Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anetoskaa

kobieta, 33 lat, Lublin

158 cm, 64.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 55 kg do wakacji 2016 !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 października 2013 , Komentarze (2)

Cześć ;)


Szybki wpis bo niestety zajęcia się zaczęły i mam mniej czasu tym bardziej, że chcę się lepiej organizować żeby mieć czas na aerobik :D właśnie wczoraj byłam, było super, instruktorka dała nam nieźle w kość :D myślałam, że dziś nie wstanę, ale jednak o dziwo nawet nie miałam szczególnych zakwasów :D jedynie odrobinkę tyłek i brzuch ale to naprawdę minimalnie :D widzę, że powoli się ciało przyzwyczaja znowu do konkretnych ćwiczeń :D ogólnie czuję się dobrze, nie jem też "złych" rzeczy, lepiej się pilnuję, w sumie to nawet nie mam po prostu az takich strasznych napadów głodu i napadów na słodkości ;) ale mimo wszystko denerwuje mnie moja waga, bo jeszcze kilka dni temu była na granicy 63,8-64  i się tak utrzymywała dość długo, a dziś się ważyłam i miałam kompletnie na pusto 64,9 ;p no dajcie spokój dziwne, a tym bardziej że żadna @ się nie zbliża dopiero za jakieś 2 tyg ;p nie wiem czego to tak, ale na razie nie panikuję, obserwuję co będzie się działo dalej ;)   a co tam u Was? :)



3 października 2013 , Komentarze (1)

Siema :)


Jak tam się Kobitki macie? :) ja jestem wykończona ale oczywiście mega zadowolona :D dziś drugi aerobik :D większe tempo niż ostatnio, trudniejsze ćwiczenia, także jutro chyba kompletnie się nie ruszę :D bardzo podoba mi się to, że dziewczyna, która prowadzi cały czas dokładnie nas obserwuje i ewentualnie poprawia indywidualnie, jeśli ktoś coś źle wykonuje :) oczywiście dla wielu pewnie to normalne, ale jak chodziłam kiedyś na aero to babka kompletnie się nami nie interesowała byleby się jakoś tam ruszać :D ta natomiast skupia się na wszystkim i uczy nas tego, żeby robić jak najwydajniej się tylko da ;) wedle endomondo godzina mojego skakania i innych wygibasów to calutkie 519 kcal :D także przez dwa aerobiki "spaliłam jednego hamburgera"  :D jak to się tam pokazuje :D  jeden brzmi trochę demotywująco, więc wolę mówić, że to w sumie 1037 kcal :D tak brzmi zdecydowanie lepiej :D   jedzeniowo przyzwoicie, wody za mało, ale spróbuję się poprawić ;) dla ciekawszego efektu przed ćwiczeniami wzięłam sobie thermo speeda z olimpu :D faktycznie było gorąąąąąąco :D


Bajo Laski ;)

3 października 2013 , Komentarze (4)

Cześć Wszystkim ;)

Czy u Was też tak zimno? jejku dziś jak wracałam z zajęć ledwie doszłam do przystanku tak strasznie wiało i w ogóle powietrze było tak zimne jakby miał zaraz spaść śnieg normalnie :D zaczyna mnie to ostro przerażać :D szłam niestety jak całkowita pokraka bo nie dość, że każda najmniejsza część ciała woła dziś o pomoc przez zakwasy po aero :D to jeszcze przez ten wiatr aż mnie krzywiło :D jak już jestem przy moim ciele to naprawdę dziś czuję wszystko :D nie ma się co dziwić, owszem w wakacje rower był i  to w ogromnych ilościach, trochę tenisa też, ale co to jeeeest w porównaniu do konkretnych ćwiczeń i wielu powtórzeń :D tego dawno nie robiłam i stąd te zakwasy :D ale mimo to nie poddałam się i dzisiaj spędziłam troszkę czasu z Mel :D jestem zadowolona i czekam na jutro bo znowu aero :D oczywiście się wybieram ;)  wczoraj zrobiłam całkiem świeżutkie pomiary całej siebie i postaram się znowu zawalczyć o to, żeby coś się wreszcie zmieniło we mnie ;) oby motywacja nie uciekła ;)  a co tam u Was?   :)

1 października 2013 , Komentarze (3)

