Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozytywna dusza:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6008
Komentarzy: 47
Założony: 16 października 2013
Ostatni wpis: 7 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Eliff

kobieta, 42 lat, Austria

166 cm, 62.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Witam

Centymetry spadły, w talii najwięcej a brzuch ani drgnie, nawet z ud zleciało 

muszę wrócić na ścieżkę wyznaczoną skalpelem Ewy, bo inaczej źle to widzę;)

Dzisiaj zabieram się za organizację opasek i spinek mojej córci .... ogólnie pokoju(szloch)

23 czerwca 2014 , Skomentuj

zaczynam z większą siłą i motywacją. Dobrze, że już po długim weekendzie, bo był naprawdę ciężki. Opadłam z sił, chorubsko rozłożyło mnie na łopatki, normalnie chodziłam po ścianach- już dawno mnie coś takiego nie spotkało. 

Zabieram się do ćwiczeniowego nadrabiania, dieta chorobowo- przymusowa, ale okraszona ciepłym piwem z sokiem (lekarstwo od męża :)  Jak to dobrze być zdrowym :D

Zaczynam squad- wyzwanie 30 dni  


i 14 dni z Mel

i będę chuda i gibka jak szczypiorek(smiech)

17 czerwca 2014 , Komentarze (2)

a mnie jak to zwykle, rozkłada przeziębienie. Ogólnie czuję się źle do tego @.

Żyć nie umierać :)

16 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Nowe postanowienie, 

pomyślała sobie, że jednak trochę oszukuję. Godzę się z jakimiś dziwnymi nawykami, bo mam słabą wolę, a przecież  po to tu jestem, żeby się sprzeciwić temu co jest.

No więc spróbuję na 100%  

To tyle z poniedziałkowych olśnień. Pozdrawiam i życzę wytrwałości milion razy większej niż moja :)

15 czerwca 2014 , Skomentuj

Mały rachunek sumienia.

Waga w tym tygodniu spadła - 1,2 kg 

Ćwiczenia: skalpel i Mel B różne partie ciała.

Grzeszki były oj tak, ale nadrobię. 

Już się nie katuję, polubiłam się z moją dietą i wiem, że to tak jak w życiu, raz lepiej, raz gorzej, ale wszystko idzie w dobrą stronę. 

Pozdrawiam

14 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Wczorajszy dzień dietkowo - idealny, aż się cieszę jak to piszę, bo zazwyczaj zaliczam małe wpadki:p za to z ćwiczeniami nie było już tak dobrze.

Zrobiłam tylko trening na uda, mimo to dzisiaj rano waga pokazała 62,3 kg. Czyli zaliczyłam spadek 0,8 (smiech) jestem bardzo zadowolona, bardzo.  Teraz na prawdę wiem, że uda mi się zobaczyć 5 z przodu.

A tak po za tym w piątek są urodziny mojej mamy, wypadają w długi weekend i już zapowiedziała się rodzinka na imprezę. Muszę zorganizować uroczystość dla 15 osób u mnie, na ja nie wiem....  

13 czerwca 2014 , Skomentuj

U mnie jak to zwykle dzień piękny, dietka, ćwiczenia....

a wieczorem mecz otwarcia mundialu i dwa piwa]:>

Nie jestem smakoszem tego trunku, ale wczoraj naprawdę miałam ochotę i

wypiłam je (jak na mnie) w rekordowym tempie:D

No, ale odstresowana idę dalej i walczę o swoje. 

Trzeba zmienić pasek wagi, bo on też musi mieć jakąś rozrywkę,

oby nie do góry, tego życzę sobie i Wam. 

Pozdrawiam

12 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Miałam bardzo ciężką noc, córka nie spała, ale ja też nie mogłam.

Padłyśmy około 4 rano, wstałam ledwo i do tego mam straszne zakwasy:?

Zrobiłam dzisiaj skalpel, czyli coś co znam, ale wiem dobrze, które ćwiczenie wpływa na jakie mięśnie:) do tego Mel B pośladki.

Wieczorem może poskaczę przy zumbie jak dam radę. 

Muszę w końcu zobaczyć 5 z przodu i koniec.(cwaniak)


11 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Co za zwariowany dzień, dużo pracy i spraw do załatwienia. 

Dzieci szaleją a ja biegam jak opętana:) 

Rano za radą koleżanki vitalijki, wzięłam się za Mel B miały być uda, ale na początek rozgrzewka i po kolei: uda, brzuch, pośladki no i stwierdzam, że kobita faktycznie daje czadu. 

Jeszcze dzisiaj skalpel lub bieżnia, a na razie tracę cm przy sprzątaniu(kreci)

Obym wytrwała...

10 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Mam swój mały sukces po pierwszym dniu, waga pokazała 63,1

czyli 0,4 mniej. Jestem bardzo zadowolona:D

Dzisiaj ciąg dalszy, czyli skalpel na pewno i bieżnia lub rowerek a może jedno i drugie.

Moim problemem są uda, brzuch też, ale już został trochę zmaltretowany i widać różnicę a u da ani drgną.