Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Otyła, młoda kobieta. Weteranka odchudzania.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7065
Komentarzy: 146
Założony: 7 stycznia 2015
Ostatni wpis: 15 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BigEyes89

kobieta, 35 lat,

158 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 lutego 2015 , Komentarze (10)

Dobry Wieczór!

Zapadłam się pod ziemię na kilka dni - niedostępna na każdym kroku.

Decyzja zapadła, ślubu w grudniu nie będzie! Bo... będzie ślub kościelny i wesele :DDecyzja zapadła spontanicznie.Rodzice zapowiedzieli się że pomogą więc szybko zabraliśmy się za załatwianie bo dziś mój Luby wyjechał na szkółkę, aż na pół roku (szloch)

Została mi jeszcze orkiestra ale w sumie już wybrana. Data średnio odległa -kwiecień 2016. Żeby było śmieszniej wciąż nie jesteśmy zaręczeni! Śmieje się że zaczęliśmy( za przeproszeniem) od d**y strony :PP


Jak to możliwe że waga nie drgnęła a ja czuję po ubraniach że chudnę ?? Nawet krytyczny tatuś pochwalił że schudłam (kujon)

Zakochałam się(muzyka)

 


27 stycznia 2015 , Komentarze (8)

hello Laseczki !

Dziś pierwszy dzień w pracy - minął idealnie (dziewczyna)

Zjedzona sałatka + owoce + sok owocowy

Czuję że rok 2015 jest dla mnie rokiem wielkich zmian. Jestem z moim X już prawie 5 lat, mieszkamy razem i tak - czekałam na jakąś konkretną deklarację bo latka lecą a ja chcę wiedzieć na czym stoję. Na początku stycznia okazało się że mój Luby dostał się do Służ Mundurowych i się nawet ucieszyłam że przez okres szkółki ( pół roku) będę miała motywację ( i brak pokus) aby się przeistoczyć w piękną kobietę :) Międzyczasie okazało się że nasza znajoma prawdopodobnie w przyszłym roku będzie sprzedawać mieszkanie, niedawno wyremontowane w dobrej cenie więc aż zatarliśmy ręce i uznaliśmy że wypadałoby się....ożenić! Zawsze marzył mi się huczny, piękny ślub lecz niestety w tym momencie budżet mamy ograniczony więc zostaje nam cywilny. Data odległa bo grudzień ale jest motywacja aby w końcu dobrze wyglądać, bo bądź co bądź będę Panną Młodą (zakochany) Dziś wybraliśmy się do naszej ulubionej restauracji i dostaliśmy kilka propozycji do menu więc przygotowania do ślubu CZAS ZACZĄĆ :D


26 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Witajcie

Dziś wybrałam się do pracy po weekendzie jak zawsze, z nową energią i poniedzielnym lenistwem. Jednak to co się dowiedziałam to jakbym dostała na głowę wiadro zimnej wody. Zostałam zwolniona. Z dnia na dzień po kilku latach pracy( umowa śmieciowa). Przynajmniej na okres 2-3 miesięcy dopóki sytuacja w firmie się poprawi. Rozumiem sytuację ale najgorzej mnie zabolało że tak z dnia na dzień bez żadnego wcześniejszego upomnienia. Ciekawe czy bank byłby także wyrozumiały gdyby kolejna rata kredytu nie wpłynęła. Na szczęście ktoś kto komuś pomogłam,teraz pomógł mi i tak o to mam nową pracę ! Bezrobotną byłam ok 1 godz czasu :) Teraz mam dwie szefowe i dwie wiążą ze mną plany a ja patrzę i obserwuje i zobaczę co będzie dalej :)

Bio Oil - Number One! 

Rozstępy mam na całej powierzchni swojego ciała, dosłownie! Dopiero na sobie dowiadywałam się w jakich miejscach można je mieć.Stosowałam różne balsamy, olejki.Tańsze i droższe i efekty były różne. Olejki które kupowałam w UK za ok 3 F ( 15 zł) były rewelacyjne, na naszym tutejszym rynku spróbowałam np: Eveline olejek 8 w 1 (cena ok 25 zł)


                                                        

lecz MOIM zdaniem jest niewarty nawet połowy ceny. Nie jest wydajny i według mnie efektywny. Teraz ponownie wróciłam do Bio Oil i jestem zachwycona. Już widzę różnicę, rozstępy na brzuchu stają się białe z sino-filetowych.

a Wy co polecacie ??

