Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Monika123kg

kobieta, 41 lat,

170 cm, 106.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 września 2017 , Komentarze (8)

Ten tydzień był bardzo intensywny.Chodź czasami padałam na pysk , to powiem Wam że lubię takie szybkie tempo . Jakoś wtedy nie mam czasu na myślenie o głupotach , łatwiej poradzić sobie z rozłąką ....Tak troszkę jest mi / nam lżej.



Dziękuję Wam za pomoc w sprawie pamiątki  jednak wybrałam srebrny obrazek anioła ( Można go powiesić lub postawić na meblach ) . Zdjęcie mało wyraźne ponieważ odbijało się światło.



Kupiłam też malutki bukiecik i do tego daliśmy kopertę :)

Msza Święta była przepiękna . Potem na 13 obiad i tort w restauracji -  wstyd nawet o tym pisać !!!! Obżarłam się jak bąk !!! Rzuciłam się na jedzenie jak szczerbaty na suchary !!!! Wstyd !!! Naprawdę wstyd !!!! Dobrze że wszystko trwało do 16 to przynajmniej trochę spaliłam kalorii - bo był spacer i pogoń za psem :D

Niestety zdjęciami się nie pochwalę - mimo że zabrałam ze sobą aparat , to zrobiłam TYLKO jedno zdjęcie  ... Czekam więcej na zdjęcie od brata bo na jednym będę razem z moimi chłopakami. 



W poniedziałek padł mi komputer ( mam go 4 lata ) . Parę godzin z nim walczyłam i łudziłam się tym że uda mi się go przywołać do życia -- nie udało :D Więc na następny dzień telefon do specjalisty . Padł system i dysk . Najważniejsze że w środę miałam go już u siebie ( A bez niego to jak bez ręki :D ) oraz że nie zbankrutowałam . Najbardziej mi żal - zdjęć . Nie wszystko da się otworzyć - nie mam żadnej pamiątki z komunii syna , ze ślubu brata i kuzyna , z naszych małych czy większych wakacji .... Najważniejsze że uda mi się otworzyć wakacje syna ( Moja kuzyna zabrała go do siebie na 2 tygodnie do Anglii , a potem na tydzień do Francji ) .. Nigdy więcej trzymania zdjęć na komputerze :D :P . Jest nauczka !



8 września mój "synuś " skończył 12 lat :) Jak ten czas szybko leci !!! 

Wczoraj we dwójkę świętowaliśmy - zrobiliśmy sobie domowe chipsy ( Burak , batat , seler i pietruszka - PYCHA !!!! ) I włączyliśmy film :D  



Tego weekendu się obawiam !

Dziś robię późną kolację dla przyjaciela męża i jego dziewczyny - mieszkają w Anglii i raz w roku przyjeżdżają do Polski . Będzie jedzenie i pewnie alkohol również .... W każdym razie cieszę się że będę :D To są najlepsi przyjaciele jakich można by było sobie wymarzyć :D


A w niedzielę mamy przyjecie urodzinowe syna dla rodziny ( On już nie chcę siedzieć seniorami :D :D :D - ALE nie dali jemu wyboru :D :D :D - a to dziadki z jednej strony chcieli przyjść , a to  babcia z drugiej strony , a to chrzestna ....I tak się gości nazbierało ) ... Będzie to sodki poczęstunek - tort , ciasto , owoce , lody itd ..Chodź najpierw myślałam o grillu niespodzianka dla rodziny i kolegów - ale dziecko przeziębione , a dodatkowo pogoda nie pewna - pada i wietrznie ... A za tydzień - impreza dla kolegów i koleżanek ....byle tylko chałupy mi nie roznieśli :D :P ...



Uciekam jeszcze do Waszych pamiętników .

Do zobaczenia po weekendzie ! Bawcie się dobrze :)

1 września 2017 , Komentarze (17)

I wakacje dobiegły końca . Mój syn parę dni temu " Mamuś a we wrześniu jest jakieś święto ? , no wiesz by nie iść do szkoły " ... Szkoła się jeszcze nie zaczęła a tu już zastanawia się kiedy wolne :D . Od kiedy pracuję ,czas przelatuje mi przez palce . Mamy już wrzesień , nadchodzi też jesień - chodź w moim rejonie w tym roku lato było kiepskie , czuję tą jesień od kilku dni - deszczowe i chłodne dni , zimne noce ... Byle do ...kolejnego lata :D



W niedzielę mamy uroczystość rodzinną - chrzciny u mojego brata . Cieszę się że spotkam się z rodziną , a jednocześnie przykro mi troszeczkę że to nie ja będę trzymać malutką do chrztu :) Ale fochów oczywiście nie robię :D Tak na dnie serducha liczyłam na to że to mnie wybiorą na chrzestną . Może dlatego tak w to wierzyłam bo zawsze byliśmy blisko i że jestem brata jedyną siostrą ... Ale przecież wiem i zdaję sobie sprawę że mogli wybrać kogo tylko chcieli . 