Heeejooo Dziewczynki :D:D


Ależ mam moc mówię Wam! właśnie wróciłam z aerobiku :D było super, jedynie kilka pań troszkę mnie denerwowało bo niektóre strasznie sobie żartowały ze wszystkiego i zamiast ćwiczyć śmiały się i wygłupiały jak dzieci no ale olewka stanęłam w drugim rzędzie i ogień :D:D godzina naprawdę niezłego wysiłku, oczywiście to pierwsze zajęcia w tym sezonie zaczęte przez tą panią, także było w miarę luźno ale jak na nasz brak super kondycji, to był wysiłek idealny :D było gorąco, troszkę potu na czole, i drżące nogi to chyba dobrze :D jestem naładowana pozytywnie i oby tak dalej :D mam nadzieję, że nowy plan pozwoli mi chodzić regularnie bo będzie we wtorki i czwartki :) bardzo bym chciała bo zapowiada się ciekawie i w dodatku żal nie iść bo mam to pod samiutkim domem :)

Wagowo cały czas waham się między 63,8 a 64,1 także nie jest najgorzej, bo nie idzie w górę, smutne tylko że nie idzie w dół ale nie ma co czekać na cud jeśli nic w tym kierunku ostatnio nie robiłam ;p teraz jednak zamierzam próbować bo ten aerobik naprawdę mi się spodobał :) 


Buziaki i wybaczcie, że tak rzadko tu ostatnio bywałam ale nie miałam za bardzo czasu i głowy :)

25 września 2013 , Komentarze (3)

Wiem, że to może głupie pytanie, ale już dziś po prostu nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć czy zdziwić. wiec Was pytam, czy uważacie, że niektórzy ludzie mogą przynosić zupełnie nieświadomie pecha na innych? bo ja chyba należe właśnie do takich osób. Nie chce mi sie nawet teraz tłumaczyć dlaczego tak mysle ale doprowadza mnie to do szału bo złe rzeczy dzieją się osobom, którym życzę z całego serca jak najlepieja mimo to zawsze w jakimkolwiek moim towarzystwie czy kontakcie ostatnio dzieje się az za duzo. to aż śmieszne że Was o to pytam, ale chyba martwiąc się o innych po prostu już zaczęłam wariować.

5 września 2013 , Komentarze (1)

Cześć Dziewczyny ;)

Niestety nie zaglądam zbyt często, czasem tylko na chwilkę w ostatnich dniach ;p a to wszystko dlatego, że czasowo się nie wyrabiam ;p służę pomocą u cioci w malinach i praktycznie całymi dniami mnie nie ma a wieczorem padam jak małe dziecko do spania, jeśli jednak jestem w domu to nadrabiam zlecenia internetowe żeby nie było wielkich zaległości i tak pochłania mi to całe kolejne godziny ;p kurcze już wrzesień a ja nie wiem gdzie się podziały mi ostatnie dwa miesiące wolności ;p no nic może niedługo trochę zwolnię tempa bo moja malinowa pomoc nie będzie już taka potrzebna :D aaaa i dziękuję bardzo za wszelkie słowa odnośnie moich skośnych krzywych czy innych oczu :D

Kończę bo praca czeka :D postaram się Was jakoś stopniowo nadrobić ;) Bajooo :*:*:*

27 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Cześć :)

Znowu po kilkudniowej przerwie, ale wiecie jakie miałam rewolucje z komputerami, właściwie to ciągle jeszcze coś się dzieje no ale lapek jakkolwiek działa więc go na razie tłukę :D ktoś przecież musi "pracować" chociaż troszkę :D:D krótko bo ostatnio jakos nie mam kiedy się wyspać i właśnie gnie mnie niemiłosiernie dlatego zaraz się kładę właczam jakiś usypiacz na dobitkę i idę spać :D:D normalnie godzina jak u niemowlaka no ale cooooozzzz :D:D  wiecie, ostatnio u mnie słabiej z aktywnością typu rower, bo jest wieczorami straszliwie zimno i szybko się robi ciemno więc nawet w dłuższą trasę jakoś nie chce mi się specjalnie wybierać ;p już kilka minut po 20 jest czarno i jak tu szaleć ;p za to spacery sa ale też nie jakieś długaśne, jedynie w niedzielę miałam kilkugodzinny szaleńczy pościg za moją cudną chrześnicą :D jest po prostu najlepsza na świecie, ma zaledwie 3 latka a jest tak bystra, że mogę siedzieć i słuchać jej godzinami i niczego kurde niczego nie jestem w stanie jej odmówić :D:D nawet malowania paznokci trzy razy na różne kolory w ciągu kilku godzin :D no ale wracając do tematu, aktywność jest troszkę słabsza, mam nadzieję, że coś innego sobie wymyślę w najbliższym czasie. jedzeniowo różnie bywa bo przybyła @ i niestety miałam troszkę chcicę na słodkości ;p dlatego troszkę się ciekawych smakołyków pojawiło ;p ale wagowo nie jest najgorzej, cały czas granice 64 ;p

