O mnie

22.09.2013 r bierzemy się w garść!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12410
Komentarzy: 211
Założony: 22 września 2013
Ostatni wpis: 25 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wagabunga

kobieta, 33 lat, Warszawa

171 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Witajcie. Dzisiaj po tygodniu znowu weszłam na wagę i taaak! 1,1 kg w dół :) oby tak szło ciągle tygodniowo to będzie super :) 

Mam zamiar trochę zmienić w swojej diecie a mianowicie zawsze na drugie śniadanie jeść jakiś owoc (jabłko/pomarańcz/banan). A na podwieczorek wprowadzić orzechy + kisiel w kubku z otrębami lub płatkami owsianymi.

Dobre wyjście? Bo mam wrażenie, że za dużo sobie dowalałam w tych posiłkach pomiędzy śniadaniem, obiadem a kolacją. 

No i wprowadzam codzienne picie herbat.. zielona, czerwona bądź w domu mam jakąś odchudzająco - spalająca z L-karnityną, yerba mate i coś tam jeszcze nie pamiętam co :D

Mój TŻ nie je jakichś mega zdrowych rzeczy, ale jeździ na rowerze i to też rzadko + pije codziennie 4 kubki tej herbatki odchudząjącej i zrzucił w 2 miesiące prawie 7-8 kg ;o a mi to idzie jak flaki z olejem... :P ale on ma pracę w ruchu a ja poza uczelnią siedzę na dupie w domu :P ech no nic.. wyżaliłam się to spadam ;) ciao :*

9 kwietnia 2014 , Komentarze (6)

Witajcie. 

Ostatnio mam jakąś chandrę i totalnego lenia. Miałam zacząć biegać. Byłam raz potem za dwa dni drugi raz a potem co? Deszcz.. angina.. okres.. i totalnie się rozleniwiłam. Dajcie mi jakiegoś kopa żebym wzięła dupę w troki i zaczęła jutro ćwiczyć! Dzisiaj wybywam na kabarety u mnie na uczelnie i śpię u brata, ale jutro już musowo muszę zacząć systematyczne treningi bo nigdy nie schudnę... ważenie w sobotę rano na czczo więc zobaczymy. Z dietą różnie. 

Staram się zdrowo odżywiać, ale nie mogę przemóc chęci na słodkie podczas @. Dzisiaj zjadłam 3 cukierki kokosanki . Mam nadzieję, że na tym dzisiaj poprzestanę chociaż cholernie mnie ciągnie. Ale muszę dać radę! Zgrzeszyłam już dziś więc chęć na słodkie powinna zostać zaspokojona.


Z dobrych rzeczy:

Przedwczoraj poszłam na rower z Narzeczonym. On jeździ prawie systematycznie po 30-50 km dziennie 2,3 razy w tygodniu zależy jak ma zmiany w pracy. Ja nie jeździłam na rowerze od ponad roku a jak już jeździłam to bardziej rekreacyjnie po parku i mieście. No to pojechaliśmy. Mówi, że pojedziemy jego trasą 35 km przez wioski. Mówię, że nie dam rady na pierwszy raz no ale powiedział, że skrócimy trasę. Suma sumarum przejechaliśmy 30 km... ale dziewczyny uwierzcie myślałam, że już nie wrócę do domu. Ostatnie 5 km nie miałam już siły pedałować. A że miałam @ to nie obyło się bez rozładowania złości na nim... Zakwasy na następny dzień miałam nieziemskie na pośladkach i nogach, ale satysfakcja jakaś jest że zrobiłam tyle km jak na pierwszy raz. Może skuszę się znowu na taką samą trasę zobaczymy ;)


Ostatnio od teściowej usłyszałam, że bardzo schudłam, że w ogóle mnie nie poznała. Ja po sobie nie widzę żadnych zmian no ale wiadomo co osoba to opinia :) mimo wszystko miło to usłyszeć. Mam nadzieję, że w sobotę będzie jakiś minimalny spadek. Ostatnio waga pokazała 84,3 więc zobaczymy :) 

30 marca 2014 , Komentarze (1)

Od tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką wagi.. w końcu :D zważyłam się w tamtą sobotę rano na czczo w samej bieliźnie dolnej i waga pokazała 85,2 wczoraj kolejne ważenie też rano na czczo i w bieliźnie i 83,8. Nie wiem czy się cieszyć czy nie? :D czy takie ważenie raz na tydzień w sobotę będzie miarodajne czy może lepiej raz na dwa tygodnie się ważyć lub jeszcze rzadziej? 


Poza tym właśnie wróciłam z pierwszego biegania w terenie :) szału nie ma jak na pierwszy raz :P najpierw poćwiczyłam 30 minut na siłowni na powietrzu po 5 minut na każdym urządzeniu. Tak w ramach rozgrzewki :) i potem poszłam biegać. Najpierw przebiegłam truchcikiem jakieś 5 minut nie całe. Masakra... potem marsz.. i kolejne podejście i 10 minut bez przerwy. Myślę, że za każdym razem będzie lepiej. Za dwa dni spróbuje naokoło boiska biegać po prostej nawierzchni. Zobaczymy :)) 

26 marca 2014 , Komentarze (1)

Czy mógłby mi ktoś pomóc w ułożeniu diety?