Chcieliśmy dać malutkiej prezent - spytaliśmy się co by chcieli . Jednak rodzice chcą pieniądze - tak więc niech tak będzie . Ale mimo to chciałabym by malutka miała "coś" tak od nas . Mam mętlik , możecie wybrać .


Propozycja 1 - pozytywka


Propozycja 2  - Anioł Stróż (  Srebrny obrazek można postawić na meblach lub powiesić ) .

Syn mówi - karuzela , mąż - wybierz co Ci się bardziej podoba , przyjaciółka - fajna ta karuzela , ale chyba bym wybrała obrazek ...



Taki drobny upominek sobie sprawiłam na chrzciny :D

Ciuchy mam już skompletowane dla całej rodzinki :D

Ja ubiorę po raz pierwszy ( chyba ?) NIC nowego :D  Brat z żoną wcześniej nie wspominali o chrzcinach , a my zaproszenie dostaliśmy tydzień przed uroczystością. Nie byłam z dnia na dzień przygotowana na taki wydatek . Tak więc pójdę w czarnych z materiału spodniach - kupione w maju lub czerwcu i są idealne teraz :D , do tego tunika , czerwona kopertówka i tylko muszę się zastanowić nad butami - ubrać czarne szpilki czy czerwone na koturnie :D 

Mąż ma nowy garnitur który miał na sobie tylko dwa razy . Synowi za to musiałam kupić spodnie i koszulę .



Cieszę się że już weekend . Ten tydzień miałam bardzo ciężki - niemiłe spotkanie z bratem mojej mamy ( Buc jeden :D ) , rozsiewanie plot na temat mojej mamy przez jej sąsiadkę ( Byłam u baby - grzecznie z nią pogadać - teraz zastanowi się kilka razy zanim komuś obrobi dupę !!! ) , do tego jeszcze dzisiejszy stresujący poranek bo musiałam załatwić pilną sprawę , odebrałam wynik cytologi ( Badajcie się dziewczyny !!!!! - zawsze był idealny ...W tym roku robię już te badanie po raz 4 !!! - tym razem wyszło mi że brakuję mi jakieś hormonu,z tego stresu zapomniałam jakiego . W każdym razie lekarz stwierdził że wynik jest jak u kobiety podczas menopauzy ..) ... Ale też były i będę fajne momenty w tym tygodniu :D - spotkałam się z moim tatą , przyleciał z Anglii przyjaciel mojego męża z którym przyjaźni się od I klasy podstawówki - piękna przyjaźń ! , a w niedzielę wspomniany chrzest :)....



Taki oto prezent dostałam od taty :D

  • Melon - moja druga przygoda z nim . Parę lat temu jadłam jakąś odmianę która mi smakowała jak dezodorant :D - te są wyjątkowe - soczyste i bardzo słodkie
  • dżem z melona - wyglądają jak powidła śliwkowe 
  • sok z aronii
  • dżem z aronii
  • miód z jemiołą



Pierzecie trampki  ? Jak tak - nigdy się nie rozwaliły . Ale czasami chciałabym je tylko odświeżysz , pozbyć się brzydkich zabrudzeń z gumy .Stosowałam już wszystkiego - chemii i środków naturalnych - nigdy tego do końca nie wyczyściłam. Przez przypadek znalazłam podpowiedź - wyczyść zmywaczek do paznokci .Nie wpadłabym na to . Plus - można wyczyścić do białości i się naprawdę nie napracować - najlepiej czyści się gąbką do mycia naczyń :D .Minus - smród zmywacza...Ale coś za coś...




28 sierpnia 2017 , Komentarze (11)

Nie było mnie w pamiętniku aż miesiąc ! Czas przez palce mi ucieka . 

