Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czas na zgubienie tych okropnych kilogramów!!! Podczas nauki w gimnazjum miałam w-f codziennie po dwie godziny więc waga była dobra jak i sprawność fizyczna. Później czas liceum i zaczęłam treningi rzutu młotem - również codziennie oprócz niedziel (z wyjątkiem obozów sportowych, gdzie trening był codziennie rano i wieczorem). Skończyło się liceum a wraz z nim trenowanie (kontuzja pleców). Wystarczyły 2 miesiące by przytyć 10 kg a później ... później to już było z górki. Przed ciążą w kwietniu 2012 roku ważyłam 86 kg. Pierwszego stycznia 2013 urodziłam i po dwóch miesiącach ważę 92 kg. Marzę o powrocie do wagi z czasów liceum ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8678
Komentarzy: 235
Założony: 1 marca 2013
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
siwa152

kobieta, 33 lat,

175 cm, 99.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 80 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 kwietnia 2017 , Komentarze (16)

Krótko i na temat. 

Moja dzisiejsza waga sprawiła mi mnóstwo radości, pokazując 99.8kg. Nareszcie koniec z liczbą trzycyfrową !!! Opiłabym to gdyby nie fakt, że jestem na diecie :D 

Także tego, sama sobie gratuluję !!

29 marca 2017 , Komentarze (11)

Dzisiejszy dzień jest mega ciężki, jeśli chodzi o dietę. Na okrągło jestem głodna i bym coś zjadła niezdrowego. więc dzisiaj jem co 2h zamiast co 3. Przecież nie będę się głodziła. Wszystko to z powodu zbliżającego się okresu jak mniemam. dlatego też jestem taka "napompowana" i wzdęta. Waga dzięki temu również stoi i nawet nie drgnie o gram. Poza tym jestem strasznie śpiąca.  Na dodatek całej tej sytuacji pogoda się pogorszyła. Cały dzień jest pochmurno i zimno :/ Gdzie się podziało lato - pytam?!

Od wczoraj do diety wprowadziłam pyszne płatki ( Granex Zdrowy Błonnik pałeczki wielozbożowe). W sam raz na drugie śniadanie np w połączeniu z jogurtem naturalnym lub kefirem. Najlepiej po zjedzeniu popić szklanką wody. Sprawdza się również jako zdrowa przekąska np podczas oglądania filmu, zamiast popcornu.

Przyznaje się, że dzisiaj lekko zgrzeszyłam. Zjadłam malutki kawałeczek bagietki, która tak wspaniale pachniała, cieplutka prosto z piekarni. Aaaa i jeszcze od syna podjadłam kilka cheetosow serowych. Nigdy ich nie lubiłam ale w czasie ciąży trochę zmieniły mi się smaki i teraz je uwielbiam.

Pokusę na słodkie zabiłam gorzką czekoladą, która stała się moich nowym słodyczem/smakołykiem (Cote d'or noir brut 86% cocoa). Mleczna czekolada jest już dla mnie za słodka, a tak ja uwielbiałam.  

JUTRO żadnego oszustwa!

(22 dni za mną)

23 marca 2017 , Komentarze (2)

Jakie to mile uczucie wstać rano, stanąć na wagę i zobaczyć spadek ... - 0,6kg. Niby niewiele a ile radości. Poprawa humoru na cały dzień.

Rano, jeszcze przed śniadaniem szybki spacer z psem o 5 rano :o w czasach szkolnych ciężko było się zwlec z łóżka o 6 a co dopiero mówić o wcześniejszej godzinie. Pies zadowolony i pani tez zadowolona. Jednak spacer był stanowczo za krótki bo tyko 25 min, więc jutro pobudka będzie wcześniej. Na dzisiejsze śniadanko overnight oats (owsianka), kawka, szybkie ubranie synów i sruuu ... jeden z ojcem do szkoły a drugi ze mną do "pracy". Rodzinie trzeba pomagać - opiekowałam się córeczką kuzynki. Dwójka małych dzieci : moje 1,5 miesiąca a jej 6 miesięcy. Mogłoby się wydawać, że będzie hardcorowo ale było bardzo spokojnie i przyjemnie. Jutro powtórka z rozrywki.

I coraz bliżej długo oczekiwany wyjazd do Polski. Jedyne czego się obawiam to drogi z 1,5 miesięcznym dzieciaczkiem przez 1500km. Drugi to lajtowo - śpi calutką drogę. Może jakoś przeżyjemy tą drogę. I już myślę co by tu zabrać do jedzenia ze sobą na drogę. Może macie jakieś pomysły na zdrowe boxy do samochodu?

