Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kora1986

kobieta, 38 lat, Katowice

163 cm, 63.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2020 , Komentarze (28)

Pisałam coś ostanio o stabilnej 6?? Hmmm nie przewidziałam, że tak sobie pozwolę w piątek i sobotę, więc była stabilna 7😀 Na szczęście dzisiaj waga wróciła do tej z piątku. Ufff😀

Ostanio trochę bawię się w recykling i wykorzystuję tuby po musli do przechowywania sypkich produktów w kuchni. Wciągnęłam się, nawet Miśka chciała takie pudełko na kredki 😀 Dużo rzeczy trzymam w ciężkich słoikach i ta zmiana na tuby odciążyła szafki i szuflady, a poza tym wszystkie pojemniki są teraz tych samych rozmiarów, więc jest tak schludniej i bardziej ustawnie 😀

Dzisiaj wybieram się na przegląd podwozia. Tyle dzisiaj z mojego wyjścia, bo u nas tak leje, że nawet nosa nie chce się wystawić... Kisimy się z Olkiem w domu. A propos to wczoraj wieczorem zauważyłam, że pękło Olkowi dziąsło na dolnej 2. Tym sposobem do weekendu powinniśmy mieć 8 zębów. 

Miśka się uspokoiła. Tylko spokój i konsekwencja z naszej strony. Nic innego na jej upór nie działa- ani prośby, ani groźby, ani kary, ani nagrody. Z siebie też jestem dumna, bo już kilka dni na nią nie krzyczałam, nie wkurzałam się. Mąż pyta czy jakieś ziółka piję 😀 Oby ten stan utrzymał się jak najdłużej. Pani wychowawczyni mówi, że Miśka to naprawdę fajna dziewczynka i ma fajnych rodziców, więc damy radę przebrnąć przez te drobne problemy. Pani przyniosła mi też bajki terapeutyczne - Miśka lubi kiedy jej się czyta, więc zobaczymy. Jutro idę do przedszkola czytać dzieciom książkę, Miśka już od jakiegoś czasu mnie męczyła 😀 Jest tym bardzo podekscytowana 😀

Miłego dnia, może gdzieś nie pada i tym się trzeba pocieszać 😁

1 lutego 2020 , Komentarze (10)

Uczę Michalinę robić bransoletki 😀

Dzisiejsza noc jeszcze gorsza od poprzedniej.... Masakra... Gile Olkowi lecą, ślini się, prześcieradło non stop mokre. Bujaliśmy się prawie do 1 w nocy, a potem do 5.30 z krótkimi przerwami. Znowu będę zombie. Olek pewnie nadrobi w dzień.... A ja oczywiście jak to zawsze przy niewyspaniu będę nadrabiać kalorie..... 

Wiecie co się okazało? Po strzyżeniu okazało się, że włosy same mi się kręcą.... Nie wiem czy to kwestia tego że część ciął brzytwą czy czegoś innego... A może tego, że on stawia na naturalność i nie używał prostownicy... To z wczorajszego wieczora po umyciu 

31 stycznia 2020 , Komentarze (7)

Na początku bardzo dziękuję za miłe słowa odnośnie nowej fryzury. Ja jestem zadowolona. Głowa lżejsza 😀Zobaczymy czy faktycznie będzie się to samo tak układać jak zapewniał fryzjer 😀 Jedno jest pewne - nie będą już wysychały po myciu 4h, a i na podłodze nie będzie aż tyle moich blond pukli 😁

.

Od kilku dni waga pokazuje 66,5-66,8. Chyba mogę uznać, że pojawiła się stabilna 6 😀 Powoli to idzie, ale też nie trzymam tak rygorystycznej diety i zdarzają mi się jakieś nieplanowane przekąski czy np. kieliszek wina w zeszły piątek. Muszę się też dzisiaj pomierzyć, bo widzę że dzięki ćwiczeniom chyba tu mam lepsze wyniki. Uda nad kolanami to chyba mam szczuplejsze niż przed ciążą.... 

Mamy za sobą ciężką noc. Olek chyba złapał katar od Michaliny i nie znosi tego tak dzielnie jak siostra. Ma prawdziwy męski katar... Czyli budzi się w nocy z płaczem, że nosek przytkany. Jestem niewyspana do kwadratu. Przydałaby mi się kawa dożylnio! Byłoby mu może łatwiej gdyby nie smoczek, ale nie zdążyliśmy jeszcze go odstawić.... No nic - dalej działamy w tym temacie małymi krokami. Olek oczywiście teraz odsypia noc.... 