Ostatnio bardzo dużo się dzieje :

  • waga ostatnio bardzo się waha - 103,5 / 104 kg - mogło być lepiej . No dobra pocieszam się że nie jest gorzej bo nie tyję :D Chodź tak naprawdę to marne pocieszenie ...
  • mam nadal sporo ruchu - ale to dobrze
  • chciałam wyjść do ludzi , więc od miesiąca pracuję . Nie jest to lekka praca , ale na pewno sprawia mi dużą frajdę ... wróciłam do starych korzeni - zajmuję się starszymi osobami ( opiekunka środowiskowa )
  • po pracy staram się jak najwięcej czasu poświęcać mamie - raz z nią lepiej , innym razem trochę gorzej...
  • I muszę mieć siły jeszcze dla syna , psiaka .... mieszkanie też ważne by nie było syfu :D
  • W niedzielę mam chrzciny - rodzice nie chcą prezentów . Jak uważacie 300 zł będzie ok ?


A teraz zapraszam na foty z ostatnich dni ...


Najbardziej odpoczywam na działce wuja :)

I nasz prowizoryczny piknik

Ma ochotę wskoczyć za nami do wody...ale trochę się cyka :D


Panorama .... Jesteśmy na jednej z mojej ulubionej plaży ( W moim mieście ....tylko tak daleko do niej :D )


A tak wygląda jak sobie trochę pospacerujemy


Podpatrzone na spacerze :D


Sok i w drogę - jabłko + marchew + pomarańcza


Skoczyłam też na drugą plaże - w dzieciństwie była to moja ulubiona - teraz SYF !!! Wina ludzi że wyrzucają co popadnie do piasku oraz brak najwidoczniej ekipy sprzątającej , do tego śmierdzący piach .Dodam że plaża płatna :/




Coś dla relaksu :D


Sałatka ziemniaczana - młode ziemniaki + groszek i fasolka zalewy + ogórek korniszony + cebula czerwona + dużo szczypiorku i koperku + sól/ pieprz + sos ( śmietana , musztarda miodowa , odrobina majonezu )


Ryż z papryką,groszkiem,owocami morza

Suszone pomidory - uwielbiam . Muszę zrobić sobie sama.

Omlet - proste a smaczne śniadanie.

Pieczone bataty

Gęsty koktajl - nasiona chia , maliny , granat , banan , cytryna

Klasyczna jarzynowa

Trochę rozpusty - domowe gofry .






26 lipca 2017 , Komentarze (13)

TYLKO 3 dni .....A TYLE radości :D

Wyjechaliśmy w sobotę przed 7 . Najpierw trzeba było zawieść psiaka do hoteliku dla zwierząt. Do tego hoteliku trafiliśmy z polecenia . Prowadzi go cudowna kobieta - Pani Jola oraz jej również cudowna mama.Pani Jola jest psim behawiorystą oraz inspektorem do spraw pomocy zwierząt aaaaa i ma swój kolejny biznes - dobrze prosperujący gabinet kosmetyczny :D .To niesamowite ile ta drobna kobieta poświęca czas zwierzakom , jak walczy o te zabrane siłą z interwencji .... psy do niej lgną , wyczuwają dobrego człowieka .. Psiaki które przebywają w hoteliku mają cudowne psie wakacje :D - żaden pies nie ma boksu , nie siedzą w klatce , nie są na łańcuchach .. ... Psiaki mają do dyspozycji wiejskie podwórko :D , Pani Jola wychodzi z nimi codziennie na długie spacery do lasu / na łąkę , psiaki śpią .... u niej w domu :D ... Nasz Lucas na początku był zestresowany , ale potem się odnalazł - o czym świadczą zdjęcia i filmiki ( P.Jola każdego dnia wysłała takie niespodzianki właścicielom pieska ).


A tu miłość psiaka :D - nie odstępował damy na krok :D



Pogodę mieliśmy wymarzoną :D - było bardzo ciepło :D Jedynie w sobotę popadało  przez godzinę i w niedzielę przez parę minut .

Odpoczęłam - zrelaksowałam się - nachodziłam się - sporo pływałam ( woda jak dla mnie bajka :D ) - dieta też nie poszła w las :D ( podczas wyjazdu pozwoliłam sobie na 2 ciasta ) ...


A oto parę fotek ....


UWAGA - BATMAN :D


Strasznie dużo po plaży wala się jedzenia - ludziom ciężko ruszyć tyłek i wynieś resztki do śmietnika ....Korzystają za to gołębie i mewy ..




