dnia 27.11.2014 waga pokazała 74,4 kg.! Bardzo się cieszę że waga leci pomalutku w dół...
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 7822 |
Komentarzy: | 93 |
Założony: | 10 czerwca 2013 |
Ostatni wpis: | 29 listopada 2014 |
kobieta, 33 lat, Katowice
162 cm, 74.40 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
dnia 27.11.2014 waga pokazała 74,4 kg.! Bardzo się cieszę że waga leci pomalutku w dół...
żywieniowo jak narazie ok, mam nadzieję że będę trzymać tak dalej.
wczoraj:
- jajecznica z duszoną celubką i szynką z indyka + dwa wafle ryżowe
- pól brokuła i 2 mielone z indyka
- marchewka i dwie mandarynki
- 3 wafle ryżowe posmarowane serkiem i kiełkami.
A dziś jak narazie:
- płatki owsiane z jogurtem naturalnym + pól banana i pół gruszki
- pół woreczka kaszy z duszonymi pieczarkami, marchewką,cebulką pietruszką i piersią z kurczaka
Wieczorem pewnie wsunę marchewkę, a później moje ulubione wafle ryżowe :)
tak formalnie to dopiero mój trzeci dzień.
żarełko dzisiejsze:
*płatki owsiane z jogurtem naturalnym i polowa banana i polowa gruszki
* marchew surowa
* pół brokuła i dwa mielone z indyka (mielone z dużą ilością otrąb zamiast bułki tartej)
* mały jogurt
* planuję kolację ok 19 - 3 wafle ryżowe z serkiem i kiełkami
Mój M. obiecał mi, że jeśli w przeciągu 3 miesięcy schudnę 6 kg, czyli do walentynek to zabierze mnie na weekend do Paryża :) więc zmotywowana jestem bardzo :)
moje dzisiejsze szamanko:
* jogurt naturalny z płatkami owsianymi + pół banana + pół gruszki
* 2 mandarynki
* troszkę makaronu w sosie serowym( wiem że źle ale akurat to było na obiad, ale od jutra bunt będę gotować sobie sama, planuję mięsko kurczakowe i jakieś warzywka do tego, a zjadłam 1/3 tego makaronu co zwykle) + sałata z marchewką
* duża marchew do chrupania (przed tv zamiast chipsów, i by ładnie opalać się w lato :))
* 3 nalewki zupki dyniowej + 3 wafle ryżowe posmarowane serkiem
zastanawiam się czy tak mogę jeść, i czy takie jedzenie poprowadzi mnie do zdrowej sylwetki.
A więc:
* garść płatków owsianych z trzema łyżkami jogurtu naturalnego i połówka banana i połówką gruszki
* dwa wafle ryżowe posmarowane serkiem i kiełkami rzodkiewki
* trochę makaronu z duszonymi warzywani i kurczakiem (1/3 tego co jadałam zwykle na obiad) + duża porcja sałaty z tartą marchwią
* duża marchewka na surowo do chrupania
* planuję zjeść o 19, 3-4 wafle ryżowe z serkiem i kiełkami
jest ok?
Mój M. dziś bardzo mi nawrzucał, że poznał mnie chudszą, że znowu przytyłam, że mu to przeszkadza, że żre jak świnia, że nie chce się ze mną kochać i że mam schudnąć nawet jeśli miałabym jeść tylko suchy chleb i marchewki. Przykro mi strasznie się zrobiło. Nie wiem czy pozytywnie mnie to zmotywowało, ale przekonałam się że mój M nie do końca jest taki idealny. Rozumiem go, ma prawo mnie krytykować, ale mógł to zrobić w nieco delikatniejszy sposób. Sprawił mi straszną przykrość, miałam łzy w oczach, w sumie do tej pory mam gdy o tym myślę. Zastanawiam się na tym co mi powiedział i chyba ma rację. Muszę zapisywać to co jem bo nie schudnę nigdy. A chcę być atrakcyjna, dla siebie i dla niego.
dziś pochłonęłam:
- płatki owsiane z polową gruszki i polową banana z jogutrem naturanym i garscią crunchy z orzechamy
- miseczka zupky ogórkowej i jeden nalesnik z serkiem danio
- planuje zjesc jogurt i 3 wafle ryżwowe.
