Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie oceniaj pochopnie moich wpisów. Czasem nieprzemyślane słowa ranią. Gdyby cię to interesowało to choruję na insulinooporność, choroby tarczycy, niewydolność nerek, nadciśnienie a pomimo to wygrałam z sepsą. Teraz walczę z wagą i wiem, że z nią też wygram !!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 143697
Komentarzy: 3150
Założony: 31 maja 2014
Ostatni wpis: 29 września 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magga74

kobieta, 50 lat,

165 cm, 96.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 maja 2020 , Komentarze (18)

Co z tego , że od rana słońce świeci jak wieje jak nie wiem co. 

Przez ten wiatr zimno na dworze jednak okno mam otwarte a za oknem drzewko, które jeszcze bardziej potęguje szum wiatru.

Wrrrrr .....jak zimno.

Patrzcie nawet moje pelargonie widać , a zaraz za nimi klon.

Serio, jest tak blisko, że pewnie w przyszłym roku sięgnę je ręką .

Nie wiem w jakim tempie ono rośnie, bo mieszkam tu dopiero od zimy (parę miesięcy). Okaże się za rok.

o

Dzisiaj poczytałam sobie Wasze pamiętniki, uuuu, 12 stron byłam w tyle.

Jest sporo nowych dziewczyn, a właściwie to wracających po raz kolejny.

No kurczę, dziewczyny skąd ja to znam ? 

Ile razy ja wracałam?

Nie zliczę....

Więc nie zrażajcie się i walczcie, walczymy razem, bo ja też jestem na początku drogi do lepszej mnie.

Nie raz się załamywałam i ciężko mi to przyznać ale muszę, że nieraz przestawałam pisać przez niektóre dziewczyny tutaj na Vitaii.

Zauważyłam, że jak robię fotki jedzenia i jak je tu wstawiam to bardziej się pilnuję z jedzeniem.

I wstawiam je dla siebie abym sama wiedziała co i ile jem.

Nie są to piękne i wykwintne dania z restauracji tylko moje , zrobione z tego co mam aktualnie w domu.

I wiecie ? Wszystko byłoby fajnie, tylko zawsze musi znaleźć się jakaś czarna duszyczka i podogryzać mi.Że za dużo pieczywa, że za dużo kiełbasy, że za słodko, że za mało, że nie zdrowo .

Wtedy po takich krytykach się załamuję , nie wstawiam już fotek, nie pilnuję jedzenia, tyję..........

A tak zaczęłam ten temat bo jak już pisałam wcześniej to przez ostatnie dni sporo dziewczyn doszło na Vitalię i niech pozostaną, niech wystawiają swoje fotki, nie dołujcie ich , bo zapewne niejedna czuje to co ja..............

Ech...........Koniec smutania ....

A z innej beczki to --------

Czytając te Wasze pamiętniki sporo razy u wielu z Was przewinął się wątek  z nazwiskami Moniką Kołakowską i Iwoną Wierzbicką.

Muszę popatrzeć na YT co one proponują.


15 maja 2020 , Komentarze (5)

Jakoś od niedzieli nie mam ochoty na pisanie na Vitaii.

Ale mam takie okresy , wiem o tym.

Dziś lecę do pracy na 13 więc wrócę wieczorem a jutro tez cały dzien w pracy wiec moze w niedziele poczytam wasze pamietniki?

No moze jeszcze uda mi sie na przerwie dzis w pracy.

A tak poza tym to zrobilam dzis zakupy na allegro, przyjdą to wam pokaże :)

Miłego dnia 

10 maja 2020 , Komentarze (22)

Niedziela minęła. 

Urodzinki minęły.

Pyk ......znowu roczek więcej. 

No i torcik był. A jakże. Sama robiłam . I jadłam. 😃😃😃

10 maja 2020 , Komentarze (6)

Jako że teraz lekcje są przez internet to jakoś i pani od w-f musi sobie radzić. Tak szczerze to nie podobają mi się jej pomysły, ale to może przy innej okazji napiszę. 

Teraz wymyśliła że młodzież ma przejechać na rowerze 20 km. No niby nic złego, w końcu z domu muszą wyjść a nie tylko przed kompem siedzieć. Moja córka ma codziennie lekcje do 15. I tak od ferii. Nie jest to przyjemne codziennie siedzieć do 15 przed kompem. 

No ale z tą jazda rowerem to na początku było tak że pani sobie wymyśliła konkretną trasę. Do jakiejś wiochy w pobliżu ale między lasami. 

No wiecie co ? Nieważne że córka ma 17 lat ,ważne że nie puściłbym jej samej przez pola lasy na 20 km. Ostatecznie udało się zmienić trasę i nawet pojechałam z nią. 

