Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marta11148

kobieta, 42 lat, Raj

167 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: splaszczyc brzuch...jak bedzie trzeba to walcem ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 listopada 2013 , Komentarze (22)

Po wzgledem dietowym nie bardzo mam sie czym chwalic ;) Jedyne co pocieszajace to to, ze cwicze regularnie.
Wczoraj skonsumowalam pizze ;) Cala! I cztery ciasteczka. Ciasteczka w paszczy nie mialam od 14 lutego wiec smakowaly jak ambrozja. Brzuch o dziwo jakos sie wyrabia. Robie mu pod gorke aby nie myslal, ze jest lekko ;) Nie jest! :P Dodaje lazienkowe zdjecie brzucha. Dokladnie widac co zostalo mi do spalenia. Mimo, ze jestem tak blisko celu nie moge spiac posadkow i daje ciala z dieta. Szukam motywacjii ;) Macie jakies pomysly?



 Kolejno 14 luty, 7 wrzesnia i dzis.

Slaba ta fotka bo swiatlo do bani. Nie powiem, ze jest zle bo podoba mi sie moj puzonik. Niestety wiem, ze moze byc lepiej! Potrzebuje mega kopala w dupala!:)

Milego wekendu!

3 listopada 2013 , Komentarze (20)

Zaczynam dochodzic do wniosku, ze nie jestem w stanie bardziej schudnac. Od kilku tygodni stoje w miejscu i chocbym na rzesach stanela nie potrafie ograniczyc sie z jedzeniem. Bez ujemnego bilansu niewiele zddzialam a w tej chwili wydaje mi sie, ze jest to nieosiagalne. I tak tkwie w jednym punkcie z marzeniem na wyciagniecie reki. Ni uja nie potrafie wziasc sie w garsc. Niech mnie ktos kopnie w dupala i to tak abym z wrazenia zapomniala o czekoladzie. Oj oj napisalam to slowo ;) To ona jest wszystkiemu winna ;) To, ze jestem cieniakiem nie ma tu nic do rzeczy ;) To czekolada lapie mnie za kolniez i wskakuje bezwstydnie do mojej paszczy ;) Opieram sie ale ona jest silniejsza ;) Wlasciwie dochodze do wniosku, ze wszystko to wina czleka ktory wynalazl czekolade. Tak, tak to jego wina ;) Logiczne, ze nie moja ;)


W ramch rozpaczy refren tej o to piosenki dedykuje mojemu tluszczykowi na brzuchu :)


Nic ide udawac, ze sie uda :)

Milego wekendu :)



30 października 2013 , Komentarze (12)

Pod wplywem rozmowy z kolezanka Vibeke postanowilam zmodyfikowac swoj trening. W poniedzialek  zaczelam level 3 tego zestawu:









Swietny zestaw. Balam sie go troche ze wzgedu na cwiczenia z unoszeniem wyprostowanych nog do gory. Kiedys gdy mialam slaby brzuch zalatwilam w ten sposob karczycho wiec uraz na psychice zostal. Teraz moj brzuszek daje rade ;) Pierwszy raz orientacyjny, ucze sie rutyny i prawidlowo wykonywac cwiczenia. Dzis czuje brzuch. I tak ma byc :) Bede go wykonywac na zmiane z levelem 2 bo l2 jest super.


Moj deserowy zestaw Power Pilates daje mi niezly wycisk.










Super cwiczenia w dosc szybkim tempie. Robilam go tylko 2 razy. Po 1 razie czulam rwanie w karku wiec zdecydowalam, ze cwiczenia na ramiona bede robila bez hantelek. Same lapki. Brzmi dziwnie ale chce aby wszystko sie ladnie rozruszalo z jak najmniejszym obciazeniem.


