Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

hmm...cięzko jest mówić o sobie, ale spróbuje. Jestem osobą troszkę zamkniętą w sobie i przez to chyba leniwą, życie troche mi już dokopało i jakoś nie potrafię wyjść z tego beznadziejnego stanu. Od 2 lat próbuję schudnąć, ale nie mogę znaleźć odpowiedniej motywacji, wszystko mnie przygnębia. To wszystko sprawiło, że zaczęłam pocieszać się jedzeniem, jadłam żeby mieć lepszy humor i tak zaczęło przybywać, po kilka kilo. Już kilka razy próbowałam schudnąć ale cały czas bez powodzenia. Mam chłopaka z którym jestem już prawie 5 lat, bardzo go kocham i chcę się zmienić dla niego, chcę żeby znowu mnie zobaczył taką jak na początku, wesołą, energiczną i szczupłą. Chce zmienić nie tylko swój wygląd ale też nastawienie do życia, chcę znowu być taka jak kiedyś. Postanowiłam założyć konto na Vitalii, bo czytałam Wasze pamiętniki i widziałlam jak się wpieracie, a takie wsparcie jest chyba najważniejsze, zwłaszcza od osób które mają podobny problem. Mam nadzieję, że i ja się tu odnajdę;-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2632
Komentarzy: 23
Założony: 21 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 4 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Monka19911

kobieta, 33 lat, Wrocław

175 cm, 103.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 listopada 2013 , Komentarze (2)

Kolejny tydzień za mną, ale już nie tak dobrze jak poprzedni, niestety przez prace zaniedbałam dietę i ćwiczenia;/ ale dziś udało mi się już przetrwać dietetycznie, więc mama nadzieję, że wracam na właściwy tor, i już z niego nie zejdę:)
po tym całym tygodniu waga spadła tylko o 0,4kg, ale w sumie cieszę się, że nie przytałam, bo już chyba całkiem bym sie załamała.
Teraz już będzie tylko lepiej;)
Przede mną wesele, ale mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w swoich postanowieniach.

28 października 2013 , Komentarze (3)

No i jakoś tydzień zleciał, dziś jest dzień ważenia, i szczerze mówiąc myślałam, że bedzie troszke lepiej, ale i tak nie jest najgorzej, bo niestety ale wczoraj zawaliłam swoja dietkę, troszke słodkości, troche odbieglam od planowanego jadłospisu.
Ale dziś zaczynamy kolejny tydzień i mam nadzieję, że będzie o niebo lepiej, spinam tyłek i na maxa do roboty;)
Tygodniowy spadek: 1,6kg

26 października 2013 , Komentarze (1)

coraz lepiej mi idzie:) waga powoli leci w dół, ale pasek dopiero będę zmieniać w poniedziałek.
tak strasznie się cieszę, że wkońcu jakoś powoli idę do przodu, a jeszcze jak widzę, że mój facet, postrzega mnie inaczej, patrzy na mnie z uśmiechem i w ogóle jest lepiej między nami, to ąz mi się chce:)
dzisiaj co prawda miałam małe wpadki żywieniowe, ale zaraz zabieram się za ćwiczenia i nadrobie wszystko:)
no to idę ćwiczyć a późńiej miły wiczór z moim Miśkiem:)

Miłego wieczoru:)

25 października 2013 , Komentarze (3)

hej wszystkim:)
za oknem piękne słoneczko, i ja pełna energii, i pozytywnego nastawienia:)
dziś rano było ciężko, już myślałam że polegne, ale jednak NIE, udało mi się pokonać moją słabą wolę, i to dzięki WAM, bo jakoś wstyd by mi było tutaj napisać przed wami , że nawaliłam, ale na szczęście nie musiałam tego pisać i kolejny poranek z brzuszkami i pysznym śniadankiem za mną.
Powiem wam, że teraz jak tyko otwieram oczy to od razu włączam swoją ulubioną muzykę i do też daje mi taka pozytywną energię na cały dzień, bo wcześniej jak wstawałam, to z wielkim bólem, i przez pół godziny musiał dzwonić budzić, a teraz HOP i gra muzyka:)
Dzisiejsze menu:
śniadnie : 3* pieczywo wasa + 2 małe łyżeczki dżemu
II śniadanie: Activia do picia
obiad:...nie mam jeszcze pomysłu, napewno coś drobiowego, może Wy mi podrzucicie kilka pomysłów:)
przekąska: owoc
kolacja: serek wiejski z jajkiem
2 litry wody:)

Powodzonka laseczki

25 października 2013 , Komentarze (2)

dzisiejszy dzień zaliczam do jak najbardziej udanych, bez żadnych wpadek, bez słodkości i tłuszczyków:) jutro dzień wolny, więc chciała bym troszkę poćwiczyć, może wkońcu ćwiczenia zagoszczą u mnie na codzień. Nie bede sie dzisiaj rozpisywać, bo padam z nóg:(
Dobranoc:)

23 października 2013 , Komentarze (1)

pora rozpocząć kolejny pogodny dzień, ocywiście zaczynam od pełnoziarnistej bułeczki z pomidorkiem i zielonej herbaty.
Powiem wam, że przez te kilka dni od kad staram sie trzymać diet, czuje się coraz lepiej, jakoś tak mam więcej energii, i więcej mi się chce, co prawda cięzki dzień przede mną w pracy, rozmowa z szefową, ale jakoś nie bardzo mnie to przeraża, pewnie jeszcze kilka dni temu przeżywała bym i brała tabletki od rana, ale dziś co ma być to będzie, jestem coraz pewniejsza siebie, i to mi sie podoba:)
takie pisanie pamiętnika, czy na forum dużo daje, bo zawsze możesz wyrzucić z siebie co cie gryzie i od razu masz więcej chęci do działania:)
Dziękuje wszytskim którzy mnie tu wspierają:)

