Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozbawiona pewności siebie, kochająca obcasy i interesująca się zdrowym odżywianiem mgr ekonomii

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 46659
Komentarzy: 871
Założony: 19 lutego 2013
Ostatni wpis: 9 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Caandyy

kobieta, 33 lat, Nowa Sól

170 cm, 61.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Czuć się dobrze w swoim ciele ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lutego 2014 , Komentarze (2)


I kolejny dzień minął.

Jak wspominałam Wam wczoraj, dziś zaczęłam swój staż.
Atmosfera w biurze jest świetna. Pracują tam same młode dziewczyny. 
I aż dziwne, że przy tylu kobietach w jednym miejscu nie ma zgrzytów.
Najgorsze jednak dla mnie było wstanie rano.
Ale jutro będzie gorzej bo idę na 7 :D 
Kto za mnie wstanie ?

Dietowo dość dobrze:
7.30 I śniadanie: owsianka z rodzynkami
11.30 II śniadanie: bułka pszenna z masłem, serem żółtym i papryką
15.30 obiad: 1,5 parówki z serem w naleśniku, sałatka grecka bez fety
18.30 podwieczorek: 2 jabłka, galaretka w czekoladzie
20.30 kolacja: bułka pszenna z pasztetem i ogórkiem

Musiałam jeść pszenne bo w sklepie obok nie upolowałam już nic lepszego :|
Ale raz nie zawsze.

Pomimo ogólnego zmęczenia i lenistwa poćwiczyłam dziś trochę.
Zrobiłam z Ewką skalpel.
Nie dotrzymuje jednak, póki co, postanowienia o ćwiczeniach cardio.
Może jak przywykne do wczesnego wstawania będzie lepiej.

A teraz pytanie do Was:
Co jecie w pracy na drugie śniadanie, żeby nie być głodnym do tej 15.30?
Na jutro planuję jakąś sałatkę, bułkę i może jakiś owoc do tego bo dziś ciut się przegłodziłam.


Miłego wieczoru :*

2 lutego 2014 , Komentarze (5)


Wracam do Was po weekendzie.
Udało mi się zrobić tylko jeden dzień wolnego od ćwiczeń :)

W piątek i sobotę dużo nagrzeszyłam :D Piłam piwko, whisky, jadłam czipsy i kolację po 23, a co! A dziś na obiad jadłam pyszne domowe frytki z głębokiego oleju! 
I wiecie co? 
Wcale nie żałuję. Nie będę płakać i narzekać. 
Chciałam zjadłam i wystarczy mi na długi czas.


Dziś już po małym treningu.
Mel B rozgrzewka, pupa, ABS i rozciąganie.
Takie małe wdrożenie po przerwie. A szczerze mówiąc to nie chciało mi się ćwiczyć ale dałam się namówić swojemu sumieniu :D (no i tabelka na nowy miesiąc by brzydko wyglądała).

Od jutra zaczynam staż. Denerwuję się na samą myśl. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Trzymajcie za mnie kciuki.

A ja lecę nadrabiać zaległości z weekendu :*

31 stycznia 2014 , Komentarze (9)


Dziś ostatni dzień stycznia. 
Czyli czas na podsumowanie miesiąca i efektów jakie przez niego osiągnęłam.

Nie jestem zadowolona z całego miesiąca. Jednak cieszę się, że znów zaczęłam ćwiczyć i to jest najważniejsze. Pierwsza połowa była trochę leniwa ale już poźniej dawałam z siebie wszystko. Same zobaczcie:

styczeń

pn

wt

  śr

    czw 

  pt

  sb

   ndz

1

2

3

4

5

 

 

 

 

 

6

7

8

9

10

11

12

 

 

 

 

 

 

 

13

14

15

16

17

18

19

 

 

 

 

 

 

 

20

21

22

23

24

25

26

 

 

 

 

 

 

 

27

28

29

30

31

 

 

 

 

 


 

leń

 

przerwa

 

ćwiczenia

 

choroba


W sumie zrobiłam 11 treningów + 1 dziś. Bo tego nie odpuszczę. Musi wyjść średnio chociaż 3 treningi na tydzień.
Musiałam też raz zrobić dłuższą przerwę ze względu na okropne zakwasy z czego się nie bardzo cieszyłam.

Każdego dnia ćwiczyłam dowolne  kombinacje tych ćwiczeń:
Mel B 20 minut dla ciała
Mel B 10 minut na pośladki
Mel B 10 minut ABS
Mel B 10 minut na brzuch
Mel B 10 minut na nogi
Mel B klatka piersiowa
Mel B ramiona
Ewa Ch. skalpel
stepper
plus oczywiście rozgrzewka i rozciąganie

Każdego dnia minimum 30 minut. Ponad to też spacery :)

Jeśli chodzi o same efekty to piorunujące nie są ale najwazniejsze, że są w ogóle.