Wiem, że powinnam przyjmować 94 g białka

41 g tłuszczu

187.5 g węglowodanów

30 g błonnika


Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc

26 marca 2014 , Komentarze (2)

Witajcie.

I tak pewnie nikt nie czyta mojego pamiętnika ale to dla mnie nie problem. Shreda wykonałam w 22 dniach na 30 i odpuściłam... nie widzę żadnych zmian w ciele a wręcz mam wrażenie, że nic mi to nie daje. Powróciłam 3 dni temu do mojego ulubionego zestawu.

  • 5 minut rozgrzewki z Mel B
  • 15 minut Zumby Class for Begginers 
  • Cardio z Fitness Blender (póki co 15 minut daje rade, bo już sama zumba mnie mega męczy)
  • i na koniec rozciąganie/ relaksowanie z Mel B

Myślę, że na stałe ten zestaw zagości u mnie 

oczywiście póki się pogoda nie poprawi

bo systematyczne bieganie na mnie czeka. Początki będą trudne ale dam radę.

Waga stoi w miejscu 84/85 kg.

Już naprawdę mnie to dobija. 

Nie wiem co robię nie tak. 

Nie podjadam a waga stoi. 

Może ktoś mi powie co robię źle. 

Mój przykładowy jadłospis:

9:00 - 70 g musli orzechowych + 2% mleka lub jogurtu greckiego + czasem banan, truskawki bądź suszona żurawina lub orzechy nerkowca

12:00 - serek wiejski + kromka chleba żytniego+ ogórki kiszone, papryka

lub 2 kromki chleba z polędwicą sopocką +szczypiorkiem, papryką, ogórkiem kiszonym

15:00 - spaghetii z makaronu razowego + mięso mielone/ pierś z kurczaka + pomidory krojone z puszki i sos z opakowania

lub np. 1/2 woreczka kaszy gryczanej + warzywa na patelnie

17:00- kisiel w kubku z płatkami owsianymi bądź jakiś owoc (banan, jabłko)

20:00 - jajecznica z 2 jajek +oliwki zielone, papryka, pomidor +kromka chleba żytniego

lub ser mozzarella + pomidor + 2 kromki chleba


To moje przykładowe posiłki. Oczywiście czasem jest różnie. Staram się przestrzegać stałych pór posiłków. Nie mogę się przekonać do picia większej ilości wody :( ale i tak wydaje mi się że gdzieś przekomponowuję. Albo jem za mało albo za dużo. Nie wiem jak to unormować :( 

16 marca 2014 , Skomentuj

Witajcie kochani! :)

Trochę mnie nie było :) u mnie trochę zmian w życiu osobistym więc się dzieje :)  właśnie jestem po 18 dniu Shreda. Drugi level jest zdecydowanie ciężki jak dla mnie. Jeszcze tylko dwa treningi i cieszę się, że go ukończę :) dostałam od brata kilka dni temu hantelki 0,5 kg więc zastąpiłam je zamiast butelek z wodą i od razu lepiej się ćwiczy :) powiem Wam że pierwszy lvl był dla mnie strasznie przyjemny i aż chciało się ćwiczyć. Drugi lvl to jakaś mordęga :D ale nie poddaje się to najważniejsze. Ukończę go na pewno :) 8) miałam kilka dni wolnego od ćwiczeń bo a to @ (a pierwsze 3 dni u mnie to masakra jest i nie daje rady ćwiczyć) a to zajęcia na uczelni do późna a to choroba.. ale starałam się ćwiczyć jak najczęściej. Pomiary zrobiłam przed zaczęciem shreda więc za około 2w tygodnie zrobię wpis podsumowujący ćwiczenia i pomiary :) zobaczymy czy się coś ruszyło. 

A z dietą tak nie za bardzo... sprawdzałam ostatnio na Vitaliuszu ile kalorii spożywam dziennie i wychodziło mi około 1200/1300 co jest zdecydowanie za mało. Dietetyczka wyliczyła mi zapotrzebowanie kaloryczne na 2100 kalorii -500 kalorii na redukcji więc powinnam jeść około 1600 kalorii. Dzisiaj znalazłam na Vitalli post gościa nie pamiętam jak się nazywa gdzie podał wzór do obliczania zapotrzebowania kalorycznego i wg tego wzoru wyszło mi 2288 wiec powinnam jeść 1788. I kto tutaj ma rację? ;/ i tak stanowczo za mało jem więc muszę trochę pozmieniać w swojej diecie, ale niech mi ktoś w końcu powie ile powinnam jeść :) bo ja już się w tym wszystkim gubię... 

20 lutego 2014 , Skomentuj

Witajcie. 

