Powolutku...
Kilka dni temu pisałam o tym, że bardzo potrzebuję się zmienić. Na pewno też zauważyłyście to, że kiedy masz wrażenie, że jesteś nieatrakcyjna, że Twoje ciało wygląda f a t a l n i e to psychicznie też czujesz się potwornie. Zły wygląda przekłada się na nasze samopoczucie, pracę, bliskich i wszystkich ludzi którzy nas otaczają.
Robię małe postępy. Oczywiście nie to co niektóre z was. Przebiegacie kilka kilometrów dziennie i pilnujecie każdej zjedzonej potrawy ( chwała wam za to! ) Ja przynajmniej od dwóch dni się nie obżarłam. Jadłam w miarę małe porcje, bez tony słodyczy ( ba! ) nawet przeprosiłam się z sokowirówką, a na kolację zjadłam płatki + sałatkę z brokuł, a nie tak jak zwykle wielką kiełbasę z ketchupem.... Także małymi krokami do przodu. :)