Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Izoluję się od tłumu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21045
Komentarzy: 233
Założony: 9 lipca 2013
Ostatni wpis: 12 marca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Monia1810

kobieta, 30 lat, Rzeszów

162 cm, 60.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2019 , Komentarze (1)

1) owsianka z bananem i orzechami

2) bułka z szynką serem i papryką, jabłko

3) 2golabki z sosem pomidorowym, jabłko.marchewka

4) frytki z batata z keczupem, serek wiejski 

Dużo zielonej herbaty i woda

Może coś jeszcze zjem.

Jutro mam impreze rodzinna .jak bedzie ? Oczywiście dobrze :D

4 stycznia 2019 , Skomentuj

1) owsianka z bananem ( płatki.otreby.siemie.orzechy.cynamon.jogurt naturalny)

2) serek wiejski , jabłko

3) kasza pęczak,(woreczek) dwa pieczone kotlety schabowe ze śliwką, ogórki konserwowe, duza mandarynka

4) sałatka grecka (sałata.pomidor.oliwki.ser feta.papryka)

5) serek wiejski

2l wody. Kilka herbat

Jest ok :)

3 stycznia 2019 , Komentarze (2)

1) owsianka z bananem o jogurtem naturalnym ( 5 łyżek płatków. 3otrab pszennych, 1siemienia lnianego,cynamon ). I tak jem zawsze na śniadanie 

2) bułka razowa + szynka. Całe jajko. Serek ogórek . Herbata czerwona 

3) makaron pełnoziarnisty z kurczakiem i szpinakiem (na oliwie )

4) sałatka grecka ( sałata.papryka.oliwki.ser feta.pomidor.) + jabłko

5) lampka wina wytrawnego 

Jest ok.

2 stycznia 2019 , Komentarze (1)

Cześć.  

Konto na vitalii założyłam w 2013 roku jako młody szczyl,( z ciekawości, chęci schudnięcia , znalezienia nowych informacji dotyczących zdrowego odżywiania bla bla bla). Dzis, kiedy minęło już prawie 6lat jestem zupełnie inną osobą. Przeraża mnie mój stan umysłowy który wtedy sobą reprezentowałam. 

Dieta którą sobie stworzyłam była glodowa, mimo wszytko miałam w sobie wielką siłę woli . Wtedy jednak schudłam za dużo bo przy wzroście 162cm doszlam do wagi 53kg. To absolutnie nie było dla mnie dobre. Moja waga przez wiele lat chwiała się od 53 do 67kg. Ciągle ponoszę konsekwencje tych złych wyborów. 

Jednak... Dzisiaj jestem już duża i znacznie mądrzejsza :)

Po kilkuletniej bulimii ,mogę powiedzieć że poukładałam to sobie wszystko w głowie (dzięki blogowi wilczoglodnej, gorąco polecam).

Wiem już o co chodzi w tym całym jedzeniowym zamieszaniu. Po tylu latach ..teraz wiem.

Tytuł mojego wpisu świadczy o moim aktualnym pojęciu dotyczącym - odchudzania-checi zrzucenia paru kg- lepszego zdrowia i samopoczucia. 

Po świętach i wszystkich ostatnich imprezach czuje się fatalnie.przejedzona (kurde no jestem łasuchem i lubię słodkie) :P ale moje samopoczucie po tym nie lubi.

To co służy mi najbardziej to właśnie zdrowe jedzenie +jakiś tam ruch .lubię spacery.

Żadne diety cud.  Żadne obcinanie kcal. Należy jeść wedle własnego zapotrzebowania i to jest gwarantem zdrowia duszy i ciała. Jedząc około 2100kcal chudłam i czułam się rewelacyjnie . I to jest właśnie mój plan na życie . Nie tylko na ten rok (rok to za mało). :)

Wracam tutaj gdyż pamiętam ile frajdy sprawiało mi pisanie tego pamiętnika, czasami zrobienie jakiegoś zdjęcia. Obserwowanie waszych pamiętników . No czad. :D och to były czasy !!! 

Czuje się dobrze . Chce też wyglądać lepiej. Mój organizm domaga się zrzucenia tych dodatkowych 6kg czy ileś tam . :)  A ja chcę mu to dac.

Dołączyłam do super grupy wsparcia .dziękuję za przyjęcie mnie moja imienniczko :*

Niech to będzie dla nas owocny czas.

Pozdrawiam wszystkich.

