Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

póżniej napisze:)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3867
Komentarzy: 68
Założony: 3 stycznia 2015
Ostatni wpis: 15 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
vanessa198812

kobieta, 35 lat, żywiec

170 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lutego 2015 , Komentarze (29)

postanowiłam sie pokazać :) zdjęcia co prawda z lata ale ważyłam wtedy tyle samo co teraz. Dodaję fotki mając nadzieje ze za pare miesięcy będę porównywać jaka byłam gruba a jaka jestem teraz laska !!!

z odchudzaniem jakos tam leci nie ma szału coś tam spadło jakieś pół kg ale mam @ więc nie ufam wadze:P

2 lutego 2015 , Komentarze (9)

Dziwny dzisiaj dzień rano mąż miał jechać z małym na badania ledwo co zdążył przez korek po godzinie dwoni ,że fajnie krewka pobrana wraca do domu dzwoni po 5 minutach ,żę wpadł do rowu i musi czekać aż go ktoś stamtąd wyciagnie.....

No nic trudno zdarza się ślisko jest szczególniena wiejskich dróżkach takich bocznych odłożyłam telefon i idę sobie zapalic przed sklep w którym pracuję pale obserwuję ludzi samochody itd patrzę cofa sobie blondyneczka z bramy cofa cofa cofa i nie patrzy za siebie troche jestem w strachu za nią moje autko patrzę o ona jedzie dalej i buuuum uderzyła w moje drzwi od kierowcy lece do niej a ona odjeżdza!

stoję jak kołek na ulicy no ale numery zapamiętałam markę i kolor podchodzę do auta szkoda nie zbyt duża otarcie drzwi i nadkola poszłam do fryzjera zapytać czy to nie ich klientka bo chciałam się z nia dogadać no ale niestety namiarów brak wiec musiałam zadzwonić na policje w godzinkę już miałam jej oc 

kurcze ja wiem można nie zauważyc różnie bywa ale odjechać na ulicy pełnej ludzi... bez sens pewnie jeszcze mandat zapłaciła i po co tak?

a co do mojego dietkowania to nadal małe zmiany pilnuję się ale nie daje się zwariować bateria mi w wadze padła wiec na razie nie będę sie ważyła pod koniec tygodnia kupie to zobaczymy 

nie mogę sie zmusic do ćwiczeń kurcze aż mnie serce boli ,że kupiłam rowerek za 1000 zł a prawie w ogóle go nie używam palant ze mnie:)

1 lutego 2015 , Komentarze (17)

HEJ KOCHANE

Jestem zaskoczona zmieniłam tylko parę rzeczy i spadło 1,5 kg w 6 dni 

! po 1 wsze jem duże śniadanie i wszystko na co mam ocote nawet bułke z boczkiem jadłam:) wcześniej śniadanie omijałam myśląc ,że tak obetne trochę kcal BZDURA!!!

! PO 2 Do 15 jem sobie wszystko ale w mniejszysz ilościach obcinam 50% porcji którą miałam i czekam jeżeli jestem jeszcze głodna to dokładam sobie ( chociaż nie zdarzyło mi się wziąść dokładki jeszcze ) wcześniej jadłam aż mnie brzuch bolał z przejedzenia 

! po 3 pije wiecej wody rano kupuję butelkę wody i dopóki nie wyjdę z pracy ma być wypita po za ty jedna zielona herbatka w ciągu dnia( zauważyłam ,że po jej wypiciu strasznie się pocę i smierdzę:) nawet gdy używam antyperspirantu ) tłumaczę sobie to tak ,żę wychodzą ze mnie toksyny ale nie wiem czy to prawda 

! najważniejsze KOLACJA tu uważam okropnie niby miałam nie jesć na kolację wegli ale nie zawsze to stosuję czasem jest to pełno ziarnisty makaron z ważywami czasem ryba z warzywami co ważne z kolacji ucinam zbędne kcal w postaci tłuszczu warzywa gotuję albo wrzucam na suchą patelnie teflonową 

Zauważyłam ,że nie mam apetytu wieczorem wystarczy i mała porcja wyżej wynienionych potraw i mam dość wczesniej jedzenie nocą było moją zmorą wstawałam z łóżka i robiłam sobie np 2 bułki z majonezem szynka serem i co tam jeszcze było potem leżałam taka nażarta i płakać mi sie chciało ,że znów zawaliłam.