Kolejny spiner do kolekcji .... Wasze dzieciaki też mają hopla na ich punkcie ?


W centrum :D


Czas na relaks z książką :D - właśnie zaczęłam czytać "Lokatorkę " - podoba mi się :D




Tatuaż musi być :P


Rzuciłabym się na wszystkie bez wyjątku :D ....póki co zdecydowałam się na makrelę,łososia i węgorza..


Mój ulubiony koktajl arbuzowy ( Do kupienia w restauracji Rafa ) , podają tam znakomite flaczki z kalmara z nutą prawdziwków i koperku :D iiiiii wiele,wiele innych pyszności ... Ceny nie są z kosmosu , a obsługa jest profesjonalna ..






Jest jeden minus - inwazja komarów !!!! Od rana do wieczora jest dosłownie rój !!!! - wybieraliśmy knajpki gdzie mają świece odstraszające te zołzy - a mimo to jedzenie / picie / my - oblepieni komarami !!!! , kupiłam też spray przeciwko komarom - do dupy !!!! Dziś zostały nam swędzące ślady bo każdy ciuch je podrażnia :/



Ja to sobie poradzę ale szkoda mi dziecka ...Na samych pośladkach ma 14 ugryzień ....Szyja - 18 .....A gdzie reszta ciała ?


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Widziałam Julcię :D Jak tylko wyszli ze szpitala to nas zaprosili :D 

Jest słodziutka :D :D :D ...

Na jej widok - się poryczałam :D Ze szczęścia ! Jeszcze żadne dziecko ( prócz mojego :D ) mnie tak nie wzruszyło .

Ciocia będzie rozpieszczała :D




-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Niech mi powie gdzie te lato ? .....Kiepskie w tym roku jest !!!

U mnie pada z poniedziałku - na wtorek ....ciągiem !!! - ciągle straż pożarna jeździ do wypompowania wody bo ludzie mają zalane garaże,piwnice,sklepy ... Dziś już kręćka dostawałam od siedzenia w domu , zabrałam parasol i na 2 godziny poszliśmy na spacer....I ponoć tak ma być do końca tygodnia ....



Miłego dzionka życzę !!!


12 lipca 2017 , Komentarze (11)

Moja bratowa w poniedziałek urodziła :D 

Słoneczko cioci - Julia bo o niej mowa to duża dziewczynka . Ma 58 cm i 3960 g . Mój syn przy niej to dopiero był kruszynką ( 52 cm i 2900 g :D ) ...

Już zawładnęła moim serduchem , chodź widziałam ją tylko na zdjęciach ... Najchętniej to bym poleciała do szpitala :D Ale spytałam się brata czy mogę dziś przyjść , czy nie będę przeszkadzać to brat powiedział że M. prosiła by nikt do szpitala nie przychodził oprócz niego . Muszę to uszanować , chodź smutno i tęskno :) ... Mają wyjść ze szpitala w piątek . Tak więc powiedzieli że jak będą już na siłach to sami zadzwonią z propozycją spotkania .... czekam więc z utęsknieniem na ten cholerny telefon :D Jak ja wytrzymam tyle dni :P :D ?



Mama po miesiącu pobytu u dziadków ,wróciła wczoraj do domu . Jestem przerażona jej stanem . Choroba nie przystopowała , idzie do przodu zawrotnym tempie. Moje myśli skupiają się już tylko na niej.Dziś po 3 miesiącach była kontrolna u neurologa.Dostała kolejne proszki,reszta zaleceń takich samych.Zobaczymy jak to będzie ...



Odliczam dni do naszych mini wakacji . Jedziemy tylko na 3 , góra 4 dni nad morze . Niestety mąż pracuje w takiej branży że w okresie letnim jest bez szans na urlop . Wszystko mamy już załatwione - hotel,hotelik dla psa itd .... Byle tylko pogoda była.U mnie praktycznie tego lata nie ma - szaro , buro,pochmurno,ciągle praktycznie pada :/ 



Udanego wieczoru :D

6 lipca 2017 , Komentarze (22)

Odniosę się na początek do ostatniego wpisu - nie sądziłam , że wiele z Was jest tak podobna do mnie :) Tak więc - pamiętajmy dziewczyny - Zmieniamy się , zdrowo się odżywiając i przy okazji dodajemy sporą dawkę ruchu. 

