Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Musze wziąć sie za siebie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15771
Komentarzy: 68
Założony: 1 marca 2014
Ostatni wpis: 10 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
traampekk

kobieta, 27 lat, Wronowo

162 cm, 55.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

10 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Hej, zwykle kiedy pisze o dobrym dniu na następny wszystko idzie nie tak, ryzykantka:P

Miałam plan by zrobić 20 dni biegania, ale chyba nie dam rady sie przymusić, postawię na rower.

Zacznijmy od słabszej strony, moje menu:

Śniadanie: Jajecznica z trzech jaj

Obiad: Makaron z rosołem i mięso (jak zawsze w niedziele:D)

Po obiedzie: Dwa paski i kosteczka gorzkiej czekolady z pomarańczą

Kolacja: Dwie kromki tego większego białego chleba, kilka plasterków szynki

Teraz coś z czego jestem naprawdę zadowolona, czyli ćwiczenia:) Na szczęście mama i brat motywują, bo Mel ćwiczą ze mną:D

- ok. 45 minut jazdy na rowerze 

-Mel B rozgrzewka, abs, brzuch, ćwiczenia rozluźniające

WYZWANIA PEŁNĄ PARĄ, dziś przerwa od przysiadów ale za to 50 brzuszków, minuta deski, 50 sekund krzesełka, 16 pompek 

Myślicie że 20 dni wystarczy by chociaż troszke widoczniej sie wyrobić?.. Przenoszę sie do innej szkoły, chciałabym coś lepiej.

Powodzenia kochane! :)

29 lipca 2014 , Komentarze (5)

hej :)

brak regularności, brak witamin i brak słodyczy

czyli jak zawsze

tylko bez słodyczy

1 km na bieżni

                                                            wyzwania:

krzesełko 25 sekund

30 przysiadów

25 brzuszków

6 pompek 

ach te kobiety :D

28 lipca 2014 , Komentarze (2)

Witam :)

Nic mi sie nie chce, na próżno czekać na moment aż sie zachce, dlatego muszę zmusić sie do diety, muszę zmusić sie do ćwiczeń. 

Odliczam 30 dni. To tylko 30 dni.

1.Słodycze raz w tygodniu.  Będzie to niedziela.

Nigdy nie jem regularnie i zazwyczaj albo grubo przesadzam, albo grubo okrajam potrzebne kalorie. Brak witamin. Jak zacząć jeść regularnie? Kalorie ciężko będzie ogarnąć.

2. Trzy razy dziennie owoce lub warzywa. 

Ćwiczenia. Ćwiczenia. :|

3. Codziennie:

Postaram sie też biegać. To smutne ale dzisiaj odpuściłam po kilometrze. Kolka, BRAK CHĘCI przede wszystkim. Czy te wyzwania to dobry pomysł? Może dwa razy w tygodniu będę dorzucała abs, pośladki i brzuch z Mel (ulubione). Abs dla mnie to wręcz przyjemność :)

Wracam do walki.

Odliczanie dni, które widziałam u jednej z vitalianek (.Rosalia.) działa chyba motywująco. 

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

23 lipca 2014 , Komentarze (3)

Cześć dziewczyny :)

To chyba mój ostatni wpis.

Sukces w tej chwili nie będzie możliwy...

Milion słodyczy, milion wymówek, zero chęci, ciągłe obietnice, łudzenie sie.

Wiem, że dla wielu z was nie byłam miła, krytykowałam każdą porażkę, a teraz sama sie poddaję, przepraszam.

Wciąż was czytam i życzę wymarzonych figurek. 

Powodzenia, wytrwałości i sił.

21 lipca 2014 , Komentarze (8)

hej hej :)

Oglądam metamorfozy, które były na tyle spektakularne by z kobiety wyglądającej na 50 lat stała się kobieta mająca 19. 

Dziewczyna na którą nikt nie zwróciłby większej uwagi, nagle staje sie prawdopodobnie obiektem 'westchnień' co drugiego kolesia. Tyle mówi sie, że charakter jest najważniejszy, że powinniśmy dobierać partnera, przyjaciół biorąc pod uwagę to co mają w sobie, ale to brednie... 

Kiedy mamy wybór...

Szczupłe jest fajne. Szczupli wydają sie być fajni. Szczupłe jest LEPSZE. To podświadomość.

Kurcze, to nie tak że oceniam z góry, nie jestem ideałem, być może łudzę sie myśląc że jeśli zmienię to jak wyglądam, ludzie zmienią nastawienie do mnie.

Wszystko co napisałam to tylko moje przemyślenia. Nie oczekuje że sie z nimi zgodzicie. 

Słonecznego tygodnia kochani ;)

19 lipca 2014 , Komentarze (9)

Od 3 dni żyje na batonikach i co gorsza, NIE POTRAFIĘ PRZESTAĆ.