19 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Hej Lale!

Normalnie mam nerwa aż mnie nosi!

Już od dawna zaklepałam sobie tygodniowy urlop aby odpocząć, porobić badania hormonalne i nacieszyć się Ukochanym który wkrótce wyjedzie na pół roku (szloch)

Tak więc: zapisałam się na dopochwowe usg, zaplanowałam kiedy mam zrobić hormony płciowe i na koniec umówiłam wizytę aby skonsultować z lekarką swoje badania. I co ?? Dostałam okres ! Ponad dwa miesiące nie miałam i teraz dostałam ! jak na złość! Chciałam dziś zrobić badania z krwi ale upewniłam się czy miesiączka nie wpływa i jednak może zmienić wynik a badania kosztują bagatela 240 zł! także znów odwlekę w czasie "te sprawy" mając nadzieję że kolejny urlop ( choćby jednodniowy) nastąpi szybko.

Dziś byłam na siłowni ( mimo urlopu i okresu - nie ma żadnych wymówek!) i pierwszy raz od X czasu weszłam na bestialskie urządzenie (czyt. bieżnie) i nawet biegłam , przynajmniej próbowałam :)

Być może wkrótce będę miała swojego trenera personalnego :D Chłopak jest amatorem, co prawda kończy wszelkie kursy i jest to jego hobby ale najważniejszy plus jaki posiada to fakt że sam zgubił ponad 50 kg ! (zakochany)

                                          

16 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Witam

Zważyłam się i wiedziałam że będzie źle ale mimo wszystko doznałam szoku. Mam wrażenie że ta waga, te cyferki i ten cały balast nie dotyczy mnie. Przecież ja bym się tak nie upasła, to niemożliwe....A JEDNAK!

Najgorsze że ćwiczę, jem sumiennie zdrowe sałatki a waga poszła w górę! Może w sumie przez okres dzisiejszy który po ponad dwóch miesiącach się pojawił i to w momencie gdzie jestem umówiona na badanie usg dopochwowo i badanie u endokrynologa-ginekologa :PP Zastanawiam się czy nie przełożyć wizyty ale jak znów odwlekę to minie kolejne pół roku a mi przybędzie kolejna "dyszka" ;(


                                             

Natur House

Ktoś mi napomniał o dietetykach z tej linii. Weszłam na ich stronę i niewiele się dowiedziałam oprócz tego że pierwsza wizyta gratis, pomyślałam: " a co tam, zaryzykuje" ale teraz czytam fora i jestem trochę rozczarowana. Wizyty co tydzień oprócz tego "przymus" zakupu suplementów. Może gdyby to było w miejscu mojego zamieszkania to bym zaryzykowała te 100 zł tygodniowo ale jak mam dojeżdżać 40 km i się co tydzień zwalniać z pracy to raczej nie ma sensu :|

Wciąż będę starać się jeść mniej, liczyć kalorie i powoli schodzić w dół, już nie skuszę się na "1000 kcal" czy Dukan. Muszę zacząć celebrować posiłki oraz dbać o swoje posiłki które jem bo przecież nie jestem śmietnikiem (mysli)


13 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Hejjaa!

Tak jak w temacie, bardzo często zapominać o diecie!

Biorę np cukierka do buzi i po chwili go wypluwam bo sobie przypominam że przecież mam schudnąć! I co dzień rano zapominam się zważyć....ale jutro obiecuje że się zważę i zaktualizuje wagę.

