Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Staram się poukładać swoje życie i nadać mu sens, małymi kroczkami dążę do samorealizacji.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9097
Komentarzy: 79
Założony: 17 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 23 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lubieszpinak

kobieta, 38 lat, Warszawa

170 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Ehhhh kilka dni nieobecności na vitali i kilka dni bez treningów. Od piątku miałam taki nawał pracy że nie było mowy o poświęceniu nawet sekundy na moje odchudzanie, nie robiłam cwiczeń nie trzymałam diety nie miałam czasu po prostu. Czuję że cofnęłam się w postępach i źle mi z tym strasznie. Straciłam przez to wszystko chęci i motywację. Dzisiaj czeka mnie próba wytrwałości, zaczynam mój dzień, zaczynam walkę dokładnie jak pierwszego dnia. Plan wypocić dziś jak najwięcej, trrening rano i wieczorem + plus spacer z psem, na sama myśl mi się nie chce.


 

25 kwietnia 2013 , Komentarze (4)



Od 2 dni muszę walczyć ze sobą i starać się wytrwać, nie wiem dlaczego teraz mam kryzys. Podobnie miałam z rzucaniem palenia po tygodniu było najciężej ale się udało więc z rzucaniem kilogramów też musi się udać.



24 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Od rana dziś mi się nic nie chciało, normalnie robię trening miedzy 9-10, a dziś zwlekłam się z łóżka dopiero koło 12, już mały włos mnie dzielił od braku ruchu ale nawrzeszczałam na siebie i zrobiłam skalpel + żeby ukarać mojego lenia tiffany na sexy plecy, szło opornie. Zaraz jeszcze ruszam z moim psem na godzinny spacer i idę spać bo jutro od rana full rzeczy do zrobienia.

Byłam też dziś u babci i niestety się skusiłam na kilka małych rogalików z marmoladą różaną, patrzyły na mnie i błagały żebym je zjadła, cóż zrobić zdarza się :)


24 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Wczoraj prawie się złamałam, miałam straszna ochotę na coś słodkiego i niezdrowego, zapominając o tym, że nie wolno ubrałam się i wyruszyłam do sklepu sama sobie wmawiając jakieś głupot,y że przecież nic się nie stanie jak zjem trochę lodów czy trochę czekolady. Na szczęście dla mnie na wejściu do sklepu witają nas świeże warzywka i owoce i inne zdrowe pyszności , no i złapały mnie wyrzuty sumienia. Nie kupiłam nic co poszłoby mi w tyłek zamiast tego w koszyku znalazły się pomarańcze, rzodkiewki itp. Jestem z siebie dumna


23 kwietnia 2013 , Skomentuj

Zmiana sposobu odżywiania sprawiła, że pokochałam musli, nigdy nie przepadałam za ta formą śniadań, czułam się zawsze strasznie wzdęta i ociężała. Całkiem niedawno odkryłam że cała winna spada na mleko, na które mój organizm ma dość niską tolerancję. Postanowiłam więc coś z tym zrobić i zaczęłam stosować mleko sojowe lub czasami owsiane i wszystkie problemy się skończyły, a ja teraz mogę się rozkoszować zdrowym śniadankiem i docenić jego walory. Nawet rodzynki polubiłam :)

Od tygodnia tak właśnie wygląda moje standardowe śniadanie, najpierw woda z cytryna a potem miseczka musli, aktualnie jest to musli z Sante bez cukru z owocami goji. UWIELBIAM! szkoda tylko że na rynku jest taki mały wybór musli bez dodatku cukru, większość na sklepowych półkach jest nim dosładzane.

A wy jakie lubicie śniadanka?

22 kwietnia 2013 , Skomentuj

Pierwsze podejście do turbo spalania i porażka na całej linii :) wytrzymałam jakieś 20 minut i padłam, na razie zostaję przy ćwiczeniach ze skalpelem, może za tydzień zrobię drugie podejście :)

22 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Dzisiaj miałam wolny dzień, więc bez stresu zrobiłam sobie skalpel z ewą i udało mi się utrzymać dietę tzn. zjadłam dużo warzyw i owoców bez objadania się, mam bardzo dużo energii i chyba zrobię jeszcze kilka ćwiczeń wieczorkiem.
Teraz jeszcze lekka kolacja i koniec na dziś z jedzeniem, a co jem na kolację? tutaj przykładowy przepis:

2 łyżki kaszy kus kus
4 plasterki ugotowanego kurczaka
1 mały pomidor
około szklanki mixu sałat ( ja kupuję gotowe mieszanki sałat)
3 łyżki jogurtu naturalnego bez cukru
pestki dyni
siemię lniane złociste
i troszkę ziół prowansalskich

bardzo polecam :)

21 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Trochę przesadziłam, jedzenie nie było zdrowe tak jak powinno być. Nie załamuję się jednak i walczę dalej.

19 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Jestem czwarty dzień na diecie i 3 dzień ćwiczeń za mną i niesamowicie się cieszę bo właśnie zauważyłam pierwsze efekty, nie mówię tu o zgubieniu kilogramów ale mój brzuch nie jest już taki wzdęty i zrobił się odrobinę bardziej płaski, mój żołądek zaczyna reagować, teraz tylko czekać aż tłuszcz zacznie znikać. W weekend czeka mnie wyzwanie, jadę na uczelnię do innego miasta, muszę dzisiaj mocno przemyśleć jak się w tym czasie odżywiać żeby nie wylądować w jakimś fast foodzie. Macie może jakieś sprawdzone sposoby? zaznaczam że nie będę miała dostępu do kuchni

18 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Najciężej jest mi zawsze w godzinach wieczornych wtedy zawsze mam ochotę zjeść wszystko co mam w lodówce, jakby mój mózg się nastawiał na tryb ,,musisz teraz zjeść bo inaczej umrzesz,, i zamiast siedzieć i robić projekty do szkoły jedyne o czym jestem w stanie myśleć to słodkie babeczki i ciasteczka, całe moje skupienie jest temu poświęcone. Jest źle.