Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mniejsze ciuszki będę miała i cudnie będę wyglądała! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 25119
Komentarzy: 473
Założony: 7 lutego 2013
Ostatni wpis: 2 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ana96

kobieta, 28 lat, Siedlce

175 cm, 130.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

9 września 2013 , Komentarze (2)

Hej.

No dziewczyny, nie wiem co mam wam powiedzieć... Nie mogę się przestawić na tryb: 5 posiłków, ćwiczeń codziennych i jakoś tak brak chęci na to wszystko. Motywację mam, ale kurde no... Nie umiem. Muszę dać radę! Tyle już przetrwałam no... Rany... Te słabsze dni są załamujące...

Przychodzę ze szkoły, mam obiad, ale nie jest on zdrowy... Smażone, mączne to tylko niektóre przymioty moich obiadów...
Ćwiczenia? Nie, po co mi? Nie lepiej posiedzieć na facebooku, albo pomachać nogą? Tak, tak jest wygodniej...
Kolacji nie jem, bo po co? Przecież najadłam się "bardzo zdrowym" obiadkiem... Hm, 3 posiłki dziennie? Jasne, czemu nie!

Jeżeli jest osoba, która mogłaby mi napisać ze dwa słowa o swojej dietowej i ćwiczeniowej codzienności, proszę o to. Naprawdę ciężko podnieść mi się po wakacyjnym popuszczeniu hamulców...

I codziennie tylko te komentarze: "Ale schudłaś! Jak to zrobiłaś?", "Wyglądasz świetnie", "Co robisz, że tak chudniesz?" "Och, jakbym chciała mieć taką silną wolę jak ty... "

No to ja się pytam teraz, gdzie ta moja silna wola, zawziętość, chęć na to "wszystko"?

Czy chodzicie czasami zamiast ćwiczeń na spacery? Myślicie, że takie dotlenienie coś daje? Oj sama nie wiem co o tym myśleć!
Jak się motywujecie??
Wiem, że muszę sama, ale proszę o parę słów...

POZDRAWIAM...

3 września 2013 , Komentarze (1)

Hej


No i już po pierwszym dniu szkoły. 5 historii, 8 polskich, 3 matmy :) 0 fiyki-podoba mi się!


Dzień rozpoczęłam od pysznego śniadania: 2 parówek odtłuszczonych z kromką czarnego chleba
W szkole uraczyłam się jogurtem pitnym z błonnikiem.
Na obiad dostałam pierś smażoną bez tłuszczu, 2 niewielkie ziemniaki, kalafior
Na kolację uraczyłam się jogurtem Ale Owoc! I kromką chleba czarnego z wędliną.


Dzień uważam za dietowy. :)


+ćwiczyłam na orbitreku:)
-tylko 20 minut :(


Nie piłam woody, ale jako że "noc jeszcze młoda", postaram się nadrobić to wykroczenie.

Spotkałam się z bardzo miłymi opiniami na temat mojego wyglądu, no cóż -19kg robi swoje :)




                         WALCZYMY, NIE PODDAJEMY SIĘ!! <3



PS Ten post piszę już po raz 3, nieco się wkurzyłam, ale co tam... :)
pozdrawiam

2 września 2013 , Komentarze (1)

Hej!

Nadchodzi wiekopomny wtorek! Ten, w którym zaczynam znowu moje naukowe zmagania, no i dietowe.

Już jutro przerzucam się na tryb 5 posiłków, dietetycznego żarełka i ćwiczeń! Jestem psychicznie nastawiona i ZMOTYWOWANA! Schudłam 19kg to schudnę i kolejne 15kg... :D

Mam nadzieję, że w grudniu będę wyglądała tak jakbym sobie tego życzyła! Narazie nie będę się ważyć. Jutro po s z k o l e wskakuję na orbitreka, mam nadzieję, że na 40 min. :D

            
"Nic nie smakuje tak jak bycie szczupłą"- cytat dość znany i, jak dla mnie, motywujący! Już jutro zaczynam "TYDZIEŃ BEZ SŁODYCZY". Mam nadzieję, że dam radę i później stanie się TO już codziennością. Powoli odstawię białe pieczywo, smażone jedzenie.
A no i zapomniałabym o najważenijszym WODA, dużo wody. Wtedy piłam tak ok  1.5l dziennie, zdarzało się więcej. :D

No dziewczyny, a jak wasze zmagania, mam nadzieję, że żadnych kryzysów u Was nie ma? Nie ma napewno! No dziewczynki wracam do gry! :D


Jutro postaramm się napisać:D




Paaaaaaaa <3 <3 <3

26 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Cześć!