W czwartek nie bedzie wazenia bo wlasnie mam @! Powiem szczeze ze jak bylam gruba nie wplywala ona na moja wage a teraz tak. Wniosek z tego taki, ze lepiej byc grubym :D

Co tu jeszcze moge dodac...od 2 tygodniu kozieradkuje wlosy. Po 14 dniach zmiana jest oszalamiajaca. Wypada polowa tego co kiedys. Wiec jesli macie problem z wlosami szczeze polecam kozieradke! :) I fasole mung :) To troche z innej beczki ale kupilam ja ostatnio pierwszy raz i sie zakochalam. Nie dosc, ze ma moc to jest pyszna. Moje ulubione warzywo straczkowe. Zdetronizowalo ciecierzyce a myslalam, ze to niemozliwe ;)

Plus wiadomosc dnia :) Kreska na moim brzuchu widoczna jest bez unoszenia rak co oznacza ze miesnie maja sie swietnie a tluszczyk ginie :) Wazne bo marzenia ciagle te same :) Chce miec super plaski, umiesniony brzuchol :)

Moja kreska nie jest tak widoczna jak u tej pani ale walcze o nia zawziecie :)















Milego! :)

p.s
Zaczynam sprzatac liste znajomych. Bez urazy nie ma w tym nic osobistego. Doslownie ;) Nie znam was a na dlugiej liscie znajomych srednio mi zalezy ;)

25 października 2013 , Komentarze (14)

Wczorajsze wazenie okazalo sie lekko klopotliwe ;) Waga pokazala 500g na plusie czyli 62.9 Dzis o cudzie...


Wniosek z tego taki, ze w nocy przez sen bieglam w maratonie ;) Albo pozegnalam sie z hamburgerem z zeszlego piatku. Gdybym nie byla na diecie pewnie nawet bym nie zauwazyla co zjedzenie tego swinstwa wyprawia z organizzmem. I szczeze powiem, ze takie przygody daja do myslenia. Nawet nie chce wiedziec co przez ten tydzien zostalo uwolnione do mojego wnetrza;)

16.8 stracone
2.2 do zrzutu ;)

W tym tempie oznacza to 22 tygodnie ;)  F**k!!!!!

Milego wekendu!

Nigdy.

22 października 2013 , Komentarze (10)


Big Tasty met bacon


Dzis wita was w moim pamietniku bulka z mc donald's na ktora sie skusilam w zeszly piatek ;) Skromna buleczka ma tylko 890 kalorii 55g weglowodanow, 47g bialka i 55g tluszczu :) W sobote moja waga pokazala + 2kg :) W poniedzialek+1.5 kg :) Dzis zeszlam do kilograma na plusie. Czy serio przytylam? Watpie. Bilans byl dodatni ale cudow niema. Wiec skad ten wzrost? Stawiam na to, ze siedzi w moich jelitach ta wstretna chemiczna bula i kisi sie tam w najlepsze. Plus pewnie woda bo taka pyszna buleczka ma tylko 3.4g soli co daje 68% normy :) Oficjalnie oswiadczam, ze juz nigdy nie dam sie skusic na maca! Serio wole wciagnac 2 czekolady niz ten syf.

Mam dwa dni do godziny zero ;) W czwartek wazenie i mam nadzieje, ze wynik mnie zaskoczy :D Dostalam ladna nauczke. Najlepsze lub najgorsze jest to, ze w domu moge zrobic cos lepszego niz ta bula a mam  amatora smieci ktory zwodzi mnie na pokuszenie ;)

Moje dzisiejsze menu ;) - srednia masakra ;)

sniadanie; platki owsiane i orkiszowe, otreby owsiane i siemie lniane z jogurtem naturalnym.

Lunch: zupa pomidorowa z brazowym ryzem +50g gotowanego udka+ 150g gotoanego pora (uwielbiam :) + 50g gotowanej marchwi.

Przekaska; jablko z slonecznikiem i jogurtem nat.

obiad: kopytka z boczkiem, cebulka i zielonym groszkiem+ kapusta kiszona.

Kolacja: serek wiejski + 2 marchewki.

Plus woda....duzo wody.

Troche motywacji ;)










Nic mnie tak nie podnieca jak plaskie brzuchy :)

Milego!

17 października 2013 , Komentarze (16)

Tydzien temu wyzwalam sie na pojedynek. Przez 7 dni chcialam zgubic 600g. Niestety nie wyszlo :) Bylo 62,6 jest...

