Pamiętnik odchudzania użytkownika:
charlotte160

kobieta, 33 lat, Poznań

182 cm, 110.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nowe ciało do 7.05.13

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 października 2021 , Skomentuj

Hejka! 

Dzień 3 mija powoli :) Mogę powiedzieć, że nie było źle. Trochę przekroczyłam deficyt, ale jutro wyrównam :) Dzisiaj mam sporo pracy i siedzę przed komputerem od rana. Myslałam, że znajdę czas na ćwiczenia, ale się nie udało. Powoli planujemy ślub z moim eM. Ustaliliśmy, że podczas wigilii się zaręczymy. Jesteśmy razem 4 lata i planujemy slub cywilny oraz dziecko w przyszłym roku, więc wypadałoby się zaręczyć :) Chcemy to zrobić w święta, bo ten rok był okropny dla mojej rodziny i chcemy wnieść trochę radości chociaż na jego końcówkę. Oczywiście wszystko zależy od tego czy mój tata będzie już w domu na święta, bo eM chciał go oficjalnie poprosić o moją rękę. Jeśli pobyt taty w szpitalu się przedłuży to przeniesiemy zaręczyny na inny termin.

23 października 2021 , Skomentuj

Hej! 

Wczorajszy dzień mogę uznać za udany :) Zjadłam trochę za dużo na kolację, bo czułam sie przejedzona, ale to nic. Będe miała nauczkę. Zmieściłam się w deficycie a menu było bardzo podobne do poprzedniego. Dzisiaj trochę pozmieniam, żeby się nie znudzić :) Nie wiem czy też tak macie, ale ja jak mi coś smakuje to moge jeść to codziennie nawet przez miesiąc :) Dzisiaj planuję rozpocząć treningi. Moze zacznę od skalpelu Chodakowskiej albo Mel B. 

21 października 2021 , Komentarze (10)

Witam wszystkich!

Po... 6 latach wracam do odchudzania. Do 2015 roku utrzymywałam swoją idealną wagę. Później zaczęły się problemy w związku i przyszła depresja a wraz z nią otyłość 1 stopnia. W ciągu roku przytyłam 35 kilogramów i utrzymuję tą wagę do dzisiaj :( Nie zliczę ile razy podchodziłam do odchudzania. Za każdym razem pokonywało mnie moje obżarstwo... Wczoraj zaczęłam myśleć o tym wszystkim i doszłam do wniosku, że mam dosyć. Już najwyższy czas wziąć się za siebie. W przyszłym roku chcemy się starać z moim eM o dziecko. Mam zamiar w tym roku zacząć robić badania i powoli przygotowywać się do ciąży. Nie chcę zaczynać tego nowego etapu z otyłością, bo to nie będzie dobre ani dla mnie ani dla dziecka. Poza tym wiem, że jak przytyję w ciąży 20 kilogramów to już będzie dramat. Poza tym myślę o tych wszystkich ubraniach w które chciałabym się wcisnąć. Mam tyle świetnych rzeczy w szafie... a nie noszę ich bo nie mogę na siebie patrzeć.  Dzisiaj przyszły dwie nowe sukienki - piekne! Będą mnie motywować do schudnięcia. Chciałabym do świąt wyglądać w nich w miarę ładnie. Trzymajcie kciuki! Będę codziennie dodawać wpis. Dzisiaj dieta 100% Śniadanie: Tortilla z jajkiem, szynką i awokado

II śniadanie: batonik proteinowy i kawa z mlekiem

Obiad: Zupa krem z dyni i 2 kromki chleba żytniego z łososiem

Podwieczorek: Niestety drugi batonik proteinowy

Kolacja: Tortilla z pieczarkami i serem + twarożek ze szczypiorkiem

Zmieściłam się w deficycie :) 

1 czerwca 2019 , Skomentuj

Bardzo długo mnie tu nie było a jak wracałam to tylko na chwilę. Tym razem jednak nie mam zamiaru uciekać. Od 13 maja ćwiczę w miarę regularnie, zdrowo jem i waga powoli spada. Dzisiaj jadę po nowe spodnie bo wszystkie są za duże.  Na nowo odkryłam, że dieta to nie jest zło konieczne i można pięknie chudnąć nie rezygnując z niczego. Grunt to zmieścić się w bilansie kalorycznym.  Póki co na minusie 7 kg. Z 110 na 103. Trochę dużo czasu mi to zajęło ale jestem z siebie dumna i walczę dalej. Tym razem z regularnymi treningami i zdrową, smaczną dietą. 