Musiałam rano wstać, bo wybrałam się na zbiór aronii. Eh nie było za miło. Nie wiem czy się wybiorę raz jeszcze, nie mam chęci za bardzo.
Z dietowaniem kiepsko. Na taki "dietowy rygor" nastawiam się na wrzesień. Jeszcze te ostatnie dni laby wykorzystam na przyjemności i na grzeszki :D
O ćwiczeniach nie mam co wspominać...
Już wspominałam, że na schudnięcie 12-15kg mam aż ROK! Myślę, a nawet wiem to, że się uda! :) Musi!

Nie będę wam tu już zamulać, spadam paa <3

18 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Hejka wszystkim!

Wróciłam już z pielgrzymki. Było wspaniale! Poznałam nowych ludzi, super. Trochę kcal też zrzuciłam. :D


Od wczoraj jestem u babci. Oczywiście musiałam ich odwiedzić i zdać relacje z mojego pielgrzymowania.

Wieczorem poszłam do łazienki i w kącie zobaczyłam wagę. Coś mnie tchnęło i ruszyłam ku niej. Miałam stresa wchodząc na nią, nie powiem, że nie, ale gdy się na nią wgramoliłam doznałam lekkiego szoku. Przed wejściem byłam pewna, że przytyłam, miałam tylko nadzieję, że max 2-3kg. Ujrzałam na niej 77,5kg! Normalnie szok! Dzisiaj postanowiłam zważyć się na pusty żołądek i ujrzałam 77,2kg. Normalnie niesamowite! Schudłam 6kg od początku wakacji jak mniemam. :) Wiem, że jak na ten okres to niewiele, ale byłam pewna, że będzie więcej niż 83,3, a nie mniej! Heh cudownie!


Wesele siostry mam 2.08.2014r. Mam duużo czasu, dlatego wiem, że spokojnie schudnę! Mam rok na zrzucenie 12kg! :) Jest to wykonalne, dlatego wiem, że się uda!

W ogóle ostatnio znalazłam zdjęcia z tamtego roku z pielgrzymki. Fuuu jak się zobaczyłam myślałam o schowaniu głowy w piasek. Całe szczęście to już przeszłość! A zdjęcia mi się przydadzą-jako przestroga na przyszłość!

Odchudzanie zaczęłam z wagą 96kg! Co za mutant ze mnie! Rany jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu... Żal... Na szczęście zmądrzałam! I już teraz ważę lekko ponad 77kg. Czyli, że schudłam ok 19kg. Aż nie mogę uwierzyć. Jeszcze 12kg i cel osiągnięty.
Jestem kiepska z matmy, ale mam nadzieję, że tym razem się nie pomyliłam. :)


Jestem bardzo z siebie zadowolona przyznaję to bez wyrzutów sumienia! Trzymajcie za mnie kciuki kochaniutkie, ja trzymam za was! UDA NAM SIĘ! <3

pozdrawiam!


26 lipca 2013 , Komentarze (4)

Hej <3

Nie było mnie troszkę, uprzedzałam, ale źle mi szło... Nie chciało mi się "tego-niczego" ciągnąć...

Lada dzień idę na pielgrzymkę do Częstochowy. Nie jest to tak, że jestem zagorzałą katoliczką, oczywiście nie tłumaczę się. Uwielbiam pielgrzymki za atmosferę i znajomości nowe. Znowu dwa tygodnie mnie nie będzie, mam nadzieję, że dojdę! <3

Dietowanie na pielgrzymce jest bardziej ciężkie niż łatwe, hehe, dlatego od razu po powrocie z niej, schodzę na dobrą drogę! Mam ponad 10msc-y na schudnięcie, ale takie maksymalne, bo wesele siostry. Jest szansa, że będę druhną, więc... Ym muszę się postarać! MOTYWACJA JEST!

Dziewczyny, uda mi się! Teraz to wiem. Udawało mi się tyle czasu, więc uda mi się napewno! Muszę po prostu zacząć, a wiadomo początki są trudne... <3

Dziękuję za każde dobre słowo skierowane w moją stronę <3

    ~~
Nie czekaj na właściwy czas-działaj.