W brzuchu mały błąd powinno być -3. 

Na nowy miesiąc stawiam sobie nowe cele:
1. Więcej cardio
2. W końcu spadek na wadze. 
3. Mniej alkoholu
4. Co najmniej tyle ćwiczeń co w tym miesiącu.


Nie dodałam swojej wagi bo od grudnia waha się od 60,4 do 61,1. Za każdym razem, gdy staję na wadze jest inna. Mniejsza, większa i odwrotnie. Takie zabawy :D

Miłego dnia :*

30 stycznia 2014 , Komentarze (8)


Kolejny udany dzień!

Dziś za mną test z niemieckiego. 
Poszedł całkiem dobrze więc jestem dobrej myśli.  Wynikami pochwalę się we wtorek.


Jadłam też całkiem przyzwoicie:

9.15 śniadanie: owsianka z rodzynkami i pomarańczą
12.10 II śniadanie: mała grahamka z twarożkiem, cebulą, rzodkiewką, szczypiorkiem
15.00 obiad: gołąbki bez zawijania (chodziły za mną już z miesiąc!)
18.30 podwieczorek: banan
21.00 kolacja: mała grahamka z masłem, kiełkami, zółtym serem i ogórkiem

Może dla niektórych kolacja o 21 to późno ale mi jest tak dobrze.
Jestem świeżo po treningu i syci mnie do momentu pójścia spać:)

Dziś troszkę nadrobiłam wczorajszy trening ale i tak zamiast przerwy jutro zrobię trening żeby osiągnąć zamierzony cel!

Dziś mała mieszanka:
rozgrzewka
Mel B pupa
Mel B ramiona
Mel B ABS
kawałek skalpela na nogi
15 minut stepper
rozciąganie

Dorzuciłam w końcu stepper ale sa też inne metody na spalanie tłuszczu :D


Zostało mi jeszcze 188 godzin namiętnych pocałunków. T. się ucieszy :D

Jestem z siebie z dnia na dzień bardziej zadowolona.
Zanika mi cellulit! I to nie przez stosowanie poniżej metody :)


Ciało jest bardziej napięte. Nawet zaczynam je lubić a to już na prawdę ogromny wyczyn. Wcześniej nienawidziłam patrzeć w lusto a już na pewno nie w bieliźnie. Teraz robię to chętniej:) 

Więc pamiętajcie:
a

więc


Walczmy o lepsze wersje siebie :*

30 stycznia 2014 , Komentarze (5)


Kanapeczkę w nocy jednak zjadłam (pół grahamki, 2 chlebki waza, twarożek, rzodkiewka, szczypiorek i cebula). Nie mogłam się oprzeć.

Odpuściłam również ćwiczenia bo mocy mi już brakło.
Dzisiaj jednak nadrobię:)

Nie spałam do 3. Zastanawiałam sie dlaczego ludzie są dla siebie tak mało empatyczni. Mieliśmy wczoraj dziwną sytuację w mieszkaniu. Mamy dużą wspólna kuchnię i każdy z nas ma swój pokój (w sumie 5). Chcieliśmy wczoraj trochę posiedzieć razem, pogadać. Zrobiliśmy we trójkę taką małą tablicę tego co jest dla nas ważne w tym domu. Fakt była noc, może byliśmy ciut głośno. Jednak dziś nikt nie ma zajęć, możemy spać do południa. A w nocy doszło do mega awantury. 

Mnie zawsze uczono, żeby nawet jak należy zwrócić komuś uwagę trzeba robić to w sposób dyplomatyczny i spokojny. Bo jak wiadomo agresja budzi agresję. A tu wyzwiska, krzyki, zarzuty.
Najważniejsze jest spanie!

Jestem studentką juz 5-tego roku i zastanawiam się co Ci ludzie będą później wspominać. Całe przespane noce? Brak nowych znajomości? Ciepłe kapcie i swój mały świat? Może jestem w tym momencie zbyt krytyczna ale na prawdę mnie to dziwi. Nie można zwrócić uwagi w kulturalny sposób? 

Doszłam też wczoraj do wniosku, że nie można być dla siebie zbyt krytycznym.
Trzeba bawić się i szaleć. Póki jesteśmy młodzi musimy próbować wielu rzeczy. Nie zamykać się na innych, nie marudzić i nie krytykować wszystkiego i wszystkich w około.

Tyle dygresji.
Wracam do tematu.
Dziś była owsianka z pomarańczą i rodzynkami:)


Miłego dnia :*

30 stycznia 2014 , Komentarze (5)


Dziś póki co bez ćwiczeń.
Pół dnia siedziałam nad projektem, drugie pół sprzątanie, jakiś obiad, zakupy i jakoś tak brakuje mi czasu. Z nadmiaru nauki zapomniałam nawet zjeść kolację i teraz mój żołądek to mega odczuwa. 
Mam ochotę zjeść chociaż małą kanapeczkę albo cokolwiek innego. 
W sumie jak coś zjem to może jeszcze poćwicze ale chyba dziś odpuszcze...

