozwoli...a teraz popijam czerwoną herbatę w moim 0.5l kubku

22 grudnia 2012 , Komentarze (3)

nie ma to jak pokłócić się z mamą 2 dni przed wigilią...
z tego powodu nic mi się nie chce...
zero ćwiczeń
dieta jako tako utrzymana choć nie do końca...
zero energii
zero chęci na cokolwiek..
generalnie to bym się położyła i przespała ten cholerny dzień...
ale muszę być na nogach ze względu na córeczkę...
niech ten dzień już się kończy...
mam ochotę poćwiczyć gdzieś w podświadomości ale dołek który powoduje nie chęć 
do wszystkiego mi nie pozwala...ważne że nie podjadam żadnych słodyczy ani nic...zjadłam pół banana ale myślę że mi nie zaszkodzi...
czemu jest taki zimny wiatr???nawet z córką na dwór nie mogę wyjść tak wieje...
a taki spacer dobrze by mi zrobił...
cholerna zima...
niech będzie już cieplej...
wiecie co...nawet dziś nie mam chęci na zabawę z moją córeczką...przykro mi z tego powodu...ale przepłakałam tyle godzin a teraz naprawdę czuję się wykończona...
generalnie z mamą całe życie się kłócę...ona ma uparty wredny charakter a ja też jestem uparta i nie odpuszczę...najgorsze jest to  że ja mówię głośno co myślę i nie patrzę czy to znajomy czy rodzina czy wróg...i dlatego zawsze się żremy...