Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Najwyższa pora wziąć się za siebie i móc zakładać takie ubrania, na jakie ma się ochotę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5890
Komentarzy: 48
Założony: 24 marca 2013
Ostatni wpis: 7 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bassska

kobieta, 34 lat, Kielce

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2013 , Komentarze (3)

Nie pisałam, pogubiłam się. 
Ale w końcu dostałam @, więc jest szansa, że przestanę się załamywać i wezmę się za siebie... 

7 maja 2013 , Komentarze (1)

Nie wiem co się ze mną dzieję. Jem. Duuuużo jem. Nie potrafię się ograniczyć :/ Podjadam. Jak jest to kawałek ogórka czy pomidora, to ok. Jak jednak jest to ciastko jedno drugie czy trzecie, to już tak ok nie jest... No źle ze mną ogólnie. Nie widzę żadnej poprawy wyglądu - no bo jak niby, jak nie dbam o siebie nic a nic?
Chociaż tyle, że codziennie ćwiczę abs i pośladki z Mel B. 

ŹLE ŹLE ŹLE
ze mną jest :(                             

5 maja 2013 , Komentarze (1)

Wróciłam po długim weekendzie spędzonym na wsi. Tylko piłam piwo i jadłam różności z grilla... Masakra. Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze, ale mimo to, co chwila jem a to kostkę czekolady, a to rzodkiewkę a to coś innego... 
Przez ten czas też nie ćwiczyłam;/ Dzisiaj dopiero pośladki i abs;/ z wyzwaniem przysiadowym daję sobie spokój, bo straciłam już 4 dni, nie nadrobię. Może po prostu bedę robiła po 100 dziennie...?
Zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że dobrze! :D

1 maja 2013 , Komentarze (1)

Dzisiaj nie było źle. Powiedziała bym, że dzień jak co dzień :D Jak zawsze zrobiona Mel B brzuch i pośladki oraz (dzisiaj) 150 przysiadów, które coraz bardziej mnie wykańczają.
Co do wczorajszego wpisu, to doszłam do wniosku, że spraye oddam, a rower wystarczy umyć i zrobić mu generalny remont - błękitny kolor może być ;P 
Jak już będzie gotowy, to wrzucę zdjęcie!

Na śniadanie miałam 1,5 kanapki z pastą jajeczną i pomidorem, na obiad kotlet mielony z surówką z kapusty pekińskiej i ziemniakami. Oprócz tego, przez cały dzień podjadałam po kawałku placka "gotowanego" (ale nie przesadzajmy, nie zjadłam go jakichś strasznych ilości...). Cały czas brak czerwonej herbaty, muszę ratować się zieloną :D

30 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Dzisiaj faaajny dzień i dumna z siebie jestem bardzo! Z przyjaciółką byłam na rowerach, zrobiłyśmy 17,5 km po naszych górach :) To był mój pierwszy taki wypad w tym roku, więc moim zdaniem całkiem ładnie.
Po południu wybrałam się z moją mamą na poszukiwanie łazienkowych drzwi idealnych :D Przeszłyśmy całą castoramę, praktikera i w końcu w obi znalazłyśmy. Tyyyyyle kilometrów musiałyśmy przejść...
Ostatnio stwierdziłam, że chciałabym mieć rower, taki miejski. Na działce na wsi znalazłam staary rower mojej mamy, dzisiaj kupiłam sobie 2 spraye (fioletowy i zielony) i zamierzam go odnowić, przywieźć do miasta i jeździć nim na uczelnie! Mam nadzieję, że uda mi się to zrealizować.
ABS i pośladki z Mel B zrobione, dzisiaj przerwa od przysiadów :)

Menu:
śniadanie - 2 kanapki z pomidorem
2 śniadanie - Oskar jagodowy + 6 kostek mlecznej czekolady (ale w czasie wycieczki rowerowej, więc powinno być wybaczone :D)
obiad - zupa kalafiorowa z makaronem + kotlet mielony z buraczkami
kolacji brak, a teraz siedzę i popijam zieloną herbatę (czerwona mi się skończyła i zapomniałam kupić ;))

Na dobranoc piosenka, od której nie mogę się odpędzić, siedzę i naokrągło słucham:





29 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Zajęć dzisiaj nie miałam, to poszłam z psem na spacer :) Chodziliśmy 2 godziny, przeszliśmy przeszło 6,5km więc ogólnie fajnie :)) Zdobyliśmy razem górę Telegraf!
Nawet mam dowody (sorry za jakość, ale taki mam aparat w telefonie) 
:D

Jeszcze przed wejściem na górę

A to już po wejściu na górę:

Widok z góry stoku na kawałek Kielc :D

Wieczorem dzisiaj miałam kolejny spacer, tym razem z siostrzeńcem, zrobiłam 140 przysiadów, a za chwilę jeszcze Mel B abs i pośladki. No i pewnie jakieś brzuszki jeszcze do tego :)