5 września 2013 , Komentarze (3)

Jak pisałam we wcześniejszych postach mieszkam aktualnie u mojej ciotki. Można powiedzieć,że "jestem na wakacjach". Bardzo mi się tu podoba,mam kuzyna w moim wieku który zapoznał mnie ze swoimi znajomymi,fajni ludzie.  A co się z tym wiąże ? Wieczorne melanżyki . A co się z tym wiąże ? Alkohol i kaloryczne zagryzki. Niestety.

Miej więcej trzymam się zdrowego odżywiania w ciągu dnia,chociaż trafił się kebab,lody,słodkie jogurty,no i za dużo parówek.A to szaleństwo,sprawiło,ze jest mnie jakieś 2-3kg więcej. Jestem w trakcie wychodzenia z diety. Schudłam 10kg, moja końcowa waga to 54,5kg.

Muszę się ogarnąć bo ani się obejrzę i będę warzyć60,albo więcej.Nieee nigdy. Nie chce.!
Dlatego jak będziemy wychodzić na wieczorki nie będę tam nic jeść,żadnych chipsów,ciasteczek i orzeszków.Piwo wypiłam jedno "Lech Shendy"-ale nie lubię piwa,więc żaden wysiłek żeby go już nie pić. Póki tu jestem nie zrezygnuje z wódki no i przepity w postaci soku. Nie jestem jakąś pijaczką,ale nie mogę i nie chce z tego rezygnować póki tu jestem. Jak wrócę do domu to takich sytuacji nie będzie,w ogóle.Tam prowadzę inne życie.

Trzymam się moich postanowień i faktycznie zmieniłam nawyki żywieniowe.W ogóle nie jem ziemniaków (nawet nie mam na nie ochoty)białego chleba,staram się unikać słodyczy(w miarę),nie jeść na noc.

Wielkim plusem mojego pobytu tutaj u ciotki jest to,że zaszczepili we mnie chęć do sportu,ćwiczeń. Wszyscy znajomi mojego kuzyna chodzą na siłownie i sporo ćwiczą.Też tak chce.
Po powrocie do domu zaczynam intensywnie ćwiczyć,kupuję orbiterek i ławkę do brzuszków. Strasznie mnie to kręci. Tutaj nie mogę za dużo poćwiczyć bo prawie codziennie chodzę na maliny od 06:00 do17:00. Po powrocie jestem zwyczajnie zmęczona.Poza tym mieszkamy w bloku(na samej górze) i głupio skakać komuś po wicńze.Ale i tak się staram coś robić.

A więc. W związku z tymi 2-3kg wracam do diety.Od wczoraj jem ładnie. Jogurty słodkie zamieniam na naturalne.Nie jem już nesquika.Więcej wody i herbaty. Nie jem słonych przekąsek do alkoholu.
Postanowiłam codziennie ustalać sobie plan dnia- co i o której jem oraz ile i o której ćwiczę.Czasu będę miała dużo.

Wszystko będę zapisywać tutaj.Porażki też.

Jestem dobrej myśli ;)

o sporcie,ruchu wiem bardzo mało
każda rada, ciekawostka dotycząca ćwiczeń jest dla mnie bardzo ważna
wszystko przyjmę z otwartymi ramionami

1 września 2013 , Komentarze (5)


09:00
- płatki z mlekiem( kukurydziane i nesquik),pół kubka twarogu, czerwona herbata,

1 godz na rowerku stacjonarnym

11:30
- parówka,ketchup,kanapka razowa z twarogiem i papryką, pomidor, pół gruszki, czerwona herbata,


13:00 - owsianka z jogurtem : (5 łyżek owsianki, garść kukurydzianych, garść nesquika, gruszka),jabłko,

20 brzuszków (na ławce)
2min przerwy
20 brzuszków
2 min przerwy
20 brzuszków

15:00 - kubek kisielu, 3 śliwki,

1 godz na rowerku stacjonarnym

20:30 - kanapka razowa z twarogiem, szynką i papryką, mała gratka,jogurt pitny 0%



31 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

05:30 - płatki z mlekiem (kukurydziane i nesquik ) garść suchych nesquików, 

10:00 - przekładana kanapka razowa z szynką i papryką,

12:00 - jogobella 0%

17:00 - 2 parówki z ketchupem, razowa kromka, mała gratka z nesquikiem, mały rogalik z czekoladą,(pieczony w domu), jabłko, czerwona herbata,

19:20 - mała gratka z nesquikiem, 

20:30 - 02:30 Impreza: wódka, cola, chipsy, gumy do żucia.

Od 06:00 do 16:30 - byłam na malinach więc zjadłam jakieś 2-3 garście malin.