Dzisiaj mija 4 dzień 30 day shred z Jillian Michaels. Nie jest źle aczkolwiek na drugi dzień miałam tak koszmarne zakwasy na ramionach i na mięśniach nóg że szok :D ale dzisiaj podczas treningu już praktycznie ich nie odczuwałam. Pierwsze dwa treningi robiłam na boso i to chyba był błąd. Teraz ćwiczę w moich butach do biegania i jest o wiele lepiej. Kolejną relację zdam jak będę zaczynała 2 lvl. Póki co cieszę się że robię ten trening codziennie mimo zakwasów i dostania @. Mam nadzieję że obejdzie się bez żadnych dni wolnych :) 


17 lutego 2014 , Skomentuj

Witajcie.

Na początku co u mnie :) nie było mnie trochę ponieważ sesja i inne sprawy zwaliły mi się na głowę. Waga pomału schodzi w dół. W sumie od nowego roku spadła o 3 kg więc szału nie ma jak na 1,5 miesiąca. Ale przyznajmy się szczerze trochę przez sesje odpuściłam z ćwiczeniami. Przez kilka dni też miałam zawroty głowy i nie ćwiczyłam. Ale już po sesji wszystko zdane więc wracam na właściwy tor :) dzisiaj przeglądając swój profil na vitalli przypomniałam sobie o tym, że miałam zacząć wyzwanie 30dniowe z Jillian Michaels. Miałam zacząć po nowym roku ale wiecie :P wtedy dopiero zaczynałam z ćwiczeniami i moja kondycja była w opłakanym stanie. Teraz jest lepiej więc myślę, że jak nie dzisiaj to kiedy? :) czyż poniedziałek nie jest najlepszym dniem by zacząć coś robić?

A więc dzisiaj zaczynam dzień 1 Wyzwania 30 day Shred z Jillian Michaels :) 
zobaczymy czy dam radę zrobić całość :) 
Postaram się codziennie pisać wrażenia po wykonaniu każdego dnia, ale zobaczymy jak będzie w trakcie.
Hantelków nie mam ale zastąpię je butelkami 0,5 l wypełnionymi wodą :)
Wieczorem dam znać co i jak :) 

EDIT:
No to pierwszy trening za mną i nie było tak źle jak myślałam. 
Dałam radę zrobić cały na raz bez przerw :)
 no może prócz momentu gdzie trzeba zrobić pompki damskie bo tego po prostu nie umiem!:D 
nawet się tak mocno przy nich nie spociłam, ale poczułam przypływ energii i zrobiłam jeszcze 12 minut cardio z Mel B :)
Jutro dzień 2! :)

20 stycznia 2014 , Skomentuj

Siemaneczko! :D 

W sobotę kupiłam sobie w końcu stanik sportowy. Pepco -jedyne 14,99 :D i piękny neonowo-różowy kolor :) ale chyba kupię sobie jeszcze zwykły czarny ;)




A na mnie i moim tłuszczyku prezentuje się tak :P Zdjęcie przed zumbą w domu :P



Wczoraj chyba po raz pierwszy ćwiczyłam 40 minut! :D 
15 minut zumby + 15 minut cardio 
10 minut treningu brzucha z Mel B. Pot lał się strumieniami ale uśmiech nie schodził mi z ust ;) dzisiaj mam zamiar na wieczór zrobić 30 minut zumby +15 minut cardio.  Trzymajcie kciuki !! :*





17 stycznia 2014 , Skomentuj

Witajcie! :)

powoli powoli waga idzie w dół :) póki co 1 kg.. u dietetyczki pokazało mi że zeszłam 2,5 kg z tłuszczu a przybrałam w mięśniach 1,4kg. To dobrze czy nie? Jak myślicie :) to dopiero początek walki o szczupłą figurę więc nie poddaje się i walczę dalej i więcej :)

Ostatnio pokochałam zumbę <3 póki co ćwiczę w domu przed yt jakieś 30/45 minut. W połowie lutego mam zamiar wybrać się na taką prawdziwą zumbę z instruktorem więc zobaczymy co i jak :D 

Strój do biegania się powoli kompletuje :D kupiłam buty :D w lidlu za 55 zł! ^^ Udało mi się dorwać biało-fioletowe bo były ostatnie sztuki ;P ale i tak jestem mega zadowolona :D jeszcze tylko legginsy termoaktywne, stanik sportowy i jakaś bluza i wiosnoooo nadchodzę z bieganiem!! ^^ 

Mam nadzieję, że uda mi się do końca roku zrzucić 10 kg!! Super by było :)


Jeszcze tylko muszę unormować moją dietę no i pić więcej wody... jeju nie mogę się jakoś przemóc z tym. Jak jedna butelka wody na dzień pójdzie u mnie to i tak jest cud ;P 




Btw. pije może któraś z was zieloną kawę? Albo bierze tabletki? 

Ostatnio mama mi kupiła SlimGreen kapsułki z zieloną kawą, chromem, l-karnityną itd. Zastanawiam się czy je brać czy może odradzacie?