Coś mi się wydaje ,że zmądrzałam :)bez senu sobie wszystkiego odmawiac trzeba poprostu znać umiar a my kobiety jesteśmy troszke głupiutkie robimy okropne błędy żywieniowe a potem dziwimy się ,żę znów się nie udało niestety odchudzanie to proces długotrwały najważniejsze żeby się nie głodzić bo to nic nie daje 

Nie chce się wymądrzać ale wydaje mi się ,że znalazłam swoją metodę w tym tygodniu mam zamiar troszkę bardziej uważac co jem nawet rano nie będę jadła mniej tylko bardziej pożywne rzeczy :)

aha moje grzeszki z tego tygodnia

- pół piwa

-dwa drinki wczoraj

-frytki z piekarnika (bardzo mała porcja)

-jak wspominałam boczek wędzony

-szklanka sprite

-kapka sosu musztardowego( codziennie ) smaruje nim kanapki:)

- białe pieczywo codziennie

Błędów masa ale jednak spadek był . to był tylko eksperyment chciałam zobaczyc czy ograniczenie porcji i brak wieczornego żarcia coś da i dało.

Od dziś wyrzucam alkohol i zmiejszam ilośc białego pieczywa! i ten sos muszę na coś innego zamienić 

Aha przez ten czas ćwiczyłam na roweku tylko raz przez 30 min 

w tym tyg min 4 razy po 45 min 

trzymajcie kciuki:)

22 stycznia 2015 , Komentarze (1)

a wiec codzienna spowiedz:)

8.00 grahamka z szynka 

10.00 jogurt z ziarnami 

13.30 2 bułki fasolki z szynka serem i sosem musztardowym gorący kubek krem z kury 

18.00 makaron pełnoziarnisty z warzywam na patelnie 

kurcze mało chyba pewnie dopadnie mnie głód koło 20stej ....ale może sie nie dam

3 kawy z mlekiem i już chyba dziś nic nie jadłam wiecej chyba , że nie pamietam 

piszecie ,że mało jem może i tak ale nie mam co jesc w pracy na prawdę nie mam żadnego pomysłu oprócz tych bułek a sałatkę wiem ,że jak zrobie to nie zjem 

21 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Miałam pisać co jadłam i oczywiście zapomniałam masakra a wiec co wczoraj jadłam dokładnie to nie pamiętam niestety no ale dzisiaj napiszę ;)

8.00 grahamka sos musztardowy 2 plasterki szynki 

10.00 jogurt ze zbożami danon 

12.00 dwie kromeczki chlebka vasa z serem świętokrzyskim i szynką

14.30 2 małe bułeczki fasolki z śledziem w sosie 

17.00 plaster schabu na parze marchewka na parze plus sałata ze śmietaną 

jezuuuu ale dowaliłam dziś troche ;/

masakra kurcze rano to bym tylko bułki jadla i to najlepiej białe przenne nic nie warte nie mam pomysłu co mam jeść w pracy sałatek nie lubie a nie mam tam mikrofali żeby sobie coś przygrzac kurcze no nie wiem co robic staram sie nie jesc duzo no ale jak to piszę to wydaje mi sie ,że jem za dużo węgli ....

19 stycznia 2015 , Komentarze (1)

W ostatnim wpisie pisałam o książce 10 ''nawyków które rujnują kobiecą dietę''  zaczełam ją czytać i dostałam szoku ile człowiek robi błędów nawet o tym nie wiedząc !!!