To moje śniadanka na które czekam zawsze z niecierpliwością. Są pyszne i nie tuczą chociaż na takie mogą wyglądać :)

Moim celem jest chociaż -10 kg do końca lipca. W połowie lipca czekają mnie ogromne zmiany w życiu i chciałabym w to nowe życie wejść z nowym ciałem, wysokim poczuciem własnej wartości i pewnością siebie. 

11 lutego 2017 , Komentarze (1)

Dzisiaj dzień . Wczoraj było bardzo zdrowo i tak smacznie że aż sama sobie zazdrościłam :D Dzisiaj też jest super. Zamiast słodyczy jem orzechy i suszone śliwki jak mnie najdzie ochota na coś zakazanego. Kupiłam książkę o terapii sokowej i piję dwa soki a właściwie koktajle dziennie. Nie wiem czy sobie wkręcam czy nie ale mam wrażenie że brzuch mniej wystaje. Waga pokazała 104 dzisiaj ale mam @ więc może woda się zatrzymała, zobaczymy. Muszę się jeszcze do ćwiczeń przekonać. 

8 lutego 2017 , Komentarze (5)

Nie jadłam od trzech dni czekolady, żelków itd. Nosi mnie, mam ochotę zjeść wszystko co mam w domu a i tak bym się tym nie  najadła bo to nie jest słodkie! Zjadłam na 2 śniadanie 2 Day Up i morele suszone a mimo to czuję chęć sięgnięcia po słodycze. Za jakaś godzinę będzie czas na obiad i opcham się warzywami z kurczakiem :P Rano zaliczyłam skalpel 20 minut, wieczorem zrobię resztę plus spacer.  Przez pracę jestem cała w stresie dzisiaj,  ledwo dycham. 

7 lutego 2017 , Komentarze (1)

Byłam na basenie, zrobiłam tylko dwie długości basenu bo byłam z córkami. Babcia i ciocia siedziały chwilkę z nimi. Później musiałam pływać ze starszą córką tzn uczyłam ją :) Trochę się przy tym namęczyłam ale pewnie zbyt wielu kcal nie spaliłam :P Zrobię dzisiaj Skalpel. Strasznie mnie kusi żeby iść do sklepu i kupić eklerki i babeczki z galaretką... :/ Powstrzymuję się jednak. Zjadłam kawałek ciasta czekoladowego które upiekłam wczoraj - wersja zdrowa.  Na obiad zrobię chyba fileta z kurczaka z warzywami.

6 lutego 2017 , Komentarze (2)

Już zapomniałam jak to jest zaczynać.

Tak mi się nie chce, każde ćwiczenie to niesamowita walka z samą sobą. Cel do końca lutego to 99 kg. Myslę, że to realne ale początek jest taki straszny. Wiem, że za dwa tygodnie będę z chęcią ćwiczyć a za miesiąc nie będę sobie wyobrażała dnia bez treningu. Wiem, że za miesiąc będą już efekty ale dlaczego do cholery tak mi się nie chce?

30 stycznia 2017 , Komentarze (4)

Mam już dość bycia grubą, zaprzepaściłam wszystko na co tak ciężko pracowałam 4 lata temu. Pora ogarnąć się na nowo i mam nadzieję, że mi w tym pomożecie. 

Dzisiaj dzień 1

Śniadanie: Bułka z pastą jajeczną, herbata 

II śniadanie: Koktajl z truskawek i kiwi

Obiad: 2 jajka sadzone, 3 ziemniaczki, brokuły

Podwieczorek: mały jogurt z granolą (łyżka) i 1 kiwi

Kolacja: Omlet z 2 jaj i pieczarkami, 1 kanapka 

9 maja 2016 , Komentarze (1)

Od ponad roku mieszkamy na swoim. D jeździ codziennie do pracy - nawet w weekendy i wraca wieczorami. Nawet jak już jest w domu to nie wiem o czym z nim rozmawiać bo wszystko wg niego jest głupie, on jest najmądrzejszy itd. Poza tym wkurza mnie z kasą ostatnio.  Dzieci cały czas są w domu bo chorują ale bawią sie w swoim pokoju lub oglądają bajki. Ja jakoś nie potrafię się bawić zabawkami. Codziennie praktycznie dzwonie do mamy ale ona ma chyba dosyć... Już nie wiem jak sobie poradzic z tą samotnością, jak znaleźć kogoś z kim będę mogła rozmawiać, wychodzić na ploteczki itd. Z dziećmi wychodzę, dobrze się z nimi bawię ale potrzebuję dorosłego towarzystwa,