Czyli poszlo 200g Szczzeze przyznam sie, ze caly tydzien nie byl zbyt udany. Moja postawa nie byla godna dietowicza :) wekend wrecz tragiczny. W poniedzilek sie troche podciagnlam ale niestety bylo za pozno :) To sa zle wiesci ;) Dobre sa takie, ze polecial 1 cm z tali co oznacza, ze dobilam do okraglej 20 :) Dlugo czekalam na ten cm wiec jestem mega zadowolona. W 9 miesiecy -20cm z tali to dosc interesujacy wynik W tej chwili bardzo dbam o skore. Zonowu dotarlam do etapu zwisu. Zauwazylam, ze dzieje sie tak co 5-6 kg jakby skora nie nadazala sie wchlonac. Co 2 dzien piling kawowy i smarowanie balsamem lub olejem kokosowym. Na brzuchu zrobil sie luz wiec musze dzialac. Mam nadzieje, ze uporam sie z tym w miare bezbolesnie :)

Na przyszly tydzien nie robie zakladow. Niech spada jak chce ;) Byle do przodu ;)

Do mojego treningu doszedl nowy fimik na talie.





Robilam go juz 2 razy wiec kto wie moze ten cm to wlasnie dzieki niemu ;) Robie go po treningu brzucha i szczeze powiem, ze daje wycisk. Czuje miesnie na drugi dzien wiec jest ok ;)
Przekopujac YT natknelam sie na Pilates for Dummies.





Sa 3 czesci. Kobita omawia wszystko co najwazniejsze w Pilates plus 18 cwiczen z opcja dla poczatkujacych. Fajne, naprawde fajne. W Pilates chodzi o precyzje wiec warto wiedziec jak najwiecej.

Ide dalej moim zolwim tempem :) Mam nadzieje, ze w przyszym tygodniu bede miala czym sie pochwalic. Wszystko zalezy od tego jak przetrwam wekend :)
Marzenia nadal te same :)











Milego!

14 października 2013 , Komentarze (11)



Moja milosc do Pilates nadal trwa :) Trwa i nic nie jest w stanie tego zmienic. Dzis pierwszy raz meczylam ten zestaw:









Moja wisienka na torcie :) Moj deserek :) Nie zawiodlam sie! Wiedzialam, ze bedzie mega wymagajacy i byl. Czy wyszlo perfekt? Nope ;)
To moj pierwszy zestaw Power Pilates wiec lekko nie bylo. Bylo cudnie ;)
Kolejny zestaw w mojej pilatesowej rutynie. Kolejne 2 nowe cwiczenia ktore dokladam do mojej kolekcjii. Warto bo moj brzuch jest mega twardy. I piekny :) Ja najwiekszy krytyk mojego puzona stwierdzam oficjalnie, ze jest cudowny. Uwielbiam moj nowy brzuszek. Nie jest perfekt. Nie jest ale bedzie :) Juz nie dlugo. Gdy zaczynalam 14 lutego nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze zajde tak daleko. Ze kiedys w tym pamietniku pelnym dramatycznych wpisow na temat mojego ogromnego bebna napisze, ze jest on piekny :) 9 miesiecy pracy. Do mety blizej niz kiedykolwiek. Nazwijcie mnie narcyzem ;) Mam to gdzies! Jestem z siebie mega dumna :)

p.s
Zroblilam sobie darmowa analize na glownej i ponoc juz nie jestem jablkiem :D Teraz jestem gruszka :D Swiat oszalal ;)


10 października 2013 , Komentarze (18)

Dzis wlazlam na wage i coz zem ujrzala? :) Ujrzalam ja spadek. Pewnie powinnam dostac depresji bo taki maly ( 2 tygodiowy). Ale ja drogie panie uznaje to za zwyciestwo:)

Bylo 63.1 jest...

Czyli polecialo 500g :) 250g na tydzien :P

Kolejna granica przekroczona :) Spadlo juz 16,4 kg :) Do zgubienia pozostaly 2.6 kg :)

Dodatkowo -1cm z brzucha
                    -1cm z bioder!!!!!!!

Jak tu sie nie cieszyc?

Teraz choc nigdy tego nie robie wyzywam sie na pojedynek :) Do przyszlego czwartku chce zgubic 600g! Nie wiem na ile to realne ale kto nie probuje ten nie wygrywa! A uwiezcie, ze te ostatnie kilogramy ida jak po grudzie. Co by nie bylo mam super motywator w postaci mojego brzucha. On zaczyna wygladac! Powaznie :) Takze spinam posladki i walcze!

A o co walcze to wiadomo ;) Nic sie nie zmienilo! :)









Milego!