Co do Michaliny to mamy z Panią wspólny front działań i mam nadzieję, że sytuacja się poprawi. Mamy też drobną umowę z Michaliną - nie krzyczymy na siebie. Ja już jeden dzień wytrzymałam😀 Choć miała swoją akcję wczoraj... Wiem, że moje nerwy nic nie dadzą, więc postanowiłam się przyłożyć do pracy nad własną cierpliwością. Dzisiaj że względu na moje niewyspanie pewnie będzie to trudne, ale dam radę dla Miśki 😀

Wczoraj wieczorem rozglądaliśmy się trochę za noclegami w Chorwacji na wakacje. Wzrost cen w porównaniu do tych sprzed 4 lat to jakaś masakra... Trzeba wyłożyć prawie drugie tyle!!! Ale tak bardzo chce nam się tych 2 tygodniowych wakacji.... Może przez weekend zdecydujemy się na kilka opcji porównamy, podeślę coś siostrze z którą chcielibyśmy jechać i zobaczymy co z tego wyjdzie. 

Miłego dzionka!!

29 stycznia 2020 , Komentarze (20)

Śmieje się z moim Mężem, że jeszcze trochę i będziemy pretendować do miana miejskich Amiszy😀 Ja od kilku lat piekę swój chleb, hoduję kiełki, a ostatnio mój Mąż odkurzył szynkowa. Robił schab, a wczoraj filet z indyka. Nieźle mu to nawet wychodzi 😀 Tylko do gotowania nie mam weny ostatnio... 

Jutro jestem umówiona do fryzjera. W końcu zrobię coś że sobą 😀

28 stycznia 2020 , Komentarze (14)

Widzę, że waga cały czas spada co działa dość motywująco :) Ostatnio nawet wzięłam centymetr i okazało się, że jak nigdy spadło mi trochę cm z bioder, a pas ani drgnął. Mam nadzieję, że tendencja spadkowa utrzyma się jak najdłużej. Trafiłam ostatnio dzięki mojemu Mężowi na ciekawy kanał na YT. Niegłupi facet, niegłupio mówi. To jeden z pierwszych filmów, które widziałam:

U mnie na pewno sprawdza się to, że waga nie spada liniowo, a skokami. Staram się ćwiczyć cokolwiek prawie codziennie, ale jak nie mam siły, albo chęci to odpuszczam. Ćwiczę z Kołakowską, Codziennie Fit, a ostatnio katowałam brzuch z Hasfit :)

Michalina już jutro idzie do przedszkola. Na szczęście obyło się bez antybiotyku. Olek na razie nic nie złapał :) On ma teraz co innego na głowie - zabraliśmy się za odstawianie smoczka. Zobaczymy ile to potrwa. Oprócz tego przymierza się powoli do czworakowania i siadania. Może jutro uda nam się w końcu wyjść z domu, bo siedzieliśmy z Miśką w domu. Potrzebuję wyjścia! Dzisiaj na szybko wpadłam do empika po nową książkę Mroza, którą zamówiłam :)

Jutro jestem umówiona w przedszkolu na konsultacje ws. Michaliny. Zrobiła się z niej rogata dusza..... Powoli tracę cierpliwość.... Zaczęła pyskować na maksa.... jak teraz jej nie utemperujemy to co to będzie jak będzie nastolatką?? Wiem, że ona ma trudny charakter i na każdy temat własne zdanie, ale ostatnio już miarka się przebrała.... nie wiem czy to zazdrość o Olka czy chęć zwrócenia na siebie uwagi....No nic trzeba temu stawić czoła. 

Spokojnego wieczoru!

23 stycznia 2020 , Komentarze (13)

Miśka mi się rozłożyła. Od kilku dni pokasływała, ale dzisiaj to się znacznie nasiliło, zaczęła inaczej mówić. Jak tylko wróciła z przedszkola od razu do lekarza. Wygląda na stan zapalny gardła lub krtani. Mamy robić nebulizacje, mam nadzieję że nie będzie potrzebny antybiotyk.

Jak ja jutro ogarnę posiłki?? Przecież Olek żyć nam nie da😀 On naprawdę aż się cały trzęsie jak widzi jedzenie, a jak robię mu kaszę to nie może tego widzieć bo krzyczy na zasadzie :"Jak długo to jeszcze potrwa??!!" 

Macie jeszcze choinkę? Ja zarządziłam, że jutro rozbieramy. Co Olek do niej podpełznie to  opada kilkanaście igieł. Już mu zagrodziłam drogę, bo bałam się ze w końcu się poczęstuje. Najlepsze jest to, że dopiero po prawie miesiącu zaczął się nią żywo interesować. Wcześniej nie było szału 😀To znak, że trzeba się jej pozbyć 😀

21 stycznia 2020 , Komentarze (14)

Jak czytają mnie jakieś Babcie to życzę Wam wszystkiego NAJ! Przede wszystkim dużo energii i cierpliwości.

.

