Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zainteresowania: wszechstronne:) do odchudzania skłania mnie.. moje odbicie w lustrze:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17289
Komentarzy: 448
Założony: 5 marca 2014
Ostatni wpis: 15 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ajmmj

kobieta, 49 lat, Baśniowa Kraina

164 cm, 73.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2016 , Skomentuj

Dietkowo bardzo ok. Nie podjadam w ogóle. Trzymam się mocno planu.

Waga 79,1 kg. 

Spalone wczoraj ok. 350 kcal. 

Czuję się bardzo dobrze. Mam dobry humor i chce mi się żyć:) Więc zakupiłam sobie z tej szczęśliwości dzisiaj książki. Mnie nie wolno wpuszczać do księgarni;) Ile mam -tyle jestem w stanie wydać na nie pieniędzy. Przekrój ogromny bo  do mojego księgozbioru trafiły:

Thriller " Wyspa Powrotów", jak i " Kobiety w życiu Marszałka Piłsudskiego" i "Elżbieta I i Robert Dudley" oraz "Zaginiony Świat- Jurajski Park":) do wyboru do koloru;)

Niestety z tej ogromnej radości - wiosna, wiosna:) kupiłam spodnie oraz bluzkę. Odkąd przytyłam, mało kupowałam ciuchów, ponieważ ciągle miałam nadzieję, że już za moment schudnę. Tak się nie działo, a ja chodziłam ubrana zazwyczaj w dżinsy i jakąś bluzkę, t-shirty. Kupowałam za to namiętnie torebki, buty oraz biżuterie. A! I czapki:) Bo taki asortyment stwierdziłam - założę mając jak teraz rozmiar 42/44 jak i 40 bądź 38 (marzenie). Ale dziś zaszalałam. Przyznaje się, ostatnio szaleję i co ja z tymi ciuchami zrobię?;)

Oki. Jak na mnie to i tak się rozpisałam, więc pomykam czytać Wasze Pamiętniki:)

Mocno Ściskam Koleżanki w boju:)

29 marca 2016 , Komentarze (1)

Faktycznie Smacznie Dopasowana. Jestem zachwycona tą dietą. Jeśli mi posiłek nie pasuje, wymieniam go na inny podany przez dietetyka - tak, aby wartości się zgadzały TWB i kcal. Potrafię nie jeść wieczorem i w nocy, choć wczoraj poszłam późno spać. Jest NIE i koniec. Poprzestawiało mi się mocno. Piję dużo wody i herbat - tyle ile mam zalecone. Wczoraj wyszło prawie 3 l. Dlatego też nie jestem głodna. Naprawdę super:)

Przed każdymi wakacjami, przez ostatnie trzy lata - obiecywałam sobie, iż schudnę i na plaży będę wyglądała dobrze. W górach nie będę miała zadyszki, i co? NIC.


2013 r.  Waga ok. 79 kg.

Ale za to pięknie było..

28 marca 2016 , Komentarze (1)

Świrka dziś znów się ważyła i

jest 79,2 kg  Fajnie:)

Piękna pogoda, aż chciało się iść na kijki.

-359 kcal spalonych:)

Wiecie, że jak zasypiam - to marzę o tym momencie jak będę szczupła:):):) - jak 4 lata temu...

27 marca 2016 , Skomentuj

Ok. 1400 kcal tyle wyniosło dziś moje menu. Waga 79,2. Pierwszy raz w życiu na Święta zjadłam tak mało i trzymałam się ściśle reguł. 5 posiłków, zero podjadania pomiędzy. Dwa były z Vitalii, trzy świąteczne.

Ja zaczęłam wierzyć

  

26 marca 2016 , Skomentuj

Wczoraj i dziś dietkowo oki. Waga 79,1.

