Podjadłam ! O zmoro, tak od jakiegoś czasu chodziło za mną coś słodkiego, że uległam. Pół kubka mleka z musli, dużo miodu i truskawki. Ale było dobre :D. Zjadłabym jeszcze ! Jeju jeju jej !
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 11452 |
Komentarzy: | 69 |
Założony: | 3 maja 2014 |
Ostatni wpis: | 15 maja 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Podjadłam ! O zmoro, tak od jakiegoś czasu chodziło za mną coś słodkiego, że uległam. Pół kubka mleka z musli, dużo miodu i truskawki. Ale było dobre :D. Zjadłabym jeszcze ! Jeju jeju jej !
I śniadanie: jedna gruszka
II śniadanie: mleko z musli, żurawiną i miodem
Obiad o 17 : jeden pulpet w sosie koperkowo-marchwiowym, kasza jaglana, gotowana młoda kapusta
Kolacja: połowa dużego jogurtu naturalnego z zmiksowanymi truskawkami i miodem-pychota :)
Ćwiczenia: Ewa chodakowska killer + około 10 minut ćwiczeń ze skalpelu,
6 minut rozciągania.
A teraz nocka na naukę mam nadzieję, że uda mi się nie podjadać. Trzymajcie kciuki !
Widziałam fajne skarbonki w internecie, na której jest napisany koszt na każde podjadanie. Jesz w nocy - wrzucasz pieniążek. Coś na tej zasadzie :).
od 22 maja do 26 maja DZIEŃ 17 ZALICZONY.
W między czasie opierdzielam się. Spowodowane jest to brakiem czasu i stresem z zaliczeniami i zbliżającą się sesją. Te dni w których nie ćwiczę uważam za niezaliczone. Muszę popracować nad sobą. Nad swoją wytrwałością i systematycznością w trudnych warunkach psychicznych, bo wiem że jest to do wykonania. Najgorsze jest to, że czuję że z powrotem przytyłam. Gdy uczę się do nocy to podjadam, zdrowo, ale podjadam !
To jakaś masakra. Było dobrze, były efekty, a teraz zmora powraca. Lepiej jest prowadzić pamiętnik i rozliczać się z tego co się zjadło. Muszę to roić ponownie. KONIECZNIE!
tak dzień 12 ponieważ przez 4 dni kortowiady dieta nie została zachowana. Niestety jednego dnia zdarzyło się popełnić ten grzech i zjeść pizzę na obiad i na kolację i do tego batonika czekoladowego!
Teraz pocierpię parę dni.
Wiecie co jest najgorsze, że siostra przyjeżdżając do mnie przywiozła mi jedzenie z domu. W dodatku nie takie jakie jadam na co dzień.
Śniadanie: 1 kanapka z chlebem waza szynką i pomidorem, 2 kanapki z chlebem waza serem żółtym(nie jem go na co dzień), szynką, ogórkiem kiszonym, jajkiem z majonezem( jajka od razu w majonezie dostałam od mamy ;/)
Obiad: kotlet z piersi kurczaka smażony na oliwie z oliwek z kapustą(gotowana przez mamę )
Kolacja: miseczka zupy czarniny z makaronem( jeszcze trochę mi zostało, muszę jutro zjeść ją do końca)
Ćwiczenia:
-skalpel z Ewą Chodakowską,
*godzina jazdy konno(był ostry trening, po zejściu z konia nie mogłam normalnie iść, tak mnie nogi bolały, do tej pory czuję bolące łydki, ale to przyjemne, lubię czuć mięśnie po ćwiczeniach :) )
- 30 minut bardzo szybkiego spaceru do miasta
Śniadanie: 1 kanapka (chleba razowego) z makrelą, majonezem( wiem, błąd!) i pomidorem, 1 kawałek arbuza.
Obiad: zwijki z kurczaka w środku z pesto zielonym i pomidorowym http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/kalor...
Niestety smażone na oleju, bo skończyła mi się oliwa z oliwek. Zrobiłam je również w jajku i bułce tartej. Obrzydła jestem + tyle kalorii :(.
Kolacja: zblendowany 1 banan i 1 jabłko z miodem i miętą.
Ćwiczenia: Killer z Ewa Chodakowską. Dziś trening był mniej męczący. Chyba się już do nich przyzwyczajam. A nawet cieszę się podczas ich wykonywania.
Dziś w sklepie przymierzyłam sukienkę, którą przymierzałam 2 tygodnie temu. Wyglądałam...lepiej? :) Czuję się nawet lżej.
Chciałabym ćwiczyć 2 razy dziennie, ale brak mi czasu :(.
Zbliża się Kortowiada( juwenalia studenkie) bedą trwały w tym roku o jeden dzień dłużej-5 dni- boję się, że będę zawalać treningi.
Śniadanie: 2 kanapki (chleb waza) z sałatką makrelową, 1 kanapka ze zwykłym chlebem i sałatką makrelową
Obiad: półtorej miski zupki caprese z makaronem. Za dużo :(.
Kolacja: 1 szklanka koktajlu, czy raczej wody smakowej ( 1 szklanka wody,1 pomarańcza, pęczek zblendowanej natki pietruszki, półtorej łyżki miodu)
Ćwiczenia: Killer z Ewą Chodakowską
Śniadanie: Sałatka z makreli wędzonej, szczypiorkiem, natką pietruszki, jogurtem naturalnym-http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety ja dodałam ogórka zielonego zamiast papryki.
Obiad: zupka caprese, ja zamiast samej wody dodałam wode na porcji rosołowej, nie wiem czemu nie miałąm ochoty na zupę bez jakiejkolkwiek części mięsa , dodałam również sok pomidorowy tabasco dla smaku http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety... . Wyszła pyszna. Zjadłam półtorej miseczki, lecz z makaronem- błąd!
Kolacja : To jakaś tragedia! Na początku zjadłam dwie kanapki z chlebem waza i kremem czekoladowym avokado http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety... który wyszedł przepyszny! Później napiłam się trochę, niedużo ale jednak i mnie poniosło, ale to chyba nie jest wina alkoholu tylko pragnęłam w końcu zjeść normalną kanapkę. Zjadłam 2 kanapki z masłem, serem i szynką. Mimo wszystko masło i ser cudownie smakowały, normalnie nie jadłam tych produktów przez od co najmniej półtorej miesiąca + pół tosta. Nie wiem czy popełniłabym tą zbrodnię, gdyby mój chłopak nie zrobił mi tej "kolacji". Czuję się z tym okropnie.
Ćwiczenia: Tabata z Gacką 4 minuty, koszykówka około godziny .
Śniadanie: Jajecznica z boczkiem, cebulą i pomidorem.
Obiad: kotleciki warzywne z buraczkami
Kolacja: Sałatka: Arbuz, feta, świeże liście mięty w sosie miodowo cytrynowym.
Ćwiczenia: Skalpel z Ewą Chodakowską