Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

trafiona czołowo tirem, z hashimoto, prawdopodobnie pcos, tachykardią, tężyczką i innymi dziwnymi dolegliwościami pokonuję barierę strachu i niemożliwego na treningach a do tego się kształcę i pomagam innym w odchudzaniu.... no z tymi treningami chwilowo przerwa bo mam pęknięty staw obojczykowo ramieniowy.... W miarę jedzenia apetyt rośnie. ... znowu studiuję tym razem wiedzę z Technologi Żywności poszerzam o dietetykę :) ,,,,,

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 129451
Komentarzy: 3795
Założony: 9 grudnia 2013
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
VikiMorgan

kobieta, 26 lat, Wioska

120 cm, 200.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj, 22:27(List #14)
heh dziś miałam trening prawie dywanowy: przysiad z robieniem 8 między nogami obciążeniem (można wziąć worek ziemniaków a najlepiej 2 bo pakują zazwyczaj w worki 5kg) 7x w jedną str i 7 w drugą, potem wykroki z podskokiem, 10x na nogę (naprzemian oczywiście), pompki z przejściem przez step w podporze (pomka z jednej str stepu, przejście w pod porze przez step, pompka z drugiej strony) x 10, podciąganie się na drążku 5 x, scyzoryki 10-2, skosy do ugiętych nóg 10 - na przemian seria scyzoryków i skosów z czego każda seria scyzoryków o 2 krótsza- i tak w kółko przez 30 min. Zamieniwszy podciąganie na 10 burpee mamy czystą postać dywanówki która zabija, już nie wspomnę o dywanówce typu burpeekiller albo squatkiller czyli 1 cwiczenie przez 20 min robi się, tylko w każdej min o 1 więcej powtórzenie.....czyli 1 min 1, 2min 2 itd,  niestety nie jestem w stanie zrobić 20 burpee w minucie...wiec nawet się tego nie podejmuję :). 
przed i po treningu długie rozciąganie barków, po treningu oczywiście rozciąganie całego ciała też było. Ale siły po tym na cardio nie było. 
a teraz małe wspomnienia:
Pamiętam jak z okazji dnia kobiet trenerzy zrobili treningi na nogi i dupcię- najpierw miałam trx na nogi i dupencję a później właśnie był squatkiller - to były ogólnie moje początki- 210 przysiadów po trx spowodowało wtedy że od soboty wieczór do wtorku był wielki problem ze schodzeniem ze schodów....

23 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Na przestój potrzebna jest analiza, zresztą zawsze jest ona potrzebna. 
Co trzeba przeanalizować? Wszystko, czyli:
-czy to na pewno przestój? zmierzyć obwody czy czasem mimo braku spadki wagi obwody nie lecą....
jeżeli one też stoją to:

- ile ćwiczymy i jak- czy może czas wejść na wyższy level czy zostać
- co i ile jemy
- jak ma się nasze jedzenie do naszej aktywności (czy dzięki dużemu wysiłkowi nie zeszliśmy poniżej bmr)

odp na powyższe pytania powinny podać odpowiedź dlaczego jest zastój i co trzeba zmienić.
Na 100% dietę :) w oparciu o bmr i aktywność fizyczną....
jak to już indywidualne podejście ale u większości z Was za dużo węgli a za mało tłuszczu i białka... 


22 stycznia 2014 , Komentarze (9)

dlaczego 14?
kupiłam sobie na moje muskularne uda skinny jeans w HM w dziale dziecięcym na wiek 14 lat i wzrost 170 cm :).
Full wypas za nie całe 40 pln :) jak ja to lubię. 
Wlazłam i w portki dla 13 latek na 164 ale były ciut za obcisłe w brzuchu i smalec się wylewał ale muskularne uda się zmieściły:) no i ciut przy krótkie były.
Wprawdzie mam wzrost 160 cm ale nogi nie przeciętnie długie i mam problem bo tors krótki, wiele staników uwiera pod pachą, bluzki,  żakiety, sukienki mam taliowane w biodrach i muszę wszystko skracać od góry aby wróciło na miejsce 
.
Moja mamusia mi w weekend powiedziała: przestań się już odchudzać bo się zmniejszasz i już nie jak licealistka a jak dziecko z podstawówki wyglądasz

tylko mnie ten brzuch wkurza....... bo się za duży zrobił - normalnie stawiam na kortyzol 
bo problemy z cerą włosami, paznokciami, oraz brzuchol pasuje z opisu na nadmiar kortyzolu.... 

apropo walki z nim kupiłam sobie dziś prawie 4 kg białka z torby- 
1,8 ostrovit- tym razem 1 paka banan i jedna wanilia
2,1 kg sojowego activ lab - będę mieszać oj będę :)

jeszcze z innych ciekawych spraw - już 2 osoby zaprosiły mnie do grona znajomych na mój stary pamiętnik po jego zablokowaniu - 
no cóż .....