Miałam nie robić nic na Święta;) Ale czy tak się da? Więc wyszedł pyszny barszcz z przepisu M. Gessler. Sałatka, jajka faszerowane, szparagi w galarecie, upiekłam mięsa. Nie zabraknie białej kiełbasy pieczonej oraz pysznej babki gotowanej oraz mazurka. Eh;) Bite 7 godzin w kuchni;)

Jestem bardzo zmęczona więc pomykam w stronę łożka a Wam życzę super rodzinnej atmosfery przy świątecznym sniadaniu oraz w ogóle Wesołych Świąt:)

25 marca 2016 , Komentarze (3)

Dziś było oficjalne ważenie na Vitalii, po 4 dniach  - ustawiłam na piątek - waga 80 kg.

Dietkowo bez grzechów. Dziś zakupy i duże sprzątanie domu, więc zaliczam to jako trening;);)

Motywator na dziś:)

24 marca 2016 , Skomentuj

Wczorajszy dzień był bardzo oki. Nie myślałam ciągle o jedzeniu tylko zajęłam myśli przyjemnościami: czytaniem Vitalii;), oglądaniem filmu, rowerek zaliczony.

Bez grzeszku, grzecznie zgodnie z wytycznymi SD:)

Waga dziś 80,0 kg - ważę się niestety codziennie - motywuje mnie to - więc z tym nie walczę.

Poczytałam sobie wczoraj Pamiętnik koleżanki Vitalijki Poli - mocno mnie zmotywował. Zaczynałyśmy mniej więcej razem, koleżanka startowała od większej wagi -jest tego samego wzrostu co ja (164 cm) i ..

Ona dziś waży 57 kg, ja dalej 80 he he. daje do myślenia;)

Mimo, że kupuję i mam jakąś wiedzę o zdrowym odżywianiu, czytam etykiety. To jak pisałam wcześniej gubi mnie łakomstwo nocne. Śmieję się, że do godz. 20 jem super zdrowo a po 20 wstępuje we mnie demon jedzeniowy;)

Jęsli chodzi o zamienniki i zdrowe produkty to na pewno znacie:

Stewie - zdrowy zamiennik cukru. Pochodzenie naturalne. 0 kcal, nie powoduje próchnicy.

Oleje lniane oraz z pestek dyni, olej kokosowy, który u mnie króluje od jakiegoś czasu.

Kupuję olej rzepakowy nierafinowany i tłoczony na zimno.

Mam zielony młody jęczmień, który dodaję do potraw zimnych.

Jagody goi - mega zdrowe

Ksylitol - cukier brzozowy, ma 40 % mniej kcal od cukru i nie powoduje próchnicy.

Sól różowa himalajska - prawie nie solę - ale tylko ta sól jest u mnie w domu.

otręby i płatki owsiane i pszenne,

len, z którego robię sobie a la kisiel

Dziś mam w planie kijki w plenerze.. pogoda na Śląsku.. całkiem całkiem..

Powodzenia sobie dziś i Wam życzę:) 

23 marca 2016 , Komentarze (1)

Drugi też przeżyłam bez żadnej wpadki:)

Godzina tenisa - to dla mnie relaks -290 kcal

Dziś rower stacjonarny 30 minut.

waga 80,7 - było 81,5, woda - wodą cieszy;)

22 marca 2016 , Skomentuj

1 dzień. 1 dzień w ogóle nie strasznego menu - ani jednego grzeszku, ale .. jak mam wytrwać 3 miesiące? Potem jeszcze ze dwa? Będzie walka.
Wiem, że dużo mam w głowie, ponieważ moje życie w dużej mierze kręci się wokół jedzenia. Kocham jeść. Dla takiej osoby jak ja jest to mega wyrzeczenie.


 

21 marca 2016 , Skomentuj

Pierwszy dzień na SD.

Duże wyzwania przede mną.

Bo ostatnio było

za dużo kawy - zwłaszcza rozpuszczalnej - brr niezdrowa jak diabli;)

za dużo alkoholu.

Więc muszę zrezygnować i z jednego i drugiego - mój organizm będzie mi wdzięczny - natomiast łatwo nie będzie;) i rezygnacja z podjadania wieczornego.

Od 4 lat już bujam się z dużą nadwagą i nie mam - o zgrozo! - silnej woli aby wyjść z tego błędnego koła.

Sama za siebie trzymam kciuki i za Was.

Do boju:)