Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pozytywna dusza:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6067
Komentarzy: 47
Założony: 16 października 2013
Ostatni wpis: 7 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Eliff

kobieta, 42 lat, Austria

166 cm, 62.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 czerwca 2014 , Skomentuj

Zmotywowana, zadowolona z wizją uciekających centymetrów, ruszyłam do boju.

Z rana poskakałam przy zumba fitness, 

planuje powrót do tradycji czyli skalpel Pani Ewy, może jeszcze bieżnia lub stepper

i 30 dniowe wyzwanie z przysiadami. 

Dodatkowo słonko mnie chyba ususzy na wiór, ale nie oto chodzi, żeby marudzić:D

8 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Cóż... ostatni wpis z 6,12 teraz moja waga pokazuje 63,5

Miałam przez ten czas lepsze i gorsze tygodnie, ale cały czas z kontrolą w jedzeniu, ale bez ćwiczeń.  Moja motywacja przez ten czas była jak meksykańska fala :)

Od jutra, właściwie od dziś, ale od jutra z pełną determinacją, wracam i pędzę do pierwszego celu czyli 55 kilogramów, ale przede wszystkim do systematyki.

Muszę się wkręcić tak jak kiedyś  w życie fit(slonce) bo tak naprawdę brakuje mi tego czegoś,

tego, co było tylko moje i właśnie tego czegoś, tego napędu mi bardzo brakuje.

Do jutra, już nie mogę się doczekać;)

Dobrej nocy.

6 grudnia 2013 , Komentarze (2)

... nie zrozum mnie źle, pisałam w liście o 10 cm mniej w talii, 
a nie o słodycze.
 
 U mnie dobrze, działam w dalszym ciągu, jednak przyznaję, że nie jest to
jakieś radosne spontaniczne odchudzanko, 
tylko zmuszanie do czynów i kontrola nad sobą. 
Psychicznie idzie mi ciężko, fizycznie nie jest tak źle :)
Czuję nieodpartą potrzebę zmian, nie tylko siebie, ale też otoczenia.
Czyli mały remoncik  Mąż się ucieszy

4 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Witam 
Wczorajszy dzień- ani wybitnie zły, ani dobry.
Aktywność fizyczna 0, 
nie licząc ciągłego biegu na spotkania.
Posiłki- zupa z brokuł i coś tam w przelocie 
i to właśnie coś tam było złe ;)
Squat zaczęłam 21 dni temu, chciałam udowodnić sobie, że wytrwam choć w jednym postanowieniu i na razie trwam ( bez skojarzeń) 

3 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Udało mi się przetrwać :) Jestem bardzo zaskoczona spadkiem wagi.
Waga pokazała 66,7! Wiem, że to woda, ale to bardzo motywujące.
Gdybym odpuściła chrupki, pewnie byłoby mniej, ale i tak jestem 
z siebie bardzo dumna.
Biegałam na przemian z szybkim marszem 25 minut.
Zrobiłam Mel B brzuch. Widzę iskierkę nadziei na przełamanie złej 
wyglądowej passy:) Zapomniałam zrobić pomiary. Dzisiaj nadrobię;)

2 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Witam
Zaczynam dzisiaj walkę o lepszą siebie.
Byłam szczupła a po ciąży zostało mi kilka kilogramów. 
Maja aktualna waga to 68 kg.
Zawsze śmiałam się z filmów, w których smutne kobiety 
jadły lody lub inne przekąski kilogramami.
 Teraz widzę u siebie coś podobnego, kiedy nie mogę sobie poradzić, jest mi smutno lub przykro, jem.
Prowadzę dom, wychowuję dzieci (bliźniaki), pracuję i wykonuję dodatkowe projekty. Radze sobie bardzo dobrze, ale żyje w ogromnej presji.
Jestem raczej pozytywną duszą, choć dzisiaj musiałam zmierzyć się z tym co mnie gnębi, z moimi "demonami" 
a najstraszniejszy to brak wytrwałości.
Po prostu tyle razy już próbowałam, że pół na pół wierzę w moje możliwości :)