Ciągle powtarzam sobie "to ostatni", ale przecież to takie smakowite, przecież jeszcze 12 dni temu to była podstawa mojej "diety". Przecież ćwiczenia wystarczą. NIE, NIE WYSTARCZĄ!

Niemniej jednak ćwiczyłam dziś.

Mel B nogi, brzuch, abs, pośladki, ćwiczenia rozluźniające, rozgrzewka 

Nie wiem co myśleć o tym zdjęciu, ta mina jest sztuczna? :?

Brak zdjęcia (jakoś sztucznie) 

Nie wiem. 

BIERZEMY SIE W GARŚĆ DZIEWCZYNY.

Miłego wieczoru Piękne :)

18 lipca 2014 , Komentarze (4)

Hej Piękne:)

Zapomnijmy o dniu wczorajszym...

Ból głowy, złe samopoczucie przyczyniło sie do wchłonięcia ogromnej ilości kalorii i braku ćwiczeń. No i wpadłam w szał słodyczy, których w moim domu pełno.

Do końca dnia pozostało mi 181 kcal jeśli nie chce przekroczyć 1500.

Po konsultacji z jedną z vitalianek (Neskafe :)) założyłam zeszyt w którym zapisuje dokładne godziny o których coś jem, moje samopoczucie w danym dniu i ćwiczenia. Dziś też zrobię wymiary, wieczorem, kiedy są największe.

Jem nieregularnie i kalorycznie. Po zdrowym śniadaniu wszystko sie sypie i byle jak. Planuje ćwiczenia. Musze ćwiczyć. 

I wziąć sie w garść.

 W MOIM ŚWIECIE NIE MA LEPSZYCH

https://www.youtube.com/watch?v=FTTkOVSBQWw

Pis joł ziomy

16 lipca 2014 , Komentarze (7)

Dietowo szkoda gadać...

Śniadanie: bułka z listkiem sałaty, plasterkiem szynki, ogórkiem i herbata słodzona 2x (monotonia<3)

Później: 

-mały lód włoski

-bułka z ziarnami

-2 paski czekolady (raj na ziemi)

-ciastko

Obiad: talerz zupy pomidorowej, mięso

TRENING

Po treningu: dwie marchewki, banan, jogurt naturalny

Mam wrażenie że o czymś zapomniałam...

Do ćwiczeń zmusiłam sie znów, bardzo, JAK MOŻNA BYĆ AŻ TAK LENIWYM

Mel B rozgrzewka 5 min

Mel B abs 8 min

Mel B nogi 10 min

Mel B brzuch 10 min

Mel B pośladki 10 min

Mel B ćwiczenia rozluźniające 5 min

Dałam radę.

POWODZENIA LASKI

15 lipca 2014 , Komentarze (9)

Dziś chyba było dobrze :)

Ćwiczyłam, znów odpuściłam sobie bieganie... 

Rozgrzewka 5 min

Tiffany na boczki 10 min

Mel B abs 8 min

Mel B brzuch 10 min

Mel B nogi 10 min

Mel B pośladki 10 min

Ćwiczenia rozluźniające 5 min

10 minut biegu :|

Dziś zrobiłam abs i brzuch bez robienia "przerw" (darowania sobie jednego powtórzenia) więc chyba jednak coś tam sie dzieje, chociaż wizualnie nie dostrzegam jeszcze zmian. 

Śniadanie: kanapka z listkiem sałaty, plasterkiem szynki gotowanej i ogórkiem, herbata słodzona dwoma łyżeczkami cukru 

Później (godz. 14:10): marchewka, 3 pierniki (1 piernik 30 kcal) :|

Później (godz. 15:50): bułka z listkiem sałaty, plasterkiem szynki gotowanej i ogórkiem, herbata słodzona dwoma łyżeczkami cukru (tak, mój ulubiony zestaw :D)

o 18:00: miseczka zupy pomidorowej, 3 albo 4 kromki chleba 

TRENING (19:00)

Po treningu: marchewka, jogurt naturalny

"Teoria wielkiego podrywu" szczerze polecam

naprawdę

14 lipca 2014 , Komentarze (5)

Zgodnie z wyzwaniem, siódmy dzień jest dniem wolnym od ćwiczeń. Świetnie sie składa, chyba nie byłabym w stanie dziś ćwiczyć (@). 

Śniadanie: kanapka z listkiem sałaty, plasterkiem szynki, ogórkiem i dwoma jajkami

Później: marchewka i kubek czekolady

Później: rogalik, dwie kromki chleba, jedna z masłem orzechowym, druga z szynką

Później: cztery kostki białej czekolady

Wiem, nie wyszło. Jutro postaram sie lepiej.

Jedyne co mi sie udaje to pić więcej wody niż dotychczas, pobicie mojego rekordu nie było trudne, gdyż wystarcza mi szklanka na dzień.

Walczymy.