Dzisiejszy bilans dnia (zawsze rozpisuje swoje menu dzień wcześniej, żeby być przygotowanym na to co będę jadła i na przygotowania, ewentualnie na szybkie zakupy jeśli czegoś brakuje; jest to też dobry sposób na nie podjadanie):

Próbuję zmniejszyć procentowość tłuszczy ale coś mi nie idzie ostatnio :/ Masło orzechowe bardzo szybko podbija ilość tłuszczy.

Ilość wypitej wody: na razie mam 2,5 L ale spodziewam się jeszcze z 1,5L więcej do końca dnia.

Jak dla mnie idealnie się sprawdza planowanie całego menu dzień wcześniej. Wstaje rano i nie błąkam się po kuchni i nie zastanawiam co zjeść. Mam całą rozpiskę wiec od razu zabieram się za przygotowanie posiłku, lub w przypadku owsianki itp przygotowuje ja dzień wcześniej przed pójściem spać. Zwłaszcza mając dwoje dzieci, jest to świetne rozwiązanie i oszczędność czasu. POLECAM !

16 DNI BEZ NIEZDROWYCH PRZEKĄSEK I SŁODYCZY ! 

22 marca 2017 , Komentarze (6)

Dzisiaj na śniadanie postanowiłam wypróbować koktajl bananowo-kawowy. Że tak się wyrażę, jeśli chodzi o smak to tyłka nie urywa ale w sensie dosłownym to owszem, czyści całkiem dobrze. Temat nie jest przyjemny ale wydaję mi się, że bardzo popularny i ważny wśród osób które próbują stracić na wadze a maja problem z wypróżnianiem.

Niestety u mnie są zawsze spore zastoje i problemy z przemiana materii więc po wypiciu takiego napoju byłam mile zaskoczona. Odwiedziłam łazienkę w ciągu 5 minut od wypicia. Jutro również spróbuję go wypić i zobaczę czy efekt będzie ten sam, oby tak było :)

Porcja jest całkiem spora ( wyszły mi 2 kubki). Przepis poniżej:

  • łyżka ciemnego niesłodzonego kakao
  • 100 g jogurtu naturalnego
  • łyżeczka miodu
  • łyżeczka masła orzechowego z kawałkami orzechów (opcjonalnie)
  • 170ml mleko 1,5% 
  • 100ml mocnej kawy (u mnie rozpuszczalna z 4 łyżeczek czubatych)
  • 1 dojrzały banan

W: 52,4g   TŁ: 14,4g   B:17,9g  BŁ: 3,1g   409 kcal

21 marca 2017 , Komentarze (3)

Witam.

Po raz kolejny wracam do pamiętnika na vitali ... zapewne nie ostatni. Tak to już ze mną jest - słomiany zapał niestety. Ale być może tym razem zostanę na dłużej.

Po pierwszej ciąży wzięłam się ostro za siebie. Ale szybko się poddałam. Później kolejne i kolejne próby powrotu do wymarzonej wagi. Zakończone fiaskiem. Mam nadzieję, że tym razem osiągnę swój cel. Małymi krokami do celu. Który jest niestety bardzo daleko ale mimo wszystko w zasięgu ręki.

A więc, jestem aktualnie 6 tygodni po drugim porodzie. Waga obecna 102,3 kg (wiem masakra totalna). Waga do której będę dążyła to 75kg (z czasów liceum). W dniu porodu drugiego dziecka (3 luty 2017) ważyłam dokładnie 12kg więcej (martwy) Trochę już udało się zrzucić ale jeszcze wiele przede mną. 

  1. cel nr. 1 - Wielkanoc 95kg
  2. cel nr. 2 - 15 maj 90
  3. cel nr. 3 - 16 czerwiec 83 kg
  4. cel nr. 4 - docelowy, czyli 75kg najpóźniej do 4 marca 2018

Cele i odstępy czasowe wydają się całkiem rozsądne, zwłaszcza że moje ciało szybko reaguje na jakiekolwiek diety (lub ich nie trzymanie) oraz wzmożoną aktywność fizyczną.

Dzisiaj mam 14 dzień mojej obecnej diety 1500 kcal + minimum 2,5L wody dziennie. Wydaje mi się, że z jedzeniem jest całkiem ok tylko jeszcze ćwiczeń brakuje. ale to już niebawem. Musiałam odczekać cierpliwie czas połogu, żeby nie uszkodzić siebie.

Trochę zdjęć moich posiłków: 

Podsumowanie drugiego tygodnia:

Dzisiejszy jadłospis wstawię jutro. Życzę powodzenia wszystkim walczącym z tych okropnymi kilogramami. Do uslyszenia.

