Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (4)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3071 |
Komentarzy: | 39 |
Założony: | 28 listopada 2014 |
Ostatni wpis: | 10 stycznia 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Moja aktywność - spaliłam 1419 kcal
Moja aktywność - spaliłam 1976 kcal
Im blizej świat tym bardziej jestem na bakier z dietą
Praca z dojazdami pochłania mi średnio 12-13 godzin (pracuje fizycznie,cały dzien na nogach,w tym czasie jem 3 posiłki srednio po 200 kcal),potem pędem do domu i rodzinny obiadek (kalorie liczone,jedzonko ważone),w między czasie kilkanaście telefonów: praca,znajomi,rodzina-- kazdy z jakimś problemem,planem albo propozycją...gdzie w tym samym czasie kołaczą mi sie po głowie myśli -- kiedy dokupie jedzenie na świeta,juz o tym kiedy je zrobie nie wspomnę.
Po obiadku godzinny "relax" przy filmie , rozmowach i planach na swieta... i nagle odzywa sie we mnie "głodomor"
Kurcze dzisiaj nie mogłam sie oprzec i zjadłam 2 kromki chleba sojowego z nasionami i margaryna z oliwek,majonezem ligh i kethupem...juz nic więcejserce mi krwawiło,że grzesze ,ale musiałam
Czuję,że tym razem pomiary piatkowe nie wyjda na minus tylko na plus...aaaaaaa
Moja aktywność - spaliłam 241 kcal
Żałuję,że nie zrobiłam pomiarów zaczynając dietę ,ale nie mogłam znaleźć miary Kiedy w końcu znalazłam ,to spodnie już zrobiły się luźniejsze,pojawiło się wcięcie w pasie a stanik zrobił się za duży .Może nie schudłam zbyt wiele ale jutro idę kupić nowy,mniejszy stanik
Jak ja nienawidzę tego powiedzonka "gubimy od góry,ale tyjemy od dołu" -- gdzie tu kurna sprawiedliwość!?!? ja się pytam....
To najwspanialsze uczucie kiedy kończę piątkowy dzień pracy.Od poniedziałku do piątku wstawałam codziennie o 5 rano.Do pracy wychodziłam chwilę po 6(czasami o 5:45) a wracałam ok 19,gdzie cały dzień spędzam chodząc (naprawdę sporadycznie mam chwile aby usiąść)-- może to jest powód dla którego nie gubię centymetrów w łydkach
Od niedzieli pilnie przestrzegam diety ,ale kiedy nadchodzi sobotnie popołudnie nie mogę się oprzeć (ani odmówić) znajomym lub przyjaciołom ,sobotniego relaksu i imprezowania po tak ciężkim tygodniu
W związku z tym jutro od 17:00 znowu imprezuję - jeszcze nie wiem jak będzie ,bo jest to spotkanie grupy ludzi z mojej okolicy,masa nowych osób chcąca poznać nowych ludzi (czyli Polacy za granicą),ale z pewnością nie będzie "grzecznie" . A w niedzielę rano znowu rachunek sumienia ,żal za grzechy i pilne przestrzeganie diety---- aż do kolejnej soboty
Nareszcie ostatni dzień w pracy.Jeszcze tylko 12 godzin i zaczynam weekend
Miltkiego piąteczku
Nie pisałam wczesniej ale wspomagam się koktajlem Herbalife,więc w ciągu dnia jem tylko 2 przygotowane przeze mnie posiłki,wobec czego wyglada to tak:
Śniadanie 8:00 -- koktajl 221 kcal
Lunch 12:00 dzisiaj sałatka ze świeżych warzyw + 5 paluszków surimi + łyżeczka oliwy + odrobinka octu balsamicznego = 150 kcal ,do tego pestki słonecznika
Na kolacje ok 19 dzisiaj będzie filet z dorsza pieczony z ziołami w folii ,ale co do tego planu jeszcze nie mam
W ciągu dnia wypijam ok 3 litrów wody mineralnej
Jupii,dzisiaj zrobiłam pomiary i pomimo problemów z przemiana materii i imprezowego weekendu jednak malutki spadek jest .
Znowu odzyskałam optymistyczne podejście do diety
Powoli konczy sie mój 4 tydzień na diecie.
ostatnio troche sie zdołowałam bo moja przemiana materii zwolniła a do tego poprzedni weekend był totalnie bez diety (za to był swietny ),objadałam sie róznymi serami,sałatkami z majonezem a nawet zjadłam hamburgera domowej roboty,do tego winko i piwko --- ojj sporo tego było.
Wszystko wskazuje na to,że dieta u mnie trwa od niedzieli do piatku (byle waga stopniowo spadała )
Układam sobie menu na kazdy dzień,ale mam dylemat jezeli chodzi o ilość kalorii .
Czy układając przepis do potrawy np tylko gotowanej albo duszonej w piekarniku bez tłuszczu mogę ilość kalorii zaczerpnąć z surowych produktów czy raczej ich kaloryczność się zmienia.
Gdzie mogę szukać wskazówek lub dobrych podpowiedzi?