Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem żoną, matką i kochanką :) Jestem makjażystką :) Jestem optymistką, chłonną życia, ciekawą świata i poznawania nowych ludzi. Jak wiele pań i panów borykam się z nadmiernymi kilogramami i od jakiegoś czasu z nimi walczę, mam nadzieję że z vitalią i osobami które tutaj są osiągnę zamierzony cel :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 456748
Komentarzy: 1957
Założony: 8 lutego 2006
Ostatni wpis: 16 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Agniess

kobieta, 52 lat, Szczecin

166 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 września 2007 , Komentarze (6)

Nie udało misię zjeśc fasolki na kolacje , tylko jedna kanapkę i makrele w pomidorach , acha i pół parówki cielecej. To chyba nie tak dużo zwazywszy ze cały wczesniej plan jedzenia powiódł sie znakomicie. Chyb nie żle mi poszło

11 września 2007 , Komentarze (3)

Sniadanko: brzoskiwnia i herbata
drugie sniadanko: serek bieluch
obiadek: sałatka z warzyw z sosem vinegrett
kolacja: fasolka szparagowa gotowana na parze z oliwą z oliwek

10 września 2007 , Komentarze (2)

Wiedziałam ze tak się stanie, ja zawsze kiedy się denerwuje siegam po żarcie. Od jutra biorę się za siebie a wy mi w tym pomozecie...prawda?

29 sierpnia 2007 , Komentarze (8)

Już po pogrzebie,i powiem szczerze trochę przyniosło mi to ulgę. Mój przyjaciel miał tętniaka w głowie i ten tętniak mu pękł, co spowodowało stracenie przytomnosci i zgon. Tylko dlaczego tak szybko??? Nie będe się tu rozpisywac jaki ból nam zostawił.....ale on nigdy by tez nie chciał zebym ja czy ktokolwiek inny płakał i rozpaczał, sam był człowiekiem niezmiernnie szczęśliwym, usmiechniętym , pogodnym i kochajacym ludzi. ja mam zamiar brać przykład z niego i zyć pełnią zycia , bo nikt nie zna dnia ani godziny. Jemu napewno jest juz dobrze, za to jak zył jest na 100% w raju u boku Najwyzszego, a my musimy zyc dalej i cieszyc się z drobnych rzeczy no chocby ze spiewu ptaka , błękitu nieba........
Przez śmierc Łukasza zrozumiałam jak cenne jest to ze mamy bliskich wokół siebie, jak wazna jest miłość w naszym zyciu, dzieci, przyjaciele....
Nie warto marnowac czasu na kłótnie, zwady, zawisc, zazdrosc.......
Cieszmy się zyciem i kochajmy samych siebie i innych, nawet tych których uwazalismy za wrogów........czego sobie i wam zyczę z całego serca.

22 sierpnia 2007 , Komentarze (6)

Miałam przyjaciela, wspaniałego faceta i dobrego człowieka...zmarł na zawał w wieku 31 lat

31 lipca 2007 , Komentarze (11)

Wczoraj wróciłam do dietki i znowu liczę kalorie.....
teraz wazę 61,50 kilo i chciałabym osiągnąc 58 kilo
a pomyślec ze wazyłam 68 kilo.....jednak mozna jak sie chce....
chyba czuwa nade mną aniołek ...dobry duszek!!!

30 lipca 2007 , Komentarze (8)

Nie ma na mojej stronie jedengo zdjecia i paska wagi???
Dlaczego nie widać?

24 lipca 2007 , Komentarze (8)

Wokół mnie tyle się dzieje i nie mam czasu tu zajrzec, ale teraz własnei piję kawkę i wrescie mogę coś napisac...widzę tez duże zmainy na vitalii...
U mnie wszystko ok, zaniedbałam trochę dietkę ale nie przytyłam....
od dzisiaj w zasadzie powróciłam do swoich warzywek...
a co u was, piszcie ........

9 lipca 2007 , Komentarze (9)

Musze się wam przyznać ze dopiero doszłam do siebie po przyjezdzie, bo ciągle jakaś niewyspana i zmęczona byłam, być moze i pogoda w Polsce dodatkowo mnie osłabiła. Teraz jest duzo lepiej, zaczyna powracac energia którą naładowałam w Turcji i mam ogromne chęci do pracy, lece dzisiaj do kosmetyczki na zabieg a jutro do fryzjera ...
W sobotę idę na urodziny do sąsiada i musze ładnie wyglądac. Poza tym pogoda wciaż dramatyczna...gdzie to lato się pytam???
Chyba powinnam jakieś jwesienne ciuchy kurna kupic, bo nie mam w czym chodzić..