30 marca 2014 , Skomentuj

Śniadanie 9:30

- 2 jajka gotowane na wodzie

- tost

- kapusta kiszona

- kawa naturalna z mlekiem bez cukru

II Śniadanie 12:30

- placki owsiane z bananem i żurawiną

Obiad 15:30 

- dwa kawałki domowej pizzy na bardzo cienkim cieście

- sałatka z kawałkami rolady z kurczaka i sosem musztardowo-miodowym

Kolacja 19:00

- smoothie (banan, 2 kiwi, burak gotowany)

- domowe ciastko owsiane

Ćwiczenia:

- 50 brzuszków x2

- 10 pompek x2

- 50 przysiadów (squats challenge day 1)

- lekkie rozciąganie 

Z tą pizzą to trochę dzisiaj pojechałam. Ale postanowiłam, że jeden dzień w tygodniu mogę sobie pozwolić na coś co lubię a czego powinnam sobie odmawiać podczas odchudzania. Smaczna była ale sałatka chyba lepsza :)

30 marca 2014 , Skomentuj

Kolejne dwa dni minęły bardzo spokojnie i jak dla mnie mega smakowicie mimo iż to dieta :)

28/03/2014

Śniadanko 9:00

-jajecznica z jednego jajka z cebulką i żółtą papryką

- jeden tost

- kiszona kapusta

- kawa rozpuszczalna

II Śniadanie

- 4 placuszki owsiane z dżemem 

- rumianek (herbata)

Obiad 15:00

- placki z pszenicy, płatków owsianych, cebuli, papryki i kawałków kurczaka

- czerwona kapusta

- sos szpinakowy

Kolacja 19:00

- 3 ciastka owsiane

- kubek mleka z cynamonem i miodem

29/03/2014

Śniadanie 7:00

- 4 placuszki owsiane

- dżem

- kawa naturalna z mlekiem bez cukru

II Śniadanie 11:30 (w pracy)

- 4 ciastka owsiane

Obiad 15:30

- makaron z sosem szpinakowym 

Kolacja 18:30

- pieczone jabłka z bananami, rodzynkami, żurawiną, cynamonem i miodem

No i tyle. Dwa dni wolnego były od ćwiczeń bo mega zakwasy i w sumie w sobotę w pracy się nalatałam przez 5h. Niedzielny jadłospis też będzie smaczny. 

Może nie jest to mega dietetyczne ale uważam, że zdrowe. 

Au revoir ! :)

28 marca 2014 , Skomentuj

Cześć.

Wracam po raz kolejny. I nie wiem na jak długo ale się postaram jak najdłużej zostać.

Nie wszystko było mega dietetyczne ale nie ma co się katować, tylko po to żeby kolejnego dnia zostawić dietę w spokoju. W sumie to nawet nie dieta jakaś specjalna tylko zdrowsze odżywianie. 

Zobaczymy co z tego wyniknie.

Ćwiczenia z wczoraj ( 2 serie) :

- wchodzenie na skrzynie 5 min, szybkie tempo

- pompki damskie 10

- przysiady 20

4 lipca 2013 , Komentarze (1)

Śniadanie 8:30
- koktajl, multiwitamina, call

II Śniadanie 11:30
- gotowane jajko, 1/2 puszki tuńczyka, ogórek zielony + trochę majonezu i sok z cytryny, herbatka

Obiad 14:30
- leczo warzywne z ciemnym makaronem, multiwitamina, herbatka

Podwieczorek 17:30
- kefir zmiksowany z truskawkami

Kolacja 20:30
- koktajl, multiwitamina, call

Woda: 2,5L
Ćwiczenia: Chodakowska z Olą Szwed

3 lipca 2013 , Skomentuj

Śniadanie 7:00
- koktajl, multiwitamina, call, herbatka

II Śniadanie 10:00
- twarożek z jogurtem naturalnym i szczypiorkiem, 1 kromka ciemnego pieczywa z plasterkiem łososia, herbatka

Obiad 14:00
- tilapia pieczona z koperkiem w folii; sałatka z pomidorów, ogórka i fety (oliwa z oliwek + ocet jabłkowy)

Podwieczorek 17:00
- miseczka winogron

Kolacja 19:30
- koktajl, multiwitamina, call

Woda: 2,5 L
Ćwiczenia: 2 h koszenia trawy w pełnym słońcu :) (zysk podwójny - trawa skoszona i opalone plecy)

Bardzo miły dzień. Basen koło domu, opalanko, basen, koszenie trawy i na zakończenie znowu hop do basenu ... Opalenizna ładna :)
A wieczorem grill u babci :( Nic nie zjadłam oprócz winogron i jednego malutkiego kawałeczka ciasta, które w prawdzie i tak mi nie pasowało.