Włączyłam sobie aplikacje Endomondo i pojechałyśmy. Już przy końcu nie było łatwo  ale najciekawsze dla mnie jest to że spaliłam ponad 2650 kcal . Nie wierzę w to .

A wieczorkiem już sobie usiadłam i poczytałam wasze pamiętniki :) 

6 maja 2020 , Komentarze (9)

Bułka parówki, ogórek, musztardą, herbata.

Mizeria, kapusta na gęsto, pieczone pierożki, herbata

No i co ?:) Migdały w czekoladzie, herbata

Popcorn 

6 maja 2020 , Komentarze (14)

Aha i przypomniało mi się jeszcze że miałam napisać wam o motywacji. Wczoraj czytałam pamiętnik którejś z was i też pisała że odchudza się znowu i ma motywację. Ja też mam . I opowiem wam jak to było z tą motywacja. 

Koronawirus, mniej pracy, więcej siedzimy w domu. No i ja też siedziałam. Na ten czas korony zmienili nam tryb pracy. Tydzień połowa nas pracowała a druga połowa siedziała w domu. Potem odwrotnie. 

No i na takim wolnym tygodniu musiałam coś załatwić na poczcie, więc się wybrałam. Zapomniałam tylko o tym, że w godzinach 10-12 obsługiwani są tylko 65+. No więc idę na tą pocztę a przed wejściem spostrzegłam się że jest godzina 11:30 dopiero.Wiec stoję i zastanawiam się co tu robić przez pół godziny do 12 i podchodzi do mnie jakiś chłopak około 30 lat i pyta: Przepraszam czy odbierze mi pani paczkę bo mnie teraz nie wpuszcza a się spiesze? 

Ale jak? Czemu ? -pytam go . A on mi na to że da mi awizo i żebym mu odebrała paczkę , bo jego nie wpuszcza bo teraz tylko 65+ wpuszczaja. O cholera, Zagotowalo się we mnie. Ale na szczęście pracownik poczty wyszedł i wpuścił go. Później cały czas myslalam .....No szok ! Czy ja wyglądam na 65+ ??? Może i tak , mama zawsze mi mówiła że otyłość dodaje lat. 

No ale przecież do 65 to ja jeszcze mam całe 20 lat!!!!!

No i to jest właśnie moja nowa motywacja. Nie chcę żeby ludzie postrzegali mnie jako 65+. Muszę się wziąć i coś zrobić. Ile razy ja już wracałam i tak mówiłam? Nie zlicze. Ale teraz obiecuje, teraz schudne.

I będę tu pisać i truć wam bo mi to pomaga , kto nie chce nie musi czytać. 

6 maja 2020 , Skomentuj

Dzisiaj środa i w sumie mój trzeci dzień odchudzania po powrocie. Tak to można nazwać. Niby nie dużo ale staram się a tu z rana taka przykra niespodzianka . Wyobraźcie sobie że rano przychodzę do pracy a koleżanka klepie mnie po brzuszku i mówi :"oj Madzia , przytyło ci się ostatnio".  No nic , przytaknęlam , zaśmiałam się i poszłam do swojej pracy. Nie obraziłam się , bo jestem gruba i to wiem, ale tak jakoś przykro się zrobiło i było tak przez pół dnia. Człowiek tu się stara , może i rzeczywiście nie widać , bo nie widać po 3 dniach , ale ja swoje wiem i luźniej się czuje. 

4 maja 2020 , Komentarze (3)

Śniadanie.   -.  Paroweczki , bułki, pomidor ,musztardą i herbata

A na obiad - pomidory z cebulą w śmietanie, ryż z gulaszem z zoladkami . Zjadłam z tego 2/3 . No i herbatka. 

4 maja 2020 , Komentarze (4)

Tak na szybko powiem wam, że koronawirus koronawirusem ale teraz juz wiem jak wygladaja miasta w Polsce.

Mieszkam na zachodzie w srednim miescie przygranicznym.

Zazwyczaj w miescie ruch jak w Warszawie , pełno wszedzie ludzi .

Nasze miasto jest nazywane dwumiastem czyi my i oni w DE jako jedno miasto jest traktowane.

Przez ostatni miesiac jak granica była zamknieta miasto jakby wymarlo.No wiadomo ze ludzie siedza w domach bo #zostanwdomu ale jak czlowiek od urodzenia zyje w takim miescie to tak jakos dziwnie jak w miescie nie uraczysz auta z niemiecka rejestracja, nie uslyszysz ludzia co po niemiecku mowi.

Dziwnie tak.....i smutno bez nich....

Dzis gdy otworzyli granice dla ludzi pracujacych i uczacych sie w DE i odwrotnie to juz z rana mozna było zobaczyć że stare życie wraca.

Jak to mowią? :)

#wszystkobedziedobrze