Ćwiczenia są, nawet dziś spaliłam 450 kcal :D

Ostatnio przypadkiem na Ipli znalazłam program fat killers gdzie Konrad Gaca odchudza otyłych ludzi. Przyznam że fenomen p. Gacy znam od lat ponieważ mieszkam w okolicy gdzie on rozpoczynał swoją "karierę " Znam nawet 3 osoby które do niego uczęszczały i :

1. Schudła z 30 kg ale po wyprowadzeniu z diety ( ostatni etap) znów zaczęła tyć więc po prostu zaczęła się zdrowo odżywiać 

2. Schudła ponad 40 kg i także się wyprowadzała jednak kg powoli wracały, efekt jest taki że wciąż jest u Gacy. Kupuje u niego witaminy i koktajle ( oczywiście b. zalecane) siłownie oraz  spotkania i wydaje miesięcznie ok 1000 zł

3. Dużo schudła, wyprowadziła się i wróciła jej waga początkowa z nawiązką +20 kg

Sama się zastanawiałam nad wizytą lecz uznałam że najważniejsze to : ruch + dieta!


                                       

8 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Hello laseczki!

Dziś prawie zaczęłam..

PRAWIE bo jedzenie było niezbyt dietetyczne ( brak w lodówce) Na szczęście jadłam mało i regularnie....Yesss8)

Po pracy wybrałam się na siłownię i nawet nie spodziewałam się że po Nowym Roku jest takie oblężenie ! Nie korzystałam z tego co chciałam tylko co było wolne, na szczęście intensywna godzinka zaliczona;)

Jutro ważenie, oj boję się bo na wagę stawałam wieki temu:x


7 stycznia 2015 , Skomentuj

Witam Kochani

Po raz milionowy zakładam konto na Vitalii i każde z tym samym przesłaniem: ostatni raz! Niestety każda dieta kończy się tym samym, porażką. Chociaż wieki temu udało mi się wraz z motywującą grupą na Vitalii zrzucić sporo kg. Obiecałam sobie że nigdy nie dobiję więcej wagi przekraczającej 70 kg przy moim wzroście, jednak nie doceniłam się i jestem tu ponad 90 kg !

Jak zaczęłam tyć ??

Początki -zajadanie stresu. W późniejszym stadium objadanie się i niekontrolowanie się, skończyło się na depresji i psychoterapii związku z zaburzaniem odżywiania. Gdy sytuacja się opanowała byłam dziewczyną z nadwagą...niewielką ale waga bezlitośnie rosła. Wyjazd za granicę dał mi nowe doświadczenia i ...nowe kg. Z pulchnej dziewczyny stałam się grubą babą. Na domiar złego hormony z tarczycą zaczęły szaleć. Niestety zaniedbałam leczenie, wyniki i wciąż żyłam sobie swobodnie bo przecież " nie jest tak źle". Dopiero patrząc na zdjęcie z wesela przyjaciółki nie wierzyłam własnym oczom! Na zdjęciach obok ślicznej panny młodej stoję ja, okrutnie otyła, młoda i zaniedbana dziewczyna. Owszem miałam problem z sukienką bo wszędzie rozmiary kończą się na 44 a panie sprzedawczynie patrzyły na mnie z odrazą. Jednak i to mnie nie zmobilizowało. Złośliwości i dobre uwagi również puszczałam mimo uszu. Nawet mama która zawsze mnie akceptowała i pocieszała gdy zobaczyła po roku czasu stwierdziła "że co ja najlepszego z sobą zrobiłam".O uszczypliwościach ze strony lubego nie wspominając.

Nie to jest najgorsze.

To że ja widzę tą grubaskę tylko na zdjęciach. W rzeczywistości wydaje mi się że nie jest tak źle. Pod prysznicem dotykam ciała i myślę " nie jestem aż taka gruba" a oglądając się w lustrze w pracy ( wyszczuplające!) twierdzę że ludzie przesadzają. Niestety mam zaburzony obraz własnego ciała, podobnie jak anorektyczka tylko w odwrotną stronę. To także nie jest dobre. Brak mi motywacji. Jednak podejmuję walkę,przede wszystkim dla zdrowia bo widzę że cyferki na wadze nie kłamią  i nie bez powodu pobolewa  wątroba ( stłuszczona - ale oczywiście i z tym nic nie robię ) a nowe rozstępy nie pojawiają się tylko na....czole.

2015 rok - dla ZDROWIA i urody!!!