Pogoda w moim mieście jest ostatnio okropna. Różnica temperatur i ich zmienność jest nie do zniesienia. W weekend było tak zimno że odpuściłam sobie bieganie bo jeszcze się nie przestawiłam za bardzo na mróz ;/ i chyba w zimowej kurtce musiałabym iść. Dziś za to było tak przyjemnie że po chwili biegu było mi za ciepło w cienkiej bluzie.. także szok termiczny gwarantowany. Albo w jedną albo w drugą stronę.. Chociaż chyba już naprawdę idzie zimno bo mój kiciuś prawie się z domu ni rusza. Jakiś krótki spacerek po okolicy i już w domu jest. A żeby na noc nie wrócił to nie ma mowy. Musi koniecznie spać ze mną pod kołderką :DD Cwaniak jeden.
A przez zmianę czasu jestem okropnie zmęczona. Jakoś zawsze chodziłam spać i wstawałam o jednakowej porze więc muszę poczekać aż mi się organizm przestawi.
Zastanawiałam się ostatnio nad moją dietą. Nie stosuje żadnej konkretnej. Po prostu jem mniej, zdrowiej, dużo warzyw, owoców, wody. Nie jem późno. Ot takie podstawowe zasady. Zna któraś z Was może jakąś fajna i skuteczną? :))