Niestety przytyłam do 77, nie wiem czy tak mi lepiej, czy tak mi wygodniej czy po prostu taka mam być juz zawsze. Nie chce już tak.
Chce schudnąć. :(
minął dziś kolejny dzień.
Panie z dziekanatu UŚ to osoby o twarzach nieskalanych inteligencją.!Q
żywieniowo myślę że nie najgorzej:
na śniadanko dziś były dwie paróweczki drobiowe z kromeczką chlebka słonecznikowego,
na uczelni wsunełam kanapeczkę z chlebka słonecznikowego z szyneczką i pomidorkiem dodatkowo wcisłam jabłuszko
na obiadek wsunęłam mięsko mielone z indyka z makaronem brązowym i sosem pomidorowym z kawałków pomidorów
a na koniec pochłonęłam jogurt i dwa wafle ryżowe,!
dziś zjadłam więcej niż wczoraj! ale zastanawiam się czy nie za dużo?
na śniadanko mleczko z płatkami owsianymi
na uczelni bułeczka wieloziarnista z serkiem białym, pomidorkiem i szyneczką, do tego jabłuszko i dwa wafle ryżowe
w domku pierś z kurczaka z 50gr ryżu brązowego z marcheweczką i cebulką
na kolacje dwie kromeczki chlebka słonecznikowego z serkiem i ogóreczkiem i jogurcik.!
macie racje, jem za mało. dziś też było mało, ale to ostatni taki dzień bo czasu nie miałam.! ale zakupy zrobione, makaron pełnoziarnisty, i ryż, mięsko kurczakowe, cukinia, marchew i pieczareczki do tego mleczko chude i wędlinka drobiowa i wiele wiele innych, wiec od jutra będzie zdrowo.!
a dziś znowu nie ciekawie pewnie:
dwie parówki drobiowe i dwie kromeczki chlebka słonecznikowego
kanapeczka z chlebka słonecznikowego z pomidorkiem i serkiem białym
niestety znowu zupka chińska na szybko i wafel ryżowy.
Jutro się poprawię.!
poległam, wstydzę się bardzo. Zbierałam myśli czy mi się uda, kiedy zacząć, czy to odchudzanie ma jakiś sens, czy dane jest mi być szczuplejszą, czy potrafię mniej jeść i czy potrafię się zmienić...?
nie wiem.
wcześniej schudłam, niby tylko 10 kg ale zawsze coś!. teraz przytyłam i muszę zacząć od nowa.
nie wiem ile ważę, zważę się w piątek lub sobotę jak będę w domu (w mieszkaniu studenckim nie mam wagi).
Zastanawiałam się znowu nad dietą. Dieta dla mnie? nie istnieje. Na samo słowo dieta mam alergię. Byłam na dukanie ostatnio, i co? pstro. Głupota to tylko była i droga na skróty.
Postanowiłam nie być na diecie, zmieniłam odżywianie. Nie nie zmienię, już zmieniłam i w sumie to nic bo dopiero drugi dzień za mną ale już czuje się pewniejsza siebie i widzę że się da.
Nie będę liczyć kalorii, chcę zobaczyć czy w ogóle dam radę.
moje wczorajsze menu:
- mleczko z płatkami owsianymi
- dwa banany i jogurt pitny
- makrela w sosie pomidorowym z dwoma kromeczkami chleba słonecznikowego
- jogurt i jabłuszko
a dzis?:
-mleczko z płatkami owsianymi
- kanapeczka z chlebka słonecznikowego z plasterkiem szyneczki drobiowej i pomidorkiem z serkiem zamiar masełka i do tego jogurt
- zupka chińska(wiem błąd ale wróciłam z zajec i bylam strasznie głodna)
- jabłuszko, jogurt mały i dwa wafle ryżowe
Nie wiem czy to dobre odżywianie, czy nie za dużo. Postanowiłam wyeliminować, cukier, słodycze, napoje gazowane i fast foody, jeść tylko ciemne pieczywko ciemne makarony i ciemny ryż itp.
Mam nadzieję że tym razem nie polegnę.