No powiem Wam, że jest całkiem całkiem już :D Czuję się lżejsza i widzę, że ubrania robią się luźniejsze :D Ale super! Jest nadzieja, ze do czerwca będzie już naprawdę ładnie :) Zaczęłam drugi miesiąc i być może w marcu będzie już widać efekty! Teraz nie mam czasu ćwiczyć, ale nadal robię po 15 tys. kroków dziennie. Jutro skakanka wleci! Idę też na pizze z córkami bo im obiecałam, ale spalę te 2 kawałki :) Akurat są u nas ferie, młodsza jedzie w niedzielę do dziadków a starsza się w tym roku zbuntowała i nie chce jechać. Dorasta nam dziecko... Mam wyzwanie na ten miesiąc i nie będę kupowała żadnych ubrań ani butów. Już mnie ściska w środku jak o tym piszę, ale nie ma. Muszę odkładać kasę na samochód a moje rozwalanie kasy co miesiąc jest dramatyczne.