Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama, żona... ale przede wszystkim kobieta :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 131187
Komentarzy: 1029
Założony: 24 lutego 2014
Ostatni wpis: 30 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
katerine246

kobieta, 39 lat, Kraków

161 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: szczupła sylwetka na lato :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2014 , Komentarze (52)

yhym...   zdjęcia sprzed chwili. Nie są dobrej jakości, wybaczcie (ale może i dobrze).

Kilka z Was namawiało mnie a więc są. Szkoda że nie mam porównania, bo miałam zdecydowanie większy brzuch i piersi. Niestety biodra i uda jeszcze bez zmian... jeszcze ;)

A na deser z mężem "w akcji" ;) - rzadki widok! (wrzesień 2013)

Jak teraz patrzę na te zdjęcia to jestem z siebie nawet dumna.. bo ten niecały miesiąc przyniósł widoczne rezultaty w "pewnych partiach" ;)

Ale nadal jak widać mam czym oddychać i na czym siedzieć..niczym pani Kardashian czy jakoś tak ;)

Obecnie ważę tyle ile ważyłam dokładnie w 7 miesiącu ciąży a Martynka ma już 2 lata :/ ..ech nie mogę się z tym pogodzić jakoś.

15 marca 2014 , Komentarze (22)

Dzisiaj jest się z czego cieszyć, w tym tygodniu straciłam niemal kilogram i 6 centymetrów w obwodach. Łącznie to  już 3 kg i 19,5cm :) Sama nie mogę w to jeszcze uwierzyć..

Przepraszam, że tak się tym chwalę, ale nie miałam komu się wygadać, bo mąż od rana na rybach a moja dwulatka jeszcze tego nie rozumie (na szczęście)...

Troszku obawiam się, że za szybko chudnę i tracę te centymetry.. Jak sądzicie? Jem ok 1400-1500kcal, tryb siedzący, ćwiczenia 20min dziennie. Z tym, że w tym tygodniu przeszłam grypę żołądkową ale już wróciłam do formy i normalnie jem od wczoraj.

14 marca 2014 , Komentarze (12)

Wiem że w parę wpisów temu obiecałam zdjęcia mojej sylwetki... kurczę no wstydzę się jeszcze trochu.. W zamian pokazuję Wam moje potworki - mały i duży...

Są cudowni i i nieznośni jednocześnie ale bardzo się kochamy ;)

P.S Mam nadzieję że ten większy potworek mnie nie pozwie za wykorzystanie wizerunku :D ..bo tak jakoś zapomniałam zapytać.. Ale piwka kupiłam na wieczór więc może rozejdzie się po kościach :)

Miłego Wieczorku Wam życzymy..i Dobranoc :*

14 marca 2014 , Komentarze (7)

Nie było mnie parę dni... wymioty, rozwolnienie takie tam :p

Dopiero dzisiaj odżyłam (umyłam włosy hehe).. Nawet nie pamiętam co się działo z moją małą dwulatką, mama mi dużo pomagała, bo byłam leżąca ;)

Plus jest taki że grypa porządnie wyczyściła mi jelita - taka seria trzydniowych lewatyw... Do wczoraj nie wiedziałam, że torsje mogą wywołać wymioty i biegunkę w jednym czasie i że można "sikać" odbytem :D -  jeśli wiecie o co mi chodzi ;)

Była u mnie dziś przyjaciółka i mówiła że to mała epidemia u nas, bo w nocy kolejki były do apteki po leki przeciw temu paskudztwu (ona tez ją przeszła parę dni temu, ale na szczęście łagodniej). Córcia moja też to miała tydzień temu, ale bez wymiotów.

A Wy jak zdrowe/zdrowi? Ja mam do nadrobienia jakieś 600-800 brzuszków do mojego Marcowego Wyzwania Brzuszkowego - chyba padnę.. 

Idę ogarnąć chałupę, bo brud smród i ubóstwo... 

:*

9 marca 2014 , Komentarze (8)

Wczoraj po raz pierwszy nie trzymałam się diety.. byłam tak szczęśliwa że chudnę, że zwariowałam: wlałam w siebie czteropak piwa ...i się opiłam ;)
następnie zjadłam 5 kromek ze wszystkim co było w lodówce ..i chyba usnęłam, bo więcej grzechów nie pamiętam
Dzisiaj był dramat poranny.. Kac gumiak w buzi i poczucie winy.

Z pomocą przyszła ZUMBA.. wytrzymałam z tą panią całe 25minut i czuję się rewelacyjnie..








a teraz idę kąpciu a potem oglądam skoki z córką (jak się obudzi na czas) i z mężem (jak wróci na czas z wędkowania)..

