Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

lubię podziergać na drutach, szydełku, czasami też szyję, lubię czytać książki Sparksa, Carlosa Ruiza Zafona, a ogólnie to jestem Hashimotką, jestem osobą bardzo realistycznie patrzącą na świat.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3526
Komentarzy: 12
Założony: 31 grudnia 2013
Ostatni wpis: 18 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kamila1971

kobieta, 53 lat, słupsk

160 cm, 55.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2014 , Skomentuj

Witam!

Coraz częściej źle się czuję, nie mogę przez to ćwiczyć, więc i waga podskoczyła. Jak sobie z tym wszystkim poradzić, choć się bardzo staram to i tak dolegliwości są silniejsze ode mnie. Nie dość,że nie ćwiczę to nawet nie piszę. Dziś mam lepszy dzień i trochę poćwiczyłam, zobaczymy jak będzie jutro:). Było by super powtórzyć od razu świat jest ładniejszy. 

Pozdrawiam Was wszystkich:*

Kamila

28 lutego 2014 , Skomentuj

Cześć!
Właśnie wczoraj wróciłam z małego urlopu. Musiałam już odpocząć, całkiem nie dawno zrobiłam coś z czego nie jestem dumna. Jest już trochę lepiej ale...... Odwiedziłam "starą" koleżankę, kiedyś była moim przełożonym, bardzo dobry człowiek- każdemu życzę takiego przełożonego, dziś jest moją koleżanką, dzięki niej uwierzyłam w siebie i poszłam dalej, i jestem tu gdzie jestem. Ważne jest aby w swojej drodze życia spotykać takich właśnie ludzi. Takich, którzy wierzą w nas,, sprawiają, ufają że coś potrafimy, wiemy i w ogóle. Znów mam do nadrobienia ćwiczenia. coś mi się wydaje, ze na tym wyjeździe trochę mi przybyło. Odwiedziłam również rodzinkę, mam taką starszą cioteczkę i wujaszka, bardzo ciepli ludzie, nie zmam "instytucji" babci ani dziadka, ale tak się przy nich czuję. Naładowałam akumulatory i mam zamiar nie dawać się stanom depresyjnym choć na trochę. 
Trzymajcie się dziewczyny no i chłopaki. Dni są coraz dłuższe i jest cieplej. 
Pozdrawiam Kamila

17 lutego 2014 , Komentarze (2)

Cześć!
Właśnie zakończyłam trening, tak jak już pisałam nie tracę już na wadze. Dziś jest dzień kota, a ja mam takiego brzydala. Moja kotka ma na imię Lori, jest czarna i całkiem nie mała. Kupiłam jej dziś prezent, kotu też się należy- taki mały smakołyk. Jest już nie młoda, więc dużo śpi. Kątem oka oglądam Hausa, chciałabym spotkać takiego lekarza:). 
Nie nie będę marudzić
Pozdrawiam Kamila

13 lutego 2014 , Komentarze (2)

No i co? Waga stoi, chyba juz więcej nie schudnę, choć chyba nawet nie ma z czego. Na twarzy wyglądam nieciekawie. Ale nie poddaję się, ćwiczę teraz prawie codziennie mimo,że kręgosłup mi dokucza i ogólnie nie jest za ciekawie. Właśnie otworzyłam piwo i mam zamiar go wypić, trochę "po ludwinię " przed telewizorem w łóżku. Mam dziś tak zwany wieczór aż do północy na oglądanie w telewizji cokolwiek chcę:). Jutro mam wolne, więc wypadałoby coś wyczarować w kuchni, tym bardziej, że córka jest z nami. No i coś upichcić na weekend- tym bardziej, że mam dyżur, no i Gosia wyjeżdża:(.
Pozdrawiam Kamila

8 lutego 2014 , Komentarze (2)

Wiem, nikt nie lubi maruderów- pesymistów. Dziś chyba lepiej, choć rano na to nie wskazywało.Znów nadrobiłam kolejny trening, zostało mi jeszcze 2. Jestem zmeczona zyciem.
Pozdrawiam Kamila

7 lutego 2014 , Skomentuj

witajcie!
Czy jestem egoistką, sama już nie wiem często to słyszałam jako dziecko. Dziś jestem już stara?! i też słyszę, choć tych słów nikt nie mówi. Jestem znów w dużym dołku, dziś jest naprawdę źle. Choć rano udało mi się załatwić naszej uczennicy wizytę u lekarza, a jak sami wiecie to nie takie łatwe tak od ręki. Dostałam też skierowanie do hematologa, pewnie długo będę czekała, więc czego jeszcze chcę. No nic schowam się i popłaczę.
Pozdrawiam Kamila

6 lutego 2014 , Skomentuj

Witajcie!

Nigdy nie chciałam wagi w domu, gdyż sądziłam, że nie jest to nasz sprzymierzeńca. A tu niespodzianka, mój mąż często bywajac u rodziców ważył się, więc moja teściowa niewiele myśląć, kupiła nam wagę. I tak od wczoraj było ważenie w ubraniu, w cześciowej garderobie i oczywiście bez. Jutro przyjedzie nasza córka, więc napewno stwierdzi,że za dużo waży:(. A to nie prawda.

Dziś nadrobiłam następny dzień, jutro pewnie uda mi się znów, tak więc prawdopodobnie przy sprzyjających wiatrach a przede wszystkim chęciach we wtorek, będę o jeden dzień do tyłu.

A niestety tych chęci strasznie brak, jutro idę do lekarza po poradę, przeciez to nie jest jeszcze przesilenie wiosenne, choć za oknem tak to wygląda.

Pozdrawiam Kamila

4 lutego 2014 , Skomentuj

Dziś nadrobiłam kolejny dzień, ale brakuje mi trochę siły. W kuchni gotuje się krupnik, a ja pomału szykuję się do pracy. Dzień jest u nas piękny, świeci słońce, to dobrze dodaje mam optymizmu. 
Pozdrawian Kamila

3 lutego 2014 , Skomentuj

Cześć !
Zaczęłam nadrabiać zaległości "ćwiczeniowe", może humor i podejście do życia mi się zmieni. Namówiłam dziś męża na ćwiczenia, trochę było nie zgrabnie, ale najważniejsze są chęci. 
Pozdrawiam 
Kamila

30 stycznia 2014 , Skomentuj

nie chce mi się nic, próbuje nadrobić zeszły tydzień, gd troche się podziębiłam. Dziś jest czwartek, a ja mam jeszcze z zeszłego tygodnia ćwiczenia z piątku do nadrobienia, ale jutro niestety też nie dam rady, najpierw wizyta u lekarza a potem popołudniowa zmiana w pracy. Wrócę późno!!!!!!!!!!Więc wychodzi na to,że moze uda mi się w sobotę, a od poniedziałku znów do nadrobienia 3 dni z poprzedniego tygodnia.Ogólnie jest mi źle, ale powinnam sie przecież cieszyć, 2 kg mniej, szkoda, że za tym nie idzie lepsze samopoczucie. Mijający czas mnie dołuje, dziś moje drugie dziecko o 16:55 kończy 18 lat- BOŻE JAKA JESTEM STARA!!!!!!!!!.

Może jutro będzie lepiej, brzydko, zimno i beznadziejnie, na nic ochoty, tylko leżeć i użalać się nad sobą.

Pozdrawiam Kamila