Niestety zero ruchu - nie zdążyłam. 
Dzisiaj będzie lepiej.

29 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

menu

05:30 - płatki z mlekiem ( kukurydziane i nesquik), pół kubeczka twarogu,
            czerwona herbata,

1 godz na rowerku stacjonarnym

09:00 - 2 parówki z ketchupem,pomidor, kawałek papryki, 2 łyżeczki twarogu,
             czerwona herbata,

13:00 - mieszanka płatków z jogurtem (5 łyżek owsianki,garść kukurydzianych, garść             nesquika,jogobella 0%), jabłko,
            czerwona herbata,

16:00-17:00 - mała gratka z nesquikiem, baton fitness, duży jogurt 0%,

1 godz na rowerku stacjonarnym

19:00 - kanapka razowa z twarogiem,szynką,pomidorem,papryką, kubek kisielu,

20 brzuszków na ławce
2 min przerwy
20 brzuszków na ławce


Wiem,że nie jest idealnie.Prawie same płatki i jogurty. Jadłam to na co miałam ochotę. Nie chcę się tym zbytnio martwić- jutro też jest dzień.
Na rowerku spaliłam 620 kcal.

28 sierpnia 2013 , Komentarze (15)

Środa 28 sierpnia - koniec diety.
Dzisiaj doszłam do wniosku że zakańczam odchudzanie. Byłam dzisiaj na zakupach i sporo przymierzanych przeze mnie ubrań jest za duże. Kiedyś nosiłam rozmiar L, XL, dzisiaj kupiłam sobie dwie bluzy w rozmiarze S. Patrząc w lustra w sklepach uśmiechałam się bo...jestem szczupła.
Dzisiaj trochę przeholowałam z jedzeniem.Tłumaczę to sobie uczczeniem sukcesu. Wiem że zjadłam za dużo. Pojawiło się sporo słodyczy(biała czekolada, ciastka,lody), fast-food.
Mimo iż kończę z dietą tzw.MŻ wprowadzam w życie zmiany,nowe nawyki żywieniowe.

Rozpoczynałam od
65 kg
 Teraz ważę
54 kg


tryb życia który doprowadził do nadwagi --> odchudzanie --> nowe życie

Odchudzanie a późniejsze utrzymanie stałej wagi to dwie zupełnie inne rzeczy.

Moje nowe życie

-kiedyś nie potrafiłam żyć bez chleba. Od dzisiaj jem go mniej, i tylko ciemne, biały tylko w wyjątkowych sytuacjach.
- rezygnuję z ziemniaków pod każdą postacią ,
- rezygnuję z soków i słodkich napoi,
- rezygnuję z  makaronu (nigdy go nie lubiłam,więc żadne wyrzeczenie),
- na tyle ile dam radę będę unikać słodyczy, wiem że nie wyeliminuje ich całkowicie,
- mniej smażonego więcej gotowanego i pieczonego,

- wprowadzam ruch, jako stały element dnia,
ćwiczenia cardio na orbiterku i rzeźba na ławce do brzuszków,


- codziennie będę piła czerwoną herbatę ( Pu-erh),
- nie jem 3 godz przed snem !!!
- jeść mniej ale częściej,
- będę pić więcej wody,

Każde z tych postanowień może zostać chwilowo złamane bądź zachwiane.
Uwzględniam ewentualne minimum.

Nadal będę robić tu wpisy i podglądać wasze pamiętniki.
Będę spisywać moje menu chcąc kontrolować to co jem.

27 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

1 Śn - płatki kukurydziane z mlekiem, jogurt " serduszko", pół serka wiejskiego, czerwona herbata,

2 Śn - przekładana kanapka razowa z twarogiem, szynką i papryką,

3 Śn - jogurt " serduszko",

obiado-kolacja- 2 parówki z ketchupem i kromką razową,
lód-oscar,
kilkanaście śliwek,
pół serka wiejskiego,
10 kostek czekolady (białej i mlecznej czarnej),
 kawa krówkowa rozpuszczalna,
2 czerwone herbaty,

Ach ten apetyt.!!!! Źle !

Od 06:00 do 17:00 zbierałam maliny. Zarobiłam na ławkę do brzuszków. Już zamówiłam. Następny w kolejce jest orbiterek. 
Jestem coraz szczuplejsza, mam nadzieje że moje ostatnie wybryki nie pokierują wskazówki wagi w przeciwnym kierunku.

Już niedługo...
Masa już - teraz rzeźba
;)