6 października 2013 , Komentarze (17)

Dzis napisze o czyms z czym mam problem. Z tego co czytam na forum i w pmietnikach nie ja jedna. Mial byc wpis o tym co pomaga palic tkanke tluszowa i bedzie ;) Nie o diecie i cwiczeniach bo mysle, ze wszystkie zgadzamy sie co do tego, ze to podstawa. Bedzie o wodzie.



Funkcje wody w organizmie człowieka:

1. Rozpuszczanie pokarmu oraz jego transport

2. Wchłanianie pożywienia z jelit i odżywianie komórek

3. Usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii

4. Udział w reakcjach biochemicznych

5. Regulacja temperatury

6. Zwilżanie błony śluzowej, stawów, gałki ocznej


Woda jest niezbędna dla dobrego funkcjonowania organizmu i każdy z nas powinien wypijać dobre 2 litry wody dziennie. Woda jest obecna w krwiobiegu, układzie pokarmowym i w każdej komórce, włącznie z komórkami mięśniowymi i tłuszczowymi. Ponad 60% ciała człowieka składa się z wody. Wiele osób uważa zatem, że odchudzanie należy zacząć od pozbycia się jej z organizmu, bo dzięki temu na dobry początek stracimy kilka kilogramów i da nam to motywację do dalszej pracy. Nic bardziej mylnego. Zamiast pozbywać się wody z organizmu lepiej skorzystać z jej dobroczynnego działania. Istnieje mnóstwo powodów przemawiających za tym, by nasze ciało było dobrze nawodnione, a nie odwodnione.

Organizm człowieka, spalając tkankę tłuszczową, potrzebuje wspomagania w filtrowaniu nerek i odciążenia wątroby. Dzięki wodzie narządy te pracują lepiej. Tak wiec odpowiednia ilosc wody jest wymagana do tego aby nerki funkcjonowaly wydajnie. Jesli pod wplywem zbyt malej ilosci wody wydajnosc nerek spadnie ich funkcje przejmuje watroba. Watroba bierze udzial w przemianie tluszczow wiec jesli jest zmuszona przejac funkcje nerek, to metabolizm a tym samym spalanie tluszczu zostaje znacznie spowolnione.
Żadne inne napoje, takie jak kawa, herbata czy słodkie soki nie zastąpią wody w tej funkcji.

  • Należy pamiętać, że podczas ćwiczeń kiedy tłuszcze opuszczają nasze komórki tłuszczowe muszą zostać przetransportowane krwiobiegiem do miejsc spalania, a ta droga wcale nie jest łatwa, zwłaszcza jeżeli brakuje wody. Woda rozcieńcza osocze krwi w efekcie kwasy tłuszczowe są szybciej przewożone. Kiedy brakuje wody, krew się zagęszcza i wszystko pływa jak w "gęstej zupie" .
  • Problem z przemieszczaniem mają wówczas nie tylko kwasy tłuszczowe ale także krwinki które przewożą tlen. A jak wiadomo tlen jest niezbędny do spalania tłuszczu. Kiedy tłuszcze wraz z tlenem maja utrudniony transport, organizm zmuszony jest spalać cukry, a o to nam nie chodzi :)
  • Jest jeszcze jeden aspekt. Kiedy brakuje wody upośledza się także odprowadzanie ciepła wraz z wodą przez skórę, czyli pogarsza się spalanie kalorii.


Ile powinno się pić?

Ogólne zalecenie mówi, aby pić 8 szklanek wody dziennie. Jednak nie jest to do końca prawda, gdyż różnimy się wzrostem, masą ciała, poziomem aktywności fizycznej oraz klimatem, w którym żyjemy. Aby ustalić odpowiednią ilość płynów, którą potrzebujesz codziennie:

? pomnóż 30 ml wody przez swoją masę ciała wyrażoną w kilogramach,
? lub do 1500 ml dodaj 25 ml wody na każdy kilogram twojej masy ciała powyżej 20 kg.


