wczoraj - masakra, psychika mi siadła
ale poćwiczyłam sobie, co z tego, że w środku nocy
sąsiedzi pomyślą, że jestem pieprznięta ale co tam
pomogło
upociłam się jak świnia i całe napięcie ze mnie zeszło
dziś jest o niebo lepiej
5 dni wolnego przez te pięć dni lecimy ostro z treningami !
i z nauką rzecz jasna
w pracy tak samo beznadziejnie
przeglądałam ogłoszenia ale totalnie nic nie ma
28 stycznia mamy imprezę organizowaną przez szefa
trzeba ostro ćwiczyć, żeby dobrze wyglądać :) :) :)
chociaż zastanawiam się czy iść bo, następnego dnia mam na 12 do roboty
ale w nowy rok też miałam na 12 a sylwester zakończyłam o 4 rano
i dałam radę, czułam się świetnie
nie mam dziś siły na nie wiadomo jak obszerny wpis
padnięta jestem po pracy
marzę o łóżku
jutro do Was zajrzę ♥
trzymajcie się ciepluto
bo za oknem w końcu ziiima
:)
siemka
P.S. do mojego celu już tylko 2 kilogramy