śniadanie: bułka + pomidor
II śniadanie:kisiel
obiad: kasza jeczmienna z sosem pomidorowym
podwieczorek: jabłko
kolacja: serek wiejski z jajkiem

22 października 2013 , Komentarze (2)

Dzień dobry wszystkim:)
jak wam się spało? jakie cele na dziś?
Dziś będę szperać w internecie i szukać ćwiczeń na silną wolą, bo nie najlepiej z tym  u mnie. Najgorsze jest to, że mieszkam jeszcze z rodzicami i bratem i mama gotuje na obiad super smakołyki, piecze ciasta, a ja muszę sobie gotować odzielnie dietetyczne jedzenie:( czasami nie umiem sie powstrzymac i mimo,że zjem swój obiad to potrafie jeszcze skubnąc troche od nich:(
chciała bym mieć taka osobe, z którą mogła bym się jakoś wpierać, spotykać, i jakoś wspólnie trwać w tym odchudzaniu, bo wszyscy moi znajomi są szczupli:) co prawda mój chłopak stara się jak tylko może, ale wolałabym jednak kogoś kto ma podobne problemy.
Ale póki co małymi kroczkami jakoś daje rade;)
moje menu na dziś:
śniadanie: bułka pełnoziarnista z wędliną drobiową
II śniadanie: przecier owocowy-gerberek:)
obiad: pulpety drobiowe, pomidor z cebulą
kolacja: sałatka owocowa: mandarynka, jabłko, nektarynka, jogurt naturalny
+ 30 minut na orbitreku, 20 brzuszków


18 października 2013 , Komentarze (1)

Kurcze, już prawie dwa miesiące mnie tu nie było, cały czas tylko praca i praca, zero życia prywatnego. Ale teraz zastanawiam się nad zmianą pracy bo w tej już nie daje rady psychicznie.
Waga prawie się nie ruszyła, bo przez ten okres tylko 1kg w dół, bo jak mam się odchudzać kiedy wszystko kręci się tylko w okół pracy. Ale nie chce już tak dłużej pracować, albo się postawię szefowej i nie będę się dawać wykorzystywać, albo naprawdę zmienię pracę.
Ale wkońcu zapisałam się na prawo jazdy, i jestem z siebie troszkę dumna, bo zawsze miałam lęk przed jazdą autem a teraz go przezwyciężyłam:)
Za trzy tygodnie idę na wesele, sukienkę już sobie upatrzyłam, oczywiście rozmiar mniejszą, żeby była jakaś motywacja:) z jedzeniem jakoś specjanlnie dużo nie przesadzam, ale najgorzej jest mi włączyć ćwiczenia do tego wszystkiego, bo nie mam oczywiście na nie czasu;/ ale muszę coś wykombinować,  bo przecież chcę być szczupła:)
teraz na dodatek myślimy z partnerem o dziecku, i jak wiadomo osoby otyłe mają problemy z zajściem w ciąże, więc tym bardziej muszę się postarać:)

to tak w skrócie co się u mnie działo, mam nadzieję, że będę tu częściej zaglądać...

26 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

wkońcu dzień wolny...
cztery dni maratonu w pracy, ostatnie dwa dni spałam tylko po 3 godziny:( dlatego troszkę zaniedbałam moje odżywianie i ćwiczenia, ale mimo wszystko 1 kg zleciał;) zawsze to coś, na dobry początek:) A u was jak minął weekend?
Dziś muszę nadrobić straty i mam nadziej, że będzie coraz lepiej. Zaraz zabieram się za sprzątanie a później muszę wymyślić coś na obiadek.
Zastanawiam się nad wykupieniem diety na Vitalii, ale obawiam się zbyt wymyślnych potraw i produktów, i ogólnie dodatkowych kosztów, a nie mogę sobie pozwolić póki co na duży budżet. Jak mi radzicie?

Miłego dzionka:)



21 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Cześć dziewczyny,

I znowu postanawiam spróbować, ale tym razem między wami Vitalijkami, mam nadzieję, że będzie mi troszke lżej dzięki wam, i waszym wpisom. Chciałabym wkońcu schudnąć trwale, chciałabym wyglądać jak dawniej, nosić znowu modne ciuszki i buty na wysokim obcasie:) a przede wszystkim chce znowu cieszyć się życiem i tryskać energią.

Chciałabym zacząć od jutra, ale w sumie nie wiem czy lepiej zacząć od teraz i od razu powiedzieć sobie STOP czy może jednak się jakoś przygotować przed tym dniem, czy ustalić jakiś jadłospis, plan ćwiczeń, ogólnie plan dnia na kolejne dni. Nie wiem jak będzie skuteczniej.
Pracuje w restauracji więc pewnie będzie mi ciężko zmienić swoje nawyki, kiedy obok mnie jest pełno jedzenia, słodyczy i w ogóle. Mam też bardzo nieregularne godziny pracy i niewiem jak dostosować pory posiłków.  Może miałyście podobny problem?

Jak u Was wyglądały początki? jak się motywowałyście, co jest najważniejsze?

Mam nadzieję, że tym razem się uda:)