Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam tańczyć, czytać książki, eksperymentować z aparatem fotograficznym, odpoczywać w słońcu na młodej wiosennej trawce :) Jestem ciekawa świata i ludzi. Chcę nauczyć się prawidłowo i zdrowo odżywiać, a przy tym wymodelować swoje ciało, by nie ograniczało mnie w życiu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2928
Komentarzy: 5
Założony: 6 maja 2013
Ostatni wpis: 30 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Meffka

kobieta, 41 lat, Wrocław

168 cm, 64.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,4310,43,301,48419,2155,1391630314
Dodaj komentarz

4 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,5908,59,413,40471,2954,1391543923
Dodaj komentarz

3 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,1870,18,130,30784,935,1391444632
Dodaj komentarz

18 maja 2013 , Skomentuj

Zrobiłam dziś trening z środy i... nie odnotowały się wyniki. Za karę za opóźnienie? :) Myślałam, że po prostu dzisiaj się wrzucą jako spalone kcal, a tu po kliknięciu "zapisz" nie ma ani śladu. No nic, i tak jestem zadowolona, że poćwiczyłam :)
Weekendy są u mnie zupełnie poza ramami. Staram się trzymać ilości kcal, ale posiłki zwykle opierają się na tym, co z całego tygodnia zostało w lodówce. Zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na wyniki..

17 maja 2013 , Skomentuj

Po wczorajszym złamaniu zasad i wypiciu prawie 1,5 litra piwa na imprezie, bałam się dzisiejszego ważenia. No ale jest dobrze, jest spadek! Mam nadzieję, że to nie jest chwilowa zasługa tego piwa, bo przecież po alkoholu się tyje, czy może odwadnia i waży mniej następnego dnia...? No nic, okaże się za tydzień.

15 maja 2013 , Komentarze (2)

Mały sukces: zamiast mojej ulubionej (niezwykle kalorycznej!) kawy wypiłam w swoim miejscu spotkań wielki kubek bezkalorycznej zielonej herbaty! :)
Energia mnie opuszcza, nie chce mi się gadać, znajomi twierdzą, że wyglądam na przybitą, ciekawe czy to efekt uboczny diety...

14 maja 2013 , Skomentuj

Dzień głodu zaliczony, nie zatracony! :) Pani endokrynolog podwyższyła dawkę hormonów, jednak były nieco zbyt niskie. To z pewnością nieco wesprze mnie w mojej walce z kilogramami :) Jutro ma być słoneczkooo! Rowerkiem do pracy i na niemiecki!!! Hurra! :)

13 maja 2013 , Skomentuj

Zrobiłam trening!  :) Pomarańcze z pieczonego kurczaka były goryczkowate. Do przodu! Jutro Zumbaaaaa Toning! :D

12 maja 2013 , Skomentuj

Niedziela minęła nieco poza schematem, bo nie dokładnie według rozpiski, ale jednak czerpiąc z zasad żywieniowych w niej zawartych, nie z treningiem, ale za to 5h na zakupach (ponoć to też spala kcal) ;) Jutro poniedziałek, danie na lunch już się piecze, zakupy zrobione, wracam na tor! Szkoda, że pogoda nie pozwoli pojechać do pracy i na niemiecki na rowerze :(

11 maja 2013 , Skomentuj

Nie na darmo 6 to cyfra szatańska, zachęcił mnie taki do spałaszowania dziś 3 wyśmienitych Michałków! W dodatku cały dzień był jakiś taki niezorganizowany, zamiast obiadu szybciej było o kanapki... Ech, dobrze, że w tygodniu jestem lepiej zorganizowana! Bo lustro nie przekazuje mi pozytywnego obrazu :-/