22 stycznia 2014 , Komentarze (12)

OKAZUJE SIĘ ŻE JESZCZE NIE WSZYSCY WIEDZĄ O CO CHODZI Z BTW.
DLA JEDNYCH Z WAS BĘDZIE TO COŚ NOWEGO INNI POWIEDZĄ ŻE SIĘ POWTARZAM :)
ale co tam :)
zacznijmy jak zawsze od słowa odżywianie
Większość Was pisze że zaczyna się zdrowo odżywiać? Oczywiście nie wiedząc co znaczy to pojęcie.
Odżywianie to dostarczanie w odpowiednich ilościach makro i mikroelementów niezbędnych do funkcjonowania organizmu.
Ja jeszcze nie umiem się zdrowo odżywiać ale coraz lepiej mi wychodzi jedzenie zdrowych produktów -
a czym jedno od drugiego się różni - to że zjemy zdrowe produkty nie znaczy że dostarczyliśmy odpowiednią ilość :) Taki drobiazg a zmienia postać rzeczy
BILANS ilościowo jakościowy jest niezbędny.
Kolejna sprawa odżywianie to proces ciągły a nie jednorazowa zachcianka - zanim się nauczymy wybierać odpowiednie składniki i ich ilość to nie piszmy że się odżywiamy a jemy :) zdrowsze posiłki- po pewnym czasie będzie wiadomo czy one są faktycznie dla nas zdrowe czy nie.....


bilans ilościowy  - odpowiednia ilość kalorii potrzebna do zaspokojenia naszych funkcji życiowych. Aby wyliczyć tą wartość potrzebna jest nam wiedza na temat naszej aktywności fizycznej na cały tydzień i wyliczamy sobie bmr - czyli minimalna ilość jaka nam potrzebna kcal oraz ilość przy której zaczniemy odkładać - i bierzemy sobie wartość pomiędzy granicznymi punktami
polecam kalkulator bmr z potreningu.pl bo odrazu podaje wartości obie.

Bilans jakościowy czyli BTW
są różne szkoły na ten temat:
wg jednej z nichnormalne odżywianie zakłada normy:
15%b
30%t
55%w
normalne to takie, kiedy nie chcemy nic w sobie zmieniać -czyli jak się nie odchudzamy
natomiast jak chcemy spalić smalczyk modna jest opinia:
30%b
30%t
40%w
ale każdy organizm jest inny i te proporcje należy pod siebie dopasować (to tylko baza).
dla tych z Was co nie wiedzą co to btw (Białko, Tłuszcz, Węglowodany w skrócie Węgle).
Białko to Białko
Tłuszcze mamy nasycone i nienasycone
węgle proste i złożone.

spalanie tkanki tłuszczowej
najwięcej energii trzeba zużyć przy strawieniu białka i w tym procesie zużywana jest energia z pożywienia oraz z tkanki tłuszczowej
aby spalić tłuszcz jest potrzeba mniej energii ale nadal sama energia z pożywienia nie wystarcza i pomagamy sobie tkanką tłuszczową
przy paleniu węgli wystarczy nieznaczna część energi dostarczona w nich a reszta jest przetwarzana na tłuszcz i magazynowana w naszej tkance tłuszczowej
w skrócie co trzeba zapamiętać:
Białko spala nasz smalec, Tłuszcz spala nasz smalec, Węgle się odkładają.
Nie mniej jednak trzeba jeść wszystko. Ponieważ węgle dostarczają szybkiej energii i powodują rozruch pieca naszego, jak już ruszy to dowalamy wolniej palone paliwo jak już się spali dowalamy kolejną dawkę i to zależy jak często to robimy jak piec przygasa znów trzeba węgla dowalić a jak stabilnie to może być białko z tłuszczem

I teraz jeszcze rozróżnienie węgle proste i złożone - w skrócie lekko i trudniej strawne. Proste to te lekko strawne (wysoki iG)- sam cukier, np owoce, słodycze, jasne pieczywo itd itd.
Złożone to te z błonnikiem - trudniej strawne pełnoziarniste mąki, kasze, brudny ryż (czyli brązowy), warzywa





