Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moją pasją są książki. Jestem od nich uzależniona. Nie mam czasu i motywacji do ćwiczeń fizycznych. Raz w tygodniu chodzę na jogę od 3 lat. Do odchudzania skłoniło mnie noworoczne postanowienie , stan zdrowia i wskaźnik na wadze. Mam nadzieję, że uda mi się schudnąć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2348
Komentarzy: 23
Założony: 17 stycznia 2015
Ostatni wpis: 2 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asiczek-37

kobieta, 55 lat, Komorniki

162 cm, 71.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 kwietnia 2015 , Skomentuj

Ta dieta na mnie nie działa zbyt dobrze. Im ściślej  przestrzegam tym gorzej wychodzi. Przez poprzedni tydzień bardzo się pilnowałam i co 1 kg do przodu. W tym tygodniu wszystko robiłam intuicyjnie, już wiem jak jeść aby nie chodzić głodnym i aby było zdrowo. Od poniedziałku zaczynam z dietą IGpro zobaczymy może bardziej mi podpasuje. 

18 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Cóż dzisiaj liczyłam na wielki sukces a tu niespodzianka. Życie zaskakuje nas nieustannie. Było parę wpadek ale nie tyle co w święta. Mam nadzieję, że to tylko hormony i za tydzień będzie ok. Centymetry znikają a to jest najważniejsze. Jak założyłam nowe jeansy to było wydarzenie! Zamierzam dalej o siebie walczyć i nic mnie nie powstrzyma. 

11 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Nie wierzyłam, że uda mi się schudnąć w tym tygodniu. W święta jadłam wszystko co chciałam i 0,5 kg do przodu, czyli tak jaj zawsze. Niespodzianki są miłe. Mam nadzieję, że za tydzień 68, 0 kg będzie na wadze. W Witali schudłam 4,6 kg a w sumie 6 kg, bo zaczynałam od 74,5. Dla mnie to dużo, bo nie wierzyłam, że to będzie możliwe z moją podstępną chorobą. Teraz w to wierzę. najważniejsze to wyjść z nadwagi. Teraz walczę sama. Mój kochany mąż wyjechał na dwa miesiące do pracy. Bardzo mnie motywował. Teraz też chcę aby miał niespodziankę jak wróci. W czerwcu idziemy na wesele i mam nadzieję, że będziemy się super bawili bez zadyszki. 

4 kwietnia 2015 , Skomentuj

No i nadeszły święta. W tym roku wyjątkowe, ponieważ ze względu na pogodę mój mąż jest w domu a nie w pracy. Więc spędzimy święta w komplecie. Do tego waga spada, mimo tego, że ciasta trochę spróbowałam. Mam zamiar trochę zmodyfikować swoją dietę na ,,dwa dni" i będzie trochę szaleństwa, ale też dużo ruchu,więc nie powinno być źle. Od wtorku dalej walczę według schematu. Już nie pamiętam kiedy miałam 68 z przodu, to miłe uczucie i daje kopa do dalszego wysiłku. Mam nadzieję, że to będą magiczne święta. 

29 marca 2015 , Komentarze (1)

Może nie chudnę szybko i spektakularnie i waga mówi, że to tylko około 3 kg. Jak zaczynałam to ważyłam  74,5 kg z witalią 73,5 a teraz 69,3 jak to super brzmi i wygląda 6 z przodu. Moje ciało się zmienia -ubrania są za duże - mogę zakładać rzeczy które czekały z utęsknieniem,  teraz to zauważają inni, znajomi a szczególnie mąż który nie szczędzi mi komplementów i mówi, że powoli powraca jego dawna żona. Sam mówi, że niedługo będzie wyglądał przy mnie jak dziadek. To da mu kopa żeby pomyśleć o sobie. Czuję się świetnie, mam mnóstwo pozytywnej energii. Są oczywiście chwile  zwątpienia ale robię swoje i wierzę, że warto.  

20 marca 2015 , Komentarze (2)

Nareszcie moja waga drgnęła. Powolutku ale zawsze to coś. Po ubraniach widzę, że wszystko luźne, niektóre rzeczy muszę zwężać i to jest cudowne. Mój mąż się śmieje, że mu zniknę. Nie mam napadów głodu. Czasami na coś słodkiego się skuszę - później trening  i muszę spalić. Wierzę, że będzie dobrze, może nie schudnę do tych 58 kg - to chyba za dużo w moim wieku. Spróbuję zobaczymy, na razie cel to prawidłowe BMI. Jeszcze 4,5 kg

6 marca 2015 , Komentarze (1)

Mam mega doła. Waga stoi jak zaklęta. Staram się bardzo i co nic. Ale nie poddam się za cholerę nie. Poprosiłam o nowy jadłospis dietetyka- myślę, że mam za dużo węglowodanów. Moje Hashimoto daje znać niestety.Ćwiczę jak szalona - czuję się dobrze a waga stoi i wymiary też bez zmian. Trudno dostałm kopa, wstaję i walczę dalej. Muszę to zrobić dla siebie. 

14 lutego 2015 , Skomentuj

Moje Walentynki obchodziłam już wczoraj. Zaliczyłam z mężem Kino, obiad, zakupy i romantyczny wieczór. Dzisiaj już od rana czekała mnie niespodzianka, bardzo miła, aż nie chce mi się z łóżka wstawać. Najbardziej się cieszę, że waga drgnęła i mam o wiele większą motywację do walki. Wiem, że potrafię.

11 lutego 2015 , Komentarze (1)

Jak ten czas szybko ,,zapier...nicza". Ferie się kończą i do ,,roboty" od poniedziałku. Oj będzie ciężko. Już nie mogę się doczekać Walentynek - mój kochany mąż zabiera mnie na cały dzień zakupów , kino i kolacja- ful serwis. To będzie moja nagroda za 3 tygodnie bez wpadki. Nawet jak nie schudnę za dużo to i tak moje nastawienie do życia i odżywiania zmieniło się diametralnie! Tylko nie dajcie sobie wmówić, że:

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich zakochanych, szczęśliwych i nieszczęśliwych i  samotnych. 

7 lutego 2015 , Komentarze (2)

Postanowiłam, że się nie poddam nie schudłam w kilogramach ale w centymetrach. Może za dużo ćwiczę i rosną mi mięśnie. Na pewno mam dużo lepszą kondycję i samopoczucie. Jak każda kobieta jestem niecierpliwa chcę już teraz, natychmiast, a tak się  nie da niestety. Walczę dale-j byle do przodu. Nie dam się!!!!