Jak Mąż wróci z pracy to idziemy z dziećmi do moich rodziców na ciasto. Ja już mamie zapowiedziała, że nie jem bo jak chce się jeszcze kiedyś zmieścić w moje ubrania sprzed ciąży to nie ma zmiłuj 😀 Na razie nie idzie to najgorzej. Ćwiczę, nie objadam się - zobaczymy co w piątek pokaże waga. W ogóle to czuję się ostatnio jakbym miała zaburzenia odżywiania 😀 Codziennie jem w ukryciu, bo jak tylko Olek widzi, że ktoś coś je to przypełzuje i jęczy/krzyczy żeby mu coś dać. Miśka chyba tak nie robiła, albo ja nie pamiętam 😀Nie zawsze udaje mi się zsynchronizować jego posiłki z moimi. W takich sytuacjach staram się mieć pod ręką jakąś chrupkę kukurydzianą.

Mój shopping nawet się udał, choć Olek to typowy mężczyzna nie znoszący zakupów.... To udało mi się przymierzyć i kupić

Dawno nic sobie nie kupiłam w innym sklepie jak Lidl 😋 

Miałam dzisiaj jechać do giną, ale niestety nie zdążyłam. Miałam się pokazać po pierwszej pociążowej miesiączce, ale tak się zbierałam że zaczęła się druga. No nic. Pojadę za 2 tyg. Dzisiaj za to w końcu udało nam się zaliczyć jakiś spacer. Wprawdzie smagał dość mroźny wiatr, ale daliśmy radę.

Tu jeszcze przed ubraniem czapki i zapięciem śpiworka. I tak przesiedliśmy się do rozłożonej spacerówki, bo ostanio Olek takie rzeczy wyczyniał w gondoli, że było ryzyko że po prostu mi wpadnie. Tu mogę go przypiąć pasami 😋

20 stycznia 2020 , Komentarze (16)

Sobota przyniosła mam kolejnego zęba. Tym sposobem mamy ich już 7 i kolejną nerwową noc za nami. Ciężko znosi te zęby, ale Michalina w jego wieku miała jeden, więc nie ma co porównywać...

Mój fryzjer na urlopie, więc się nie umówiłam. Dzisiaj ma być więc zadzwonię potem, ale obawiam się, że nie będzie już miał miejsc na styczeń. W razie czego jest tam jeszcze dziewczyna, którą on szkolił i raz u niej byłam przed chrzcinami. Wyszłam zadowolona. Zobaczymy. Żeby jakoś się dzisiaj dopieścić chce podjechać dzisiaj zobaczyć co tam na wyprzedażach 😀 Nie szukam niczego konkretnego, ale może coś mi wpadnie w oko.

.

Weekend całkiem niezły dietowo, aż sama się dziwię, że spadek nie zadziałał na mnie demobilizująco na zasadzie, że mogę sobie pozwolić na więcej 😀  Zobaczymy czy w tym tygodniu waga też będzie spadać. Widziałam, że Kołakowska wrzuciła dziś nowy film, więc jak znalazł na trening😀 Akurat taki jak lubię - intensywne 40 min 😀

Udanego tygodnia! Walczcie ostro z kilogramami i innymi problemami!

17 stycznia 2020 , Komentarze (22)

Ćwiczę prawie codziennie, pilnuję jedzenia i w końcu jakiś spadek. Chcę maksymalnie wykorzystać czas zanim wrócę do pracy, bo wtedy pewnie będzie krucho z czasem. Dzisiaj waga pokazała 67,6. Nie jest to najniższa waga od porodu, ale powoli się do niej zbliżam 😀 Jakoś tak optymistycznie mnie to natchnęło 😀 W ramach programu "zrób coś dla siebie" planuje umówić się dzisiaj do fryzjera. Chcę jakiejś odmiany na głowie, znudziła mi się fryzura którą mam, a poza tym zauważyłam, że u mnie długie włosy prowadzą do lenistwa. Po co coś z nimi robić jak zawsze można związać i nie widać 😀 W tej kwestii planuję całkowicie zaufać fryzjerowi. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.

Dzisiaj zajrzałam Olkowi do buźki, a tam dziąsło na dolnej dwójce pęknięte. To oznacza 7 ząb... Kolega męża ma córkę 1,5 roku i ma tylko dwa zęby. Strasznie szybko to u nas idzie. A tu prezentacja góry

Wczoraj Michalina była na szczepieniu. Pierwszy raz z tatą. Nieźle to zniosła. Wolałam żeby poszła z tatą jakby trzeba było ja trzymać. 😀 Za miesiąc kolejne i mówi, że idzie wtedy z mamą. Jak tak patrzę na tą moją Miśkę to ona już jest dziewczynką, a nie dzieckiem. Wyciągnęło ją ostanio, zmieniły jej się proporcje. A pytania które zadaje... Ostanio jest na etapie było sobie życie, więc z ludzkiego ciała muszę być na bieżąco. Chyba dzięki tej Bajce lepiej zniosła to szczepienie, bo wie jak ono działa i po co się je wykonuje. 

U nas dzisiaj piękne słońce, więc jak Olo wstanie, zje, poćwiczymy to pójdziemy na spacer. Wam też życzę dużo słońca dzisiaj i przez cały weekend
😀