Jest też jedna sprawa która chcę poruszyć - waga . Nie wiem jak Wy , ale ja jej nie kontroluję :D Kiedyś ważyłam się za bardzo obsesyjnie - praktycznie po każdym posiłku.To doprowadzało mnie do obłędu ! Póki nie stanęłam na wagę to logiczne dla mnie było że waga w ciągu dnia przecież swoje wahania ma , a potem mimo że już na nią wskoczyłam dostawałam dosłownie szału "Jak to tak ? czemu więcej " :D ....Zauważyłam że źle na mnie to działa,wiec ograniczyłam kontrolowanie wagi - raz w tygodniu,zazwyczaj w poniedziałek.....Tylko że potem też bywały jazdy "Dlaczego schudłam TYLKO 1 kg ...." . ...Stwierdziłam że tym sposobem się wykończę. Dziś waga stoi na honorowym miejscu :D Jest na widoku , ale nie wskakuję na nią. Po co ? Po to żeby nawrzucać sobie że za mało schudłam ? To nie ma dla mnie sensu. Nie boję się jej , ona mnie po prostu irytuje w najmniej odpowiednim momencie :D Dla mnie wyznacznikiem "mojej zmiany" właśnie nie są cyferki. Czuję że zmienia mi się ciało , widzę obicie w swoim lustrze , kupuję mniejsze ciuchy , jestem bardziej sprawna fizycznie,zresztą wiem też co i ile ląduje w moim brzuchu ....i to najbardziej mnie cieszy , nie jakaś waga :D 



Moje łowy z ostatnich dni :D

Przeczytałam już dawno "Deniwelację " ( Fajna....ale wcześniejsze części fajniejsze :D ) . Dziś będąc w Biedronce zakupiłam "Wetum Nieufności " - nie dam rady przez nią przejść :D ...Czuję się rozczarowana :P .... 19.7 ukaże się nowa książka Mroza - czekam z utęsknieniem :D.....

Wczoraj skończyłam czytać " Za zamkniętymi drzwiami " - dla mnie genialny thriller psychologiczny ! Polecam :D Przeczytałam ją w jeden dzień plus zarwana nocka :D

Dziś zaczęłam czytam "Ukochany z piekła rodem " - genialnie się zapowiada :D

A "wszystko wino kota " zostawiam na nasz wyjazd - za 2 tygodnie jedziemy nad morze.Już nie mogę się doczekać :D Byle pogoda była :P



W biedrze za ok 17 zł kupiłam buty do wody ....zobaczymy jak się sprawdzą :D




Przyszły też moje bluzki .....nie ma kto mi zrobić sesji :/ ...Więc wstawiam foto samych bluzek ..

W tej od razu się zakochałam :D



Tu nie jestem przekonana :D Piersi ładnie pokazuje ...jestem duża,ale wyglądam jak bym była w ciąży :P A raczej gruba baba w ciąży



Ta taka luźna do chodzenia po domu ....ewentualnie na działkę zabiorę gdzie nikt mnie nie widzi :D




A na koniec sneakersy sportowe - Wiem że są paskudne :D Ale to nie chodzi o wygląd :D Chciałam coś co idealnie nada się na rower lub do kijków ( ciągle chodzę po lesie) - zależało mi na wygodzie i bym zębów nie straciła :D




27 czerwca 2017 , Komentarze (12)

Nie znoszę mówić " Odchudzam się " ...." Jestem na diecie " ....NIE ....

Wtedy moja głowa fiksuję i chcę od tego uciec ....Wiem śmiesznie to brzmi,ale tak jest :D

Wolę powiedzieć że przeszłam na jasną stronę mocy :P

Że dbam o siebie , że wybrałam zdrowie , że zmieniłam swoje nawyki żywieniowe....

To zdecydowanie mnie motywuje :D


A teraz przegląd , może coś Wam wpadnie w oko i zachcecie u siebie wypróbować :)


Roladki z indyka  - bardzo szybkie i proste .

sznycle lekko rozbijam , posypałam mieszanką przypraw do indyka , do środka dałam pokrojoną marchewkę oraz paprykę , roluję ( nawet nie spinałam , nic się nie rozwaliło - łączenie było na dnie formy do pieczenia ) .Piekłam 25-30 min w temp. 180 stopni.