Polecam naprawde warto przeczytać kazda osoba zaczynająca się odchudzać powinna zaliczyć tą lekturę , ta książka uświadamia nam jakie jesteśmy głupiutkie....

A co do mojej diety mam zamiar kierowac sie ta książeczką usunąc te durne nawyki które pewnie 90% z nas ma nawet o tym nie wiedząc aha i przestałam się ważyc bez sensu po co sie mam stresowac zwaze sie jak uznam to za stosowne :)

15 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Dzień należy do mniej wiecej udanych z jedzonkiem tak normalnie czyli rano buły.....

to już piszę czego sie nażarłam:)

9.00 2 kajzerki z sosem musztardowym i szynką ;/

10.00 kawa z mlekiem 

13.30 dwie male bułeczki tzw fasolki z szynka serem i masełem (masakra u mnie z tym bułkami rano to tylko to mi smakuje....)

w między czasie plasterek szynki i sera 

18.00 makaron pełnoziarnisty z szpinakiem łyżka śmietany i odrobiną sera żółtego 

2litry wody i chyba juz wiecej nic nie jadłam przynajmniej nie przypominam sobie:P

bynajmniej mój jadłospis nie wygląda na odchudzanie ale chce wieceć co i ile jem żeby wiedzieć gdzie robie błąd a w razie potrzeby przeliczyć kalorie 

Zamówiłam książke polecona przez jedną z was 10 błędów popełnianych przez kobiety na diecie tytuł może przekręciłam kupiłam na alegro za chyba 7.90gr w ogole znalazłam sklep który oferuje używane książki za malutkie pieniążki super:)

14 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Będę starała się dodawać jadłospisy bo ja juz sama nie wiem co robie źle....

a wiec

8,00 kawa banan 

9.00 bułka grahamka z 100 gram wędzonego łososia 

12.00 kawa z mlekiem 

14 .00 1 kajzerka z serem żółtym szynką posmarowana sosem musztardowym 

16.00 1/3 makreli wędzonej 

18.30 łosoś panierowany( taki w gotowej panierce okolo 200g) z warzywami na patelnie 

wypilam okolo 2 litry wody niegazowanej 

wiem ,że szału nie ma no ale chyba tez nie zjadam niewiadomo jakiej ilości jedzenia ....

zgubą są chyba te bułki tylko ,że nie mam co w pracy jeść zabardzo mikrofali nie mam pozostaje wszystko na zimno masakra poprostu satram sie na noc już węglowodanów nie jesc może to pomoże no nie wiem kurcze

3 stycznia 2015 , Komentarze (3)

hej 

Załozyłam nowe konto ponieważ wstyd mi było pisać że po raz 100 zaczynam odchudzanie ;)

Teraz mam czystą karte to może jakoś lepiej to pójdzie mam nadzieje ja nie wiem czy ja nie mam chartakteru czy robie coś źle ale za nic w świecie nie udaje mi sie schudnąć! Pisałam na vitalii od 2012 roku i wiecie ile schudłam NIC!!!!

Znaczy ważyłam w pewnym momencie 69 ale wszystko wróciło poszłam do pracy zaczełam mniej uważniej przyglądac sie temu co jej dziś stanełam na wadze i co widze 76 kg . 7 kilosów spowrotem

No ale nic biorę się za to spowrotem chociaż mój organizm ma pewnie dość głupia jestem wiem wszystko o odchudzaniu a popełniam podstawowe błędy np głodziłam się a pózniej co sie działo ? takkkk rzucałam sie na majonez! i 10 kanapek na wieczór

Zakupiłam rowerek stacjonarny i codziennie zamierzam ćwiczyc diety żadnej nie robie bo chyba ich już za dużo było ograniczymy sie troszke i zobaczymy co z tego wyniknie

ps jak widzę niektóre przemiany to aż mi się płakać chce ,że komuś się udało a u mnie same porażki;(

ale gratuluję wam każdego zgubionego grama!!!!