Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4971
Komentarzy: 89
Założony: 30 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 24 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
invisible.M

kobieta, 33 lat, Warszawa

171 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2015 , Komentarze (8)

Powolutku... 

            Kilka dni temu pisałam o tym, że bardzo potrzebuję się zmienić. Na pewno też zauważyłyście to, że kiedy masz wrażenie, że jesteś nieatrakcyjna, że Twoje ciało wygląda f a t a l n i e  to psychicznie też czujesz się potwornie. Zły wygląda przekłada się na nasze samopoczucie, pracę, bliskich i wszystkich ludzi którzy nas otaczają. 

            Robię małe postępy. Oczywiście nie to co niektóre z was. Przebiegacie kilka kilometrów dziennie i pilnujecie każdej zjedzonej potrawy ( chwała wam za to! ) Ja przynajmniej od dwóch dni się nie obżarłam. Jadłam w miarę małe porcje, bez tony słodyczy ( ba! ) nawet przeprosiłam się z sokowirówką, a na kolację zjadłam płatki + sałatkę z brokuł, a nie tak jak zwykle wielką kiełbasę z ketchupem.... Także małymi krokami do przodu. :)

22 lutego 2015 , Komentarze (5)

Dobry wieczór kochane.

Właśnie jestem po przepysznej, sycącej kolacji. Absolutnie nie chcę tego pisać po to, żeby którejś z was zrobić apetyt na coś pysznego. Napisałam to dlatego, że po tej kolacji - obżarstwie doszłam do pewnych konkluzji. Wiecie brzuch wydęty jak balon, aż trzeba było odpiąć guzik, ba nawet rozpiąć rozporek..... Na dodatek weszłam na wagę i stan był alarmujący, dawno nie widziałam tak wysokich cyfr. Zrobiło mi się strasznie przykro... Spojrzałam na siebie w lustro, na swoje ciało - wyglądam serio obleśnie. Muszę zmienić to jak wyglądam. Wiem naprawdę dużo o odchudzaniu, już nie raz próbowałam się odchudzać. Kilka razy nawet skutecznie. Lubię gotować i jeść pyszne rzeczy, dlatego diety naprawdę nie są mi po drodze. Potrzebuję motywacji. Bardzo proszę - napiszcie mi coś co pomoże mi zebrać się w sobie i zacząć wszystko od początku.

30 czerwca 2014 , Komentarze (5)

Czy mógłby ktoś podzielić się swoim przykładowym menu dnia? Brak mi pomysłu na dukanowe jedzenia - dużo pracuję i często nie mam czasu bawić się w pieczenie dukanowego chlebka itd a produkty typu jogurt naturalny, jajecznica, serek wiejski szybko sie nudza :(

30 czerwca 2014 , Komentarze (4)

"Dieta proteinowa – dieta odchudzająca, której główną zasadą jest jest zwiększenie spożycia białek podczas jednoczesnego ograniczenia spożywania węglowodanówtłuszczów.

Najsłynniejsza dieta proteinowa to tzw. dieta Dukana, znana też pod nazwą "protal", będącej połączeniem dwóch francuskich wyrazów proteines (proteiny) ialternatives (naprzemiennie) autorstwa byłego lekarza Pierre'a Dukana. Główną zasadą diety jest zwiększenie spożycia białek i jednocześnie ograniczenie spożywania węglowodanówtłuszczów. Dieta ta jest krytykowana przez wielu dietetyków jako wyjątkowo szkodliwa m.in. dla nerek i wątroby: kwestionowane są też kompetencje samego Dukana "

wikipedia

Czy ktoś z was stosował/stosuje tę dietę? 

Dużo o niej czytałam i efekty są (podobno) oszołamiające. Jak się zmotywować do spożywania samych białek? 

28 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Nie wiem co robić, nie wiem jak się za to wszystko zabrać. Wiem tyko, że zrobiłam się okropnie gruba i dzisiaj jak spojrzałam na swoje odbicie w lustrze to po prostu się rozpłakałam ...

1 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

No właśnie jak waszym zdaniem zabrać się do tego wszystkiego ?

6 marca 2014 , Komentarze (8)

"Główną zaletą porannych ćwiczeń jest fakt, że w nocy organizm zużył już rezerwy energetyczne w postaci glikogenu, dlatego niemal od samego początku zaczynamy spalać tłuszcze. Ćwicząc z rana zwiększamy też metabolizm, co pozwala na spalenie większej ilości kalorii w ciągu dnia. Endorfiny
uwalniające się w trakcie ćwiczeń poprawią nastrój i pozwolą na bardziej pozytywne rozpoczęcie dnia. Poza tym najwięcej energii mamy około godziny 9:00. "