Omlet 




Makaron ze szpinakiem , pomidorami , mozzarellą

Szpinak(świeży) z cebulą podsmażam , dodaję połowę pomidorów koktajlowych - pomidory puszczą sok , zrobi się sos.Dodaję sól/pieprz . Chwilę ze sobą gotuję.Pod koniec dodaję resztę pomidorów,mozzarellę,trochę jogurtu greckiego , wsypuję makaron i gotowe .




Roladki z kurczaka z twarogiem,pietruszką i suszonymi pomidorami

Pięknie nie wyglądają - ale smakują super :D Pierś z kurczaka rozbijam,doprawiam solą i pieprzem . Do środka dałam twaróg , natkę pietruszki i suszone pomidory. Całość zrolowałam i obwinęłam ciasno i mocno folią spożywczą , tworząc kiełbaskę . Taką kiełbasę obwinęłam folią aluminiową i gotowałam przez 20 minut .




Kotlet ala gołąbek 




Banalna surówka - marchew z jabłkiem , jak chcę ją podrasować z pazurem to dodaję odrobinę chrzanu



Sałatka - sałata , rzodkiewka,jaja,pomidor i sos jogurtowy




Kolejna sałatka - wiem przesadziłam sosem :P - sałata,pomidory,grillowana pierś i sos miodowo musztardowy 




Piknik może być w 100 % dietetyczny :)



Pierś z kurczaka natarła w ulubionych ziołach i bach na grill



Był też czas na desery 


Płatki owsiane + jogurt grecki + truskawki + galaretka




Truskawki zmiksowane z miętą i odrobiną miodu




Jogurt wymieszany z posiekaną gorzką czekoladą oraz truskawki




Czekoladowe ciasto drożdżowe z truskawkami





Biszkopt + jogurt z miksowanymi truskawkami + truskawki + galaretka










1 czerwca 2017 , Komentarze (5)

Ostatnio pogoda nam sprzyja ( Nie liczę dziś lekkiego ochłodzenia :D ) Raj na ziemi mieliśmy kiedy jechaliśmy nad jezioro do wuja - Tylko my - woda - drzewa i cisza ..... A tu takie nasze wspomnienia....


Psie nogi zwiały :D


Jak super poleżeć sobie na trawie i patrząc w niebo :D


Sprawdzam czy nie idą mrówki ....


I nic mi więcej nie trzeba




Takie kolczyki dostałam od mojego syna 




Najważniejsze - waga 104,1 - cieszę się tym bardziej że przed okresem nabieram sporo wody .


Jutro wieczorem będzie w domu mąż . Cieszę się - zresztą jak co weekend . Ten tydzień zaczął się dla mnie źle , mimo że rozmawiamy przez telefon ze sobą każdego dnia to nie to samo.Ja potrzebuję wsparcia w realu ...

Ostatnio stan mojej mamy się pogarsza,za parę dni mamy kontrolną wizytę u neurologa - może przepiszę większą dawkę leków lub coś innego. To na początku moim zdaniem jej pomagało,teraz nie ma żadnej poprawy.Jest źle . Chodzę przemęczona i poirytowana , czasami z pretensjami do Boga - wiem nie powinnam. Wiem że to każdego mogło spotkać to nawet nie zadaję sobie pytań - dlaczego my ... Mam w sobie siłę , wsparcie rodziny - poukłada się wszystko.No u mnie miało by się nie poukładać :D ?


Życzę Wam udanego weekendu :)

26 maja 2017 , Komentarze (13)

Ostatnio sporo się u mnie dzieje :

Odchudzanie nadal w toku :D  Czasami bywa trudno .... Czasami bywa łatwo .... Ale NIGDY się nie poddam :D 

Dawno nie wskakiwałam na wagę .... irytuje mnie fakt że nie ma cyferek o których marzę :P

Obcięłam włosy :D 

Byłam w maju na kilku rozmowach o pracę .... Urząd Pracy dawał mi skierowania .... Większość to porażki ! To nie są oferty które pchałyby mnie do przodu ... Nie mam za wielkich wymagań , po prostu chcę pracować na takim stanowisku co sprawia mi frajdę , w czym się odnajduję ...Tylko tyle :D

W tym tygodniu wybiła nam 13 rocznica ślubu :D ... Spędziłam cudowny dzień ! Obiad w mojej ulubionej restauracji .... Dostałam świetne prezenty od męża i syna :)

