Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam na imię Hanka. Jestem mamą Nikodema (5l) i Nataszy (3l).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9255
Komentarzy: 219
Założony: 7 stycznia 2019
Ostatni wpis: 22 listopada 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
okruch.lodu

kobieta, 32 lat, Pleszew

164 cm, 101.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 listopada 2019 , Komentarze (11)

Po wielu miesiącach wróciłam.

Odnalazłam właściwą ścieżkę i widzę efekty.

Nie bawię się już w diety.

Zaczęłam po prostu liczyć kalorie.

21.10., ważąc105.5kg obliczyłam swoje zapotrzebowanie kaloryczne, odjęłam od tego 15% i wyszło mi ok. 1850kcal.

Staram się pilnować tego co jem, jeść zdrowo, ale nie ukrywam, że zdarza mi się zjeść coś słodkiego, czy domową pizzę. ;)

I wiecie co?

Chudnę.

Dziś waga pokazała 98,7 kg, czyli wagę, której nie widziałam prawie 3,5 roku.

Nie ekscytuję się zbytnio, nie myślę wciąż o tym, że się odchudzam, staram się nie ważyć zbyt często.

Muszę wprowadzić ruch. ;) 

A co u Was?

8 lutego 2019 , Komentarze (10)

Mam serdecznie dość obecnej pogody, serio.
Dopiero skończyłam brać jeden antybiotyk, a już mam następny, tym razem na zapalenie zatok. Głowa mi pęka już prawie tydzień, nie ma rady, niestety.

Dieta leży i kwiczy, ćwiczenia także, no bo jak, skoro płaczę jak tylko delikatnie pochylę głowę? (chory) Ale to nic, nadrobię i to szybko. Niech tylko skończą się te choróbska, a zacznę znów chodzić na basen. Ostatni raz byłam chyba rok temu, więc czas najwyższy wrócić do pływania, tym bardziej, że dobrze się po tym czułam. :)

Całe dnie spędzam w tym tygodniu sama z dziećmi i dostaję już kociokwiku.
W dodatku mam TE dni, sooooł... Ech. (szloch)

Opowiedzcie mi co u Was słychać! (swiety)
Tak mi brakuje rozmów z dorosłymi... Mam wrażenie, że cofam się w rozwoju. Poważnie. Przykładowo wczoraj drugi raz w tym tygodniu oglądałam ten sam film animowany. I to wtedy, gdy dzieci już spały.
Dlatego zlitujcie się i poopowiadajcie co tam słychać w dorosłym świecie.. (mysli)

1 lutego 2019 , Komentarze (15)

Dzień dobry (nie)bardzo! ;)

Wszystko wskazuje na to, że zostanę uziemiona w domu z dziećmi na kilka tygodni. Ech. Po nocy "kropek" na moim Biedroneczku jest 5x więcej, czekam aż go to wszystko zacznie swędzić tak bardzo, że nic tylko związać mu łapki za plecami. :p Z każdej strony słyszę "ooo, ooooo, o, ooo... o, o, ooo... zobaczysz za dwa dni... oooo...". No to czekam. ;) A córa jak na złość ani jednej kropki, więc zapewne czeka (jak zwykle) aż brat wyzdrowieje, żeby wtedy ona mogła zaskoczyć, chytra baba...:D

Choroba mnie wykończy, dawno nie czułam się tak beznadziejnie, kaszel w nocy chce mnie udusić, a antybiotyk powoduje, że cały dzień i całą noc odczuwam ohydny gorzki posmak w ustach. (loser) W dodatku dopadły mnie wyrzuty sumienia, bo przepadł mi już wtorkowy trening i wszystko wskazuje na to, że dzisiejszy też przepadnie, no bo kaszel. Szlag... :< No nic... Nadrobię... I HOPE SO.

Co u Was? Piszcie, bo zwariuję z nudów. ;)

31 stycznia 2019 , Komentarze (6)

najpierw mnie dopadło choróbsko, a dzisiaj się okazało, że synek ma ospę. bajka. (chory)
czeka nas areszt domowy, dopóki nie wyzdrowieje. (kreci)


waga dziś pokazała -1kg. nie wiem na ile jest to kwestia tego, że staram się pilnować, a na ile kwestia braku apetytu podczas choroby. mam jednak nadzieję, że tak już zostanie. (tajemnica) ;)


(kwiatek)

... małymi kroczkami do celu! :D

25 stycznia 2019 , Komentarze (6)


Dziękuję Wam bardzo za odzew pod poprzednim wpisem. Dostałam dużo wiadomości, także prywatnych, z wielu rad już skorzystałam i jestem spokojniejsza. 