Czyli w moim wypadku minimum 2l wody na dobe ;) Biorac pod uwage treningi pewnie wiecej. Latem daje radem. W ciagu ostatnich dni gdy pogoda sie zmienila zaczelam pic wiecej herbaty ograniczajac wode do minimum. Zlapalam sie na tym i postanowilam zrobic sledztwo i sprawdzic czy to ma wplyw na moje odchudzanie. Wkoncu herbata to tez plyn :D Niestety ;) Wody nie da sie zamienic na nic innego. Niewazne czy jestesmy na diecie czy  nie. Wode powinno sie pic zawsze. Takze mamy...uczcie swoje dzieci pic wode! I tu musze wspomniec, ze z domu wynioslam nawyk picia wody. U mnie nie bylo butelek z cola w lodowce zawsze byla woda. Napoje slodkie pijalo sie w szczegolnych wypadkach. W momencie gdy zaczelam mieszkac z moim facetem zmienilam ten nawyk na rzecz coca coli :) Klasyczny strzal w stope :) Dokladajac do tego wszystkie zmiany ktore zaszly w moim jadlospisie w ciagu ostatnich lat plus zmiana stylu zycia...musialam sie spasc :) Szlam po rowni pochylej w kierunku nadwagi ;) No i sie doigralam :)

Dieta to zmiana nawykow zywieniowych do konca zycia. Skuteczna dieta. Proponuje nawyk picia wody postawic na pierwszym miejscu listy nawykow do zmiany. Jesli macie problem z piciem wody zima tak jak ja, zrobcie plan. Rozplanujcie 2 l wody na mniejsze porcje i ustalcie sobie godziny w ktorych musieice ta wode w siebie wlac :) U mnie to dziala.


Milego!

Odpowiednia ilość wody jest wymagana do tego, aby nerki funkcjonowały wydajnie. Jeżeli pod wpływem zbyt małej ilości wody wydajność nerek spanie, wówczas jej funkcję przejmuje wątroba. Wątroba bierze udział w przemianie tłuszczów, toteż jeżeli jest zmuszona przejąć funkcje nerek, to metabolizm, a tym samym proces spalania tłuszczu, zostaje znacznie spowolniony. - See more at: https://app.vitalia.pl/odchudzanie-a-woda.html#sthash.m7teL7M5.dpuf

5 października 2013 , Komentarze (6)

Wczoraj mialo byc wazenie. I bylo ;) Waga pokazala plus 400g! Wredna ta moja waga ;) Pewnie bym sie przejela gdybym sie nie zmierzyla. Centymetr pokazal -1 z brzucha ;) Jestem w trakcie @ wiec oficjalnie olewam wage! -1cm z brzucha u mnie oznacza spadek wagi. Zawsze :D Wiec przeczekam @ i zwaze sie w przyszly czwarek jak zawsze.
Ja jednak mam manie brzucha. Spadl jeden centymetr a ja mam ochote strzelic sobie sesje...no bo wiecie to 1 cm z brzucha...co oznacz, ze jestem o 1 cm blizej tego ;)


No moze identyczny nie bedzie ale na bank plaski ;)

Dzis juz jestem po treningu. Nadal mecze level 2 brzuch i plecy. Mysle, ze uporalam sie juz z tym treningiem. Jescze 3 razy i zmierze sie z levelem 3. Dwojka w tej chili nie daje mi juz takiego wycisku jak na poczatku. nadal boli i sapie i dysze ale to juz nie to samo ;) Moj brzuch przeszedl dluga droge ;) Nawet nie wobrazacie sobie jak ja sie nim jaram ;) Jak marzylam aby byl taki jaki jest teraz. I jak marze o tym by byl jeszcze lepszy. I bedzie ;) Moja skromnosc mnie rozbraja ;) Ale co tam mowie wam...bedzie! Bedzie i koniec! Uff chyba endorfiny nadala we mnie buzuja ;) i chyba nie tylko moj brzuch przeszedl dluga droge od 14 lutego! :) Wiec dla tych wszystkich ktorzy nie wierzyli, ze uda mi sie schudnac (symblicznie bo tego nie przeczytaja) dla was piosenka ;)






Nie, nie lubie Christyny ale ta piosenka pasuje tu idealnie ;)

W ostatnim wspisie napisalam, ze bedzie kolejny o tym co pomaga spalic tkanke tluszczowa. Bede takowe wpisy. Bedzie ich kilka (jak nie nascie ;). W jedym nie da sie tego zrobic. Beda wpisy typowo Martowe ;) Jutro pierwszy z serii. Jutro rowniez trening calego ciala plus jak zawsze cardio na orbim. Kolejny krok ktory mam mnie przyblizyc do tego co chcialm osiagnac od poczatku!
troche motywacji ;)






Sorry za golizne ale ona jest zbyt sexy aby ja ominac ;)




 ;)

milego wekendu!