Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem realistką, chcę zmieniać siebie pracując nad tym, a nie liczyć na to, że coś stanie się samo.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7012
Komentarzy: 53
Założony: 7 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 26 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cherriesss

kobieta, 33 lat, Gdańsk

171 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do ślubu (2016r.) rozmiar 38 - powoli, do celu, skutecznie ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 kwietnia 2013 , Komentarze (4)


Wymiary

27.03

03.04

10.04 - @

17.04

25.04

WAGA

65

64 (-1)

65 (+1)

63 (-2)

63 (-)

PIERSI

97

95 (-2)

96 (+1)

93 (-3)

91 (-2)

TALIA

81

78 (-3)

78 (-)

76 (-2)

76 (-)

BRZUCH

92

88 (-4)

90 (+2)

87 (-3)

85 (-2)

BIODRA

95

94 (-1)

95 (+1)

93 (-2)

92 (-1)

PUPA

99

98 (-1)

99 (+1)

97 (-2)

96 (-1)

UDA

57

56 (-1x2)

56 (-)

55 (-1x2)

55 (-)

ŁYDKI

35

35 (-)

35 (-)

35 (-)

35 (-)

BICEPS

27

27 (-)

26 (-1x2)

26 (-)

26 (-)

POD PIERSIAMI

86

85 (-1)

83 (-2)

83 (-)

82 (-1)


no to w sumie mija miesiąc odkąd postanowiłam coś zmienić ;)
wynik?
2 kg, w sumie 34 cm i zmiany, które zauważam w ciele ;) 
nie jest to może najlepszy wynik na ten okres, zwłaszcza wizualny, ale i tak jestem zadowolona. mam nadzieje, że zmotywuje mnie by trzymać się dalej, szczególnie, że od 8 maja będę musiała zrobić sobie przerwę na jakieś 2tyg od mocno potliwych ćwiczeń ;)
za to zyskam kolejną motywację - ciało na którym ten tatuaż, który robię będzie dobrze wyglądał. 
długi weekend spędzam z TŻ, a że ma 5min od plaży to już niech się szykuje na spędzanie sporo czasu na spacerach ;) 

zdjęcia może nie są idealne - nie wiem czy widać różnicę jakąś. 

20 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

jestem tak zła, że to się nie da opisać.
nawet nie chcę mi się myśleć.
w czwartek zrobiliśmy z P. 7km spacerem.
a rano obudziłam się z gorączką.
więc śmieciowe jedzenie.

coś trzeba zmienić ;/
ćwiczenia jutro też znów zacznę, bo z łóżka nie wychodzę.
muszę pozbyć tego cholerstwa.
wiosna, a człowiek chory - paranoja.

ale już wiem, że majowy weekend spędzimy na właśnie takich spacerach.

17 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

powinnam tu pisać i nie zasługuję na wymówki.

dziś było mierzenie:

Wymiary

27.03

03.04

10.04 - @

17.04

WAGA

65

64 (-1)

65 (+1)

63 (-2)

PIERSI

97

95 (-2)

96 (+1)

93 (-3)

TALIA

81

78 (-3)

78 (-)

76 (-2)

BRZUCH

92

88 (-4)

90 (+2)

87 (-3)

BIODRA

95

94 (-1)

95 (+1)

93 (-2)

PUPA

99

98 (-1)

99 (+1)

97 (-2)

UDA

57

56 (-1x2)

56 (-)

55 (-1x2)

ŁYDKI

35

35 (-)

35 (-)

35 (-)

BICEPS

27

27 (-)

26 (-1x2)

26 (-)

POD PIERSIAMI

86

85 (-1)

83 (-2)

83 (-)

jak widać @ sporo zamaskowała :D

ogólnie jak policzyłam mam zrobione ponad 8h ćwiczeń - nie za dużo. jestem trochę zła. postanowię to poprawić.

dzisiejszy dzień zwyciężył koktajl z jogurtu naturalnego, banana i mrożonych żurawin.

jeśli chodzi ogólnie o moją zmianę to:
kiedyś moim pierwszym posiłkiem była kawa - dużo kawy, bo pół litra. potem dopiero po 1-2h coś jadłam. wiem, okropne. zwłaszcza biorąc pod uwagę moje problemy z nerkami/wątrobą. zmieniłam to. piję kawy o połowę mniej i dopiero jak zjem śniadanie.
więc właśnie - zaczęłam jeść śniadanie ;)

po drugie nie lubię jeść na studiach, nawet nie bardzo jak, bo najpierw pociąg, a przednim coś tam się nimi zjadło, no ale...potem do zajęć zwykle mam ok. 30 min, zajęcia, chwila przerwy - gdzie zwykle lecę do toalety biorąc pod uwagę wypijaną przeze mnie ilość wody :D i znów zajęcia, a potem bieg na pociąg. więc właśnie - jadłam wieczorem. po 20. obiad, a potem jeszcze coś. masakra.

więc teraz staram się zjeść porządnie przed wyjściem. biorę kanapkę/owoc/warzywo ze sobą i trudno chociaż tego nie lubię - jem w pociągu lub na peronie czekając. staram się wszystko powoli przeżuwać, nie spieszyć się. 

 kolację jem do 22. chyba, że zerwę się do ćwiczeń o 22, a tak miewam tak - jakoś tak mam ćwiczę wieczorem, też muszę nad tym popracować. to wtedy jeszcze wrzucę jakiś owoc czy warzywo na siebie, chociaż wiem, że coś białkowego by było lepsze, więc to też do poprawy ;)

no i piję dużo wody. zostało mi to tej nieszczęsnej diecie na D. jedyne dobre. no i to, że znoszę otręby ;)

a i pasek postępu strasznie mnie zirytował, bo wpisując mój postęp skasował się, więc musiałam wpisać znów stary i dopiero jutro będę musiała wpisać ten nowy, wr...

8 kwietnia 2013 , Skomentuj

dziś dam sobie spokój z ćwiczeniami, wczoraj narobiłam brzuszków itd. to zregeneruje się trochę, poza tym mdło mi od południa i masa pracy na zajęcia dziś jeszcze.
uciekam.

za to rano wstaję i ćwiczę podwójnie! ;)

7 kwietnia 2013 , Skomentuj

Właściwie swoją walkę o lepszy wygląd zaczęłam już 27 marca i od tego czasu staram się ćwiczyć 6 dni w tygodniu. mam już małe sukcesy w zgubionych centymetrach, ale wciąż walczę by zostały - chcę włączyć też dietę, co jest trudne, gdy nie ma się zbyt środków na zakupy i trzeba używać tego co ma się w lodówce ;) ale postaram się wciągnąć mamę w lepsze odżywianie.