Miałam też w tym tygodniu urodziny - 34 wiosna :D ... Czuję się nadal piękna i młoda :D ...Za rok chcę powiedzieć że i chuda :D :P ...Zostałam obsypana przez chłopaków prezentami - kwiaty, kosmetyki, bony upominkowe do ulubionego sklepu , zaproszenie na masaż :D ...Od brata i bratowej - kasiorka ( "Oddam" bratowej :D - w poniedziałek ona ma urodziny) ... I ku mojemu zaskoczeniu odwiedziła mnie teściowa z wnuczką . Wizyta była całkowitym zaskoczeniem. Chcieli mi zrobić niespodziankę i się im udało :D Muszę powiedzieć tak po cichu że jestem z niej dumna że przyszłą i że stara się naprawić nasze relacje ...A za jej prezent kupię sobie książki :D - Właśnie kończę czytać :"Trawers" , zacznę "Deniwelację" - R.Mroza . Kupiłam dziś " Szczęście do wzięcia " - zapowiada się ciekawie ...A Wy co polecacie ?


Oto aktualna ja - miałam na sobie kurtkę,nie chciało mi się jej ściągać.Staram się " zwierzyć w pasie " :D :P


 



Dziś po raz pierwszy w tym sezonie kupiłam truskawki . Zobaczymy czy będą zjadliwe :D


Jest też arbuz .  My uwielbiamy z niego lekką sałatkę - arbuz + cebula czerwona + ser feta + dużo mięty - orzeźwiająca na 102 :D  




A teraz coś dla tych co mają psiaki i kociaki .....kleszcze też :D

Właśnie mija miesiąc od kiedy mamy obrożę "Foresto" . Powiem Wam że rewelacja !

Wczoraj mąż był z psiakiem na długim spacerze - mieszkamy koło łąk,lasu i pól . Kleszczy sporo . Psiak latał to tu to tam :D Po przyjściu do domu była zabawa piłką , psiak skakał , latał ....i zlatywały jemu z sierści martwe kleszcze .



Potem zrobiłam jemu przegląd ciała - zresztą kontroluję jego po każdym spacerze,ale nie zawsze uda się od razu wyłapać szkodnika. Miał na sobie 2 wbite kleszcze , małe, wysuszone,prawdopodobnie nie opite. Weterynarz mówił nam że obroża spowoduję że kleszcz jeśli wbije się w ciało to padnie,wysuszy się i odleci lub po spotkaniu ze skórą ( nie wbiciu) padnie martwy. I tak u nas jest . Super ! Jestem spokojniejsza !



Dla Wszystkich mam tutaj :)



Ja jutro jadę do mamy i teściowej :)


Takie upominki przygotowałam . Do róż dodam inne kwiaty ( jeszcze nie wiem jakie :D ) , mam też tasiemkę w duże czerwone serca :D ...A w torebeczce jest mix cukierków - tak na osłonę życie oraz list :)


Życzę Wam udanego weekendu :)


9 maja 2017 , Komentarze (9)

Gdzie te widoki ? Gdzie te kwiaty ? Gdzie te te hałasujące dzieciaczki na placu zabaw ? Gdzie te słoneczko ? ..... No gdzie ?!











Anomalie pogotowie w całej Polsce ...U mnie dziś przed 8 sypał niezłe śnieg....A już po 10 WIOSNA ! - wprawdzie temperatura nie za duża bo tylko 6 stopni , ale za to słonce , bez wiatru , niebo błękitne ...

Stwierdziłam że nie ma co siedzieć w domu , ruszamy na wycieczkę :D

Ja dla zbicia tłuszczyku :D .....A piesio - a troszkę trzeba go zmęczyć :D....



Przedstawiam Wam moje rejony :D



Jeszcze trochę i na plaży będą tłumy....jeśli będzie pogoda :D Moja ulubiona plaża z dzieciństwa ( Jesteśmy szczęściarzami bo w moim mieście i okolicach jest mnóstwo miejsc do pływania i plażowania)







Czas na odpoczynek :D ....I trzeba piesia napoić :D



Tak o nas mówią :D


Najwyższe kijki do Nordic Walking - 11,5 m 



A najmniejsze u nas znajdują się w muzeum - mają 17,5 mm i 0,06 g





Oba obiekty zostały zgłoszone do Światowej Księgi Rekordów Guinnessa.



A po spacerze czas na odpoczynek ...



A ja ....



Dodaj komentarz