Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anajaxa

kobieta, 52 lat, Jelenia Góra

175 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 grudnia 2007 , Skomentuj

  bywają trudne:)) Przybylo mi strasznie od ostatniego razu ale dobrze idzie i jestem bardzo zadowolona z siebie póki co:)) Jeszcze trochę i cel osiągnięty:)) A potem dalej małymi kroczkami. Pozdrawiam Wszystkich i życzę powodzenia i dużo samozaparcia;)

19 listopada 2006 , Komentarze (1)

  Nie było mnie chwilkę ale zabiegana taka jakaś byłam:))) Widzicie motyla??!! Poleciał w prawo!!! Nareszcie..... Taka mała rzecz, a jak cieszy:))) Dzisiaj za to przekroczyłam wszelkie granice obrzarstwa:)) Imieniny u wujka. Pyszny obiadek, cisto, sałatka, pasztecik upieczony przez ciocię..... Jutro trzeba będzie odpokutować:))) Ale i tak się cieszę:))))

  Pozdrawiam cieplutko!!!!!

15 listopada 2006 , Komentarze (2)

  Oj!! Ale mam dzisiaj zakręcony dzień. Przede wszystkim do chwili obecnej mam problem ze zorientowaniem się czy dzisiaj jest 15ty czy 14ty. Wszystko mi sie pomieszało. W pracy urwanie głowy i na dodatek (przez Ognisko:))) wybrałam się na basen co zupełnie rozwaliło mi wszystko:)) Było super, cudnie i wogóle ale do domku wróciłam późno i jakoś mam problem się pozbierać:)) Kwestie organizacyjne dzisiaj leżą:)) Dzień jest za krótki ale za to piękny wyjątkowo, słoneczny, uśmiechnięty.... No i ten basen!!! Przypomniało mi się jak bardzo lubie pływać i uświadomiłam sobie jaka cieńka jestem kondycyjnie:))
 
Zjadłam trzy kostki czekolady i pół pączka!!!!! Po za tym dietka super:)))
Pozdrawiam cieplutko!!!

14 listopada 2006 , Komentarze (3)

 Nie zajadam, Moje drogie smutków i problemów:)) Znalazłam sposób na to?? Może znalazłam!!! :)) Perfekcyjnie dbam o dietę, jak nigdy dotąd. Mierze, waże, kroje, szatkuje, gotuje, doprawiam.... Znalazłam sobie zajęcie, któremu poświęcam się calutka:)) No i do tego codzienne obowiązki, praca, dom, dziewczyny, Zośka, Fuńka... Nie mam czasu na myślenie o pierdołach:)) Kiedy stoje na światłach na skrzyżowaniu, kiedy jakoś tak nic się nie dzieje kręcą się łzy w oczach i wracają wspomnienia, przychodzi smutek, żal...ale na chwilę. Zagłuszam to wszystko myślami o tym co sobie dzisiaj zrobie na obiadek, kolacyjkę..... Na dzień dzisiejszy póki co wystarcza:)) Zobaczymy jak będzie jutro, pojutrze, za tydzień, miesiąc, rok.......

 Dziękuję Wam wszystkim za obecność... Za to, że jesteście ze mną, bo mimo, że może nie piszecie (bo i o czym?) to wiem, że jesteście.....  :))

  Pozdrawiam cieplutko!!!

13 listopada 2006 , Komentarze (1)

  Pomyliłam dzisiaj rano tabletki i zamiast leku chroniącego mój żołądek przed szkodliwym wpływem Voltarenu łyknęłam kolejny Voltaren... Niech mnie już ten kręgosłup przestanie boleć!!!! Efekt jest taki, że objadałam się nieprzwoicie przez cały dzień. Kiedy tylko mój żołądek zaczynał być pusty trawił sam siebie powodując bardzo dokuczliwy ból... Po za tym jakieś dwie godzinki temu zakończyłam prawie dwuletni związek, z facetem, którego bardzo kochałam ale..... Kosztowało mnie to tak wiele negatywnych emocji, łez oczekiwania, że dzisiaj powiedziałam sobie: KONIEC!!!! A teraz zastanawiam się co zrobić, żeby nie zajeść tego rozstania.....

  Pozdrawiam !!!!

11 listopada 2006 , Komentarze (3)

 Sobota. Jak zawsze sprzątanko:)) Coś jest dzisiaj ze mną nie tak chyba, bo głodna jestem... Głodna jestem bardzo!!!!! Ale dam radę. Już 19.oo więc zaraz jeszcze jakies jabłuszko i spać i jutro będzie lepiej:))

 Pozdrawiam Was cieplutko!!!

