Witajcie vittalijki.
Dawno nic nie pisałam, dużo się u mnie dzieje.
Stresuję się testami gimnazjalnymi bardzo, szczególnie już po napisaniu, jak mi coś źle pójdzie.
Nie ćwiczyłam od poniedziałku, ale już jutro jak będzie po wszystkim odpalam Mel B.
Jedzeniowo słabo niestety. Może nie tragicznie.. Ale jadłam czekolade gorzką przed egzaminami. i zdarzyła się drożdżówka słodka.
Boję się, że stanę w sobotę na wagę i znowu zobaczę 76...
Ten tydzień jest ogólnie beznadziejny.. Testy nie wychodzą, tak jakbym chciała, w domu troche stresów dodatkowych...
Oby jutro angielski jakoś poszedł! :)
I wracam na właściwy tor!
:)