O mnie

Mam 39 lat i milion zamiarów odchudzania w przeszłości...:) Wier
zę,
że teraz się uda!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8977
Komentarzy: 137
Założony: 4 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 9 czerwca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Endre

kobieta, 46 lat, Nowe Kęsowo

173 cm, 93.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: powrót do wagi z 2014 - 74 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2014 , Komentarze (5)

niech ruszy ta waga , bo czasu nie mam...

Może znacie jakieś sposoby na jej drgnięcie?

11 lutego 2014 , Komentarze (2)

Po weekendzie - a był grzeszny, bo siostra i szwagier mieli urodziny - waga na tym samym poziomie co przed weekendem. Sukces!

W tym tygodniu postanowiłam odpokutować za weekend i wprowadziłam bardziej restrykcyjną dietę.

Stosowałam już kiedyś i super odtruwa organizm - dieta weekendowa - strukturalna oparta na koktajlach. Bardzo zdrowe i pożywne.

No i ok 1,5 kg powinno być mniej:)

Ze względu na to, że schudłam ok 11 kg postanowiłam zafundować sobie sobie nagrodę - zaczynam od soboty zabiegi na ciało - fale radiowe połączone z drenażem. Efekt powinien przerodzić się w utratę centymetrów i roztopieniu tkanek tłuszczowych.

Po całej serii (4) dodam pomiary.

Zbliża się data mojego ślubu. Suknia "główna" też już zamówiona, ale pomiary dopiero na początku kwietnia. Więc jest to dead line mojej walki z kilogramami.

Mam tylko jeden problem - nie chce mi się zadu ruszyć i zacząć ćwiczyć:(

 cholernie się od tego migam - a warunki mam - bieżnia, orbi w domu... to już chyba szczyt lenistwa?

nie mam motywacji, jak wracam z pracy to zalegam na kanapie bez sensu!

Czas coś z tym zrobić!



7 lutego 2014 , Komentarze (2)

Jeszcze raz muszę podziękować WAM za wsparcie!


Oj długo trwa dochodzenie do mojej wymarzonej wagi....

Robę 3 kroki do przodu i 2 w tył:(

Najgorsze  są weekendy, gdzie zawsze po mam 1,5 kg więcej ...

Cóż , teoretycznie 72 kg powinnam osiągnąć za 7 tygodni, czyli początek kwietnia.

75 za ok 4 tygodnie - do roboty!:)

22 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Po prostu nie wierzę!  79, 8 kg. Magiczna 7 w koncu się pojawila!

Mój organizm chyba wystraszył się mojej wczorajszej rozpaczy.

Od razu lepiej się czuję:-)

Mam postanowienie, że zaczynam ćwiczyć.  Wczoraj nic z tego nie wyszło.  Dzień Babci się wydluzyl , późno wrocilam z dziecmi do domu, a tu jeszcze jedzenie na dzis musialam przygotować. 
W ogóle wczoraj co samego wieczora nic mi nie szlo... a to maszynka do miecha odmowila posłuszeństwa,  a to ciepłej wody nie bylo, ....
Dzis obudzilam sie z bólem niesamowitym - rwa kulszowa, cholera jedna, znów mnie dopadła.  Powtórka z października. 
Wiec cwiczenia muszę odłożyć niestety.  Mam nadzieje że mój rehabilitant mi pomoże i tym razem.

Trzymam się diety i nie odpuszczam!
DO KOŃCA LUTEGO 73? MOŻE BĘDĘ BLISKO:-) I HOPE...

21 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Dzis wplacilam kase na suknie , którą mam zamiar założyć na poprawiny.
Rozmiar 40, więc do roboty.
Suknia dojedzie w maju, wiec mam chwilke.
Ale i tak 7 kg musze zrzucić do 1 marca...
Oto sukienka:

21 stycznia 2014 , Komentarze (9)

Dostanę nerwicy chyba ....:-(
Od miesiąca waga poprostu zaciela sie!:-(
Dostaje kurw...y!

Fakt ze przez święta nie stosowalam diety , ale zaraz po świętach już tak - minął prawie miesiąc od świąt i nic. 
Nawet nie wyobrazacie sobie co sie dzieje w mojej glowie. Jestem wściekła jak lew! 
Na razie się trzymam, ale jak długo dam rade z zerowym efektem to nie wiem...
Wyć mi się chce!
Mam do zrzucenia jeszcze min 7 kg ( do 73 kg) i czas do 1 marca!
Potem juz nie mogę zwlekaz z zamówieniem sukni ślubnej ( no właśnie,  ślub 21 czerwca)...

Zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską, ale potem wkrecilam sobie, że na pewno waga nie pokazuje spadków dlatego, że przybywa mi mięśni i przestałam ;-) jak czytam , to co piszę,  to az mi sie wierzyć nie chce- chyba zeschizowałam juz kompletnie.

Cóż mam począć z ta wagą????
Muszę schudnąć te 7 kg - mało czasu, bo tylko 38 dni!!!!

Poradźcie co mam robic. Błagam

13 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Długo mnie nie było. Koniec roku to niestety nawał pracy.

Ale dietowo jestem zadowolona - 80,8 , czyli w sumie od początku odchudzania -8 kg. A tak na poważnie odchudzanie zaczęłam na początku października:)

Wygląda na to, że w 2013 roku waga spadnie poniżej 80!

szkoda tylko , że akurat święta przypadają - będzie ciężko...

Czy macie Vitalijki jakieś dobre przepisy świąteczne , ale nie tak bardzo kaloryczne??




22 listopada 2013 , Skomentuj

Dieta idzie do przodu. Po środowym pilatesie mam zakwasy! 
Waga po wolutku spada. I to mnie motywuje i daje kopa. Super!

Menu na dziś:
S1: jajko sadzone i kawalek razowca z pomidorem 7.00
S2: budyn dietetyczny z błonnikiem  10.15
Obiad: kurczak pieczony w folii ze szpinakiem + pomidor i ogorek świeży z oliwa 14.00
Podw: jogurt naturalny jabłko 17.00
Kolacja: polowa porcji objadowej  ok 20.00

Jutro wyjeżdżam z rodzinka w odwiedziny do koleżanki . Juz przygotowuje dla mnie na obiad cos dietetycznego:-)
Zreszta chyba ja tym dietowaniem zarazilam...

20 listopada 2013 , Skomentuj

Dzis dietowo to samo co wczoraj. Ok 1200 kcal.

Waga spadla do 83, 3 , wiec w sumie to 5, 5 kg od wagi początkowej. 
Za bardzo sie nie podniecam bo juz mysle o weekendzie i sie boje, ze cos dietowo przeskrobie...



19 listopada 2013 , Komentarze (3)

Nie pisalam dlugo, bo zla jestem. Waga nie spada, bo wciaz jakies pokusy na mnie czyhają... 
A to wyjazd i juz dieta idzie na bok, a to weekend, gdzie raczej mi dietowanienie wychodzi....
A zesz tam szlag by to trafil. Dwa kroki do przodu, jeden w tyl. I tak wciąż... blee

Dzisiejsze menu :
S1 : 2 kromki razowca z twarogiem chudym i łyżeczką miodu
S2: sok ze świezych jablek, marchwii, selera 0, 5 l
Obiad: klopsy gotowane  z miesa kurzego w sosie z selera zmiksowanego, salata, pomidor, ogórek świeży
Podwieczorek: mus z jablek z cynamonem
K: zupa dyniowa

Aktywnosc fizyczna : 20 min orbitreka rano
Mam nadzieje, że uda mi się również wieczorem albo poćwiczyć,  albo orbi, albo bieżnia

Trzymajcie kciuki