22 stycznia 2014 , Komentarze (2)

wyjątkowo dziś się zważyłam i jest poprawa w stosunku do czwartku:
waga nieznaczna korekta:
62,7 (-0,3 kg) no i super :)
zawartość tłuszczu:15,5 kg (-0,8 kg)
zawartość tłuszczu w %: 24,8%
nawodnienie 52,6%
mięśnie: 44,8 kg  (+0,5kg)
smm: 33,87 % -cudowny wzrost :)

realizacja planu:
ćwiczeniowo:
pn- trening indywidualny zaliczony
wt- crossfit + brzuchy zaliczone
śr - dziś cardio interwał na steperze i rozciąganie barków zaliczone

plan w redukcji tkanki tłuszczowej:
23.01-25,5% -jest 24,8%
30.01 -25%
6.02-24,5%
13.02 -24%
20.02- 24 %
27.02 - 23,5%
6.03 - 23%-do takiej zawartości jeszcze mi się nie udało nigdy zejść ale to przede mną...
13.03 -23%
20.03 -22,5%
27.03 -22,5%
3.04 -22%
10.04 -22%
17.04-21,5%
24.04 -21,5%
1.05 -20%
8.05 -20%
15.05 -19,5%
22.05 - 19,5%
29.05 19%




21 stycznia 2014 , Komentarze (3)

wiem powtarzam się w temacie! ale jak w temacie było bosko.
Oczywiscie bark przeszkadzał ale co tam 
mam nowe powiedzenie:  DZIEŃ BEZ BURPEE DNIEM STRACONYM!
o jak sobie w dupę dałam oj mówię Wam a jak teraz mi dobrze :)
no więc opiszę Wam rozgrzewkę bo była bardzo ciekawa:
Tabata:
cz1. spreent 30 sek, przerwa 10 sek i co kolejna rundka coraz szybciej i wyżej kolana miały być
cz 2. przysiady - to samo 30  sek, przerwa 10 sek, w połowie pezerwa w przysiadzie
cz 3 - 30 sek, 10 - talerzykiem 5 kg wyrzut rąk pod kątem 45o z lekkim ugięciem kolan, w połowie przerwa z talerzyczkiem nad głową

no poprostu mój bark mówił kobieto zidiociałaś do reszty
powiedziałam a burpee?
no i nasz WOD:
rund było 4 albo 5 (pogubiłam się)

minuta deseczki
minuta martwych ciągów - lajtowo bo kettel 24 kg
minuta burpee

bark protestował więc deska była łamana :(
ale chłopaki nie płaczą i dziewczyny też więc po złamaniu powrót :)
lał się pot oj lał ze mnie :)

potem 30 min brzuchów i 30 min rozciągania :)

trener zebrał listę chętnych na dodatkowe zajęcia crossfitowe :) superrrrrrrrrrrrr może będą 3 x w tyg, ale tym razem grupki zamknięte z dopasowanym stopniem zaawansowania - rozwojowe - bosko bosko bosko
:) no nie mogę ukryć ześwirowałam na punkcie crossfitu :)


21 stycznia 2014 , Komentarze (23)

NIE bo i tak się nie wygra :).
Należy współpracować - jak się mawia zgoda buduje, walka rujnuje tak też i z dietą i cm
jak się nauczymy słuchać swojego organizmu i rozpoznawać sygnały jakie do nas wysyła to i dieta przestanie być walką....
TO JEST NAJWAŻNIEJSZY CEL ODCHUDZANIA- odkąd tak robię po woli ale zawsze do przodu a jak jest skok w bok to wiem dlaczego i jak wrócić gdzie trzeba :)
WAM też tego życzę.

To jak będzie 6pak na dzień dziecka?

20 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Dziś nie wyrobiłam się na trx ale w sumie nie żałuję. wkurza mnie że trener robi każdą rundę inną i zanim się człowiek wczuje (znaczy kobieta czyli ja) to nie ma szans na porządne wykonywanie treningu.
Co dziś narozrabiałam?
na rozgrzewkę 3 min rowerku bo wszystkie fajne machiny zajęte były bo wiadomo 90% vitalijek ruszyło z postanowieniami noworocznymi na siłownie (pochodzą do połowy lutego albo i nie). Jak się zwolnił steper to zrobiłam sobie 20 min interwał - w sumie spalone 419 kcal - mimo że uda nie nawalały to po 20 min miałam serdecznie dosyć, polazłam sobie na strefę funkcjonalną i zrobiłam 3 x 20 swing 12 kg i 10 damskich pompek  (wiem powinnam się wstydzić za te damskie ale moje barki nie chcą współpracować i lewy boli mnie przy ćwiczeniu od 2 miesięcy). Potem zrobiłam do obrzydzenia różne rodzaje brzuszków na wszystkie partie mięśniowe i się rozciągnęłam i kolegę poprosiłam o wsparcie w moim problemie barkowym - kazał mi się położyć na wałku łopatkami, złapać piłkę 10 kg za głową i wyginać się z rolowaniem aby wyciągnąć barki- na chwilę pomogło teraz bardziej mnie boli ale za raz sobie posmaruję maścią przeciwzapalną. Polazłam na 15 min do sauny i w sumie jest spoko
jutro będzie ostro bo crossfit i godzinne brzuchy z rozciąganiem - to co tygrysy lubią najbardziej
dieta narzekać nie mogę chociaż nie ważę tego co szamię, ale dużo jajek mięcha warzyw, trochę brudnego ryżu i chleb tostowy pełnoziarnisty i w ramach tłuszczu odrobina oleju rzepakowego i 3 plasterki sera żółtego.
CZUJĘ ŻE MOC JEST ZE MNĄ I MAM NADZIEJĘ ŻE Z WAMI TEŻ