8 marca 2014 , Komentarze (9)

Od rana w skowronkach... jak tu się nie cieszyć ?!
Przygodę z dietką i ćwiczeniami zaczęłam zaledwie 2 tygodnie temu a wyniki już są rewelacyjne jak dla mnie..
Może wkrótce odważę się pokazać w samej bieliźnie, bo nie wyglądam już tak źle.. Dużo wody ze mnie uszło a z nim ociężałość i zmęczenie..
Od zeszłego tygodnia straciłam kolejne  -0,7kg i 3,5cm w obwodach. A łącznie przez 2 tygodnie tyle:



Wiem, że już nie długo wyniki będą coraz gorsze. Wodę łatwo "spuścić", gorzej  poradzić sobie z tłuszczykiem. Jednak póki co nic nie zamierzam zmieniać - dietka ok.1300-1500kcal + ćwiczenia ok.20min co dzień. Na więcej nie mam czasu (pranie sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się dzieckiem).

Widziałam że kilka z Was ma podobne osiągnięcia i to cieszy :)

4 marca 2014 , Komentarze (12)

Dziś trochę z innej beczki.
Od urodzenia córki mam hemoroidy i problemy z prawidłowym wypróżnianiem się - czyli od dwóch lat. A wyglądało to tak:

Dietę i ćwiczenia stosuję od tygodnia i już widzę poprawę. Niestety hemoroidy nie zniknęły ale nie są już uciążliwe, bo nie mam zaparć. To jest efekt uboczny mojej dietki, bo założenie było z goła inne - schudnąć i ujędrnić ciałko przez ćwiczenia. Wypróżnianie nie jest już bolącym rytuałem ale niemal przyjemnością ;)


Moja dieta to ok. 1300-1400kcal i duża przewaga białka i tłuszczu nad węglowodanami oraz zero cukru prostego - dozwolony jest jedynie ten naturalnie występujący w owocach i warzywach. Wody czystej nie piję, natomiast owocowych herbatek ok.1,5l :)

Jem dużo jajek, kurczaczka pieczonego, kiełbasek z piersi kurczaka, surówek z marchwi i jabłka, tuńczyka, śledzi (bez śmietany), zup niezabielanych. Ograniczam pieczywo do 3 kromek ciemnego chleba, makaron 1-2 razy w tygodniu 1/2 szklanki, mięso mielone ok.100g raz w tygodniu do spaghetti, unikam sera żółtego oraz mleka (tylko do kawy). Alkohol hmmm... okazyjnie, ale wódka absolutnie!
Wiecie że 50ml wódki to 110 kalorii ? Ja do niedawna nie wiedziałam a potrafię wypić sporo..

Schudłam już odrobinę i traciłam parę cm. Mam nadzieję że ten trend się utrzyma. Co do ćwiczeń to opornie mi idzie, ale codziennie poświęcam na nie nie mniej jak 20min.


 Na kibelkowe problemy polecam dietę nisko węglowodanową bo naprawdę działa i to szybko ;)

3 marca 2014 , Skomentuj

Mam chęć na szczupłe uda !!!
...takie jak te są idealne


Robię trzy serie dziennie tych 3 ćwiczeń od tygodnia. Uda są już wyraźnie jędrniejsze ale jeszcze nie ubyło mi centymetrów, podejrzewam że po miesiącu będzie świetnie!








OSTRZEGAM !!!
Po nich miałam okropne zakwasy - opis we wczorajszym poście ;)

Co myślicie, może macie jakieś lepsze, dające szybkie rezultaty???

2 marca 2014 , Komentarze (9)

Otóż problem następujący.. Mierzę udo wysoko w najszerszym miejscu - 58cm.
Potem wchodzę na vitalię i co widzę? Ze pomiar uda wykonuje się (wg. użytkowników) ok8-10cm od krocza w miejscu końca mięśnia czterogłowego.. hmmm.

Gdy mierzę w tm miejscu mam prawie 2 cm mniej...

Chcę wiedzieć raz na zawsze jak się prawidłowo mierzyć bo wstyd :(

2 marca 2014 , Komentarze (3)

Po pierwszym tygodniu ćwiczeń mam zakwasy które uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie.
Mąż podpowiedział że trzeba to rozchodzić i ćwiczyć jak zawsze. Tak też zrobiłam i jest gorzej, do tego doszedł stan podgorączkowy.

Czy możliwe żebym się "przetrenowała" ? I teraz organizm odmawia współpracy?

Każda komórka mojego ciała alergicznie reaguje na jakąkolwiek próbę podjęcia wysiłku :( jednak zaciskam zęby i robię swoje...

 jakieś rady ? :(