Ciężko mi dziś ogarnąć system.
Co robić, co robić?
(Pewne jest to, że już na pewno się nie uczyć :D)

Jecie czasami po nocach?

28 stycznia 2014 , Komentarze (8)


Z każdym dniem zbliżam się do swojej idealnej sylwetki.
I czuję, że na prawdę mogę to w końcu osiągnąć.
Od kiedy znów regularnie ćwiczę czuję, że świat stoi przede mną otworem i mogę wszystko!

Jestem bardziej optymistycznie i życzliwiej nastawiona do innych ale też do siebie.
Wszystko widzę w innych barwach.

Kiedyś nienawidziłam ćwiczeń.
Biegania, wyginania się, potu.
Nigdy nie rozumiałam co w tym takiego fajnego. 
I jak męczenie się może sprawiać komuś frajdę.

Dziś już wiem.
Dojrzałam, jestem mądrzejsza.
I najważniejsze, chyba w końcu wiem czego chcę:)

Chcę żyć zdrowo!

I mam takie nowe założenie, żeby nie odpuszczać jak już osiągnę wymarzoną wagę. Chcę zmienić całkowicie swój styl życia.

Niespodzianka!
Zapewne pamiętacie jak pisałam, że nie mam wsparcia  w najbliższych i samej jest mi ciężko trzymam dietę i ćwiczyć. Jednak powoli to staje się przeszłością.
Moja P. (leń patentowy) zaczęła ćwiczyć ze mną i też sprawia jej to radość.
Ale największą niespodzianką i zaskoczeniem  dla mnie jest to, że nawet mój T. kupił sobie hantle i od tygodnia regularnie ćwiczy a dziś nawet biegał.

Powiedział mi nawet, że zaczęłam go wkurzać tym swoim fit-życiem i tym go motywuje:)
Cudownie jest coś takiego usłyszeć.

Dziś tylko skalpel Ewki a już w piątek dodam podsumowanie całego miesiąca moich ćwiczeń i porównanie wymiarów:)

Miłego wieczoru moje Kochane!

P.S. A tak swoją drogą nie mogę się już doczekać piątku bo przyjadą do mnie pyszne pierożki teścia (mniam)!

28 stycznia 2014 , Komentarze (3)


Dziś przypada dzień kolejnego mierzenia.
Jak się spodziewałam efekty są i to według mnie całkiem niezłe.
Oceńcie same:

21.01.2014

28.01.2014

różnica

101,5

101

-0,5

68

68

0

86

86

0

31

31

0

58,5

58

-0,5

35

35

0

34

33

-1

20,5

20,5

0

27,5

28

0,5

15

15

0

85

82

-3


Nie wiem co z wagą bo jej tutaj nie posiadam. Ale podejrzewam, że dalej nie drgnęła.
Uciekam na szkolenie.
Miłego dnia :*


Walczcie znów o lepsze wersje siebie!

28 stycznia 2014 , Komentarze (1)


Uwielbiam nasze PKS-y. Rozumiem, że pogoda nie za piękna i warunki do jazdy też nie ale 52 minuty opóźnienia to ciut dużo nie?
Na szczęście z mojej miejscowości "tylko" 34 minutki.
I weź tu człowieku bądź punktualny:)

A dziś poćwiczyłam znów z Mel B. Jednak muszę poszukać już jakiś innych ćwiczeń, żeby było różnorodnie. Po prostu nie lubię się nudzić:)

Zaliczone:
Mel B rozgrzewka
Mel B ramiona
Mel B pośladki
Mel B ABS
rozciąganie.

A jeśli chodzi o moje menu to nic szałowego:

I śniadanie: miseczka makaronu z jajkiem
II śniadanie: trufla, jabłko
obiad: miseczka rosołu, pierś w panierce, ziemniak, ogórki w occie
podwieczorek: składak (2 kromki razowca, almette, papryka), 3 ciastka owsiane
kolacja: grahamka z żóltym serem, kiełkami i pomidorem
po treningu: pomarańczko

A jutro pomiary. Mam nadzieję, że chociaż one ciut spadły:)

Dobrej nocy :*

27 stycznia 2014 , Komentarze (4)


Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić zdjęciami kobiety, która bardzo mnie inspiruję i bardzo bym chciała wygladać podobnie do niej.

Ma piękny biust, brzuch, nogi i pośladki.
Jeśli chodzi o biust to pewne jest, że nie osiągnę takiego efekty, bo niestety Bozia mi zbyt dużego nie dała.
W biodrach poza tym chyba nawet jak schudnę będę szersza.
Jednak pomimo tych różnic dążę do tak pięknego ciała.

Przedstwiam Wam Brittany Suleiman:)



Według mnie jest piękna :) a Co Wy o niej myślicie?