"O porannych treningach przede wszystkim powinny pomyśleć te osoby, którym zależy na pozbyciu się tkanki tłuszczowej, bowiem właśnie o tej porze dnia najłatwiej ją spalić. Dlaczego? Ponieważ w trakcie wysiłku organizm czerpie energię z dwóch źródeł: glikogenu, czyli związku należącego do wielocukrów oraz z tkanki tłuszczowej. Glikogen w dużej części zużywany jest podczas snu do wytworzenia koniecznej do regeneracji organizmu energii, a zatem rano mamy go we krwi znacznie mniej niż później w ciągu dnia. A wówczas organizm będzie chętnie spalał tkankę tłuszczową. "

Podsumowując artykuły jakie dzisiaj przeczytałam o porannych treningach, naprawdę spróbuję się do tego zastosować. Prawdą jest to, że w ciągu dnia często wypadają mi jakieś niespodziewane dodatkowe zajęcia, przez to muszę zrezygnować z treningu. Oczywiście perspektywa wstawania co najmniej godzinę wcześniej psuję tą całą piękną otoczkę o bardziej wydajnym treningu, ale obiecuję, że jutro spróbuję i dam znać jak było.

Plan na jutro : 

pobudka -  5 :30 

trening do - 6: 30

wyjście z domu na zajęcia - 7 40 

Udało mi się wstać o tej 5 i na początku myślałam, że faktycznie zaraz się położę znowu spać, ale włączyłam sobie trening i ćwiczenia wykonywało mi się całkiem fajnie, rozbudziłam się itd. Chyba zacznę praktykować poranne treningi:)

dla takich nóg to ja mogłabym wstawać nawet o 4! 




5 marca 2014 , Komentarze (1)

Waga ciągle stoi w miejscu, a ja nie umiem oprzeć się pokusom. Wróciłam dzisiaj późno i nie wiedziałam co zrobić na obiad, życzliwa współlokatorka zaproponowała, żebym dokończyła jej pizze capriciose, jeden kawałek ma 240 kalorie,a ja jak to ja, oczywiście nie odmówiłam i zjadłam 2 czyli z obiadu robiło się ponad 500 kalorii. Jakaś taka zrezygnowana jestem, bez życia. Podliczyłam kalorie zjedzone w ciągu dnia ----> 1400 czy to jest dużo według was? 





coraz częściej zaczynam w to wątpić 
 

2 marca 2014 , Komentarze (8)

Dużo czytałam i czytałam w przeróżnych poradnikach co i jak. Myślę, że wszystkie "złote rady" trzeba brać z dystansem i umiejętnie dostosować je do swoich potrzeb. 


Błędy jakie popełniałam w przeszłości
1. Zbyt szybko się zniechęcałam brakiem spektakularnych efektów
2. Za często się ważyłam i byłam zła, że waga stoi w miejscu
3. Ulegałam pokusom
4. Nie wiedziałam jakie produkty wybierać i w jakich odstępach czasowych je spożywać 

no cóż spróbuję wyciągnąć wnioski

Postanowienia

1.Nie ważyć się kilka razy dziennie ( boże jaka to głupota ) robić to raz na 2 dni
2.Nie jeść tego co popadnie, zrezygnować ze słodyczy i wszystkich tych rzeczy, których nie powinnam jeść na diecie
3. Być konsekwentną
4. Planować posiłki dzień wcześniej    
5. ĆWICZYĆ ĆWICZYĆ ĆWICZYĆ
6. Nie rezygnować  
 


                                                                 
Plan na jutro
1. śniadanie owsianka 6:30 - 200 kalorii 
2. II śniadanie jabłko 9:30 -  40 kalorii
3. lunch sałatka warzywna jogurt owsianka 11:30 -   150 kalorii 
4. obiad  naleśnik kurczakiem i szpinakiem 15:30 -  470 kalorii
........ baton 219 kalorii 1082 


 Czeka mnie bardzo ciężki tydzień, dlatego muszę być bardzo pracowita, mam nadzieję, że dam radę. 



busy..............................
1. iść na uczelnie do 13 30
2.iść na zakupy do 15 30
3.iść na kurs od 17 do 19 15
4.poćwiczyć - zrobić killera
5.pouczyć się - od 21:00
6.odpocząć - 23:00 ? 

2 marca 2014 , Komentarze (7)

Jak to jest, jeść czy nie jeść? 

                Wydawałoby się, że jednodniowe odstępstwo od diety jest całkowicie niegroźne. Jak widać nie w moim przypadku. Cały tydzień, do piątku pilnowałam się swoich założeń. W piątek, jak pisałam wcześniej, poszłam na imprezę i kompletnie wszystko olałam w sobotę co prawda miałam kaca moralnego, ale w sobotni wieczór odkryłam nowy sos do nachosów, zrobiłam go i wciągnęłam całą paczką nachosów , a po drodze wpadło mi jeszcze w rękę kilka czekoladek. Dziś moje samopoczucie sięgnęło kompletnego dna.   To zabawne, ale nie umiem się po tym pozbierać, czuję się mega najedzona, gruba i straciłam motywację.