(kwiatek)

Plan na dziś:

Śniadanie:
- kanapki z serem pleśniowym, orzechami i papryką
II śniadanie:
- owsianka kakaowa z orzechami
Obiad:
- makaron z pomidorami, szpinakiem i serem feta
Kolacja:
- kanapka z miodem


Czeka mnie też 5-ty trening od początku diety.
Ustaliłam sobie na początek dwa treningi tygodniowo.
Trening trwa ok. 45 minut.

Wstałam dzisiaj lewą nogą, naprawdę... Piję drugą kawę i stwierdzam, że na mnie to nie działa. (kreci) Dzieci przeziębione, sterczą w oknie, bo w nocy spadł śnieg... Może uda się wyskoczyć na sanki choć na chwilę, zanim Mąż pojedzie do pracy... (pomysl) 

A co u Was? <3

24 stycznia 2019 , Komentarze (39)

od kilku miesięcy borykam się z nerwicą. mam stany lękowe, z którymi nie potrafię sobie poradzić, w związku z tym biorę leki uspokajające i jestem pod stałą kontrolą mojego lekarza.

najgorsze co mnie dotychczas spotkało i niestety spotyka dosyć regularnie to tak zwana kula histeryczna, czyli uczucie jakby ktoś ściskał mnie za gardło i wrażenie, że nie mogę oddychać. 

czy ktoś z was zmaga się z podobnym problemem? może macie jakieś sprawdzone metody i podpowiecie mi jak sobie z tym radzić? bo ja już prawdę mówiąc nie mam siły...;(

20 stycznia 2019 , Komentarze (11)

jeśli chodzi o moją dietę, to jest to dieta smacznie dopasowana z vitalii.
przykładowy jadłospis na dziś:


śniadanie, 9:00
płatki owsiane z malinami i jagodami (+ chia)

II śniadanie, 13:00
koktajl gruszkowy

obiad, 17:00
ryba pieczona + por i marchew w sosie imbirowo-cytrynowym + kasza

kolacja, 21:00
grzanki z pastą oliwkową, mozarellą i papryką

Jestem bardzo zadowolona z tej diety. Posiłki nie są nudne, poznaję wiele nowych, fantastycznych smaków, nie chodzę głodna. Finansowo też wychodzi całkiem nieźle. Ustawiłam sobie opcję 4 posiłków dziennie, można wybrać 5. W pakiecie dostaję dwa razy w tygodniu (bo tak wybrałam) zestaw ćwiczeń od trenera, ponad 40-minutowy trening. No i mam dostęp do Klubu Fitness Online, staram się wplatać chociaż jeden trening z KFO w mój tydzień.

I woda. Nadal mam problem z wypijaniem odpowiedniej ilości, ale próbuję.

To chyba tyle... :)

19 stycznia 2019 , Komentarze (19)

pierwszy tydzień diety nie był perfekcyjny, często zdarzały mi się różne wpadki, mniejsze lub większe błędy, ale mimo wszystko udało mi się zrzucić 2,8kg :)

ustaliłam sobie 2 treningi w tygodniu, udało mi się zrobić już 4 i jestem zadowolona z tego jak sobie radzę.

a będzie tylko lepiej, wiem to. :)

co słychać u Was?

16 stycznia 2019 , Komentarze (22)

Jutro pierwsze ważenie.
Stresuję się, bo ten pierwszy tydzień nie był tak dobry jakbym chciała.
Ale! Zaplanowałam na początek dwa treningi na tydzień i udało mi się zrobić oba. :)

Jak często się ważycie?
Co robicie, jeżeli pomimo idealnego trzymania diety i ćwiczeń waga staje w miejscu, albo co gorsza rośnie?

15 stycznia 2019 , Komentarze (7)

Ostatnie tygodnie były dla mnie niekończącym się pasmem nerwowych, nieprzewidywalnych sytuacji. Dawno nie musiałam funkcjonować na tak wysokich obrotach, liczyłam więc na oddech, trochę spokoju, powrót do normalnego trybu, do codzienności. Wczoraj załatwiłam ostatnie niezałatwione sprawy i odetchnęłam z ulgą.

A później przeczytałam o rezygnacji Owsiaka. I moje serce pękło na miliony kawałków.

Przeraża mnie to, że wychowujemy dzieci w kraju tak bardzo przesiąkniętym nienawiścią, hejtem i jadem. W kraju, w którym dobro trzeba zdeptać, zniszczyć, spalić. W kraju, w którym można bezkarnie pluć na ludzi, którzy czynią dobro. W kraju, w którym na oczach setek innych ludzi można dosłownie wbić nóż w serce drugiego człowieka. W kraju smutnym. W kraju, który obfituje w odcienie czerni i bieli.

Dziś mi smutno.
Dziś nie wiem co myśleć.
Dziś brakuje mi słów.

Jutro... Chcę wierzyć, że jutro będzie lepsze.

Miłego dnia.
Pokoju Wam życzę.