19 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Jak już tu napisałam wcześniej plan jest zmniejszyć smalczyk do 1 czerwca do 19%.
Tygodniowo jak rozpisałam stwierdziłyśmy wspólnie że jest to jak najbardziej realne a teraz w jaki sposób będę się z tym zmagać. 
Plan ćwiczeń następujący:
wt, czw bez zmian: czyli crossfit. i rozciąganie (we wt dodatkowo 40 min abs)
niedziela: spróbuję chodzić na obwodówkę i abs +rozciąganie
pon - dowolny albo aeroby o świcie albo trx+ wolne ciężary albo 2 in 1
sr, pt - aeroby o świcie.
sobota wolne
znów na abs miałam problem z ramionami i udami :(. Strasznie mnie to irytuje.
ciekawa jestem jak długo tak wytrzymam.

Oprócz tego postaram się trzymać diety, ale nie mogę się zmusić znów do ważenia chociaż jak ważyłam wszystko co jadłam to szło mi znacznie lepiej. 


a teraz trochę ciekawostek o suplementacji.
Ponieważ podejrzewam się od wielu lat o problemy hormonalne czytam sobie co nie co o tym. Ostatnio (mimo że to nie nowość) wyczytałam że (przynajmniej facetom) PRL zbija wit B6, którą również należy łykać przy zwiększonej ilości białka ca 0,2 mg na każdy zjedzony 1g białka. Natomiast przy większej podaży wit B6 nie wolno zapominać o kwasie foliowym.

16 stycznia 2014 , Komentarze (4)

dziś po serii chorobowej byłam pierwszy raz na treningu crossfitowym i za razem ogólnie pierwszy raz w 2014 r.
Było bosko jak zawsze oczywiście.
Trening 30 min:
thruster 10/15 w zależności od ciężaru - poniżej 20 kg 15x/ od 20 =10x - oczywiście miałam 20kg :)
swingi 15 x - ja miałam 12kg
burpee - 5 x
przeskok przez step - 5 x - 2 nogi koło stepu potem wskakiwało się 1 nogą na step, dostawiało drugą i schodziło pierwszą i drugą i z powrotem
toes to bar - o ile dobrze napisałam - w zwisie na drążku machnąć nogami aby dotknąć drążka -5 x 
MELDUJĘ WSZEM I WOBEC ŻE UDAŁO MI SIĘ W 6 I 7 SERII DOTKNĄĆ STOPAMI DRĄŻKA
wcześniej miałam za nisko step przez co ledwo sięgałam drążka i zły uchwyt mi przeszkadzał oraz nie wierzyłam w siebie że to zrobię :)

później rozciąganie- oj moje tyły pozostawiają wiele do życzenia ale jest coraz lepiej - mam na myśli uda i plecy

a teraz mniej optymistyczne wieści - moja dieta chorobowo świąteczna spowodowała co następuje:
waga 63 kg (tu nie mam zastrzeżeń  chcę ważyć 60-63)
waga smalcu 16, 3 kg co daje 25, 9% tłuszczu 
waga mięśni 44,3 kg
 nawodnienie 51,9% (mogło być lepiej ale nie najgorzej)
sucha masa mięśniowa: 33,82% i to fajna sprawa bo trochę masy przybyło ale niech się ten tłuszcz ode mnie odczepi
NOWY PLAN NOWOROCZNY CZYLI:
ponieważ na 1 czerwca chcę mieć widoczny lekko abs: muszę zejść ok do 19% tłuszczu
26-19=7 pkt %
mamy 19 tygodni, ale wiadomo że nie całe 19 tyg będę trzymać dietę (znam się dobrze) wolę dać sobie ok 14 tyg na walkę co daje plan: nie mniej niż 0,5 pkt% spadek zawartości tłuszczu czyli:
23.01-25,5%
30.01 -25%
6.02-24,5%
13.02 -24%
20.02- 24 %
27.02 - 23,5%
6.03 - 23%
13.03 -23%
20.03 -22,5%
27.03 -22,5%
3.04 -22%
10.04 -22%
17.04-21,5%
24.04 -21,5%
1.05 -20%
8.05 -20%
15.05 -19,5%
22.05 - 19,5%
29.05 19%
plan w sumie realny tylko czy ja nie polegnę? nie ważne w sumie bo najważniejsze aby zejść w dół a czy dojdę do 22, 21 czy 19 % to najmniej ważne - ważne aby progres był i tyle. 

stęskniłam się za crossfitem to wiem na pewno!