A wiecie jaki w sobotę szok przeżył moj M :D:D to dopiero były jaja :D chciałabym uwiecznić jego minę kiedy to zobaczył :D otóż kiedy przyjechał do mnie i gadaliśmy z moimi rodzicami o właśnie odchudzaniu sporcie i takich bzdetkach to tak dla jaj rzuciłam, że może dla M. przyniosę wagę bo od sylwestra się nie ważył, a każdy znajomy kto go dawno nie widział śmieje się że mocno przytył a on nie chce do siebie dopuścić tej wiadomości :D a M na to, żebym dała :D wchodzi i wtedy jego mina przeszła wszyystko :D myśleliśmy z rodzicami że umrzemy ze śmiechu :D:D aż zakrył sobie usta rękami :D waga sylwestrowa to 76kg, a sobotnia 85,7 :D fakt, że przy wzroście 178cm to nie jest tak straszliwie ale on śmiesznie tyje bo bary ma fajne a brzusio zrobił mu się normalnie ciążowy :D dlatego powiedział że też musi coś zrobić bo teraz wie jak daleko się to wszystko posunęło :D miejmy nadzieję, że będziemy się wzajemnie motywowac ;)


Kurcze miało być krótko a jednak wyszło długo :D mam jeszcze do Was Kochane pytanie :D otóż mam taki mały problem, który mnie strasznie od zawsze wkurza :D otóż znana wielu zapewne osobom delikatna asymetria oczu. wkurza mnie to bo wiecie same jak to zabawnie wygląda kiedy się umalujemy i jedno oko wygląda jak doklejone zupełnie z innej bajki ;p wrzucę Wam moje zdjęcie, znaczy moich oczu i powiedzcie mi jeśli możecie, jak malować to "mniejsze" oko żeby je jakoś optycznie wyrównać ;p jak z kreską, cieniami itd bo ogólnie to wydaje mi się, że całkiem przyzwoicie się maluję, ale to wciąż mi jakoś nie wychodzi jak powinno i już sama nie wiem ;p oglądałam filmiki na yt na temat opadającej powieki, kącika itd. ale moja powieka nie opada na końcu oka a bardziej schowany jest właśnie kącik wewnętrzny i dlatego prosze o rady :):) 

Na tym zdjęciu chyba nie widać bo pod innym kątem robione, ale wrzucę jakieś starsze bardziej na wprost ;p





Na tym lepiej widać o co mi chodzi ;p proszę więc o wskazówki ;)

A teraz już życzę Wam miłej nocki ;):*:* 

22 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Hej Laseczki ;)

Nie odzywam się tyle czasu bo nie mam za bardzo jak ;p niestety już w połowie lipca padł mi dysk w komputerze stacjonarnym i wciąż czekam na jego naprawę, a właściwie na razie chociaż częściowe odzyskanie danych bo nawet nie byłam przygotowana na takie wydarzenie i wiele rzeczy waznych bym straciła ;p więc jeden komputer mi odpadł ;p a kilka dni temu na laptopie cudowny kolejny komunikat o wykryciu błedow z dyskiem twardym ;p owszem wykryło mi jakieś "bad sectory" i czekam co dalej będzie sie działo ;p ogolnie nie jest za wesolo nie mam za bardzo jak dłużej i swobodnie siedzieć na kompie także dlatego milczę ;p wkurza mnie tylko to, że zamiast zbierać spokojnie kase tak jak sobie obiecałam do października by kupić wreszcie jakieś fajne autko dla siebie to bede na dyski i naprawy wyrzucać kase no ale zobaczymy ;p

W wolnym czasie spróbuję Was choć troszkę nadrobić ;)  Buziaki ;)

12 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Hej :):)