POZDRAWIAM, odwiedzę WAS od razu po pielgrzymce, trzymajcie kciuki za mnie <3<3

16 lipca 2013 , Komentarze (3)

Hej.
Sporo mnie nie było i jeszcze sporo mnie nie będzie. Wciąż się ogarniam z tym dietowaniem i ćwiczeniami, kiepsko idzie... O ćwiczeniach nawet nie wspominam, bo żal! Oprócz rowerka to nie ćwiczę nic! :(

Wiedziałam, że w wakacje będą przeciwności co do dietowania, ale kurcze no! Muszę ogarnąć i wcale nie mam zamiaru się użalać. Po prostu muszę się zastanowić co tak naprawdę jest dla mnie ważniejsze: żarcie vs. wygląd. Och no to mam już ustalone- wygląd. Ok następnie muszę zacząc działać. Motywację mam, czego cholera mi brakuje! Taak, silnej woli :"oj tam jeden batonik, 2litry lodów, 3kg fryków!"

Czemu nie umiem się oprzeć, hm, bo są wakacje? Niee, chociaż w roku szkolnym wiedziałam co robić a czego nie, co jeść a czego nie. To czemu? Wiem, że muszę schudnąć i wiem po co. Co ważniejsze CHCĘ schudnąć! To dlaczego nie robię nic w tym kierunku?!

Dość za przeproszeniem mojego pieprzenia, przepraszam, że tracicie na to czas. Jak się ogarnę-wrócę tu i napiszę wam to. Jak narazie szkoda waszego czasu. Obiecuję się poprawić, a no i oczywiście się nie poddaję! Nic z tych rzeczy, tylko muszę wrócić na maksa, a nie raz dietowo innym razem fastfudowo...

Kochane, przepraszam... Wrócę, niedługo! Obicuję... Do wkótce <3

TRZYMAM ZA WAS KCIUKI! <3 <3 <3 <3

10 lipca 2013 , Komentarze (2)

Hej :)

Wczorajszy dzień dietowy. Co do ćwiczeń to tylko rower :)

Dzisiaj już trochę gorzej co do jedzenia. Na śniadanie jajecznica, po trzech godzinach maślanka, później nektarynka i... koniec. :( Jutro obiecuję poprawę. A ćwiczenia to łażenie po sklepach i koszykówka. :)

Jutro imieniny siostry, a ja nie mam ani pomysłu na prezent ani kasy... ymm także tego...

No i wakacje w końcu są! Cudnie. Nawet zamulanie w domu jest przyjemne! <3

No i od niedawna jestem konsultantką AVON. Ależ jestem zadowolona. Przyjemna praca. Jeżeli są tu jakieś Siedlczanki , które używają kosmetyki te lub chcą, to proszę pisać. :)
jeżeli ktoś zainteresowany to to jest mój e-katalog, zapraszam <3 ------>
http://katalog.avonpolska.pl/buy-something-for-you

Spadam, nie zamulam już WAM tu. Paa <3 <3

8 lipca 2013 , Komentarze (4)

Heej

Och dziewczyny, te wasze motywacje! Ogarnęłam się trochę dzisiaj. Dość narzekania!
Piękny dzień, piękna pogoda, idealny czas, żeby zacząć wszsytko od nowa!

Więc tak jak już mówiłam, dzisiaj lepiej. Śniadanie jakieś kanapki, drugie śniadanie to samo. Później rower. Na obiad kotlet z piersi, ziemniak i sałata. Niestety nie piłam wody dzisiaj... Ups, ale zaraz to nadrobie, bo na 19.30 umówiłam się na wycieczkę rowerową. :)

Wczoraj napisałam głupoty, ale wicie, jakoś lepiej mi się zrobiło. Wasze słowa: Nie poddawaj się, jutro będzie lepiej-bardzo pomogły. Stwierdziłam, że szkoda czasu, wakacji, życia na obżarstwo i nadwagę. Mogę być szczupła? Nieee. Ja będę szczupła, ach i tym optymistycznym akcentem kończę "złe dni"!

Na kolację pewnie coś niewielkiego opędzluję. Cieszę się, że mimo braku czasu, zalatania umiałam znaleźć czas na posiłek, co ostatnimi czasy rzadko się zdarzało. :)

Ponadto wczoraj oblukałam swoje strasze wpisy z pamiętnika. Ta zawziętość w działaniu jaką wtedy posiadałam dała mi do myślenia. Nie będę traciła czasu na głupoty, wracam do gry! To już postanowione. Ciekawe tylko ile ważę, nie mam baterii w wadze-nie mogę się więc zważyć. Mam nadzieję, że za dużo nie przybyło!

Dziewczyny, bardzo dziękuję za pomoc-otworzenie oczu. Wy to jesteście <3


RUSZAMY SIĘ!! DO ROBOTY <3 <3 <3




7 lipca 2013 , Komentarze (8)





Nic nie jest OK. Ani dieta ani ćwiczenia ani, tym bardziej, samopoczucie...


     ZAŁAMKA! :-(