Menu:
śniadanie - jogurt
2 śniadanie - kawa z dwoma ciastkami
obiad - zupa szczawiowa z grzankami, 
kolacja - 2 kanapki ze świeżego chleba z pomidorem
a teraz siedzę i mleko piję :)

28 kwietnia 2013 , Skomentuj

Nie pisałam wcześniej bo i po co - lepiej zrobić od razu podsumowanie całego weekendu :D

Piątek
Wiem, że to niby nie weekend, ale po zajęciach się zaczęło... O 15 skończyliśmy pisać kolosa i od razu pod akademiki na grilla i na piwko. Nawet nie chce myśleć ile tych piwek było, w każdym razie nie jedno... Chociaż tyle, że kiełbaska jedna :D 
Menu piątkowe:
śniadanie - kanapka z pasztetem
obiadokolacja - parówka z ketchupem z grilla
piwo (moja zguba chyba)

Sobota
Cały dzień na wsi, trzeba było odgruzować działkę po zimie :) Cały dzień w ruchu, a wieczorem przysiady!
Menu:
śniadanie - 2 paszteciki
2 śniadanie - kanapka z ogórkiem i rzodkiewką
obiad - kaszanka grilla
w międzyczasie kawałek ciasta do kawy

Niedziela
W końcu można było pospać dłużej, za to dzień upłynął na cudownym nic nie robieniu. W sumie tylko na jedzeniu... Zaraz się biorę za ćwiczenia, obiecuję!
Menu:
śniadanie - jajecznica z 2 jajek
obiad - zupa szczawiowa z grzankami i jajkiem + łyżka lecza
o 19 jadłam ciacho do kawy, więc zaliczam to do kolacji :D

PS. Nie widzę u siebie w ogóle spadku wagi. Patrząc na moje nawyki żywieniowe raczej się nie dziwię...
PS2. @ się spóźnia, zaczynam się niepokoić.

25 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Straciłam całkowicie motywację. Nie widać po mnie, że jem dużo mniej, czy że ćwiczę. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że coraz mnie więcej ;/

Miałam dzisiaj iść na rower - nie poszłam.
Miałam dzisiaj iść pobiegać - nie poszłam.
Tylko przysiady zrobiłam (110) i zamierzam coś z Mel B jeszcze zrobić.

@ mi się spóźnia, ale dzisiaj mnie głowa bolała, więc powinien być lada dzień. Mam nadzieję, że to jest powodem mojego dzisiejszego nastawienia.

                                     
Dzisiejsze menu:
śniadanie - grzanki w jajku na patelni
obiad - spaghetti z sosem bolońskim
i podjadanie w międzyczasie: a to lody, a to kawałek sera, czy też jakiejś wędliny ;/
kolacji nie jem.
Wiem, że się źle odżywiam, wiem :(

24 kwietnia 2013 , Skomentuj

Poćwiczone (dzisiaj chodzenie z kijami, pośladki i abs z Mel B a także 105 przysiadów).
Nie wiem jak to zrobiłam, bo byłam dzisiaj od 9 do 19 na uczelni. No dobra, z małymi okienkami, na których wygrzewaliśmy się na słońcu :D

Menu:
śniadanie - kromka chleba z pasztetem
2 śniadanie - batonik Mussli
obiad - ryż z warzywami i kurczakiem
kolacja - kromka chleba z nutellą 

A teraz siedzę i piję piwko, Lecha Shendy. o!

23 kwietnia 2013 , Skomentuj

Dobrze jest;) Doszłam do wniosku, że najważniejszą rzeczą w odchudzaniu jest nastawienie. Cały czas podchodziłam do tego tak naprawdę z niedowierzaniem we własne możliwości, z zazdrością patrzyłam na inne paski, na których waga leci w dół, o zdjęciach "przed" i "po" nawet nie wspominając... I tak nagle, bez niczego, doszłam do wniosku, że czemu innym ma się niby to udawać, a mnie nie? 


Siedziałam i uczyłam się na kolosa z matematyki stosowanej, wyjątkowo mi nie szło... i nagle, stwierdziłam, że pójdę pobiegać. No bo czemu nie? Dla wytchnienia od nauki, bo już dawno planowałam, czy po prostu żeby się przewietrzyć i odświeżyć umysł ;D Przed chwilą wróciłam i zaraz siadam z powrotem do nauki! I dam radę! Zaliczę to!
Wcześniej zrobiłam 100 przysiadów (9 dzień wyzwania), a za chwilę jeszcze Mel B (abs i pośladki)

Dzisiejsze menu:
- jogurt truskawkowy ze ziarnami zbóż,
- lód 'Oskar',
- łyżka zupy pomidorowej z makaronem,
- ryż z warzywami
- łyżka nutelli i kilka orzeszków w czekoladzie
Nie jest dobrze. Ale obiecuję, że się poprawię :)