Jak tam się macie? :) u Was też taka zmiana pogody jak u mnie? :D właściwie zmiana tysiąc razy na godzinę od trzech dni, od piątku ma się na burzę przez pół dnia a pod wieczór nagle wszystko mija i wychodzi śliczne słoneczko, potem w nocy znowu wieje i się chmurzy, błyska i znowu ładnie i taka niepewność do dziś :D albo niech lunie troszkę albo niech będzie słonecznie bo nie lubię takiego niezdecydowania :D w weekend się średnio odzywałam bo nie bardzo siedziałam na lapku, nie było kiedy tak na luzie ale jestem dziś i zdaję relacje :D piątku i soboty już nie pamiętam jak to tam było, ale w niedzielę było fajnie :D rano wyobraźcie sobie nie miałam się w co ubrać do kościoła, pomyślałam że aaaaaaa tak dla jaj przymierzę sukienkę, którą w maju przywiozła mi ciocia ale niestety jest z całkiem nierozciągliwego materiału i nawet jakbym nie wiem co robiła to ledwie się w nią mieściłam a szew odcinający górę od dołu wpijał mi się w brzuch że to masakra i miałam dziesięć oponek :D natomiast w niedzielę szok- dopięłam się idealnie, żadnej oponki, jedynie odrobinę z tyłu suwak się w jednym miejscu "garbił" to z pewnością znak że jeszcze ciut jest na mnie za ciasna ale nooooo nie tyle co wtedy :D tylko zastanawia mnie dlaczego od kilku dni moja waga to mniej więcej granice 65kg ;p mimo, że raczej niewiele jem, słodyczy mało, czasem coś się trafi ale w weekend i dziś w sumie było bez niespodzianek ;p

Ale wracając do niedzieli, popołudniu poszliśmy z M na spacer dość mocny, było 7, 35km i 376kcal :D myslalam ze bedzie wiecej no ale :D dzisiaj natomiast piękna wycieczka rowerowa i hicior kaloriowy który bardzo mnie zmotywował :D jakoś tak po prostu lepiej się poczułam patrząc na liczby :D rowerek pierwszy kawałek trasy niezliczony bo zapomniałam włączyc ale to było dosłownie z 1km drogi także malusio :D natomiast drugi 23,5 km i wedle telefonowego endo było 421kcal, potem chwila odpoczynku i do domu 4,5 km i 81 kcal :D 

Tylko mam teraz do Was pytanie bo coś mi tu nie gra ;p telefonowo wyświetlały mi się właśnie takie wyniki, kiedy wrzuciłam na moje konto na stronie na początku też pokazały mi się te wartości, natomiast kiedy klikełam na jeden z tych treningów i wzięłam tam na dole przy mapkach opcję edytuj bo chciałam zobaczyć co tam jest i tylko sobie przeczytałam, nic nie zmieniając i wzielam zapisz to nagle z 421kcal zrobiło mi się na wyświetlaczu tu obok mapki 641kcal, a zamiast 81 zrobiło się 124kcal ;p nie wiem wcale czemu bo niczego nie dopisywałam itd ;p macie jakieś pomysły? :D

Ok ale się napisałam bzdur :D dobra idę Was poczytać i na jakiegoś filmosa :D Dobrej nocki ;):* 

9 sierpnia 2013 , Komentarze (7)

Siemaneczko ;)

Jak tam się macie w ten mega gorący dzień? :) bo ja padam, nie dość że po tych zastrzykach to jeszcze temperatura zabójcza :D ale lubię tak :D wiecie dziś termometr wprawdzie na słońcu ale pokazywał swoje max 56'C :D myślałam, że pęknie tak się nagrzał :D nigdy jeszcze tyle nie widziałam :D ja dzis większość czasu przesiedziałam w domu, bo i pracowałam troszkę i nie wyłaziłam na słońce bo przecież nie mogę ;p ale wieczorem nie wytrzymałam i chociaż troszkę pospacerowaliśmy z M. ;) nie wiem, nasze tempo jest chyba bardzo słabe bo przeszlismy wedle endomondo równiusie 6km a spalone mam tylko 305 kcal :D (o przepraszam sprawdziłam i jednak 333kcal), ale wydawało mi się, że ciut więcej będzie :D no ale dobre i tyle, rower na razie w odstawkę, tenis też bo za duszno i nawet nam się nie chce tam smażyć na samym słońcu :D spacer po zastrzykowych perypetiach na razie musi wystarczyc :D ale to endomondo uzależnia :D teraz na byle jaki spacer wychodzimy i M. każe mi od razu włączać :D:D fajnie bo chociaż wiem ile robimy ale spacer to jednak spacer, muszę wypróbować na rowerze ile mi złapie :D no dobra idę chwilkę Was poczytać i na dexa :D

Jeszcze wielką muchę muszę zaraz zabić bo słyszę ją bzykającą po całym pokoju ale nie widzę :D na pewno nie będzie dawała mi spać cholera jedna ;p

Edit: MUCHA ZABITA

Bajo Laski ;)