10 listopada 2006 , Komentarze (1)

 Fajny dzień!!! Lubie piątki!! Chyba perspektywa wolnego weekendu tak poprawia mi humor:)) Po za tym w piątki nie muszę karmić moich latorośli bo te dni zazwyczaj spędzają u babci, a co za tym idzie nie kuszą mnie naleśniczki z Nutelką, kotleciki z piersi kurczaczka, pierożki, makaronik z warzywkami tudzież inne pyszności, którymi rozpieszczam Starszą i Młodszą:))) Dzięki temu przepękałam dzisiaj na sałacie lodowej z serkiem feta light, cebulką i pomidorkiem i odrobiną oliwy z oliwek:)) PYCHA!!! Dam się pokroić za tą sałatkę:)))W pracusi podniesli mi dzisiaj kilka razy ciśnienie ale powiedziałabym, że było standardowo.... Generalnie mam nadzieję, że wiele z Was może ten piątek zaliczyć do wyjątkowo udanych i życze nam wszystkim wielu jeszcze takich piątków....i nie tylko piątków, zresztą :))))

 Pozdrawiam cieplutko!!!

9 listopada 2006 , Komentarze (2)

 Mam pustkę w głowie??? Niemożliwe:))) Wieje u mnie strasznie!!  Nie dziwie się, że w listopadzie pogłębia się problem alkoholowy naszego społeczeństwa. Nie dziwie się, że tyjemy, że jest więcej samobójstw, rozwodów, awantur..... Strasznie przygnębiający miesiąc. Jeżdże sobie czasami do tesco. Tam już Święta!!!!Sianka troche wydam przy okazji i humor sie poprawia:)))

  Obrałam już prawie wszystkie jabłka (zostały jakieś dwa wiaderka:)))Efekt taki, że mam 40 słoików jabłuszek już przetartych i gotowych do jedzenia i....pyszną szarlotkę:))) Tym razem bez bitej śmietany i z zawartością 150gr cukru więc pozwoliłam sobie pozwolić na dwa kawałeczki:))) A trudno!!!!

  Ze Starszą rozmawiałam... Oj!! Ciężka to była rozmowa ale mam nadzieję, że tym razem przyniesie jakiś efekt. Zobaczymy.....

  Pozdrawiam cieplutko!!!!

9 listopada 2006 , Skomentuj

 ...

8 listopada 2006 , Komentarze (1)

 Jak ogólnie wiadomo mam dwie córeczki. Jedna ma 11 lat druga 8. Starsza spokojniejsza,głowa wiecznie w chmurach, humanistka z krwi i kości. Druga troche roztrzepana, bardzo ruchliwa, zawsze uśmiechnięta, umysł ścisły. Ulubionym zjaęciem Starszej jest znęcanie się nad Młodszą. Forma nieistotna. Fizycznie czy psychicznie ,nieważne (choć lepiej wychodzi jej to drugie bo jest małpiszon cholernie inteligentna). Ja już czasami nie wiem co robić. Może jestem złą mamą????? Ręce mi opadają. Dzisiaj Starsza powiedziała wszystkim dzieciom na świetlicy, że Młodsza ma ADHD ( nawiasem mówiąc Młodsza nie cierpi na to schorzenie w rzeczywistości). Młodsza płakała bo czuła sie upokorzona. Starsza miała fun. Dzieciaki nie wiedzą co to jest, a brzmi bardzo poważnie. Nie umiem zrozumiec jak można tak zachowywać się w stosunku do innej osoby. Pominę już fakt, że są siostrami ale nie mieści mi się w głowie jak można zrobić coś takiego nawet obcej osobie lub takiej, której nie darzy się wielką sympatią??? Rozmawiałam ze Starszą tysiące razy. Tłumaczyłam, że Młodsza jest najbliższą jej osobą na świecie. Że wtedy kiedy wszyscy Starszą opuszczą, my odejdziemy, będzie zawsze miała Młodszą. Nie docierają do niej takie rozmowy albo nie wiem co..... Jak nauczyć dzieci gdzie jest granica między dobrem, a złem, jak pokazać im, że agresja nie jest niczym dobrym, że można żyć dobrze i nie krzywdzić nikogo??????

 Dieta ok:)) Nie wiem co prawda jakim cudem bo w zasadzie jedyne czego pragne to najeść się i pooglądać telewizje ale..... Obiore reszte jabłek i posprzątam troche. Jak zajme się czymś to może nie będę tak myśleć....

  Pozdrawiam Was cieplutko!!!